Jump to content
Dogomania

Wątek dla tych (PO)OLKUSKICH psiaków, które nie mają swoich indywidualnych wątków


Recommended Posts

[quote name='missiaa']
madziakato, a gdzie są psy które wyciągnełaś z O. z koleżankami i które nie są tymi o których mowa powyżej?[/QUOTE]

Gdzie były szczeniaki zabrane przez madziakato z Olkusza?
Trzy zabrałaś, dwa gdzieś pojechały. Dwa umarły, trzy wyadoptowane. Czy te dwa, które gdzieś pojechały to te, które nie żyją?
Czy to Ty byłaś DT i jeździłaś na wizyty PA?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stzw']Gdzie były szczeniaki zabrane przez madziakato z Olkusza?
Trzy zabrałaś, dwa gdzieś pojechały. Dwa umarły, trzy wyadoptowane. Czy te dwa, które gdzieś pojechały to te, które nie żyją?
Czy to Ty byłaś DT i jeździłaś na wizyty PA?[/QUOTE]

czy Ty NIE UMIESZ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM?!
jakie ja szczeniaki znowu brałam? Nie dość że niewiele wiesz, to jeszcze nie czytasz ze zrozumieniem i mącisz! Ja nie jestem missieek!!!!! I nie trafiły do mnie szczeniaki!!! Tylko do hotelu do missieek, było to miejsce przejściowe i pojechały dalej. Ja nie śledzę ich losu, bo nie spędzam całych dni przed ekranem komputera jak co poniektóre. Takie rzeczy gdzie są psy powinny wiedzieć osoby które je wyciągnęły, podejmując decyzję o wyciągnięciu są za nie odpowiedzialne..
Wyciągnęłyście psy, nie miałyście ich gdzie umieścić, bo do siebie byście ich nie wzięły. Udało się na szybko znaleźć osoby które, pomogą, wezmą na DT- a teraz te osoby są obsmarowywane?! Ludzie! Ktoś wyciąga pomocną dłoń, korzystacie z tego, a później dajecie tej osobie w pysk?! Brak mi na to słów!

A na pytanie gdzie madziakato porozwoziła szczeniaki powinna odpowiedzieć Ci ona sama! Jesteś z nią w dobrym kontakcie, to ona zawoziła do Ciebie na hotel sukę Cindi z Zawiercia (która jak czytałam umarła u Ciebie po sterylce). Więc się znacie, pytaj bezpośrednio ją.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='missiaa']CO SIĘ TU DO CHOLERY DZIEJE!? Dlaczego znów w swoje intrygi próbujecie wciągnąć moją mamę!!!!
Szanowna P. Aleksandra znalazła numer mojej mamy na FB, bo któraś mądra wklejała jej numer gdzie popadnie. Zadzwoniła do mamy z zapewnieniem że chce pomóc psom z Olkusza, była tak autentyczna, że moja mama uwierzyła w jej intencje (jak widać człowiek mądry po fakcie). I choć mówiłam:"uważaj, bo jej nie znasz", uwierzyła w jej słowa. Dlatego później mama zapewniła magdziekato, że to osoba która chce pomóc psom.
O co chodzi z tym masowym wyciąganiem psów? Co ta baba Ci nagadała? Przecież żeby wyciągnąć psa ze schroniska to trzeba mieć jakieś pewne DT, a nie tak na hura brać wszystko co popadnie, a później inni się martwcie co z psem zrobić!

Co to znowu, że my bierzemy psy do siebie, trzymamy i wieziemy dalej????!!!!!! Kto wymyśla te bzdury!? Ania68 świadkiem, że gdy dzwoniła do mnie czy możemy przetrzymać psy(szczeniaki) które wyciągnęłyście ODMÓWIŁAM (i magdakato również to wiesz ponieważ byłyście wtedy razem!).

O psach jakie są w Olkuszu dowiadywali się wszyscy od osób które tam jeździły: Ania,madziakato i inni? a my w ostatnim czasie mamy tam zakaz wstępu jak zresztą już i Ty madziakato!!!!

Więc dlaczego znów nas plątacie w jakąś aferę!!!
Ktoś tu ładnie mataczy, tylko gdzie w tym wszystkim dobro psów!!! Ktokolwiek wyciągnie psa z Olk jest tępiony! Więc jak wątek ma nie umierać?

Ile razy było, że któraś bała się jechać do Olk i wydzwaniały do mamy prosząc żeby przyjechała- żeby było im raźniej!!! A mama jak głupia rzucała wszystko i jechała. Tak było przecież gdy Ania68 jechała po raz pierwszy, nie chciała jechać sama, więc była prośba czy mama skoro mieszka w miarę blisko podjedzie z nią do Olk.

Później gdy wyciągany był Radzio, też poproszono mamę żeby przyjechała. I ja jestem tego świadkiem!!!Zarówno w przypadku pierwszym jak i drugim.

Większość jak jechała do O. dzwonili do mojej mamy!!!! po co dzwonicie?! żeby wkręcać w kolejne swoje matactwa?! żeby w całej tej "przygodzie" wyciągania psów z O. "wpakować" wzmiankę o mojej mamie!!!?

I co w zamian za to dostaje???!!! Oskarżenia o współudział!

[B]Ja już powiedziałam spotkajmy się w SĄDZIE na rozprawie przeciwko P.[/B]! A nie takie pieprzenie trzy po trzy, żeby "dobrych" zniszczyć! Jeszcze niedawno myślałam, że wszyscy stoimy po jednej stronie barykady- pomagamy zwierzętom. Oj jakże się myliłam. Najwyrażniej pewne osoby na tym wątku mają gdzieś rozwalenie tego przybytku , a tracą czas wyłącznie na wymyślanie afer i spisków. Cóż.. być może niektórym nie zależy na pomaganiu, a soczystych "aferkach".

madziakato, a gdzie są psy które wyciągnełaś z O. z koleżankami i które nie są tymi o których mowa powyżej?[/QUOTE]

Mnie w tym wszystkim nie pasuje jedno, Aleksandra jak piszesz wypatrzyla mamy nr. tel. na fb, ale to Twoja mama przekazala nr.tel. madziakato Aleksandrze. Sprawa druga napisalas ze spotkamy sie w sadzie p/ko P. tylko ze do kogo napisze PW, albo sie nie odezwie wcale, albo zareaguje na moje pierwsze PW. i dalej cisza, a pozniej dowiaduje sie takze, zeby nie obciazac za bardzo P. zeby uwazac, co sie mowi bo P. ma plecy.Hycle szukaja juz kolejnych kontaktow, z org. Straszenie kogos i ostrzeganie przed P. jak dla mnie jest smieszne, na co macie chyba najlepszy dowod, bo zarowno Twoja mama jak i Angela skladaly zeznania, i wlos im z glowy jak do tej pory nie spadl. Ostrzegajac i straszac kogos przed P. jest kpina, a daje to podstawe do roznych domyslow. Jest tyle osob na watku, i innych olkuskich, ktore maja wystarczajace dowody, na to zeby go oskarzyc. Tlumaczylam Ci juz ze psy zdrowe, nie sa dowodem w sadzie p/ko znecaniu sie nad zwierzetami. Za gromadzenie psow na swoim terenie juz dwa razy PIW na nasz wnoisek zlozyl doniesienie, ale to nie jest przestepstwo tylko wykroczenie, wiec co najwyzej zostal ukarany mandatem. Zapewne mozecie tam wejsc ale nikomu nie pozwoli robic zdjec, to jest pewne i o to tez ma Twoja mama pretensje ze to ja spowodowalam pisaniem do gmin. Nadmieniam ze pisma i odp. z gmin jedynie mozna podciagnac pod PG, ktore postaramy sie wyslac Policji, ale nie w Olkuszu, w takich sprawach tez nie mozemy byc strona pokrzywdzona, bo nie ma paragrafu ktory na to pozwala. Wiec wytlumacz mi o co tak naprawde wam chodzi? Obserwujac watki od konca 2011r. macie tyle dowodow w rekach, ze nie jednego P. mozna by skazac. Nie tylko wy ale takze osoby ktore zabieraly psy, a o ktorych to wy ich powiadomilyscie, dzis milcza, bo Twoja mama ich zdazyla ostrzec. Nie masz sama czasu na siedzenie przed kompem, za to inni go troche znajda, bo internet to skarbnica dowodow. To tam mozna znalezc powiazania i dowdy ale nie do sadu na dzis. Tam zaobserwujesz co dalej dzieje sie z psami, lub urywaja sie jego losy. Wracam jeszcze raz do losow Bialej. Bronilas wowczas swojej mamy ze to nie ona, to prawda, ale nie napisalas ze to Twoja siostra zabrala i ukryla sunie ktora oszczenila sie po kilk dniach a po oszczenieniu sie wydala Beacie. Tutaj na watku zastosowalas chwyt, 3 sunie sa z podejrzeniami ciazy, a kiedy zaoferowalysmy swoja pomoc, to ciezarna schowalyscie, a pozostale zostawilyscie dla innych. Nie zmienie swojego zdania ze przyczyniacie sie do zwiekszania populacji zwierzat, wowczas jezdzilyscie tam jeszcze regularnie, Biala nie trafila do Ol. krotko przed oszczenieniem sie a sporo wczesniej i bylo dosc czasu zeby zrobic jej sterylizacje. Zdziwiona? ze same dostarczacie wystarczajaca ilosc dowodow, zeby was laczyc z pozostalymi? Zarzekalas sie ze nie macie nic wspolnego z Beata i jej kolezanka Justyna z Bytomia, ktora przyjmuje psy na prywatne PDT, a tu znow potwierdzenie faktu ze to wlasnie Beata przyjechala do Chrzanowa zeby zabrac dwa szczeniaki, ktore odeszly co raczej nie dziwi jak potraktowaly szczeniaki Bialej. Same tworzycie stuacje a zwlaszcza Twoja mama ktore skutkuja brakiem zaufania, a co za tym idzie podwojnej gry, na niekorzysc zwierzat za to na korzysc P.

