Jump to content
Dogomania

Czy męczę swojego psa?


odpmi

Recommended Posts

[quote name='omry']Szczeniak pogryzie wszystko, co będzie tylko chciał.
Jest miękkie i trwałe, mam je od ponad roku i dalej jest spoko, choć już straciłam piankę, która jest od spodu [URL="https://lh4.googleusercontent.com/-WoZ2KHzG1NM/UJZebxK7Z0I/AAAAAAAAAGY/i3Udg9vmGPQ/w700-h476-no/SAM_0494.jpg"]KLIK[/URL] :lol:[/QUOTE]

No zje, ale na przykład drugiego legowiska (należącego do drugiego psa) nie gryzie i mam wrażenie, że to kwestia materiału właśnie. To drugie jest z kodury i jakoś to nie jest takie "smaczne" dla niego ;)
Obawiam się, że pianka by skończyła u mnie identycznie :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 420
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='aussie&husky']Jest różnica między cackaniem się,a zostawianiem od razu samemu na siedem godzin.
Proszę czytać ze zrozumieniem moje posty i nie uprawiać generalizacji.[/QUOTE]

napisałaś że tak długie (8h) zostawianie szczeniaka negatywnie odbija się na jego psychice

jak to odbicie wygląda?bo może po prostu nie zauważyłam tego u mojej suki

Link to comment
Share on other sites

Słabsza więź,wyuczona bezradność,słabsza socjalizacja-oczywiście duży wpływ mają skłonności rasowe i osobnicze.U każdego zwierzaka wygląda to nieco inaczej,nie każdy musi też to przejawiać.Uwaga:to co piszę teraz,wynika wyłącznie z moich prywatnych obserwacji,a nie z jakiś badań czy coś.

Link to comment
Share on other sites

Miałam pisać już wcześniej a_niusia masz bardzo ładnie okryte te klatki ! :) moja teściowa przylatuje może pomyślę nad tym aby mi coś takiego uszyła :P
Ja też kupowałam podkłady dla szczeniaczka... ale Miya zamiast na nie sikać to roznosiła je w drobny mak :D miała frajdę :) a jak się rozkręciła to biegła do toalety i wybiegała z rolką papieru która się tak ładnie rozwijała... i my byliśmy w domu :D ciekawe co by robiła gdyby była wolna.. bez klatki a my w pracy :)
Z ciekawości co macie w klatkach? Mój TZt oddał Miyi kołdrę.... :) także ma zaścielone i ubraną w pościel :))) ale ona musi mieć bardzo miękko aby się położyć inaczej jej się nie podoba...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aussie&husky']Słabsza więź,wyuczona bezradność,słabsza socjalizacja-oczywiście duży wpływ mają skłonności rasowe i osobnicze.U każdego zwierzaka wygląda to nieco inaczej,nie każdy musi też to przejawiać.Uwaga:to co piszę teraz,wynika wyłącznie z moich prywatnych obserwacji,a nie z jakiś badań czy coś.[/QUOTE]

A co klatka ma do więzi, bezradności czy socjalizacji, skoro I TAK NIE MA NAS WTEDY W DOMU? To brzmi strasznie głupio.
Klatka może jedynie szczeniaka nauczyć, że w czasie nieobecności pańciostwa się śpi, a nie szuka sobie rozrywek na własną łapę + tak jak już wcześniej pisano może uratować mu życie, gdyby przypadkiem jakiś głupiutki pomysł wpadł do łba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']A co klatka ma do więzi, bezradności czy socjalizacji, skoro I TAK NIE MA NAS WTEDY W DOMU? To brzmi strasznie głupio.
Klatka może jedynie szczeniaka nauczyć, że w czasie nieobecności pańciostwa się śpi, a nie szuka sobie rozrywek na własną łapę + tak jak już wcześniej pisano może uratować mu życie, gdyby przypadkiem jakiś głupiutki pomysł wpadł do łba.[/QUOTE]

ja to zrozumiałam raczej tak, że zostawianie szczeniaka samego na te 8 godzin to za duże obciążenie psychicznie dla malucha, bez znaczenia czy w klatce czy też poza nią


ja po mojej suce nie widzę żeby miała jakieś problemy wywołane koniecznością samotnego zostawania 40 godzin w tygodniu od samego początku....no ale możeu niektórych to widać

Link to comment
Share on other sites

W takim razie nikt żyjący normalnie nie mógłby mieć szczeniaka. Ja nie jestem przewrażliwiona jeśli chodzi o moje psy i może dlatego tego nie rozumiem.
Z drugiej strony radzę uważać osobom, które specjalnie dla szczeniaka biorą urlop i nie odpuszczają go na krok. To nie jest złośliwe z mojej strony, piszę serio. To jest bardzo częsty błąd, który nierzadko kończy się lękiem separacyjnym.

