Jump to content
Dogomania

Barko siwy duch


kropi124

Recommended Posts

I w końcu Łatek ma domek :)
Dziękujemy Phase :)

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images68.fotosik.pl/153/535c99cca046b4d6med.jpg[/IMG][/URL]

Kumple :loveu:
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images66.fotosik.pl/152/88f372ef5baa1e62med.jpg[/IMG][/URL]

Barko no idziesz??
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images67.fotosik.pl/154/460aaf1a9e95b23dmed.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images66.fotosik.pl/152/9ebfbe44a20ae9e9med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Psi piknik się udał :) Było fantastycznie no i poznaliśmy się (w końcu) z [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/110717-YxNinaxY"]YxNinaxY[/URL][COLOR=#3e3e3e] czyli Niną i Hunterem[/COLOR]:loveu:
Pieseczki bez żadnej spiny do siebie:loveu:
Nic nie wygraliśmy ale i tak psy były najcudowniejsze.
Oczywiście Nina jest bardzo fajną osóbką :cool3: drobniutką z takim kilosem w kolcach:lol:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images70.fotosik.pl/154/351a39df10d4e8a6med.jpg[/IMG][/URL]

Bubuś:loveu:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images68.fotosik.pl/155/2fe70e7ffbae5224med.jpg[/IMG][/URL]

Z labradorem Nabu:) Oczywiście pierwsza klasa zachęcanie do zabawy przez Hunterka :)
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images68.fotosik.pl/155/f14b3e6d9c942864med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images67.fotosik.pl/156/e081d4ff3a6b4ceamed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images70.fotosik.pl/154/7e17da9e69ac39f6med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Była też z nami Tila rasy dog de bordeaux:cool3: przyszła z Olą :)
Oczywiście z Barkiem umiała się dogadać jednak z Hunterkiem coś miłość nie zaiskrzyła.
My się znamy już 2 lata więc jest spokój między nimi. Ale chyba jej się kaganiec nie podobał:evil_lol:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images67.fotosik.pl/156/59173e38d00cdaeamed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images70.fotosik.pl/154/11bda590e26d47a2med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

o proszę i mój paskudek się tu znalazł ;) Mnie również miło było Cię poznać. No i nakręcony na piłeczkę Barko - cudny :loveu:
Co do samego pikniku to generalnie super pomysł, sporo ludzi z psiakami - fajna socjalizacja np. dla mojego Huntera. Ale jak dla mnie to zabrakło trochę organizacji.. Przyszłam, popatrzyłam, posłuchałam, poznałam kilku psiarzy i poszłam ;) Ale jeżeli za rok będzie kolejny piknik to na pewno na nim będziemy :)
Może za rok odważę się na dłużej zdjąć gamoniowi kaganiec, bo jak teraz patrzę na te zdjęcia to mi go szkoda, że taki zakolcowany i zakagacowany ( i niee nie był cały czas podpięty pod kolce) :P
No ale tam było tyle dzieciaczków a ja jednak Hunterowi nie do końca ufam i wolałam mieć zabezpieczenie. No i szkoda że Nabu trochę się poobijał o kaganiec i "czułe" uderzanie łapą Huntera ;) Ale najważniejsze że nasi chłopcy sie dogadali, choć tarzanie Barko dziwnie wpływało na Huntera ;)

Link to comment
Share on other sites

Może jakaś próba pokazania dominacji ale w sensie tego że Hunter jest silniejszy a Barko bardziej uległy:roll:

Później jeszcze podeszłam do tej pani szkoleniowiec która mi okiełznała mi Barko z ciągnięciem na smyczy. Wzięła tylko kliker i pies spokojny, super grzeczny.

Link to comment
Share on other sites

Ja znalazłam na stronie fb kojca nasze zdjęcie ^-^

Musiałam jednak je troszku poprzycinać  :nonono2:

Tila i Ola ft. Nina i Hunter

[URL=http://www.fotosik.pl]e8489f081dfd8780med.jpg[/URL]

 

Barko i ucięta ja :P oraz namiot kojca

[URL=http://www.fotosik.pl]02eeb36148e29987med.jpg[/URL]

 

Barysłam i .... dzieciaki

[URL=http://www.fotosik.pl]12bb1464e26981fbmed.jpg[/URL]

 

NABU i JRT 

[URL=http://www.fotosik.pl]9f998bf0ef60e8dcmed.jpg[/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl]f04442d04c5385ddmed.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ohhh ciężko mi się dogadać z tą nową dogomanią

Trochę nowych wieści. :smile:

Zaczęliśmy ćwiczyć chodzenie na luźnej smyczy z użyciem clikera, do którego byłam bardzo negatywnie nastawiona. Wydałam 8 zł. Poczytałam. I zaczęłam ćwiczenia.