Link to comment
Share on other sites

a to dowod na to ze mozna niejednokrotnie obserwowac droge wyciaganych psow z Ol.
Przyglądam się szczeniakom - owczarkom
Podzielone w dniu zabrania na Bytom i hotel Miśka 19.12.2013r.
20.12.2013r. psy od Miśka lądują w Bytomiu u Janasowej . Są wszystkie razem.
Po 3 dniach, w Wigilię zaczynają chorować. Jadą do weta do Katowic a potem przebywają w Sosnowcu.
W którymś momencie wracają do Bytomia. Gdzie i kiedy umierają dwa szczeniaki? W Sosnowcu? W Bytomiu?
Na pewno nie żyły już 29-go. Problemem była obdukcja i sekcja dla fundacji Pro Animals. Dlaczego????
Z paragonów wynika tylko zakup podkładów. Do 28-go podkłady były kupowane w Sosnowcu, czyli psy po raz drugi przewiezione zostały dopiero 29-go do Bytomia ( jest paragon z Rudy Sląskiej, blisko Bytomia; kupione po drodze?)
Zdjęcia faktur za usługi wet. nie pokazują, w jakiej miejscowości zostały wystawione.
Zdjęcia zostały wklejone 29-go wieczorem i jest ich 4. Czyli od 24-go do 29- psy były u weta 4 razy.30-go grudnia szczeniaki mają wyjęte wenflony i dochodzi kolejna faktura. Ktora z tych faktur jest na utylizację zwłok szczeniaków?

[B]Szczeniaki zostały oddane do nowych domów nieszczepione, po 9 dniach od ostatniej wizyty u weta.
[/B]
Czy Owczarkowa Skarpeta udzieliła im już wsparcia? Na podstawie jakiego dokumentu?

Parwowiroza może przetrwać w otoczeniu do roku, nosówka jest mniej problemowa.
[B]Ta sytuacja jest bardzo podobna do sytuacji rozmnożonych szczeniaków Bianki z Olkusza - po przyjeździe od makili z hotelu do Janasowej w Bytomiu zdrowe szczeniaki się pochorowały. Bardzo podobne objawy.[/B]
Pozwala to na przypuszczenie ze nie tylko u P. w OL. jest teren skazony ale w Bytomiu u Janasowej tez.
Jest to tez dowodem ze macie z soba scisle kontakty, ktorych wczesniej sie zapieralas.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='missiaa']czy Ty NIE UMIESZ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM?!
jakie ja szczeniaki znowu brałam? Nie dość że niewiele wiesz, to jeszcze nie czytasz ze zrozumieniem i mącisz! Ja nie jestem missieek!!!!! I nie trafiły do mnie szczeniaki!!! Tylko do hotelu do missieek, było to miejsce przejściowe i pojechały dalej. Ja nie śledzę ich losu, bo nie spędzam całych dni przed ekranem komputera jak co poniektóre. Takie rzeczy gdzie są psy powinny wiedzieć osoby które je wyciągnęły, podejmując decyzję o wyciągnięciu są za nie odpowiedzialne..
Wyciągnęłyście psy, nie miałyście ich gdzie umieścić, bo do siebie byście ich nie wzięły. Udało się na szybko znaleźć osoby które, pomogą, wezmą na DT- a teraz te osoby są obsmarowywane?! Ludzie! Ktoś wyciąga pomocną dłoń, korzystacie z tego, a później dajecie tej osobie w pysk?! Brak mi na to słów!

A na pytanie gdzie madziakato porozwoziła szczeniaki powinna odpowiedzieć Ci ona sama! Jesteś z nią w dobrym kontakcie, to ona zawoziła do Ciebie na hotel sukę Cindi z Zawiercia (która jak czytałam umarła u Ciebie po sterylce). Więc się znacie, pytaj bezpośrednio ją.[/QUOTE]

Co Cie tak zdenerwowało? Najzwyklejsze na swiecie pytania? Ze az musialas zaczac krzyczec?
Bardzo prosze, pokaz w ktorym poscie "dostalas w pysk" ode mnie. Czy sadzisz, ze jak sie wsciekniesz, to sie wystrasze i przestane pytac?
Bo ten pies mama, tamten siostra a ten ja. Kazdy w rodzinie ma swoja piaskownice a tylko o Aleksandrze, wyjazdach matki po psy,bo ktos prosil i innych sprawach wiesz. O psach i ich losach juz nie? Bo nie Twoj cyrk i Twoje malpy?

