Jump to content
Dogomania

Doda - skrzywdzona i opuszczona sunia pilnie szuka domu


fona

Recommended Posts

[quote name='Agata69']Spacer zrobiliśmy wczoraj.
Psy sa brudne aż szare. Właściciel wysypuje na ich teren popiół, jest go juz cała góra. psy w to wchodzą, sa całe umorusane, popiół jest w budach. . Zwracałam włascicielowi uwagę, ale on ma mnie tam gdzie ma tez Szopena i Dodę.Ja mam juz tego po dziurki w nosie...[/QUOTE]

ech

Co za burak z tego "właściciela "

Potrzebujecie obroże smycz czy coś podobnego dla psiaków ?
Jeżeli tak to poproszę wymiary i coś zorganizuje.
Finansowo niestety nie mogę pomóc

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataSabra']ech

Co za burak z tego "właściciela "

Potrzebujecie obroże smycz czy coś podobnego dla psiaków ?
Jeżeli tak to poproszę wymiary i coś zorganizuje.
Finansowo niestety nie mogę pomóc

Pozdrawiam[/QUOTE]


Jednak kaganiec, bo ten za mały. obmierzę go w srodę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataSabra']8 czy 10 za mała ?

Dla Szopka czy Dody ?[/QUOTE]

10, dla szopa. On sie ślini, chodzi osowiały, widać ze go to męczy. Byłam juz w zoologicznym, ale bez przymiarki nie kupię, a gdzie ja takiego dzikusa do miasta przyprowadzę.

A buraków nie obrażaj - sa pyszne, gotuję z nich cugowny barszcz ukraiński.
Wychodzi na to ze ludzie to gorsze nawet niz warzywa....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata69']10, dla szopa. On sie ślini, chodzi osowiały, widać ze go to męczy. Byłam juz w zoologicznym, ale bez przymiarki nie kupię, a gdzie ja takiego dzikusa do miasta przyprowadzę.

A buraków nie obrażaj - sa pyszne, gotuję z nich cugowny barszcz ukraiński.
Wychodzi na to ze ludzie to gorsze nawet niz warzywa....[/QUOTE]

No to z plastikowych żaden nie będzie dobry - 10 to największy rozmiar.

Masz zdjęcie szopena w kagańcu ?

Buraki też uwielbiam pod każdą postacią mniam ......

Niech będzie że ten " właściciel" to istota z nie tej planety ....

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dzisiaj zaplanowałam sprzatanie całego terenu, poniewaz po srodowym spacerze zauwazyłam, że jest tam mnóstwo potłuczonego kszła (po wymianie okien w budynku). Psy po tym chodza, o tragedię nie trudno. Oczywiśćę właściciela to w ogóle nie obchodzi.
Po południu jedziemy ze sprzetem, nie wiem tylko czy pogoda pozwoli - zapowiadaja deszcz w całym kraj.

Moze ktoś wejdzie na bazarek: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/208469-Tania-szafa!!!-Świetne-sunienki-i-inne-kobiece-ciuszki-i-nie-tylko.-Do-01.06.-START[/URL]!

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dzisiaj psy zostały wstepnie wyczesane ze starego podszerstka. Wstępnie bo jest tego tony, myslę, ze to plon kilku lat. Wyobraźcie sobie jak im jest goraco. Doda ma dodatkowo straszny łupież, skóra jest brudna od popiołu, który włsciciel wyrzuca na działkę, dodatkowo brakuje jej powietrza przez tę zalegajaca sichę.
Byłam zadziwiona ile tego wyczesałam, a przeciez jeszcze na nich zostało. Nie było łatwo czesać, one tego nie znaja, Doda reagowała dośc nerwowo, natomiast Szopen najpierw uciekał a potem sam się podstawiał.
Musi im być lzej juz teraz. Będe je czesać co spacer az do skutku.
Wczoraj kupiłam 10 kg sera białego (twarogu), więc miały dzis wyzerkę.
spacer się odbył jak co tydzień. Niestety one sa bardzo zapasione i ciężko im biegać. Dostają do jedzenia strasznie tuczące coć, prawdopodobnie jest to kasza z jakimiś tłustymi ochłapami. Jedza z nudów , w duzej ilości, więc skutki jak wyzej.
Od razu powiem, ze zwracanie uwagi to jak grochem o ścianę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fona']Dzięki za wieści. Postaram się wspomóc jakimś bazarkiem, ale do pod koniec lipca, po urlopie.[/QUOTE]

