Jump to content
Dogomania

Psiaki z przytuliska w Krobi czekają na drugą szansę!


Psiarka112

Recommended Posts

W poniższych postach będą przestawiane pieski z przytuliska w Krobi, szukające nowych domów. Nowe pieski będą na bieżąco dodawane w osobnych postach. Niektóre pieski mają osobne wątki, ale nie będę robiła osobnych wątków wszystkim czworonogom.
[CENTER][B]
[SIZE=4]
[COLOR=#00ff00]"Adoptując jednego psa nie zmienisz świata, ale cały świat zmieni się dla tego psa."


[/COLOR][/SIZE][/B][SIZE=2]Jeśli kiedyś duma nadmierna
z człowieczeństwa w tobie zagości,
pójdź do schroniska niechcianych uczuć,
przechowalni niepotrzebnych miłości.

W każdej klatce mieszka ciężka dola.
Między pręty smutek wciska nos.
I na pewno nie załatwia sprawy
wzruszenie ramion, no cóż, taki los.

Może, kiedy tam się wybierzesz,
smutne oczy zawładną twym sercem
i już będzie jedna miłość potrzebna,
jednej stanie się kres poniewierce.

Potem będziesz miał już samą radość:
psa z milionem merdających ogonów.
I z pewnością szybko się przekonasz,
że to lepsze od fałszywych ukłonów. [/SIZE]

[I]
Barbara Borzymowska[/I]
[/CENTER]
[B][SIZE=3]
Przytulisko znajduje się w Krobi, na ul. Jutrosińskiej.
[/SIZE][/B][SIZE=2]Pieski można oglądać codziennie o godz. 16:00, lub po wcześniej umówionej [SIZE=2]porze.[/SIZE][/SIZE][B][SIZE=3]

Kontakt:
[/SIZE][/B][SIZE=3][email protected]
tel. 723922755[/SIZE][B][SIZE=3]

[/SIZE][/B]

Edited by Psiarka112
Link to comment
Share on other sites

[B]Tina
[IMG]http://1.bp.blogspot.com/-B-H8fDxP3ZQ/UdnLPQW-21I/AAAAAAAADhg/y8y3Zf6cjcI/s400/Tina2.jpg[/IMG]
[/B][LEFT] Tina ma ponad 10 lat. Jest z nami od początku istnienia przytuliska. Kocha wszystkich wolontariuszy i mimo swojego wieku jest bardzo żywiołowa. Czasem na spacerze siada, spoglądając smutno na człowieka. Bardzo przywiązała się do ludzi i strasznie cieszy się na ich widok. Jej sierść wymaga czesania w okresie intensywnego linienia, ale Tina uwielbia czesanie i jest wtedy bardzo grzeczna. Zgadza się z innymi psami i suczkami, miała kiedyś nawet swojego adoratora, małego Charliego, który już dawno znalazł dom. [/LEFT]
[LEFT] Tina nada się do domu z dziećmi i innymi zwierzętami. Będzie szczęśliwa w domu z ogrodem jak również w mieszkaniu w bloku, jednak w obu opcjach musimy pogodzić się z puszystą sierścią suni, która może przyklejać się do mebli. Tina jest naprawdę uroczą i bezproblemową sunią, która z pewnością zasługuje na dom.
[B]
Łatek
[/B][IMG]http://3.bp.blogspot.com/-55JBR8Ek91s/UdnNLfv-2PI/AAAAAAAADhw/Oc4KJGWXk3s/s400/20130611_161932.jpg[/IMG]
[LEFT] Po śmierci właściciela Łatuś został właściwie sam. Biegał samotnie po mieście, od czasu do czasu dokarmiany przez okolicznych mieszkańców. [/LEFT]
[LEFT] Gdy Łatek trafił do schroniska, szybko przyzwyczaił się do kojca i wolontariuszy. Wszyscy od razu zakochują się w jego uszkach: jedno stojące, drugie klapnięte. Dlaczego w takim razie Łatek wciąż czeka? Nada się do domu z ogrodem, bez innych zwierząt. Z pewnością pokocha całą rodzinę, ale będzie raczej psem "jednego pana". [/LEFT]