Znam nie tylko madziakato. Znam tez ada-jeje, bo od niej byl Lord. Tez nie zyje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Mnie w tym wszystkim nie pasuje jedno, Aleksandra jak piszesz wypatrzyla mamy nr. tel. na fb, ale to Twoja mama przekazala [URL="http://nr.tel/"]nr.tel[/URL]. madziakato Aleksandrze. Sprawa druga napisalas ze spotkamy sie w sadzie p/ko P. tylko ze do kogo napisze PW, albo sie nie odezwie wcale, albo zareaguje na moje pierwsze PW. i dalej cisza, a pozniej dowiaduje sie takze, zeby nie obciazac za bardzo P. zeby uwazac, co sie mowi bo P. ma plecy.Hycle szukaja juz kolejnych kontaktow, z org. Straszenie kogos i ostrzeganie przed P. jak dla mnie jest smieszne, na co macie chyba najlepszy dowod, bo zarowno Twoja mama jak i Angela skladaly zeznania, i wlos im z glowy jak do tej pory nie spadl. Ostrzegajac i straszac kogos przed P. jest kpina, a daje to podstawe do roznych domyslow. Jest tyle osob na watku, i innych olkuskich, ktore maja wystarczajace dowody, na to zeby go oskarzyc. Tlumaczylam Ci juz ze psy zdrowe, nie sa dowodem w sadzie p/ko znecaniu sie nad zwierzetami. Za gromadzenie psow na swoim terenie juz dwa razy PIW na nasz wnoisek zlozyl doniesienie, ale to nie jest przestepstwo tylko wykroczenie, wiec co najwyzej zostal ukarany mandatem. Zapewne mozecie tam wejsc ale nikomu nie pozwoli robic zdjec, to jest pewne i o to tez ma Twoja mama pretensje ze to ja spowodowalam pisaniem do gmin. Nadmieniam ze pisma i odp. z gmin jedynie mozna podciagnac pod PG, ktore postaramy sie wyslac Policji, ale nie w Olkuszu, w takich sprawach tez nie mozemy byc strona pokrzywdzona, bo nie ma paragrafu ktory na to pozwala. Wiec wytlumacz mi o co tak naprawde wam chodzi? Obserwujac watki od konca 2011r. macie tyle dowodow w rekach, ze nie jednego P. mozna by skazac. Nie tylko wy ale takze osoby ktore zabieraly psy, a o ktorych to wy ich powiadomilyscie, dzis milcza, bo Twoja mama ich zdazyla ostrzec. Nie masz sama czasu na siedzenie przed kompem, za to inni go troche znajda, bo internet to skarbnica dowodow. To tam mozna znalezc powiazania i dowdy ale nie do sadu na dzis. Tam zaobserwujesz co dalej dzieje sie z psami, lub urywaja sie jego losy. Wracam jeszcze raz do losow Bialej. Bronilas wowczas swojej mamy ze to nie ona, to prawda, ale nie napisalas ze to Twoja siostra zabrala i ukryla sunie ktora oszczenila sie po kilk dniach a po oszczenieniu sie wydala Beacie. Tutaj na watku zastosowalas chwyt, 3 sunie sa z podejrzeniami ciazy, a kiedy zaoferowalysmy swoja pomoc, to ciezarna schowalyscie, a pozostale zostawilyscie dla innych. Nie zmienie swojego zdania ze przyczyniacie sie do zwiekszania populacji zwierzat, wowczas jezdzilyscie tam jeszcze regularnie, Biala nie trafila do Ol. krotko przed oszczenieniem sie a sporo wczesniej i bylo dosc czasu zeby zrobic jej sterylizacje. Zdziwiona? ze same dostarczacie wystarczajaca ilosc dowodow, zeby was laczyc z pozostalymi? Zarzekalas sie ze nie macie nic wspolnego z Beata i jej kolezanka Justyna z Bytomia, ktora przyjmuje psy na prywatne PDT, a tu znow potwierdzenie faktu ze to wlasnie Beata przyjechala do Chrzanowa zeby zabrac dwa szczeniaki, ktore odeszly co raczej nie dziwi jak potraktowaly szczeniaki Bialej. Same tworzycie stuacje a zwlaszcza Twoja mama ktore skutkuja brakiem zaufania, a co za tym idzie podwojnej gry, na niekorzysc zwierzat za to na korzysc P.[/QUOTE]


Tak mama przekazała numer madzikato Aleksandrze, za jej zgodą. Myślałyśmy, że wszystkie są po stronie zlikwidowania Pałki. Tak samo jak mama znalazła madziekato na dogo i zadzwoniła do niej, zapraszając ją na wątek tutaj. Bo przecież im więcej osób działających przeciwko niemu tym lepiej! Tak się przynajmniej wydawało.

Co do pisania przez Ciebie na PW i braku odpowiedzi. Nie odpisywałam Ci? Odpisywałam więc nie rozumiem o co chcesz mnie tu oskarżyć.

Żebyś znów nie mataczyła, NASZE OFICJALNE STANOWISKO (moje, mojej mamy i siostry): OBCIĄŻAĆ, OBCIĄŻAĆ I JESZCZE RAZ OBCIĄŻAĆ TEGO CZŁOWIEKA. Niech przestanie istnieć to zasrane miejsce!!!
I tak ma plecy o czym można się przekonać, bo pomimo wielu spraw w sądzie funkcjonuje sobie dalej w najlepsze i śmieje się każdemu w twarz. Kto straszy? Napisał do mojej mamy chcąc ją zastraszyć-i to jest FAKT! Kto widział tego typa sam może sobie go ocenić, ja uważam że zdolny jest do wszytkiego(ale to MOJE ZDANIE każdy może mieć inne).

"Jest tyle osob na watku, i innych olkuskich, ktore maja wystarczajace dowody, na to zeby go oskarzyc."
Tak! jest tyle osób, a raczej było tyle osób które mogłyby zeznawać przeciwko P. w sądzie, ale Ty eliminujesz wszystkich tych ludzi!!! Niszczysz ich, a później wzdychasz, że nie ma kto zeznawać. Sama sobie jesteś winna. Przez 5 lat próbujesz zlikwidować P. a on jak działał tak działa, za to swoim podejściem co chwilę likwidujesz ludzi, którzy spokojnie mogliby stanąć przed sądem i go oskarżyć. Ale jak kolejna osoba która zainteresuje się Olkuszem i pomoże jest przez Ciebie gnojona! Więc się wycofuje.

Zrobiła się afera, P. już nas tam NIE WPUŚCI! I ciekawa jestem kto teraz będzie śledził los umierających tam zwierząt, wyciągał je i zbierał dowody! Sama nie ruszysz się żeby tu przyjechać, a i nikt z Twoich "zaufanych" osób też nie będzie chciał się na tyle poświęcić, żeby regularnie odwiedzać to miejsce i robić rozeznanie. BRAWO! Chyba właśnie do tego dążyłaś, żeby świat nie widział, tego co dzieje się za bramami tego przytuliska.

"Nie tylko wy ale takze osoby ktore zabieraly psy, a o ktorych to wy ich powiadomilyscie, dzis milcza, bo Twoja mama ich zdazyla ostrzec"
Przed czym moja mama ostrzega? Milczą bo nikt nie chce WSPÓŁPRACOWAĆ z TOBĄ! Bo najpierw fajnie, fajnie a jak Ci się coś uroi to niszczysz, oskarżasz, insynuujesz!

"[COLOR=#000000] to Twoja siostra zabrala i ukryla sunie ktora oszczenila sie po kilk dniach a po oszczenieniu sie wydala Beacie. "[/COLOR]
HAHAHAHA! Moja siostra wzięła Białą do siebie?!? [IMG]https://ci3.googleusercontent.com/proxy/xR4X11Ue3OSMaU4aRyZZNhx6w4kBeLBJaaJW2giLDMgjICcXszCAnXl0MlHbt2AaL-y6SPIm3sHTCZ7NsZwMo382jfmPCXj8G8ZvCBhf=s0-d-e1-ft#http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/roflmao.gif[/IMG]Hahaha kolejna wersja? Ile było już tych wersji? JESTEŚ ŚMIESZNA! Nie, moja siostra nie brała żadnej suki i nic się u niej nie szczeniło. Oj słabiutkich masz tych swoich "zaufanych informatorów" jesli takie brednie Ci mówią, albo sama wymyślasz kolejne wersje i liczysz że którąś wersją trafisz.

Tak suka do Olk. nie trafiła krótko przed oszczenieniem, tylko wcześniej, I NIE RAZ APELOWAŁYŚMY O WYCIĄGNIĘCIE JEJ, ale zainteresowanie nią było dopiero wtedy kiedy wyglądała jak balon! Być może sama specjalnie czytałaś wątki i czekałaś, aż suka dopiero będzie pękata i dopiero wtedy ją wyciągać i wysterylizować. Może takie zabijanie niewinnych sprawia Ci przyjemność i satysfakcję

"...potwierdzenie faktu to własnie Beata przyjechała do Chrzanowa zeby zabrac dwa szczeniaki, ktore odeszly.."
DT dla wyciągniątych szczeniaków szukały madziakato i Ania68 wiec dlaczego znów mieszasz w to nas? To nie my dzowniłyśmy po ludziach pytając kto je przygarnie, tylko ONE. Więc co do licha mi tu mówisz o Chrzanowie i zabieraniu 2 szczeniaków? To samo do hotelu, również zawiozły szczeniaki tam madziakato i Ania68 i to one załatwiły kto je dalej odbierze, a nie HOTEL!