Fona, z potrezb to tylko fipreksy, nie pamietam kiedy były zabezpieczone przed kleszczami ostatnio, ale pewnie niebawem trzeba powtórzyć.
Poza tym wszsytko mają.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dzisiaj ,czytając o innym piesku,który ma iść "do firmy"natknęłam się na wątek Szopena i Dody,podany tam ku przestrodze.Nie przeczytałam jeszcze wszystkiego,czy psy są nadal na terenie tamtej firmy,czy to inna?Tak mi ich żal,choć dzięki wielkiemu poświęceniu i determinacji Agaty i tak dostają wiele dobrego.Ale karmią ich jakimś tłuszczem,a przecież Szopenik chorował na trzustkę,szkoda że nie można ich gdzieś stamtąd zabrać,choćby z budami.Jak one się teraz miewają,czy czegoś potrzebują?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='azalia']Dzisiaj ,czytając o innym piesku,który ma iść "do firmy"natknęłam się na wątek Szopena i Dody,podany tam ku przestrodze.Nie przeczytałam jeszcze wszystkiego,czy psy są nadal na terenie tamtej firmy,czy to inna?Tak mi ich żal,choć dzięki wielkiemu poświęceniu i determinacji Agaty i tak dostają wiele dobrego.Ale karmią ich jakimś tłuszczem,a przecież Szopenik chorował na trzustkę,szkoda że nie można ich gdzieś stamtąd zabrać,choćby z budami.Jak one się teraz miewają,czy czegoś potrzebują?[/QUOTE]


Przestroge popieram, ale...
gdyby Szopen nie został zabrany ze schronu, juz by go nie było...
gdybym ja nie przejeła nad nim opieki... juz by go nie było (bardzo prawdopodobne).

Czasami lepiej robić mniej a dobrze...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Masz rację Agata, te psy i tak wygrały zycie, choć zasługują na lepsze. W każdym razei dziękuję, że przy nich trwasz.

Dziś wróciłam z urlopu, może w przyszłym tygodniu bedę miała mniej pracy, to wznowię działalność bazarkową.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj bylismy na spacerze, bardzo były szczęśliwe. czesanie przyniosło zadziwiajacy skutek.
Doda się błyszczy jak lustro, jakby wyszczuplała. Przepycha się , zeby tylko ją czesać, kładzie się na plecy, kokosi.
U Szopka tez spora poprawa wyczesałam juz pół worka, jeszce wychodzi garsciami, ale sierść jest znacznie ładniejsza.

Dostałam paczkę z róznościami dla piesków, czy moze od kogoś z tego watku?

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 2 months later...
  • 5 weeks later...

Zdarzyła się bardzo nieprzyjemna historia; psy biegały luzem po lesie i napadły i potarmosiły małego pieska spacerującego takze bez smyczy ze swoja panią. na szczęście Doda miała kaganiec, więc tarmosił tylko Szopen, zreszta dość nieudolnie, jednakowoż pani wpadła w histerię, bo piesek wazył z 5 kg a Szopen wiadomo. Kupiłam Szopenowi kaganiec niestety walczył z nim zawzięcie i w końcu przegryzł. W ogóle nie dał go sobie załozyć, chciał nas gryżć, w końcu jak zdołałam mu zapiąć to za luźno, dlatego mógł po pogryźć.
Nie bedziemy juz ryzykować takich przygód. Szopen cały spacer szedł na smyczy, strasznie płakał, bo Doda biegała, no ale trudno.
Chyba Szopen ma tasiemca, bo w kupie "ryż". A odrobaczałam oba 2 tyg temu pratelem, chyba za słabo.
Wróciły rzadkie, brzydkie kupy, zaczynam obawiać się czy kłopoty z trzustką nie wracają.
Poza tym po staremu. Biegamy po lesie co tydzień, co dwa tygodnie, zależy jak się ułozy praca itd. W tym roku szkolnym jest trudniej bo mam inaczej ułozone godziny zajęć, poza tym robię podyplomówkę, więc mam mało czasu. Doda się fajnie uspokoiła, natomiast Szopen jest nieokrzesany jak dawniej.
Idzie zima więc musze się pokręcić za sianem, ale prawde mówiąc nie wiem skąd mam je wziąć.
To tyle relacji.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[quote name='azalia']Agato,co słychać u piesków,jak trzustka Szopenika i jego kupale.Napisz,jeśli czegos dla nich porzebujesz.[/QUOTE]

Kupy Szopena mam okazję obserwować tylko raz w tygodniu, ale to co widzę nie wyglada najlepiej. Kupy sa jasne, albo zielone, dawno nie widziałam normalnej a ogladam każdą. Nie wiem jak trzustka, trzebaby zrobić badania, podawać leki a ja nie mam takiej mozliwości, więc szkoda mojego zachodu. ostatnio zauważyłam że Szopen się postarzał, oczy mu zmętniały.... Ale mentalnie to nadal szczeniak, tzreba zobaczyć jak cieszy się spuszczony ze smyczy. Nie jestesmy w stanie juz zakładac mu kagańce, więc te chwile bez smyczy nie sa częste, tylko w bezpiecznym miejscu, głeboko w lesie.
Najwieksza moja potrzeba jest ktoś kto mógły mnie czasami wyręczyć, bo to dla mnie duze obciążenie, niestety wiem, ze to mało realne. A one czekają i kazdy spacer to taka wielka radość.
Chciałabym psy zaszczepić p/wsciekliźnie. Prosiłam własciciela ale bez skutku. Musze to zrobić dla własnego bezpieczeńśwa.ęsli ktoś mógłby zasponsorować szczepionki byłoby super. Od razu mówię , że nie wiem po ile sa u mojego weta, ale mogę się dowiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...