[B]Benek
[/B][IMG]http://2.bp.blogspot.com/-4s4_lMKHfXA/UdnOVaxqDCI/AAAAAAAADh8/Av3KBVVMeaI/s400/Benek4.jpg[/IMG]
Benuś trafił do schroniska razem z sunią Neli. W porównaniu do niej był całkiem inny. Neli znalazła już domek, ale Benek boi się dotykania i na widok człowieka chowa się do budy. Było już lepiej i piesek zrobił się bardziej ufny, ale trzeba było go zaszczepić, a, że nie dał się złapać, musieliśmy to zrobić na pętli, co całkowicie zrujnowało ciężką pracę wolontariuszy. Teraz zaczynamy wszystko od nowa i zobaczymy co z tego wyniknie.

[B]Bonzo
[/B][IMG]http://1.bp.blogspot.com/-u0ryxD4Cam4/UdnPEAfYz1I/AAAAAAAADiI/yXt-TPn-eVU/s400/Bonzo3.jpg[/IMG]
[LEFT] Bonzo jest niewielkim pieskiem, z niespożytą ilością energii. W kojcu potrafi wariować i wygłupiać się razem z wolontariuszami. Uwielbia spacery i jest bardzo łagodny. Nie jest starym pieskiem, ma jeszcze przed sobą mnóstwo życia. [/LEFT]
[LEFT] Piesek bardzo cieszy się na widok ludzi, macha swoim kudłatym ogonem i podnosi czarne uszka. Ma ciekawe, białe "skarpetki" na łapkach. Z pewnością nie nadaje się do domu z innym psem, możliwe, że suczkę by zaakceptował.

[B]Timon
[/B][IMG]http://2.bp.blogspot.com/-wLwLxlWljqM/UdnQCsjHFlI/AAAAAAAADiY/eT0ZHpSD2QE/s400/Timon4.JPG[/IMG]
Szukasz psa, który z chęcią będzie biegał z Tobą w czasie wieczornego biegania? A może chcesz pieska, który będzie idealny do długich wycieczek rowerowych? Jeśli tak, dobrze trafiłeś! Timon ma mnóstwo energii i uwielbia biegać. Poza tym jest bardzo łagodny i przyjazny, ale nie ustoi długo w miejscu, więc nie będzie szczęśliwy w mieszkaniu w bloku. Piesek nie akceptuje innych zwierząt. Pobiegaj z Timonkiem, a gwarantuję, że się w nim zakochasz!

[B]Bercik
[/B][IMG]http://4.bp.blogspot.com/-sItV2cc-P4Y/UdnReXXMg3I/AAAAAAAADio/DBTencQa2gg/s400/209.JPG[/IMG]
Bercik to roczny piesek, który już większy nie urośnie. Maluch daje nosić się na rękach, głaskać i przytulać. Od razu podbija serca wszystkich wolontariuszy. Nie pozwólcie Bercikowi dorastać w schronisku! Jego braciszek Bolo i kumpel Bobik już opuściły schronisko, został tylko Bercik. Czeka... To pełen wigoru i energii piesek, który ma przed sobą jeszcze mnóstwo lat. Może chcesz się z nim pobawić...?

[B]Azor
[/B][IMG]http://3.bp.blogspot.com/-0jK4QaIH6Bw/UdnSit0gcKI/AAAAAAAADi0/5YKHIVbp3K0/s400/190.JPG[/IMG]
Azorek został znaleziony z ogniwami od łańcucha w obroży. Pomóżcie odmienić okropny los psa i zapomnieć mu o doświadczeniach z przeszłości! Mimo krzywdy, jaką wyrządził mu człowiek, Azor wciąż jest ufny i łagodny. Nie granie się jakoś specjalnie do pieszczot. Oczywiście, jak każdy piesek, lubi, gdy się go poczochra po grzbiecie, ale nie prosi się o to. Czasami zachowuje się nieśmiało, ale uwielbia poznawać nowe miejsca i chodzić na spacery. Mimo szarego pyska, nie jest jeszcze strasznie starym psem i ma przed sobą dużo życia, które chciałby spędzić z kochającym właścicielem w prawdziwym domu.