I ja uważam że to TY działasz na korzyść P., wszystie sprawy sądowe przeciwko niemu, które pilotujesz przechodzą bez większego efektu, a gdy pojawia się kolejna osoba, która mogła by oskarżyć P. w sądzie to ją szybko eliminujesz swoimi osądami i kłamstwami. To jest zastanawiające! Może to Twoje zainteresowanie tym miejscem i prowadzenie nie zmieniających nic rozpraw sądowych, ma drugie dno?
Jak tak dodaję fragment po fragmencie to zaczynam się zastanawiać, czy pod przykrywką tych "nieudanych spraw sądowych" nie kryje się Twoja wspólpraca z P. i powiatowym, którzy regularnie wpraszają się do nas na kontrol, a wiem że i Ty maczasz w tym palce. Oczerniasz, przepraszasz, oczerniasz, przepraszasz.. i końca nie widać.

A pewna gęba jeśli czyta to forum to pewnie śmieje się do granic możliwości myśląc sobie: niby to mnie chcą zlikiwidować, a likwidują się siebie nawzajem.

Jakbyś nie snuła kłamliwych domysłów, to napewno więcej osób by z Tobą współpracowało, ale po co psuć sobie zdrowie. Wiele razy mnie oskarżałaś, a ja i tak pisałam Ci kolejne fakty, które miały pomóc w likwidacji tego miejsca. Teraz już wiem, że nie o likiwdację P. Ci chodzi.

Na koniec Ada-jeje przytoczę Twoje słowa z innego wątku(chyba jedyne mądre): "... juz wszystko napisalas i wyjasnilas, wiec nie ma sensu z trolami pisac w nieskonczonosc.."
Także nie piszę z Trollami. Może zacznij więcej odsypiać, bo jak się mało śpi to są halucynacje i później czytamy na wątkach różne niestworzone historie... a i może wpatrywanie w monitor komputera przez większość życia powoduje jakieś zmiany w mózgu.
Zachęcam Cię do pisania bajek dla dzieci, ze swoim talentem i wyobraźnią zrobisz furorę:)

Pozdrawiam i życzę powodzenia. Jeśli trzeba stawimy się w sądzie na rozprawie przeciwko P., ale na dalsze Twoje docinki odpowiadać nie będę. Więc hulaj dusza! Prowadzicie swoją grę- ma ona nic wspólnego z ratowaniem zwierząt.

Edited by missiaa
Link to comment
Share on other sites

[quote name='missiaa']Tak mama przekazała numer madzikato Aleksandrze, za jej zgodą. Myślałyśmy, że wszystkie są po stronie zlikwidowania Pałki. Tak samo jak mama znalazła madziekato na dogo i zadzwoniła do niej, zapraszając ją na wątek tutaj. Bo przecież im więcej osób działających przeciwko niemu tym lepiej! Tak się przynajmniej wydawało.

Co do pisania przez Ciebie na PW i braku odpowiedzi. Nie odpisywałam Ci? Odpisywałam więc nie rozumiem o co chcesz mnie tu oskarżyć.

Żebyś znów nie mataczyła, NASZE OFICJALNE STANOWISKO (moje, mojej mamy i siostry): OBCIĄŻAĆ, OBCIĄŻAĆ I JESZCZE RAZ OBCIĄŻAĆ TEGO CZŁOWIEKA. Niech przestanie istnieć to zasrane miejsce!!!
I tak ma plecy o czym można się przekonać, bo pomimo wielu spraw w sądzie funkcjonuje sobie dalej w najlepsze i śmieje się każdemu w twarz. Kto straszy? Napisał do mojej mamy chcąc ją zastraszyć-i to jest FAKT! Kto widział tego typa sam może sobie go ocenić, ja uważam że zdolny jest do wszytkiego(ale to MOJE ZDANIE każdy może mieć inne).

"Jest tyle osob na watku, i innych olkuskich, ktore maja wystarczajace dowody, na to zeby go oskarzyc."
Tak! jest tyle osób, a raczej było tyle osób które mogłyby zeznawać przeciwko P. w sądzie, ale Ty eliminujesz wszystkich tych ludzi!!! Niszczysz ich, a później wzdychasz, że nie ma kto zeznawać. Sama sobie jesteś winna. Przez 5 lat próbujesz zlikwidować P. a on jak działał tak działa, za to swoim podejściem co chwilę likwidujesz ludzi, którzy spokojnie mogliby stanąć przed sądem i go oskarżyć. Ale jak kolejna osoba która zainteresuje się Olkuszem i pomoże jest przez Ciebie gnojona! Więc się wycofuje.

Zrobiła się afera, P. już nas tam NIE WPUŚCI! I ciekawa jestem kto teraz będzie śledził los umierających tam zwierząt, wyciągał je i zbierał dowody! Sama nie ruszysz się żeby tu przyjechać, a i nikt z Twoich "zaufanych" osób też nie będzie chciał się na tyle poświęcić, żeby regularnie odwiedzać to miejsce i robić rozeznanie. BRAWO! Chyba właśnie do tego dążyłaś, żeby świat nie widział, tego co dzieje się za bramami tego przytuliska.

"Nie tylko wy ale takze osoby ktore zabieraly psy, a o ktorych to wy ich powiadomilyscie, dzis milcza, bo Twoja mama ich zdazyla ostrzec"
Przed czym moja mama ostrzega? Milczą bo nikt nie chce WSPÓŁPRACOWAĆ z TOBĄ! Bo najpierw fajnie, fajnie a jak Ci się coś uroi to niszczysz, oskarżasz, insynuujesz!

"[COLOR=#000000] to Twoja siostra zabrala i ukryla sunie ktora oszczenila sie po kilk dniach a po oszczenieniu sie wydala Beacie. "[/COLOR]
HAHAHAHA! Moja siostra wzięła Białą do siebie?!? [IMG]https://ci3.googleusercontent.com/proxy/xR4X11Ue3OSMaU4aRyZZNhx6w4kBeLBJaaJW2giLDMgjICcXszCAnXl0MlHbt2AaL-y6SPIm3sHTCZ7NsZwMo382jfmPCXj8G8ZvCBhf=s0-d-e1-ft#http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/roflmao.gif[/IMG]Hahaha kolejna wersja? Ile było już tych wersji? JESTEŚ ŚMIESZNA! Nie, moja siostra nie brała żadnej suki i nic się u niej nie szczeniło. Oj słabiutkich masz tych swoich "zaufanych informatorów" jesli takie brednie Ci mówią, albo sama wymyślasz kolejne wersje i liczysz że którąś wersją trafisz.

Tak suka do Olk. nie trafiła krótko przed oszczenieniem, tylko wcześniej, I NIE RAZ APELOWAŁYŚMY O WYCIĄGNIĘCIE JEJ, ale zainteresowanie nią było dopiero wtedy kiedy wyglądała jak balon! Być może sama specjalnie czytałaś wątki i czekałaś, aż suka dopiero będzie pękata i dopiero wtedy ją wyciągać i wysterylizować. Może takie zabijanie niewinnych sprawia Ci przyjemność i satysfakcję.


"...potwierdzenie faktu ze to wlasnie Beata przyjechala do Chrzanowa zeby zabrac dwa szczeniaki, ktore odeszly.."
DT dla wyciągniętych szczeniaków szukały madziakato i Ania68 wiec dlaczego znów mieszasz w to nas? To nie my dzowniłyśmy po ludziach pytając kto je przygarnie, tylko ONE. Więc co do licha mi tu mówisz o Chrzanowie i zabieraniu 2 szczeniaków? To samo do hotelu, również zawiozły szczeniaki tam madziakato i Ania68 i to one załatwiały kto je dalej odbierze, a nie HOTEL!


I ja uważam że to TY działasz na korzyść P., wszystie sprawy sądowe przeciwko niemu, które pilotujesz przechodzą bez większego efektu, a gdy pojawia się kolejna osoba, która mogła by oskarżyć P. w sądzie to ją szybko eliminujesz swoimi osądami i kłamstwami. To jest zastanawiające! Może to Twoje zainteresowanie tym miejscem i prowadzenie nie zmieniających nic rozpraw sądowych, ma drugie dno?
Jak tak dodaję fragment po fragmencie to zaczynam się zastanawiać, czy pod przykrywką tych "nieudanych spraw sądowych" nie kryje się Twoja wspólpraca z P. i powiatowym, którzy regularnie wpraszają się do nas na kontrol, a wiem że i Ty maczasz w tym palce. Oczerniasz, przepraszasz, oczerniasz, przepraszasz.. i końca nie widać.