Pierwsze ćwiczenia zaczęłam na zwykłych komendach np. siad. Dopiero na wieczornym spacerze ćwiczyłam na smyczy wszystko tak jak ze szczeniakiem. Żadnych korekt, podnoszenia głosy, zatrzymywania się i klaskania. Pies pociągnął,szybko go wołałam do siebie i w inną stronę szliśmy, potem jak było ładnie to klik i smakołyk.

I tak przez 20 minut- oczywiście nie cały czas bo pies biegał bez smyczy, ale takie przywoływanie od czasu do czasu powtarzało się.

 

Bardzo dużo nas czeka nauki, będzie ciężko bo rano ja się śpieszę do szkoły, po południu ćwiczymy ale tylko przy pójściu na pola, a wieczorem spacerujemy i się uczymy.  Po tych kilku dniach widać już postępy nie dużo ale jakieś tam widać ;-)  

 

I zdjęcie Dogweima :megagrin:

[URL=http://www.fotosik.pl]d44d6a650344fbf3med.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Bo pewna pani na szkoleniu zawsze do wszystkiego brała kliker, a przecież pewne zachowania można wykluczyć w inny sposób.
Z Barkiem tak dopiero co zaczęłam ćwiczyć (mam go nie całe 2 lata i wciąż rozpoznaje co i jak) ale widać już efekt.

Właśnie podczas tego Festynu pokazała mi Pani jak sobie z nim radzić i jak zaczarowany chodził. Ale zdarzyło się że ją bardzo mocno pociągnął i w tedy się zdziwiła dlaczego nic nie pomaga. No ale ciężko mi jest go nauczyć tego samego spokojnego chodu przy psach.

****
Dzisiaj kolejna historia. Przyszliśmy już do domu, chcę zamknąć drzwi i Barko mnie pociągnął, a palce zostały przy drzwiach...
Jeszcze z niedowierzaniem gapie się na psa i dociskam sobie palce drzwiami.
Ból okropny, paznokieć w połowie czerwony i 3 palce spuchnięte. ;(

Link to comment
Share on other sites

Bo pewna pani na szkoleniu zawsze do wszystkiego brała kliker, a przecież pewne zachowania można wykluczyć w inny sposób.
Z Barkiem tak dopiero co zaczęłam ćwiczyć (mam go nie całe 2 lata i wciąż rozpoznaje co i jak) ale widać już efekt.

Właśnie podczas tego Festynu pokazała mi Pani jak sobie z nim radzić i jak zaczarowany chodził. Ale zdarzyło się że ją bardzo mocno pociągnął i w tedy się zdziwiła dlaczego nic nie pomaga. No ale ciężko mi jest go nauczyć tego samego spokojnego chodu przy psach.

 

W takim razie trzymam kciuki za efekty.

Od siebie mogę powiedzieć tyle, że wypróbowałam już wszystkie metody oprócz awersji, użycia kolczatki itp. i niestety problem z napinaniem smyczy dalej nam towarzyszy. Czasem wydaje mi się, że to mój problem nie psa, że to ja się na tym za bardzo skupiam. Widuje inne wyżły i właściciele nic sobie nie robią z tego, że ich pies ciągnie - kolczatka flexi i heja :nonono2:

 

Niestety to są bardzo mądre psy, potrafią to wykorzystać jak chcą, jeszcze dodatkowo bardzo podatne na nasze zmienne nastroje. U nas jak wprowadzam od nowa kliker z nagradzaniem to włącza mu się tryb "a teraz będę blisko bo sobie żremy, ale jak na chwile wyskoczę to nic.. zaraz wrócę będę grzeczny i zjem". Inne z rodzaju zawracanie, zmiany kierunku itp. sprawiają, że zachowuje się tak, jakby przeczekiwał aż Pani się ogarnie i zacznie normalnie iść, a nie zawraca jak idiotka. Szarpnięcie - stoję, patrzy na mnie jakby myślał "boszz.. ta się znów zawiesiła, muszę ją okrążyć żeby szła" dostawia się więc do nogi i zaraz znów to samo. Można by tak wymieniać.

Dlatego skończyłam już ze złotymi metodami, bo na mojego nie działa to w ten sposób, albo jak już to na chwilę.

