Jump to content
Dogomania

Koralik - Z domu na ulicę, z ulicy do schrona, co dalej?!


Recommended Posts

[quote name='paula_t']Kalina, ja już po prostu nie mam pomysły co tu robić, żeby ten Koralik domek znalazł :(
Macie może jakichś znajomych w Poznaniu, którzy mogliby porozwieszać papierowe ogłoszenia po lecznicach?
Może spróbować wyróżnić ogłoszenia?[/QUOTE]

Teraz właśnie ogłoszenia będą wyróżniane za pieniądze z bazarków :) Napisze do cioci Fochu może zrobiłaby dla nas plakacik :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 218
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wiem, że strasznie zaniedbałam wątek Koralika, postaram sie to zmienić. Od ostatniego mojego wpisu po Korala odezwały sie dwa telefony. Niestety miały być to mieszkania w bloku jednym bez windy a drugi z windą jednak z racji tego właśnie faktu niestety nic z tego nie wyszło. Jutro pojadę do schrona i obiecuję nowe fotki , zamieszkałam w internacie bez internetu a właśnie wróciłam do domu i stwierdziłam, że jestem winna wyjaśnienia. W wakacje w schronie byłam prawie codziennie, Koral wtedy miał sie bardzo dobrze ostatni raz w schronie byłam tydzień temu, jadę jutro i jeszcze chcę przekazać, że w niedzielę są dni otwarte w naszym schronie i może jakiś piesek, może właśnie Koralik pojedzie do domku :)

Link to comment
Share on other sites

Kalina, niestety nie za bardzo zrozumiałam czemu te domki zostały "wyeliminowane":roll: Jeden domek to było mieszkanie z windą, czyli w przypadku pojawienia się jakichś problemów z chodzeniem idealnie, a drugi mieszkanie bez windy (myślę, że to nie jest aż taki problem, bo Koralik jest maleńki i jakby pojawiły się jakieś problemy z chodzeniem, bo teraz chyba ich nie ma?, to można Koralika znosić i wnosić).

Link to comment
Share on other sites

mieszkanie z windą miało być na 4 piętrze, pan zadzwonił i powiedział, że szuka największej biedy ze schroniska jednak taka była decyzja pani kierownik,( jednak jeżeli dom jest jak najbardziej w pożądku można by spróbować) że Koralik do bloku się nie nadaje, oczywiście zostało przekazane, że trochę czasu zajmie zaklimatyzowanie się i nauka jazdy windą pan powiedział, żę się jeszcze zastanowi i już nie zadzwonił w przypadku drugiego domku było tak samo tylko jeszcze bez windyi ankieta nie zaciekawa.

Edited by kalina5648
Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalina5648']mieszkanie z windą miało być na 4 piętrze, pan zadzwonił i powiedział, że szuka największej biedy ze schroniska jednak taka była decyzja pani kierownik, że Koralik do bloku się nie nadaje pan powiedział, żę się jeszcze zastanowi i już nie zadzwonił w przypadku drugiego domku było tak samo tylko jeszcze bez windy.[/QUOTE]
Bez sensu... Jak ktoś dzwoni i mówi, że chce największą biedę to już zapowiada się na dobry dom. Szkoda szansy, szkoda...

Link to comment
Share on other sites

Kompletenie nie rozumiem, pies MUSI mieć dom z ogrodem, bo? Bo co, bo mieszkał w budzi, to niby sie nie przyzwyczai? Gucio prawda, niejeden z moich podopiecznych to był pies z budy, łańcucha, parkingu, nie znający miasta, a do mieszkania adaptowały się błyskawicznie. Tylko właściciel musi mieć żwiadomość, że np na poczatku pies może wymagać nauki czyatości (a stare psy jełśi nie sa chore na nietrzymanie moczu, to uczą się szybko).



Rozumiem, gdyby to był wielki pies, którego ciężko nosić po schodach, ale malutki piesio? Co mu kurde szkodzą schody?

Jak dla mnie to idiotyczne wyszukiwanie przeszkód- a przy starym psie, który z założenia ma małe szanse na adopcję, to najprostsza droga do tego, zeby psiak, zamiast mieć na koniec życia kochający domek, to zdechł w końcu samotnie w schronie.

P.S. Weszłam, bo imię Koralik jest mi bliskie, i się okropnie wnerwiłam.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście rozumiem. Jednak podejmowanie ostatecznej decyzji nie należy do mnie i nie wypada mi kwestionować zdania pani kierownik. [B]B[/B]yłam zawiedziona, jednak skoro padła taka decyzja musiała mieć swoje uzasadnienie. Usłyszałam po prostu, że to nie było by dla Korala mieszkanie w centrum miasta, wchodzenie po dużej ilości schodów, wnoszenie go czy też winda, jednak jeżeli dom wydawał się naprawdę fajny to możemy Korala tam wysłać . W przypadku pierwszego domu pan wydawał się doświadczony jednak kiedy zostało mu uświadomione, że może to trochę potrwać zanim Koral się zaklimatyzuje, nauczy się korzystania z windy po prostu podziękował i się już więcej nie odezwał, chciał zaopiekować się największą biedą a nie do końca widocznie zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. Za to w drugim przypadku nie było windy i ankieta nie wypadła za dobrze, więc stwierdziliśmy, że to jeszcze nie to. Temat uważam za zakończony, robimy ogłoszenia, wyróżniamy je i szukamy dalej.

Link to comment
Share on other sites

Nie zgadzam się z tą decyzją, ale cóż poradzić i tak już "po ptokach". Koralik siedzi już taki czas w schronisku, jest malutki, zawsze można wziąć go pod pachę i wnieść nawet gdyby miał problemy z wchodzeniem po schodkach, nie jest to psiak, który potrzebuje dużej ilości ruchu i musi się wylatać, żeby dom z ogrodem, których jest ograniczona ilość, był potrzebny. No nic szukamy dalej. Szkoda, że chociaż nie spróbowano sprawdzić domków, bo Koralik mógłby już grzać doopkę w nowym domku, zamiast siedzieć w boksie :(

Link to comment
Share on other sites

A ja się cieszę, że w schronisku w Tychach jak ja adoptowałam swoją sunię inaczej patrzono na adoptujących. Moja Tara siedziała tam 12 lat i była tzw. psem niadopcyjnym bo tak bardzo bała się ludzi, ze załatwiała się pod siebie jak człowiek się do niej zbliżał. Od 12 lat znała tylko swój boks bo nawet na spacer nie wychodziła / w Tychach nie ma spacerów :-(/. Ja jej zafundowałam podróż 600 km od domu / nie znała samochodów!!!!/, schody - mieszkam na 4-tym piętrze bez windy / nie znała schodów!!!!/, 3 koty w domu / nie znała kotów!!!/, smycz i samiutkie centrum miasta / praktycznie nie znała smyczy, że o mieście nie wspomnę!!!!/. A ona cudownie się w to wszystko wpasowała, poczuła, ze jest kochana. I nawet szybko nauczyła się, ze załatwiamy się na spacerze / raz tylko załatwiła się w domu!!!/ a przecież kiedyś tylko w swoim "domu" tzn. boksie się załatwiała...

Sądzę, że czasami powinniśmy bardziej ufać zwierzakom...

Koraliku, jeszcze znajdzie się taki dom sueraśny dla ciebie!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...