Jump to content
Dogomania

Problem na spacerach


kostek90

Recommended Posts

Witam. Otóż męczy mnie problem mojego 9miesięcznego psiaka. Początkowo myślałem, że może to wina tego iż jest młody ale to nie ulega zmianie. Konkretnie chodzi o lęk przed nowym miejscem. Wokoło domu pies nauczył się chodzić dosyć szybko i bez problemowo (choć też początkowo miał lęki). Problem się pojawiał, gdy trzeba było iść dalej. Dojdzie do momentu gdzie kończy się znany przez niego teren i dalej za nic go nie ruszę, Zapiera się i podkula. W zimę przy małym ruchu nauczyłem go chodzić do pobliskiego parku. Na zasadzie spuszczania go ze smyczy, wówczas on podążał za mną, Po razie/dwóch poznał to miejsce i mogę go tam zbierać bez problemu, aczkolwiek też jedną, jedyną ścieżką przez sąsiednie podwórka i konkretnie obraną drogę. Gdy chcę Go zabrać w nowe miejsce on wykazuje oznaki strachu, próbowałem różnych metod, kuszenia smakołykami gdzie na co dzień to pomaga, bo mój pies jest wyjątkowo pazerny na jedzenie ;d
Dodatkowym mankamentem jest to, że gdy spuszczę go ze smyczy to ciężko jest go przywołać do siebie, muszę go zwabić smakołykiem czy kijkiem. Natomiast gdy zobaczy innego psa to zaczyna się tragedia :D ucieka ode mnie jakbym chciał go zamordować, w takich przypadkach zazwyczaj łapać pomagali mi go właściciele ów psów. Oczywiście staram się unikać takich sytuacji
Dodam, że z charakteru jest wyjątkowo uparty i ciężki w wychowywaniu, aczkolwiek moje zdecydowanie przy jednoczesnym zachowaniu spokoju trochę pomaga, nie daję mu się zdominować

Link to comment
Share on other sites

a próbowałeś po prostu iść? nie patrzeć na to, że psiak się boi, zapiera, czy coś tam jeszcze tylko po prostu wychodzicie z domu i idziecie? albo zaczynasz biec truchtem, utrzymując psa przy nodze na komendę, skręcając, zawracając, robiąc kółka, ósemki i co tam jeszcze, byle tylko odwrócić psią uwagę od faktu przekraczania pewnej granicy, a skupić go na Tobie i na tym, co robisz?
to, ze psa zwabiasz żarciem czy zabawką to nie jest nic złego, pod warunkiem, ze tyczy to się dopiero kształtowania komendy przywołania. psiak musi wiedzieć, że przyjście mu się opłaca, bo będzie zabawa albo żarcie. jeśli za każdym razem po przyjściu pies coś dostanie, to skojarzy sobie: "przyszedłem i jest fajnie" i za jakis czas będzie przychodził bez niczego. ucz go komendy na przywołanie również w domu, jak stoi metr od Ciebie, jest w innym pokoju, coś robi. jak masz go na smyczy to też wołaj, a nie przyciągaj smyczą. naucz psa współpracować z Tobą, niech cały spacer będzie dla niego jakimś zajęciem. pierwsze 15 minut możesz poświęcić na łażenie wokół domu i fizjologię, ale jak się pies załatwi to zaczynaj trening: chodzenie przy nodze, siadanie/warowanie/stanie na komendę, zostawanie w miejscu, szukanie zgubionych przedmiotów, aportowanie, przywołanie, przeskakiwanie drągów, gałęzi, kamieni, rzek, wskakiwanie na różne przedmioty, slalom wokół drzewek czy wszystko to, co Ci do głowy wpadnie. jak zajmiesz psu czas to nie będzie nawet myślał o zwiewaniu do innego psa.
a zdecydowanie i spokój to cechy, które muszą charakteryzować każdego przewodnika psa, niezależnie od psiego charakteru;) trafił Ci się egzemplarz taki, z którym ciężej pracować niż np. z owczarkiem, więc czeka Cię więcej pracy. i psiak nie chce Cię zdominować, po prostu taki ma charakter. i teraz Twoim zadaniem jest sprawić, żeby pies widział w Tobie przewodnika i był Ci posłuszny nie dlatego, że został przez Ciebie zdominowany, tylko dlatego, ze wie, że współpraca z Tobą jest opłacalna.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...