Każdy ma swoje podejście, ale nic mnie nie przekona do tego, że klatka jest zła i że pracując 8 godzin krzywdzimy szczenię.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aussie&husky']Słabsza więź,wyuczona bezradność,słabsza socjalizacja-oczywiście duży wpływ mają skłonności rasowe i osobnicze.U każdego zwierzaka wygląda to nieco inaczej,nie każdy musi też to przejawiać.Uwaga:to co piszę teraz,wynika wyłącznie z moich prywatnych obserwacji,a nie z jakiś badań czy coś.[/QUOTE]

Aussie, proszę Cię... najsilniejsze więzi z właścicielami mają psy z lękiem separacyjnym. Socjalizacja polega na tym, żeby pies poznał różne zjawiska, a nie kisił się z pańciostwem w domu. Szczeniak musi uczyć się zostawania w samotności, bo inaczej może być niezdrowo przywiązany do właścicieli. Niezostawianie malucha na więcej niż 3-4 godziny wynika po prostu z potrzeb fizjologicznych.
Ja jak będę miała szczylka to na 100% skorzystam z usług petsittera. Nauka czystości poprawnie prowadzona zajmuje dosłownie 3-4 tygodnie - wiem, bo ostatnio ćwiczyłam to z suczką mojej przyjaciółki, która pracuje w domu i mogła psa wyprowadzać "książkowo". Emmie zdarzało się z zsikać w domu, ale można jej wpadki powyżej 3 miesiąca życia na palcach jednej ręki policzyć (teraz ma 8 miesięcy), a gdy miała 3,5 miesiąca to sygnalizowała, że chce wyjść...
Szczeniaki długo śpią, tego im właśnie potrzeba. Dlatego zostawianie ich samych w domu w niczym nie przeszkadza. A socjalizacja to kompletnie inna bajka. Jeśli szczeniak poznaje w tygodniu 25 nowych osób, odwiedza 5 nowych miejsc, poznaje 5 nowych zjawisk, a właściciel dba przy tym, by maluch czuł się bezpiecznie, to nie ma bata - wyrośnie na fajnego, odważnego psa :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']W takim razie nikt żyjący normalnie nie mógłby mieć szczeniaka. Ja nie jestem przewrażliwiona jeśli chodzi o moje psy i może dlatego tego nie rozumiem.
Z drugiej strony radzę uważać osobom, które specjalnie dla szczeniaka biorą urlop i nie odpuszczają go na krok. To nie jest złośliwe z mojej strony, piszę serio. To jest bardzo częsty błąd, który nierzadko kończy się lękiem separacyjnym.

Każdy ma swoje podejście, ale nic mnie nie przekona do tego, że klatka jest zła i że pracując 8 godzin krzywdzimy szczenię.[/QUOTE]

zawsze można znaleźć kogoś, kto wyjdzie w połowie czasu naszej nieobecności ze szczeniaczkiem ;)

ale np moi znajomi mają teraz szczeniaczka i nie ma ich dużo w domu, bo oboje pracują. nie mają klatki(bo to zło :diabloti:), ale mała umie sikać na podkład, więc ani nie zasikuje mieszkania, ani nie musi trzymać pół dnia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']zawsze można znaleźć kogoś, kto wyjdzie w połowie czasu naszej nieobecności ze szczeniaczkiem ;)

ale np moi znajomi mają teraz szczeniaczka i nie ma ich dużo w domu, bo oboje pracują. nie mają klatki(bo to zło :diabloti:), ale mała umie sikać na podkład, więc ani nie zasikuje mieszkania, ani nie musi trzymać pół dnia.[/QUOTE]

Można to i można to, ale ja nie mówiłam o szczaniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Można to i można to, ale ja nie mówiłam o szczaniu.[/QUOTE]

ja myślę, że sam fakt, że szczeniak jest sam 8h nie jest jakiś straszny. bardziej moim zdaniem jest problemem to, że musi tyle czasu wstrzymywać potrzeby fizjologiczne, bo to takie średnio zdrowe ;) ale żeby nie było, nie uważam, że jak ktoś pracuje to nie może mieć szczeniaczka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']ja myślę, że sam fakt, że szczeniak jest sam 8h nie jest jakiś straszny. bardziej moim zdaniem jest problemem to, że musi tyle czasu wstrzymywać potrzeby fizjologiczne, bo to takie średnio zdrowe ;) ale żeby nie było, nie uważam, że jak ktoś pracuje to nie może mieć szczeniaczka[/QUOTE]

Ja rozumiem i też tak myślę. To jednak szczeniak.
No krzywda wielka okropna się nie stanie, najwyżej się spompuje nawet w klatce, ale jak ma się kogoś to myślę, ze warto jednak tego psa na siku wynieść.
Odnosiłam się raczej do tego, o czym pisała aussie&husky, co dla mnie brzmi średnio raczej.