A pewna gęba jeśli czyta to forum to pewnie śmieje się do granic możliwości myśląc sobie: niby to mnie chcą zlikiwidować, a likwidują się siebie nawzajem.

Jakbyś nie snuła kłamliwych domysłów, to napewno więcej osób by z Tobą współpracowało, ale po co psuć sobie zdrowie. Wiele razy mnie oskarżałaś, a ja i tak pisałam Ci kolejne fakty, które miały pomóc w likwidacji tego miejsca. Teraz już wiem, że nie o likiwdację P. Ci chodzi.

Na koniec Ada-jeje przytoczę Twoje słowa z innego wątku(chyba jedyne mądre): "... juz wszystko napisalas i wyjasnilas, wiec nie ma sensu z trolami pisac w nieskonczonosc.."
Także nie piszę z Trollami. Może zacznij więcej odsypiać, bo jak się mało śpi to są halucynacje i później czytamy na wątkach różne niestworzone historie... a i może wpatrywanie w monitor komputera przez większość życia powoduje jakieś zmiany w mózgu.
Zachęcam Cię do pisania bajek dla dzieci, ze swoim talentem i wyobraźnią zrobisz furorę:)

Pozdrawiam i życzę powodzenia. Jeśli trzeba stawimy się w sądzie na rozprawie przeciwko P., ale na dalsze Twoje docinki odpowiadać nie będę. Więc hulaj dusza! Prowadzicie swoją grę- ma ona nic wspólnego z ratowaniem zwierząt.[/QUOTE]
Za duzo jest przeinaczania w Twoim wywodzie, nie niszcze osob, ktore wyciagaja psy, nie tylko te ktore moga byc dowodem w sprawie, ale zwlaszcza te ktore moga byc dowodem w sprawie. Na PW podawalas mi kto jeszcze jest w posiadaniu takich dowodow, napisalam do tych osob, i powtarzam ze zadna nie doslala zadnyc obdukcji, zadna chpc moga nie kwaps sie do stawania jako oskarzyciel, a oskarzycieli moze byc wiecej. Nie bede sie ropisywac po raz kolejny i zaprzeczac Twoim bzdurom, widac ze po drodze kazdy dolozy jakies slowo, Twoja mama tez potwierdza w rozmowach telefonicznych rozne rzeczy, wiec trudno sie dziwic, ze to wszystko dostaje sie na forum, Pytanie kto klamie a kto mowi prawde lub kto przekreca slowa, lub interpretuje je na swoj sposob. Od okolo miesiaca, szukam i niestety ale tylko swoimi sposobami z pomoca innych osob ktrym zalezy tak samo jak i mnie na likwidacji tego miejsca w poszukiwaniu dowodow. Wszystkie osoby ktore wskazals i wyslalam im PW, nigdy nie mialam z nimi nic do czynienia, zadnej wspolpracy ani pozytywnej ani negatywnej wiec nie moglam ich niszczyc jak piszesz. Owszem jak widze nirktore pseudoratowniczki nie jest mozliwym zebym nie zareagowala widzac jak same swoim postepowaniem doprowadzaja do znecania sie na zwierzetami, takich jak najbardziej niszcze. Dar Serca tez wyciagali psy z Ol, watek czysty przejrzysty, pokazane losy psiakow, wiec niby do czego mogla bym sie doczepic i ich niszczyc. Natomiast to co sie dzieje z psami wyciganymi przez ta cala Beate, i jej szemrane kolezanki wola o pomste do nieba. Niby to ja siedze przy kompie i dziala na mnie wyobraznia, a co dziala na Ciebie, wypisujac ze mam przyjechac wejsc do pseudoschroniska i go zlikwidowac. Juz chyba kilka razy pisalam Tobie na PW, na dogomani, ze to nie jest mozliwe, powinnas to juz pojac wraz z mama ktora przez telefon, powiedziala ze ma kontakt z prawniczka, wiec czas najwyzszy pojac co mozna zrobic droga prawna. Oczekujesz ze przyjade wejde na prywatna posesje na ktora nie mam prawa wejsc, nawet jako org. pro zwierzeca. Niestety ja nie mam takich ukladow jak inspektorzy z KTOZ, ktorzy zabrali w naju 2012r. psy kastrowane na zywca, a ktore zglosila im Twoja mama, a oni i tak zamietli sprawe pod dywan i nie wykorzystali tej sytuacji, jako dowod, nawet kazali szybko edytowac, posty przez nirktorych zapisane. Wiec ja sie pytam, na jakiej podstawie mamy zlozyc to doniesienie, skoro dowodow w reku brak. W 2012 takze org. sos dalmatom obiecala zlozyc doniesienie, no i co, nam wtedy tez nie doslali obdukcji, a sami tez nic nie zlozyli doniesienia. Dlaczego nie zlozyli doniesienia pomimo ze jedna z osob jest prawniczka i mieszka w Bukownie. Wiec po raz kolejny PYTAM O CO CHODZI, z czytania watkow nic nie wynika. Jesli faktycznie bedziecie zeznawac w sadzie to prosze na PW, lub poczcie napisac mi jakimi dowodami dysponujecie, poniewaz do zlozenia doniesienia potrzebne sa dowody dajace podstawe do wszczecia postepowania, a dopiero pozniej swiadkowie moga byc przesluchiwane. Kazdy z swiadkow, moze byc przesluchany w miejscu swojego zamieszkania, a jesli sprawa trafi do sadu, to dopiero musi stawic sie na wyznaczony termin w sadzie. Wiemy o tym ze P.ma chody na Policji, ale przeciez nie wszyscy policjanci w Ol to jego koledzy. Niekoniecznie nowa sprawe bedzie prowadzila Policja moze byc ze od razu prokuratura. Masz racje ze problemem jest dla mnie tez odleglosc, a bywalo czesto jak mieszkalam jeszcze w Polsce to na rozprawy jechalo sie na darmo, bo z roznych powodow sprawa sie nie odbywala. Wyorazasz sobie jechac w tej chwili 600 km. po to zeby w sadzie pocalowac klamke. Ale postaramy sie o konkretnego pelnomocnika w sprawie, jesli do niej dojdzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='missiaa']
madziakato, a gdzie są psy które wyciągnełaś z O. z koleżankami i które nie są tymi o których mowa powyżej?[/QUOTE]
Powiedzialas[B] A[/B] jestes zobowiazana do powiedzenia[B] B[/B], no chyba ze to ma byc odwroceniem uwagi od faktow, lub proba kolejnej nieuczciwej gry. Z moich obserwcji i nie tylko o pobycie madziakato w Ol. wiemy ze byla to niedziela, kiedy zobaczyla martw sarne w pomieszczeniu przed wejsciem do schroniska, ktore wtedy bylo zamkniete na kłodke i zadnego zwierzaka nie dostala, nastepna jej wizyta byla nieplanowana, gdyz jechala na Policje zlozyc doniesienie ktorego Policja nie przyjela. Jednak na skutek jej i naszych dzialan, ukazaly sie 3 artykuly w gazecie Krakowskiej jeden po drugim, a burmistrz w jednym z nich zobowiazal sie sprawe oddac do prokuratury, co tez zrobil, bo madziakato byla przesluchiwana w tej sprawie, na Policji. Wiec kiedy niby zabrala te psy o ktorych piszesz, bo madziakato tego nie potwierdza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='missiaa']CO SIĘ TU DO CHOLERY DZIEJE!? Dlaczego znów w swoje intrygi próbujecie wciągnąć moją mamę!!!!
Szanowna P. Aleksandra znalazła numer mojej mamy na FB, bo któraś mądra wklejała jej numer gdzie popadnie. Zadzwoniła do mamy z zapewnieniem że chce pomóc psom z Olkusza, była tak autentyczna, że moja mama uwierzyła w jej intencje (jak widać człowiek mądry po fakcie). I choć mówiłam:"uważaj, bo jej nie znasz", uwierzyła w jej słowa. Dlatego później mama zapewniła magdziekato, że to osoba która chce pomóc psom.
O co chodzi z tym masowym wyciąganiem psów? Co ta baba Ci nagadała? Przecież żeby wyciągnąć psa ze schroniska to trzeba mieć jakieś pewne DT, a nie tak na hura brać wszystko co popadnie, a później inni się martwcie co z psem zrobić!

