malagos Posted July 8, 2013 Share Posted July 8, 2013 Mam od 3 tygodni na dt sunię w typie labradora. Błąkała się po wsi ponoć kilka tygodni. Koszmarnie brudna, wychudzona. Sierść aż szara od łupieżu i brudu, sypiąca się garściami. Wykąpaliśmy ją w łagodnym szamponie dla psów lanolinowym. Sunia ma ok. 2 lat, wczoraj zdjęliśmy szwy po sterylizacji. Jakoś przez kilka dni po zabiegu mniej się drapała, teraz znów bardziej. Pod pachami ma rzadką sierść, prześwituje skóra i tu najczęściej ta noga tu wędruje :roll: Od czego zacząć? Czy to prawda, że labradory często uczulone są na karmę z kurczakiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxjaxxx Posted July 9, 2013 Share Posted July 9, 2013 (edited) [quote name='malagos']Od czego zacząć?[/QUOTE] Od porządnego odrobaczenia. Możesz sukę pociągnąć aniprazolem nawet przez 5 dni i po 2 tygodniach powtórzyć. Na skórę wylej stronghold, w mazowieckim i tak szleje dirofilaria, wiec nie zaszkodzi. Możesz przebadać kupę, ale jak nic nie wyjdzie to wcale nie oznacza, że robali nie ma. Po sterylce drapała się mniej, bo pewnie brała antybiotyk, który przy okazji tłukł namnażające się bakterie na skórze. Jeżeli podejrzewasz alergię pokarmową, to zmień karmę i obserwuj. A jak na ten problem skórny zareagował wet, co sterylizował sukę? Edited July 9, 2013 by xxxjaxxx dodanie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted July 9, 2013 Author Share Posted July 9, 2013 Odrobaczona na dzień dobry porządnie, odpchlona też. Wet. który sterylizował sunię na razie złożył to na karb wyniszczenia i długiego niedożywienia, zalecił obserwację. dlatego szukam na razie porady u doświadczonych dogomaniaków, zanim kupie karmę (własnie, jaką? ) i zrobię próby alergiczne. W pobliżu nie mam innego weta, jak mój mąż i ja :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxjaxxx Posted July 9, 2013 Share Posted July 9, 2013 [quote name='malagos'] Wet. który sterylizował sunię na razie złożył to na karb wyniszczenia i długiego niedożywienia, zalecił obserwację.[/QUOTE] Jak przeczytałam to zdanie, to od razu przypomniała mi się sytuacja znajomych, którzy adoptowali szczeniaka ze schronu. Po kilku dniach od adopcji szczeniak zaczął łysieć. Najpierw kufa, potem wyłysiała cała głowa i przedpiersie, przednie łapy, z oczu lały się łzy, na grzbiecie łupież, a wet kazał obserwować, bo według niego mogło być to niedożywienie, bo szczeniak ze schronu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted July 9, 2013 Author Share Posted July 9, 2013 To jakiś skrajny przypadek, często rzeczywiście stan skóry wraca do normy po odżywieniu psiaka. no nic, może ktoś jeszcze mi podpowie, ma może doświadczenie przy pracy z psami zaniedbanymi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxjaxxx Posted July 9, 2013 Share Posted July 9, 2013 [quote name='malagos']To jakiś skrajny przypadek, często rzeczywiście stan skóry wraca do normy po odżywieniu psiaka. no nic, może ktoś jeszcze mi podpowie, ma może doświadczenie przy pracy z psami zaniedbanymi?