 

Teraz staram się wprowadzać spokojne, relaksujące spacery przez wzgląd na siebie. Mam taki chód, wszędzie zapieprzam jak nienormalna i przypadkiem nauczyłam go, że spacer=cel i tak staram się jeśli idziemy np. na wybieg by ta droga była spacerkiem bez komend i niekoniecznie najkrótszą drogą. Widzę, że jeśli ja idę jakbym celebrowała dzień to on też automatycznie się relaksuje i idzie spokojnie. Jeśli zaczyna ciągnąć to zwalniam, przystaję. W momencie, gdy zbliżamy się do miejsca w którym mam go puścić luzem to wiadomo, że czasem przyspieszy, pociągnie, ale wtedy właśnie prędzej wprowadzam go w wyższy stan gotowości, sama nakręcam, robię musztrę "równaj- stój, równaj-stój" dzięki czemu mimo podjarania, że zaraz będzie biegał ładnie skupia się na mnie.

Link to comment
Share on other sites

O widzisz. Jednak mój weimar ma tak jak inne :P Ja skorzystałam właśnie z okazji i porozmawiałam z panią z tej o to szkoły
:http://eduanimalis.pl
Opowiedziałam co i jak i od razu wykluczyła korekty z pociągnięciem psa za smycz, mówienie do psa taki bardzo łagodnym głosem ( na zwrócenie uwagi) i żadnych metod drzewek. Jak powiedziała, korekty u takich psów są na nic, gdyż tylko pogarszają sytuacje. Stwierdziła że to też wymaga mojego skupienia i mocnej tonacji wydawania komend. Mają być krótkie, głośne i wyraźne. Wzięła Barego, kliker i smaczki i pies zaczarowany. On tak nigdy nie był skupiony na tym co robi, a wręcz przeciwnie tak jak twój ciągnie i leci gdzie chce.

Ja już nie miałam siły na Barko, to jest katastrofa. Brat mój jak z nim wyjdzie, to smycz tylko wisi, bo pies idzie spokojnie i praktycznie przy nodze.Kolczatkę używałam ale baaardzo niechętnie, te kolce ahhh nie dla mnie taka szkoła, podobnie z łańcuszkiem. Szelki jak kupiłam to nie ciągnął aż tak, póki nie wyniuchał czegoś po drugiej stronie ulicy. I tak jak u was- stawałam, wracał z łbem nisko i ruszamy a on znowu to samo. Istny koszmar.Nawet jak go suuper zmęczyłam to nie ma spokoju żeby nie ciągnął.

Ale jest kliker, na razie jest dobrze, chociaż dzisiaj to była jednak przesada. Ja do niego Barko SIAD a on coś tam próbuje, próbuje no ale ma mnie totalnie w d... i łeb w inną stronę. Nie wytrzymałam normalnie. Komenda PATRZ przeszła w 3 sekundy i znowu to samo.ZERO jakiegokolwiek skupienia i zainteresowania. Ale mam nadzieje że to jeden z tych jego gorszych dni.

Kiedyś właśnie w MÓJ PIES był opisywany weim w artykule : ZANIM KUPISZ... i było na spacerze idzie najpierw weimar później daleko daleko za nim na końcu smyczy właściciel.

PS. PHASE nie mogę do waszej galerii w trafić ;( Tak dawno nie czytałam o Żabci :(

Link to comment
Share on other sites

Tak jest niestety czasem ma te gorsze dni i myśli tylko nosem.

Różnie bywa, są dni, tygodnie, że nie ma problemu a potem trafia się czas totalnej katastrofy, także nie jesteś sama.

Ja też zastanawiam się, czy nie zrobiłam czegoś nie tak.. bo uczyłam go od szczeniaka i chodził mi przy nodze skupiony w 100% do jakiegoś 14 m życia, potem nie wiem co się porobiło, ale zaczęło się dziać, wykluczam że to okres dojrzewania tak sprawił bo nie takie problemy przerabiałam i jakby miało się dziać to działoby się to już wcześniej. Jakoś mając te 14 m został wykastrowany, ale co to ma z tym wspólnego.. cała wiedza na temat chodzenia na smyczy była w jajkach? :grins:

Link to comment
Share on other sites

Ciężki orzech do zgryzienia.
Ja się strasznie bałam o Barego z tą tchawicą przez to ciągnięcie. Szelki jakoś mu tam dają ulgę ale wiadomo że nie dużą.
Nie dawno wróciliśmy z wieczornego spaceru i w grupie psów jest katastrofa. Ciągnie jak porąbany. Wszyscy ładnie a on ciągnie jak debil niewychowany.

Wiesz ciesz się że kastrata masz bo do suk ci nie leci i chyba jest mniej problemowy w kontakcie z samcami co?
Może ta rasa tak ma? Nie wiem kurna co z tym zrobić.

Poczytaj sobie jeszcze na światowym forum o weimarkach <3
http://www.weimaraneraddict.com/discussion

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...