Co to znowu, że my bierzemy psy do siebie, trzymamy i wieziemy dalej????!!!!!! Kto wymyśla te bzdury!? Ania68 świadkiem, że gdy dzwoniła do mnie czy możemy przetrzymać psy(szczeniaki) które wyciągnęłyście ODMÓWIŁAM (i magdakato również to wiesz ponieważ byłyście wtedy razem!).

O psach jakie są w Olkuszu dowiadywali się wszyscy od osób które tam jeździły: Ania,madziakato i inni? a my w ostatnim czasie mamy tam zakaz wstępu jak zresztą już i Ty madziakato!!!!

Więc dlaczego znów nas plątacie w jakąś aferę!!!
Ktoś tu ładnie mataczy, tylko gdzie w tym wszystkim dobro psów!!! Ktokolwiek wyciągnie psa z Olk jest tępiony! Więc jak wątek ma nie umierać?

Ile razy było, że któraś bała się jechać do Olk i wydzwaniały do mamy prosząc żeby przyjechała- żeby było im raźniej!!! A mama jak głupia rzucała wszystko i jechała. Tak było przecież gdy Ania68 jechała po raz pierwszy, nie chciała jechać sama, więc była prośba czy mama skoro mieszka w miarę blisko podjedzie z nią do Olk.

Później gdy wyciągany był Radzio, też poproszono mamę żeby przyjechała. I ja jestem tego świadkiem!!!Zarówno w przypadku pierwszym jak i drugim.

Większość jak jechała do O. dzwonili do mojej mamy!!!! po co dzwonicie?! żeby wkręcać w kolejne swoje matactwa?! żeby w całej tej "przygodzie" wyciągania psów z O. "wpakować" wzmiankę o mojej mamie!!!?

I co w zamian za to dostaje???!!! Oskarżenia o współudział!

Ja już powiedziałam spotkajmy się w SĄDZIE na rozprawie przeciwko P.! A nie takie pieprzenie trzy po trzy, żeby "dobrych" zniszczyć! Jeszcze niedawno myślałam, że wszyscy stoimy po jednej stronie barykady- pomagamy zwierzętom. Oj jakże się myliłam. Najwyrażniej pewne osoby na tym wątku mają gdzieś rozwalenie tego przybytku , a tracą czas wyłącznie na wymyślanie afer i spisków. Cóż.. być może niektórym nie zależy na pomaganiu, a soczystych "aferkach".

madziakato, a gdzie są psy które wyciągnełaś z O. z koleżankami i które nie są tymi o których mowa powyżej?[/QUOTE]

podpisuję się pod tym!
a przy okazji chcę tu publicznie przybliżyć temat Radzia, bo akurat w ten byłam zaangażowana. Po jakimś czasie jak wkleiłam Radzia na wątek ktoś wkleił go na FB, już nie pamiętam kto i nie chce mi się tego szukać i ten ktoś napisał, ze jest osoba, która chce mu pomóc, skontaktowano nas, porozmawiałam z nią. Miała czekać aż się jakiś transport znajdzie, ale im więcej usłyszała o O. tym bardziej skłaniała się ku temu żeby samej pojechać choć obawiała się dalekiej podróży. W tym samym czasie dostałam kilka informacji, że po Polsce grasuje dziwna kobieta, która adoptuje psy, potem gdzieś znikają, zmienia nazwiska, Policja jej szuka i zeby koniecznie zrobić wizytę PA. Przyznam, że zapał trochę mi opadł bo wiem, że świrów nie brakuje. Więc znaleźliśmy osoby, które mogły u niej zrobić wizytę PA, zrobiły i wydały bardzo pozytywną opinię na jej temat. Więc umówiłyśmy się, że pojedzie ze swoim ojcem. Poprosiła żeby ktoś od nas tam był żeby było jej raźniej. Mi też bardzo zależało żeby ktoś przy tym był, poznał kobietę i podpisał z nią umowę bo w razie czego i tak P. danych by nie udostępnił. Bardzo prosiłam M. żeby tam pojechała i spisała umowę, nie było jej to na rękę, byłą po nocy, bardzo zmęczona, pamiętam był bardzo zimny, deszczowy dzień. M. zamiast iść spać wisiała na telefonie z panią, która jechała po psa tłumacząc drogę, a później pojechała do O. żeby pies był bezpieczny. Na miejscu już była ta pani, kończyła formalności i wzieła Radzia. M. poprosiła o podpisanie umowy tak jak ja ją prosiłam, pani wypełniła kopię, orginał zabrała i miała odesłać. I tym razem M. poświęciła swój czas i uległa czyjejś prośbe, tym razem mojej i pojechała tam, a mogła iść sobie spać i powiedzieć, ze ją to nie obchodzi. Wiele razy jeździła bo ktoś prosił, a teraz mieszana jest w chore afery.
Jeśli chodzi o wyjazd Madzikato z Anią, to Ania dzwoniała do mnie jak była na miejscu żeby powiedzieć o szczeniakach, zapytałam o inne psy, powiedziała o colli, ze leży, leci jej krew z pyszczka i że jest źle, ale P. powiedział, że popołudniu problem będzie rozwiązany. Wiedziałam, ze jak wyjdą stamtąd to będzie już po colli. Zadzwoniłam o pomoc do lokalnej organizacji, powiedziały zeby brać, a na miejscu w lecznicy zobaczymy co z nią. Wiedziałam, że nie może tam zostać i że lepiej ją uśpic niz żeby te potwory okładały ją łopatą aż umrze. No i dziewczyny zabrały colli do naszej lecznicy, po zbadaniu popołudniu została odebrana. Żyje sobie spokojnie, głównie śpi i je, a po tym jak została wniesiona na rękach na drugie piętro wstała o własnych siłach:) więc warto było! gdyby szczeniaki tam zostały, do dwóch dni wszystkie by już nie żyły, a tak żyją 3, ale o ich życie walkę toczyło kilka osób przez klika dni, a dokładnie całe święta. Wiem bo sama wisiałam na telefonie w wigilię szukając jakiejkolwiek pomocy dla nich, ja tylko wisiałam na telefonie, ale one zamiast być z rodziną przy wigilijnym stole szukały pomocy.
Patrząc na ten syf jaki się robi na wątkach nasuwa się jedna myśl- nie pomogę więcej, nie pojadę tam, nienawidzę dogo- to jest to co w ostatnich dniach słyszę przez telefon od róznych osób, a w tym czasie w O. psy wypatrują kogoś, nadsłuchują głosów z nadzieją, że moze jak dawnej ktoś przyjdzie po nie, da im szansę na życie, ale słyszą tylko znajome głosy i widzą tylko dwie znajome postacie i łopatę....bo nadziei już nie ma, bo nie ma tam nikogo z nas...
Takie działanie ułatwia P. życie, nie ma ludzi, nie ma dowodów, nie ma problemów. Więc pytam, Ci co tu mieszają i sieja zamęt dla kogo pracują?? bo chyba nie dla dobra zwierząt, tych które miały zajebistego pecha i trafiły w ręce gangsterów: P. J. Ż. O.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Powiedzialas[B] A[/B] jestes zobowiazana do powiedzenia[B] B[/B], no chyba ze to ma byc odwroceniem uwagi od faktow, lub proba kolejnej nieuczciwej gry. Z moich obserwcji i nie tylko o pobycie madziakato w Ol. wiemy ze byla to niedziela, kiedy zobaczyla martw sarne w pomieszczeniu przed wejsciem do schroniska, ktore wtedy bylo zamkniete na kłodke i zadnego zwierzaka nie dostala, nastepna jej wizyta byla nieplanowana, gdyz jechala na Policje zlozyc doniesienie ktorego Policja nie przyjela. Jednak na skutek jej i naszych dzialan, ukazaly sie 3 artykuly w gazecie Krakowskiej jeden po drugim, a burmistrz w jednym z nich zobowiazal sie sprawe oddac do prokuratury, co tez zrobil, bo madziakato byla przesluchiwana w tej sprawie, na Policji. Wiec kiedy niby zabrala te psy o ktorych piszesz, bo madziakato tego nie potwierdza.[/QUOTE]