[B]Aza
[/B][IMG]http://4.bp.blogspot.com/-MppTSWGAHT8/UdnTpYv6wII/AAAAAAAADjA/A770oAgK7oA/s400/Aza2.jpg[/IMG]
Aza i dwójka jej maluchów mają za sobą trudną przeszłość. Zostały odebrane właścicielowi. Szczeniaki znalazły już domy, tylko ich mama wciąż czeka. Aza jest bardzo grzecznym, usłuchanym i spokojnym owczarkiem. Umie siadać i podawać łapę na komendę, wzorowo chodzi przy nodze, akceptuje inne zwierzęta i jest łagodna jak baranek. Z pewnością przyszłemu właścicielowi nie będzie sprawiała żadnych problemów.

[B]Leoś
[/B][IMG]http://3.bp.blogspot.com/-VEHfGG-ia1c/UdnUZdAiyHI/AAAAAAAADjI/kDH6x7YTkP8/s400/Leoś4.jpg[/IMG]
Leoś to młody leonberger. Mimo swojej wielkości, jest bardzo łagodny i przyjazny. Ładnie chodzi przy nodze, jest ciekawy świata i ma wielki apetyt. Uwielbia być w centrum uwagi i jest najbardziej zadowolony, gdy wszyscy patrzą tylko na niego. Leoś ignoruje inne zwierzęta, będzie idealny do domu z ogrodem. Nada się do rodziny z dziećmi, ale musimy uważać, aby pies w czasie zabawy nie zrobił przypadkowo dziecku krzywdy. Pilnie szukamy dla pieska domu! Trudno znaleźć większego pieszczocha od Leosia, który naprawdę zasługuje na dom, w którym będzie wygłaskany za wszystkie czasy.

[B]Sanczo
[/B][IMG]http://2.bp.blogspot.com/-bbRerY9YByU/UdnV2V7aXOI/AAAAAAAADjY/llgVSQksBBA/s400/20130611_161842.jpg[/IMG]
Sanczo jest w schronisku od niedawna, a mimo to zdążył wszystkim pokazać swój charakterek. Raz milutki i łagodny, innym razem warknie, albo nawet kłapnie zębami. Został znaleziony z czerwoną obróżką, ale mimo to, nikt się po czworonoga nie zgłosił. Jestem pewna, że przy odrobinie uwagi, miłości i cierpliwości w nowym domu Sanczo stanie się wspaniałym psem.

[B]Saba
[/B][IMG]http://1.bp.blogspot.com/-zPP-Nnl3GNg/UdnWuGG9DTI/AAAAAAAADjk/7p1dRkJyBr4/s400/172.JPG[/IMG]
[LEFT] Saba to dobermanka, która ma za sobą bardzo trudną przeszłość. W pierwszym domu przebywała dwa tygodnie, ale jej właściciele kupili sobie szczeniaczka aussie, więc sunia znów trafiła do schroniska. W drugim domu była dłużej, po ponad pół roku. Jej właściciele wyjechali zagranicę, zostawiając Sabcię pod opieką nieodpowiedzialnego człowieka, który nie przejmował się suczką. [/LEFT]
Saba jest łagodna, ładnie chodzi na smyczy, akceptuje inne suczki i bardzo przywiązuje się do wolontariuszy. Kiedyś, gdy była w swoim drugim domu, uciekła, wbiegła do schroniska i weszła do kojca, w którym wcześniej mieszkała. Czyż to niepodważalny dowód psiej wdzięczności??