[/QUOTE] Świerzb brałaś pod uwagę? Suka się błąkała, mogła się zarazić. Wylej tego strongholda i poobserwuj. Choroby odkleszczowe: borelioza, erlichioza. Czym odrobaczałaś? Nieraz jednorazowe odrobaczenie nawet najlepszym preparatem nie wystarcza, trzeba pociągnąć kilka dni. Ja nie zakończyłam pomocy. Musiałam pomóc mężowi rozładować meble, bo przywieźli i poprzedni post szybko wysłałam, bo i tak by mnie wylogowało. A szczeniak znajomych okazał się zarobaczony jak jasny gwint i z tego zarobaczenia dostał nużycy. Też go odrobaczyli na dzień dobry - jednorazowo drontalem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted July 10, 2013 Share Posted July 10, 2013 jeśli kąpałas ok tydz temu to -albo jak pisała przemówczyni-[B]strongholda[/B] lub troszkę tańszego [B]advocata[/B](ten dodatkowo działa na nużeńca).ale tak czy siak powinno się pobrac zeskrobinę. moim zadniem nie powinno sie od razu zwalac swiądu na karb nadwrażliwości na karmę,oczywiscie nie powinno się tego takze wykluczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vetches Posted July 10, 2013 Share Posted July 10, 2013 Stronghold i Advocate słabo się sprawdza w praktyce przy leczeniu nużycy, od tego są inne leki. To tak jakby chcieć przepłynąć ocean pontonem, niby można ale jakieś ryzyko zawsze istnieje. Malagos, Twój weterynarz miał rację, trzeba obserwować chociażby ze względu na ryzyko dermatozy hormonozależnej. Odrobaczyć nie zaszkodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted July 10, 2013 Share Posted July 10, 2013 nie napisałam że advocat jest super lekiem na nużyce-choc mam pozytywne skojarzenia,bo mój pies ja miał i prócz wzmocnienia odporności stosowałam m.in advocate.stronghold nie jest prep,na nużeńca. moim zdaniem zeskrobina powinna byc wzieta.a w/w preparaty wymieniłam w przypadku gdyby autorka tematu nie chciała/nie mogła udac sie do lek wet Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vetches Posted July 10, 2013 Share Posted July 10, 2013 Zgadzam się z tym co piszesz, nie chciałam żebyś traktowała tego co ja napisałam jako ataku na Ciebie. Z tego co tu wyczytałam wynika że to autorka jest lekarzem weterynarii :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
vicvictoria Posted July 11, 2013 Share Posted July 11, 2013 [quote name='malagos']Odrobaczona na dzień dobry porządnie, odpchlona też. Wet. który sterylizował sunię na razie złożył to na karb wyniszczenia i długiego niedożywienia, zalecił obserwację. dlatego szukam na razie porady u doświadczonych dogomaniaków, zanim kupie karmę (własnie, jaką? ) i zrobię próby alergiczne. W pobliżu nie mam innego weta, jak mój mąż i ja :)[/QUOTE] Trovet z królikiem podobno się sprawdza . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted July 11, 2013 Author Share Posted July 11, 2013 to raczej nie są zmiany świerzbowcowe czy nuzeńcowe, wyglądają na alergię pokarmową. Nie jest to też taki świąd, że pies się drapie do żywego, do krwi jak przy tych pasożytach. Skóra nie jest zaczerwieniona, rozpulchniona etc. Sierść nabiera blasku, nie wychodzi tak garściami, jak 3 tygodnie temu. Na razie Kenia je gotowane, mięso i ryż/płatki oraz Brita dla średnich ras. Muszę poprosić na wątku Kenii (w banerku), to znaczy podziadować o karmę dla alergików, może w tym tkwi przyczyna. Mam umowę z gminą na tymczasowanie psów, ale na rachunek mogę kupić tylko wiecie, jaką karmę, z supermarketu.... Mąż ma gabinet wet., ale taki mały, wiejski, z psami własnymi w potrzebie diagnozy jeździmy do Ostrołęki albo Warszawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted July 11, 2013 Share Posted July 11, 2013 [quote name='vetches']Zgadzam się z tym co piszesz, nie chciałam żebyś traktowała tego co ja napisałam jako ataku na Ciebie. Z tego co tu wyczytałam wynika że to autorka jest lekarzem weterynarii :)[/QUOTE] daj spokój.nie traktowałam tego jak atak na mnie.to sa własnie uroku jakiegokolwiek forum ;). może faktycznie sa/były to sprawy niedoborowe u tego psiaka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.