ktoś zabierał dwa psy, z tego co pamiętam sukę i psa, jakieś owczarkowate i to było już po szczeniakach. Jak sobie przypomnę kto to napiszę napewno bo sama chcę wiedzieć gdzie teraz są. Z kimś rozmawiałam o nich przez telefon i też mam wrazenie że była to madziakato,już ją o to pytałam, ale mówi, że to nie była ona, ale jestem przekonana, że to były dziewczyny od niej bo ona już nie miała tam wejścia, jej powiedział stary J. , że ona nie wchodzi, tylko weszły one. Pod schroniskiem czekała też jakaś rodzina, która szukała swojego psa, ale coś madziakato mówiła , że nie weszli. Trzeba też Anię zapytać może ona wie więcej

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Till']ktoś zabierał dwa psy, z tego co pamiętam sukę i psa, jakieś owczarkowate i to było już po szczeniakach. Jak sobie przypomnę kto to napiszę napewno bo sama chcę wiedzieć gdzie teraz są. Z kimś rozmawiałam o nich przez telefon i też mam wrazenie że była to madziakato,już ją o to pytałam, ale mówi, że to nie była ona, ale jestem przekonana, że to były dziewczyny od niej bo ona już nie miała tam wejścia, jej powiedział stary J. , że ona nie wchodzi, tylko weszły one. Pod schroniskiem czekała też jakaś rodzina, która szukała swojego psa, ale coś madziakato mówiła , że nie weszli. Trzeba też Anię zapytać może ona wie więcej[/QUOTE]
Till, w przeciwienstwie do tego co sie tu wypisuje, jak to robie zrazam ludzi do siebie, to napisze tylko ze dostaje wiele maili ktorych nie wklejam na watek w celu uniekniecia, niepotrzebnych niedomowien, podejrzen itp. miedzy innymi otrzymalam tez maila od agnilas, ktora zwrocila so do nas o pokrycie kosztow, kastracji Radzia, na co wyrazilsmy zgode i wiadomo zrobilysmy to dla dobra psow. Pomijam fakt, ze tyle szumu jest tu o psy w Olkuszu, a ile jest w Radysach, Wojtyszkach? czy tylo Olkuszakow nalezy ratowac? Niemniej gdyby sie udalo choc jedna mordownie zlikwidowac, mozna by kierowac pomoc nastepnym mordowniom.
Marzeniem chyba nas wszystkich jest uslyszec slowo winny i zakaz prowadzenia jakiejkolwiek dzialalnosci zwiazanej z zwierzetami.

Link to comment
Share on other sites

Jestem wreszcie. Operacja nie przebiegła tak jak myślałam ja i lekarze, zamiast godziny trwała dwie, mam śruby, kotwice i skoble, miało być kilka szwów a mam ich przeszło 20.
Tutaj też widzę zrobiło się nieprzyjemnie.
Till byłam i jestem Ci bardzo wdzięczna za pomoc Colli. Ona żyje a gdyby nie Ty, miałaby okropną śmierć. Nie miałam do kogo zadzwonić o pomoc, nie znam dużo ludzi z dogo nie mówiąc już o numerach telefonów.
Po tamtym czwartku gdy byłam z madziakato w O. już tam nie pojechałam, nic nie wiem o zabranych z tamtąd psach.
Jeżeli chodzi o szczeniaki, to gdyby wtedy nie zostały zabrane, żaden by nie przeżył. Gdyby to trafiło na kogoś innego niż mnie i madziakato to myślę, że większość z Was postąpiłaby tak samo. Kiedy będę już na chodzie to myślę, że przeprowadzę wizyty po adopcyjne i zdam relację co u nich słychać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania68']Jestem wreszcie. Operacja nie przebiegła tak jak myślałam ja i lekarze, zamiast godziny trwała dwie, mam śruby, kotwice i skoble, miało być kilka szwów a mam ich przeszło 20.
Tutaj też widzę zrobiło się nieprzyjemnie.
Till byłam i jestem Ci bardzo wdzięczna za pomoc Colli. Ona żyje a gdyby nie Ty, miałaby okropną śmierć. Nie miałam do kogo zadzwonić o pomoc, nie znam dużo ludzi z dogo nie mówiąc już o numerach telefonów.
Po tamtym czwartku gdy byłam z madziakato w O. już tam nie pojechałam, nic nie wiem o zabranych z tamtąd psach.
Jeżeli chodzi o szczeniaki, to gdyby wtedy nie zostały zabrane, żaden by nie przeżył. Gdyby to trafiło na kogoś innego niż mnie i madziakato to myślę, że większość z Was postąpiłaby tak samo. Kiedy będę już na chodzie to myślę, że przeprowadzę wizyty po adopcyjne i zdam relację co u nich słychać.[/QUOTE]
Zdrowiej dziewczyno i wreszcie mamy konkretny wpis o przeprowadzeniu wizyt pa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania68']Jestem wreszcie. Operacja nie przebiegła tak jak myślałam ja i lekarze, zamiast godziny trwała dwie, mam śruby, kotwice i skoble, miało być kilka szwów a mam ich przeszło 20.
Tutaj też widzę zrobiło się nieprzyjemnie.
Till byłam i jestem Ci bardzo wdzięczna za pomoc Colli. Ona żyje a gdyby nie Ty, miałaby okropną śmierć. Nie miałam do kogo zadzwonić o pomoc, nie znam dużo ludzi z dogo nie mówiąc już o numerach telefonów.
Po tamtym czwartku gdy byłam z madziakato w O. już tam nie pojechałam, nic nie wiem o zabranych z tamtąd psach.
Jeżeli chodzi o szczeniaki, to gdyby wtedy nie zostały zabrane, żaden by nie przeżył. Gdyby to trafiło na kogoś innego niż mnie i madziakato to myślę, że większość z Was postąpiłaby tak samo. Kiedy będę już na chodzie to myślę, że przeprowadzę wizyty po adopcyjne i zdam relację co u nich słychać.[/QUOTE]

Wszystkie szczeniaczki są już w nowych domkach?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania68']Jestem wreszcie. Operacja nie przebiegła tak jak myślałam ja i lekarze, zamiast godziny trwała dwie, mam śruby, kotwice i skoble, miało być kilka szwów a mam ich przeszło 20.
Tutaj też widzę zrobiło się nieprzyjemnie.
Till byłam i jestem Ci bardzo wdzięczna za pomoc Colli. Ona żyje a gdyby nie Ty, miałaby okropną śmierć. Nie miałam do kogo zadzwonić o pomoc, nie znam dużo ludzi z dogo nie mówiąc już o numerach telefonów.
Po tamtym czwartku gdy byłam z madziakato w O. już tam nie pojechałam, nic nie wiem o zabranych z tamtąd psach.
Jeżeli chodzi o szczeniaki, to gdyby wtedy nie zostały zabrane, żaden by nie przeżył. Gdyby to trafiło na kogoś innego niż mnie i madziakato to myślę, że większość z Was postąpiłaby tak samo. Kiedy będę już na chodzie to myślę, że przeprowadzę wizyty po adopcyjne i zdam relację co u nich słychać.[/QUOTE]

dzięki! zdrowiej. jedna sunia będzie u mojej koleżanki, dziewczyny, która też pomaga olkuszaka, druga ma domek w Bytomiu, a trzecia idzie do Gliwic adoptuje ją technik weterynarii,napewno dostaniesz namiary żeby zrobić wizyty