[B]Molly
[/B][IMG]http://2.bp.blogspot.com/-pDMfxGFl96s/UeWMagKrhxI/AAAAAAAAD24/kkbcoxxJXXM/s400/20130715_162504.jpg[/IMG]
[LEFT] Molly to malutka, młoda sunia. Jest urocza, kochana i śliczna, momentalnie skrada serca wszystkich, którzy widzą ją po raz pierwszy. Bez przeszkód daje się nosić na rękach, głaskać i przytulać, choć jeszcze trochę się boi. Idealnie nadaje się do mieszkania w bloku. Nie wiemy jeszcze jak reaguje na inne zwierzęta, ale myślę, że z tym też nie będzie problemów.
[/LEFT]
[LEFT] Kto pokocha naszą kruszynkę?

[FONT=&amp]Jeśli ktoś ma jakieś pytania, to proszę śmiało pisać [/FONT];)
[/LEFT]


[/LEFT]


[/LEFT]

Edited by Psiarka112
Link to comment
Share on other sites

O jej dom stara się już fundacja "Nadzieja dobermana". Sabcia prawdopodobnie służyła jako "maszynka" do rodzenia szczeniaków w pseudo hodowli ;(
Nie, nie jest niestety wykastrowana, bo u nas w przytulisku nie kastruje się psów ;(( Jest to gminne przytulisko, a gmina nie daje nam pieniążków na kastrację :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Macia']Zapisuje sie u psiakow z niedalekiego Leszna. Mialysmy od Was bernardynke. Ciesze sie, ze dziala wolontariat i u psow zmienilo sie na lepiej.[/QUOTE]

Chyba orientuję się o jaką bernardynkę chodzi, bo wtedy jeszcze nie byłam wolontariuszką :) Chodzi o bernardynkę, która była w schronisku jeszcze za czasów, gdy nie było wolontariatu, tak? Od tego czasu zdecydowanie się zmieniło, pieski codziennie wychodzą na spacery, niektóre umieją różne komendy, mają każdego dnia czyszczone kojce i dostają karmę. A co najważniejsze, już ponad 100 piesków znalazło nowe domki :)

[quote name='xxxx52']Moze Sabcie wykastruje Fundacja od dobermanow.
Nie mozesz zrobic zbiorki pieniedzy na dogomani cel :kastracja saby?[/QUOTE]

Niestety, ale decyzja o kastracji Saby nie należy do mnie, ja jestem tylko wolontariuszką w schronisku ;((

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiarka112']Chyba orientuję się o jaką bernardynkę chodzi, bo wtedy jeszcze nie byłam wolontariuszką :) Chodzi o bernardynkę, która była w schronisku jeszcze za czasów, gdy nie było wolontariatu, tak? Od tego czasu zdecydowanie się zmieniło, pieski codziennie wychodzą na spacery, niektóre umieją różne komendy, mają każdego dnia czyszczone kojce i dostają karmę. A co najważniejsze, już ponad 100 piesków znalazło nowe domki :) [/QUOTE]

Tak, wtedy wolontariat dopiero sie pojawial. Sledzimy co sie u Was dzieje i bardzo cieszy nas tak sensowny wolontariat.

Link to comment
Share on other sites

Ja też bardzo się cieszę, że coraz więcej osób chce pomagać naszym pieskom :)
Wczoraj kąpałam Łatka, który był średnio zadowolony z kąpieli, bo dwa razy próbował uciec z wanienki, ale w efekcie z pewnością poczuł się lepiej ;) Dzisiaj miała być kontynuacja kąpania psów, niestety nie mogłam być w schronisku, więc nie wiem co z tego wyszło. Codziennie teraz czeszemy pieski, bo niektóre z nich straszliwie linieją, zwłaszcza te z długą i puszystą sierścią. Tutaj w czasie czesania Tiny:
[IMG]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/934628_352729774829615_1274494431_n.jpg[/IMG]
A tutaj jedna z wolontariuszek czesze Leosia:
[IMG]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/150397_352729778162948_145501544_n.jpg[/IMG]
Leoś nie przepada za czesaniem, ale nic nie poradzi na to, że ma taką puszystą sierść i tak strasznie linieje :)