Link to comment
Share on other sites

Ale ja mówię mniej więcej to samo co ty! Że jeśli nie ma właściciela osiem godzin,warto (choćby przez pierwsze tygodnie) znaleźć kogoś,kto w międzyczasie wyniesie malca na siku,że jest wtedy trudniej odpowiednio zająć się psem (trudniej nie znaczy niemożliwie),przez odpowiednie zajmowanie się rozumiem inne aktywności niż siedzenie w domu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aussie&husky']Ale ja mówię mniej więcej to samo co ty! Że jeśli nie ma właściciela osiem godzin,warto (choćby przez pierwsze tygodnie) znaleźć kogoś,kto w międzyczasie wyniesie malca na siku,że jest wtedy trudniej odpowiednio zająć się psem (trudniej nie znaczy niemożliwie),przez odpowiednie zajmowanie się rozumiem inne aktywności niż siedzenie w domu.[/QUOTE]

nie, bo mówisz, że zostawianie psa na tyle godzin, niesie ze sobą konsekwencje takie jak luki socjalizacyjne. jeśli szczeniaczek będzie siedział w tej klatce naprawdę całymi dniami, a poza tym klatkowaniem będzie miał tylko spacer pod blok, to wtedy faktycznie będzie niesocjalny. ale to nie będzie wina klatkowania, tylko głupoty właściciela

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']nie, bo mówisz, że zostawianie psa na tyle godzin, niesie ze sobą konsekwencje takie jak luki socjalizacyjne. jeśli szczeniaczek będzie siedział w tej klatce naprawdę całymi dniami, a poza tym klatkowaniem będzie miał tylko spacer pod blok, to wtedy faktycznie będzie niesocjalny. ale to nie będzie wina klatkowania, tylko głupoty właściciela[/QUOTE]

Dokładnie.
I jak wyżej - ani socjal ani więź nie ma nic do klatki. To bzdura.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gerta']Aussie, proszę Cię... najsilniejsze więzi z właścicielami mają psy z lękiem separacyjnym. Socjalizacja polega na tym, żeby pies poznał różne zjawiska, a nie kisił się z pańciostwem w domu. Szczeniak musi uczyć się zostawania w samotności, bo inaczej może być niezdrowo przywiązany do właścicieli. Niezostawianie malucha na więcej niż 3-4 godziny wynika po prostu z potrzeb fizjologicznych.
Ja jak będę miała szczylka to na 100% skorzystam z usług petsittera. Nauka czystości poprawnie prowadzona zajmuje dosłownie 3-4 tygodnie - wiem, bo ostatnio ćwiczyłam to z suczką mojej przyjaciółki, która pracuje w domu i mogła psa wyprowadzać "książkowo". Emmie zdarzało się z zsikać w domu, ale można jej wpadki powyżej 3 miesiąca życia na palcach jednej ręki policzyć (teraz ma 8 miesięcy), a gdy miała 3,5 miesiąca to sygnalizowała, że chce wyjść...
Szczeniaki długo śpią, tego im właśnie potrzeba. Dlatego zostawianie ich samych w domu w niczym nie przeszkadza. A socjalizacja to kompletnie inna bajka. Jeśli szczeniak poznaje w tygodniu 25 nowych osób, odwiedza 5 nowych miejsc, poznaje 5 nowych zjawisk, a właściciel dba przy tym, by maluch czuł się bezpiecznie, to nie ma bata - wyrośnie na fajnego, odważnego psa :)[/QUOTE]

w książce "Pies.Cała Prawda" Zula Przybylińska opisywała sposób na socjalizację,ładnie to skróciłaś;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']nie, bo mówisz, że zostawianie psa na tyle godzin, niesie ze sobą konsekwencje takie jak luki socjalizacyjne. jeśli szczeniaczek będzie siedział w tej klatce naprawdę całymi dniami, a poza tym klatkowaniem będzie miał tylko spacer pod blok, to wtedy faktycznie będzie niesocjalny. ale to nie będzie wina klatkowania, tylko głupoty właściciela[/QUOTE]

Tyle, że szczeniak, który nigdy w życiu nie widział klatki i cały dzień ma kogoś w domu też może mieć te luki będąc wyprowadzanym tylko siku przed blok... I z tego co zauważyłam, u masy ludzi tak wygląda wychowanie szczeniaka - żeby tylko ktoś był w domu... A wyprowadzanie ogranicza się do nauki czystości, jaka tam socjalizacja ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Tyle, że szczeniak, który nigdy w życiu nie widział klatki i cały dzień ma kogoś w domu też może mieć te luki będąc wyprowadzanym tylko siku przed blok... I z tego co zauważyłam, u masy ludzi tak wygląda wychowanie szczeniaka - żeby tylko ktoś był w domu... A wyprowadzanie ogranicza się do nauki czystości, jaka tam socjalizacja ;)[/QUOTE]

no tak, ale mowa była o klatkowaniu ;)
ale niestety, przy takiej postawie jak opisujesz, potem może być zonk, braki w socjalizacji, lęk separacyjny itp itd, zupełnie niezwiązane z klatką

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...