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Till']podpisuję się pod tym!
a przy okazji chcę tu publicznie przybliżyć temat Radzia, bo akurat w ten byłam zaangażowana. Po jakimś czasie jak wkleiłam Radzia na wątek ktoś wkleił go na FB, już nie pamiętam kto i nie chce mi się tego szukać i ten ktoś napisał, ze jest osoba, która chce mu pomóc, skontaktowano nas, porozmawiałam z nią. Miała czekać aż się jakiś transport znajdzie, ale im więcej usłyszała o O. tym bardziej skłaniała się ku temu żeby samej pojechać choć obawiała się dalekiej podróży. W tym samym czasie dostałam kilka informacji, że po Polsce grasuje dziwna kobieta, która adoptuje psy, potem gdzieś znikają, zmienia nazwiska, Policja jej szuka i zeby koniecznie zrobić wizytę PA. Przyznam, że zapał trochę mi opadł bo wiem, że świrów nie brakuje. Więc znaleźliśmy osoby, które mogły u niej zrobić wizytę PA, zrobiły i wydały bardzo pozytywną opinię na jej temat. Więc umówiłyśmy się, że pojedzie ze swoim ojcem. Poprosiła żeby ktoś od nas tam był żeby było jej raźniej. Mi też bardzo zależało żeby ktoś przy tym był, poznał kobietę i podpisał z nią umowę bo w razie czego i tak P. danych by nie udostępnił. Bardzo prosiłam M. żeby tam pojechała i spisała umowę, nie było jej to na rękę, byłą po nocy, bardzo zmęczona, pamiętam był bardzo zimny, deszczowy dzień. M. zamiast iść spać wisiała na telefonie z panią, która jechała po psa tłumacząc drogę, a później pojechała do O. żeby pies był bezpieczny. Na miejscu już była ta pani, kończyła formalności i wzieła Radzia. M. poprosiła o podpisanie umowy tak jak ja ją prosiłam, pani wypełniła kopię, orginał zabrała i miała odesłać. I tym razem M. poświęciła swój czas i uległa czyjejś prośbe, tym razem mojej i pojechała tam, a mogła iść sobie spać i powiedzieć, ze ją to nie obchodzi. Wiele razy jeździła bo ktoś prosił, a teraz mieszana jest w chore afery.
Jeśli chodzi o wyjazd Madzikato z Anią, to Ania dzwoniała do mnie jak była na miejscu żeby powiedzieć o szczeniakach, zapytałam o inne psy, powiedziała o colli, ze leży, leci jej krew z pyszczka i że jest źle, ale P. powiedział, że popołudniu problem będzie rozwiązany. Wiedziałam, ze jak wyjdą stamtąd to będzie już po colli. Zadzwoniłam o pomoc do lokalnej organizacji, powiedziały zeby brać, a na miejscu w lecznicy zobaczymy co z nią. Wiedziałam, że nie może tam zostać i że lepiej ją uśpic niz żeby te potwory okładały ją łopatą aż umrze. No i dziewczyny zabrały colli do naszej lecznicy, po zbadaniu popołudniu została odebrana. Żyje sobie spokojnie, głównie śpi i je, a po tym jak została wniesiona na rękach na drugie piętro wstała o własnych siłach:) więc warto było! gdyby szczeniaki tam zostały, do dwóch dni wszystkie by już nie żyły, a tak żyją 3, ale o ich życie walkę toczyło kilka osób przez klika dni, a dokładnie całe święta. Wiem bo sama wisiałam na telefonie w wigilię szukając jakiejkolwiek pomocy dla nich, ja tylko wisiałam na telefonie, ale one zamiast być z rodziną przy wigilijnym stole szukały pomocy.
Patrząc na ten syf jaki się robi na wątkach nasuwa się jedna myśl- nie pomogę więcej, nie pojadę tam, nienawidzę dogo- to jest to co w ostatnich dniach słyszę przez telefon od róznych osób, [B]a w tym czasie w O. psy wypatrują kogoś, nadsłuchują głosów z nadzieją, że[/B] [B]moze jak dawnej ktoś przyjdzie po nie, da im szansę na życie, ale słyszą tylko znajome głosy i widzą tylko dwie znajome postacie i[/B] [B]łopatę....bo nadziei już nie ma, bo nie ma tam nikogo z nas...[/B]
Takie działanie ułatwia P. życie, nie ma ludzi, nie ma dowodów, nie ma problemów. Więc pytam, Ci co tu mieszają i sieja zamęt dla kogo pracują?? bo chyba nie dla dobra zwierząt, tych które miały zajebistego pecha i trafiły w ręce gangsterów: P. J. Ż. O.[/QUOTE]

Niewinne psie istnienia cierpią bez powodu :(
nie wiem po co to piszę, ale to zdanie Till po prostu mnie jakoś mega poruszyło, aż się popłakłam...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Till']
Patrząc na ten syf jaki się robi na wątkach nasuwa się jedna myśl- nie pomogę więcej, nie pojadę tam, nienawidzę dogo- to jest to co w ostatnich dniach słyszę przez telefon od różnych osób, a w tym czasie w O. psy wypatrują kogoś, nadsłuchują głosów z nadzieją, że może jak dawnej ktoś przyjdzie po nie, da im szansę na życie, ale słyszą tylko znajome głosy i widzą tylko dwie znajome postacie i łopatę....bo nadziei już nie ma, bo nie ma tam nikogo z nas....[/QUOTE]

i to jest przerażające.

Link to comment
Share on other sites

Na podstawie waszych wpisow, waszych zdjec, odkrywaniu podwojnie wylapywanch psow, pozwolilam sobie na reakcje w postaci pisania pism do gmin, na podstawie ktorych jak sie okazalo, macie tam wstep wzbroniony. Tyle mam sobie do zarzucenia, popelnilam w/g was ogromny blad, swoim postepowaniem nie chcialam pomagac zwierzetom, moja kulpa, moja wina. Nie podejrzewalam ze wszystkiemu bede winna ja, Jak zaczynalam wam podsylac odp. z gmin i zdjecia wylpanych psow, nikt nie pisal ze robie afery, wrecz odwrotnie, wydawalao sie ze kazdy jest zadowolony z tego obrotu sprawy, ale w zyciu juz tak jest ze koziol ofiarny musi byc, znalazl sie w mojej osobie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Becia66']i to jest przerażające.[/QUOTE]

A ja mam pytanie, pewnie naiwne:
Może niech jakaś organizacja wystąpi do burmistrza Ol o decyzję czasowego odebrania panu P psów które ma obecnie, a do prokuratury niech wystąpi o wydanie zakazu posiadania zwierząt panu P do czasu zakończenia postępowania, bo przecież jest w jego sprawie postępowanie w toku. I pan P nie będzie mógł przyjmować nowych psów a te co ma zostałyby zabrane na podstawie decyzji burmistrza.Wtedy psy można wszystkie uratować natychmiast - bo decyzja może być z natychmiastową wykonalnością, a wyrok w sprawie pana P jest nadzieja, że zakaz posiadania zwierząt utrzymałby w mocy. Przecież uzyskanie z prokuratury takiego zakazu to chyba nie problem jesli tyle osób wyciągało psy z Ol w takim tragicznym stanie.

Link to comment
Share on other sites

Till swoim wpisem poruszyła nas wszystkich i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że tak właśnie jest :( Mimo wszystko musimy im pomóc. Madziakato nie pojedzie, missiaa też nie. Doda jest chętna, tylko potrzebuje jeszcze kogoś. Bardzo proszę niech ktoś z nią pojedzie.
Ada-jeje razem z elik i ajw tak wspaniale poradziłyscie sobie z poprzednimi psami, super organizacja. Nie chciałybyście tego powtórzyć? Tam na pewno są mega potrzebujące psy, już tak długo nikt tam nie był:(

Czekam na telefon od Marty (dzwoniłam ale nie miała czasu i ma oddzwonić) chcę zrobić bazarek na psy olkuskie, które jeszcze u niej są, na karmę i wyróżnione ogłoszenia. To priorytet.

Edited by ania68
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...