Link to comment
Share on other sites

USG wykazało, że nasza Molly jest szczenna. Urodzi za ok. 2 tygodnie. Dla jednego szczeniaka mamy już zapewniony domek, a dla reszty wkrótce będziemy go szukać.
[IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/71877_352717224830870_1741004917_n.jpg[/IMG]

Edited by Psiarka112
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiarka112']USG wykazało, że nasza Bajka jest szczenna. Urodzi za ok. 2 tygodnie. Dla jednego szczeniaka mamy już zapewniony domek, a dla reszty wkrótce będziemy go szukać.
[IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/71877_352717224830870_1741004917_n.jpg[/IMG][/QUOTE]

a dlaczego jej nie wysterylizujecie? 2 tyg do porodu to spokojnie można.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lacia']a dlaczego jej nie wysterylizujecie? 2 tyg do porodu to spokojnie można.[/QUOTE]

Tym bardziej, ze w takiej sytuacji mozna sie umowic z wetem na przetrzymanie psa. Wystarczajaco duzo jest juz psow na swiecie zeby pozwolic urodzic sie kolejnym i to w przytulisku. Zreszta teraz ustawa jasno mowi co nalezy w takiej sytuacji zrobic.

Link to comment
Share on other sites

W naszym przytulisku nie ma aborcji suczek w ciąży... W dodatku jest już kilku chętnych na szczeniaki, ludzie często przychodzą do schroniska, pytając, czy nie mamy jakiś maluchów. Przyjmowaliśmy już porody jakiś 4 suni, więc i z tą tak będzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiarka112']W naszym przytulisku nie ma aborcji suczek w ciąży... W dodatku jest już kilku chętnych na szczeniaki, ludzie często przychodzą do schroniska, pytając, czy nie mamy jakiś maluchów. Przyjmowaliśmy już porody jakiś 4 suni, więc i z tą tak będzie.[/QUOTE]

Super. A robicie wizyty poadopcyjne? wiecie jakie warunki mają wszystkie szczeniaki? wydajecie je na umowy czy pokwitowania? bo to że ludzie się rozpływaja nad maluszkami to nie znaczy że każdy kończy dobrze. Macie pewność że żaden nie jest na łańcuchu albo że nie został wyrzucony jak podrósł? te wszystkie psy w przytulisku tez były kiedyś szczeniakami które się komuś znudziły i przestały być potrzebne. Wiecie że to nie spotka "waszych" szczeniaków? Macie pewność że "wasze" szczeniaczki nie rodzą dalej nikomu nie potrzebnych psów? Niedopuszczalne jest rozmnażanie psów w przytulisku.

Schroniska sa pełne szczeniaków których nikt nie chce. Nie każdy szczeniak znajduje dom. Niektóre dorastają za kratami. Własnie dlatego że ktoś pozwala się innym szczeniakom rodzić. Te nienarodzone szczeniaki zabieraja domy tym które juz sa. W henrykowie jest gromadka szczeniaków. Pomagajcie ale rozsądnie. Nie możecie się swoim działaniem przyczyniać do zwiększania liczby psów. I tak się rodzi ich zdecydowanie za duzo.

Poza tym jeżeli przychodzą ludzie i pytaja o szczeniaki a wy nie macie to odsyłacie ludzi do innego schroniska? np do Gostynia? to blisko a w gostyniu pełno psów.
czy myslicie sobie o chętni to wyprodukujemy kilka psów?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nasze przytulisko jest pod opieką wyłącznie wolontariatu nad którym piecze sprawuje jedna osoba. Nie mamy możliwości sterylizacji psów-niestety. Co do małej suczki-była u weterynarza-swierdzono, że poród będzie NAJDALEJ za 2 tyg i na sterylke jest za późno. Nikt z wolontariuszy wykształcenia weterynaryjnego nie ma, więc polegamy na zdaniu naszzego weterynarza.
Jeżeli suczki się u nas szczeniły to na ogół działo się to "na dniach" od złapania, gdy nie zdołano jeszcze zrobić usg. NIE ROZMNAZAMY psów w przytulisku ! proszę nas o coś takiego nie posądzać. Jeżeli zgłaszają się do nas ludzie i szukają konkretnie szczeniaka lub psa danej rasy lub w jej typie odsyłamy-do innych schronisk, do ludzi którzy z jakiś przyczyn muszą wydać psiaka a chcą oszczędzić psom losu schroniskowego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hevonen']Nasze przytulisko jest pod opieką wyłącznie wolontariatu nad którym piecze sprawuje jedna osoba. Nie mamy możliwości sterylizacji psów-niestety. Co do małej suczki-była u weterynarza-swierdzono, że poród będzie NAJDALEJ za 2 tyg i na sterylke jest za późno. Nikt z wolontariuszy wykształcenia weterynaryjnego nie ma, więc polegamy na zdaniu naszzego weterynarza.
Jeżeli suczki się u nas szczeniły to na ogół działo się to "na dniach" od złapania, gdy nie zdołano jeszcze zrobić usg. NIE ROZMNAZAMY psów w przytulisku ! proszę nas o coś takiego nie posądzać. Jeżeli zgłaszają się do nas ludzie i szukają konkretnie szczeniaka lub psa danej rasy lub w jej typie odsyłamy-do innych schronisk, do ludzi którzy z jakiś przyczyn muszą wydać psiaka a chcą oszczędzić psom losu schroniskowego.[/QUOTE]

2 tygodnie przed porodem to nie jest za późno na sterylizacje. Można sterylizować nawet kilka dni przed porodem..

Link to comment
Share on other sites

Nie dyskutujemy z decyzją weterynarza. Prosiłabym o nie ocenianie działalności/sytuacji nie będąc w nią zaangażowanym od podszewki. Sami tak nie robimy i prosimy o to samo.
Pragnę również zauważyć, że dyskusja powyżej toczy się pomiędzy Panią, a wolontariuszką z 6 klasy. Po rzetelne informacje w obliczu obiekcji czy niepokoju zapraszam do osoby prowadzącej wolontariat. Sądzę, że wtedy wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane. Służę kontaktem mailowym do tej osoby, jeżeli ktokolwiek sobie życzy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hevonen']Nie dyskutujemy z decyzją weterynarza. Prosiłabym o nie ocenianie działalności/sytuacji nie będąc w nią zaangażowanym od podszewki. Sami tak nie robimy i prosimy o to samo.
Pragnę również zauważyć, że dyskusja powyżej toczy się pomiędzy Panią, a wolontariuszką z 6 klasy. Po rzetelne informacje w obliczu obiekcji czy niepokoju zapraszam do osoby prowadzącej wolontariat. Sądzę, że wtedy wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane. Służę kontaktem mailowym do tej osoby, jeżeli ktokolwiek sobie życzy.[/QUOTE]

Dobrze, koniec tematu. Ja nie oceniam działalności ale tylko fakt że w schronisku się rodzą i dorastają szczeniaki. To niedopuszczalne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lacia']Dobrze, koniec tematu. Ja nie oceniam działalności ale tylko fakt że w schronisku się rodzą i dorastają szczeniaki. To niedopuszczalne.[/QUOTE]


Dobrze, ale prosze zrozumieć, że w tej sprawie wieźliśmy suczke do weterynarza i tak a nie inaczej ocenił sytuacje. Kiedy tylko to możliwe staramy się uniknąć sprawiania kolejnym psom schroniskowego losu. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcie Molly robione wczoraj:
[IMG]http://1.bp.blogspot.com/-Hy96TSPYb30/Ueq2R0DPwdI/AAAAAAAAD4w/vJFM3g6yoos/s400/20130719_154833.jpg[/IMG]
[IMG]http://2.bp.blogspot.com/-RU1zBxjsl6k/Ueq2MsIog7I/AAAAAAAAD4o/HI1gTq6Y_wk/s400/20130719_154835.jpg[/IMG]
[IMG]http://1.bp.blogspot.com/-2FxOu-10ZYY/Ueq2WHNvqOI/AAAAAAAAD44/zSmOwXgtIT8/s400/20130719_154839.jpg[/IMG]
[IMG]http://4.bp.blogspot.com/-knwgNcGfWlM/Ueq2dL19OHI/AAAAAAAAD5A/nl3soTqrWEI/s400/20130719_154841.jpg[/IMG]
:)

Link to comment
Share on other sites

Po przemysleniu sprawy postanowilysmy z Ania, ze mozemy zabrac Molly pod opieke. Trafi do naszego hoteliku gdzie bedzie bezpieczna. Oczywiscie zostanie wysterylizowana. Gdy tylko dojdzie do siebie bedziemy jej szukac domu. To jest mala sunia i ostatnie czego jej brakuje to porod w schronisku. Ania moze jutro po nia przyjechac. Dodam, ze mamy pod opieka 11 psow i jeszcze wiecej kotow. Jest to dla nas spore obciazenie, ale nie mozna tak tego zostawic.

Link to comment
Share on other sites

Ona mi nie wygląda na sunię, która ma rodzić za 2 tygodnie... Poza tym warto może popytać innych wetów. Zdecydowanie 2 tygodnie przed rozwiązaniem można dokonać sterylki aborcyjnej, co jest zgodne nie tylko z obecną ustawą, ale też ze zdrowym rozsądkiem.

Wszystkim nam tutaj zależy na dobru psów, ale zdaje się, że inaczej na to patrzymy. Dla nas każde nowonarodzone szczenię, to kolejny dom do znalezienia i zabranie potencjalnego domu szczeniaczkom, które urodziły się gdzieś w lesie, czy na ulicy. Od ludzi, którzy prowadzą przytuliska oczekiwałabym jednak odpowiedzialności i poważniejszego argumentu niż ten, że wet ocenił, że to za późno. Bo jeśli rzeczywiście tak powiedział, to ja zmieniłabym weterynarza:-(

Nie chcę atakować, chcę jedynie prosić Państwa o rozsądek i przyjęcie pomocy dziewczyn, które mają w tych sprawach duże doświadczenie i zaufanych weterynarzy. Czas nagli i sterylkę należałoby przeprowadzić na dniach. A jeśłi znajdą się domki chętne na adpcję szczeniaków, z radością je sprawdzimy i znajdziemy dla nich maluszka, który szuka domu, bo jest już na świecie, a jego mamie nikt nie pomógł.

Link to comment
Share on other sites

Jestem wolontariuszką, prosiłam o bezposredni kontakt z Panią prowadzącą wolontariat. Gmina ma podpisaną umowę z konkretnym weterynarzem, także z tego co wiem nie możemy go sobie zmienić. To nie jest nasza fanaberia. Krzywda żadnemu psu się nie stanie. Na dniach wieziemy małą ponownie do weterynarza, który z tego co wiem wyraził się iż poród będzie za tydzien, GÓRA dwa, badanie usg wydaje mi się bardziej wiarygodne niż ocena "na oko".Jak mówię jednak-jestem wolontariuszką w sprawie rzetelnych informacji proszę o zgłoszenie się "do źródła".

Edited by hevonen
Link to comment
Share on other sites

[quote name='hevonen']Jestem wolontariuszką, prosiłam o bezposredni kontakt z Panią prowadzącą wolontariat. Gmina ma podpisaną umowę z konkretnym weterynarzem, także z tego co wiem nie możemy go sobie zmienić.[/QUOTE]

Akurat w tej sytuacji nic to nie zmieni skoro stwierdzono, ze sunia ma urodzic. Niewazne, ze dzisiaj mogla byc bezpieczna w hoteliku. Ma urodzic i siedziec kolejne dwa miesiace w kojcu (jesli nie bedzie problemow przy porodzie, sunia jest malenka przeciez). Po prostu zal zwierzaka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...