Jump to content
Dogomania

Czy męczę swojego psa?


odpmi

Recommended Posts

Czy męczę swojego psa trzymając go 8 godzin w klatce i zapewniając mu 3 godziny spaceru? Pies malej rasy. Ostatnio rodzina non stop wmawia mi, że znęcam sie nad psem trzymajac go w klatce, w ktorej moze sie jedynie obrócić...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 420
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Myślę że zdecydowanie lepiej czuje się pies, kiedy ma do dyspozycji całe mieszkanie, może się po nim swobodnie przemieszczać i wybierać miejsca w których ma ochotę spać. Szczególnie teraz gdy jest upalnie. Jeżeli Twój pies nie nieszczy, nie ma wielkiego lęku separacyjnego i jest w stanie się wyciszyć pod twoją nieobecność, to klatka może być otwarta. Musisz zdecydować jak jest lepiej, przetestować psa, zostawić włączoną kamerę pod swoją nieobecność i zobaczyć co się dzieje.

Link to comment
Share on other sites

na ile intensywny spacer mu fundujesz przed pójściem do pracy?
ile poświęcasz na jego pracę umysłową,na swobodne bieganie,na zaspokajanie potrzeb psiej psychiki?
jeśli nie uczyłeś psa komend i ich nie ćwiczysz na co dzień,nie ćwiczysz z psem aportowania,nie bawisz się z nim w szukanie i tropienie-zamknięcie go w klatce dodatkowo na 8 godzin to fundowanie mu deprywacji sensorycznej,odcięcia od bodźców.
myślę,że Ty byś, po tygodniu spędzonym jak Twój pies,zwariował.

Link to comment
Share on other sites

Może lepszym wyjściem byłoby wydzielenie mu jednego pomieszczenia, ograniczonego np. barierką dla dzieci lub zamknięciem drzwi. Łącznie 3h spaceru w ciągu dnia i 8h zamknięcia nie brzmi dobrze dla żadnego psa, nawet mało aktywnego, a skoro Twój biega po pokoju po pozostawieniu w domu, to jednak ma sporo energii. Możesz zostawiać tak psa w drodze wyjątku, raz na jakiś czas, jeżeli nie masz innego wyjścia, a wcześniej zapewnisz mu te 3h spaceru na raz przed zamknięciem, ale nie codziennie. Takie jest moje zdanie.

Link to comment
Share on other sites

Zaznaczam- nie znam tego akurat psa, ale owszem, spotkałam sie z psami, które w klatce wyciszały się super i czekały na właściciela rozluźnione i spokojne, a majac do dyspozycji dużą przestrzeń dostawały korby (negatywnej korby). I bieganie w kółko nie musi oznaczać nadmiaru energii, może za to oznaczać potężny stres. Pies okazuje lęk separacyjny nie tylko przez niszczenie lub wycie.....

Natomiast spacer spacerowi nierówny, dużo zależy od sposobu spędzania go, intensywności, tego czy to tylko luźne ganianie, dreptanie, czy również praca umysłowa.

Link to comment
Share on other sites

Jak zapewne większosc ludzi do tej pory uważałam, że klatki to tylko w zoo. Ale teraz, kiedy (również dzięki internetowi) "wzrosła moja świadomość psia" widze, że klatka to taki substytut nory dla psa. Mam koleżankę, której co nieco neurotyczny pies świetnie sie relaksuje w klatce, sam do niej wchodzi gdy szuka odpoczynku.
Dziewczyny, które prowadzą psią szkołę i trenują swoje psy, mają klatki jako oczywistą oczywistość :lol:, a na wszelkich seminariach klatka jest wręcz nieodzownym elementem, kiedy nieuczący się w danej chwili pies ma znajdować siły i spokój do dalszej nauki.
Od tej pory zaczęłam patrzeć na klatki inaczej i w przypadku psa, który "dostaje kręćka" bez swojego właściciela, nawet bym się nie zastanawiała.

Link to comment
Share on other sites

Dla ścisłości: klatka jak najbardziej tak, tylko nie codziennie na 8h i tylko 3h spacerów. 8h to jedna trzecia życia psa spędzona w klatce, do tego noce, kiedy też nic się nie dzieje, bo wszyscy śpią. Zostaje tak naprawdę tylko te marne 3h na dobę aktywności, no może z zapasem na jedzenie i zabawę w domu. Moim zdaniem mało. Ale trzeba by zobaczyć sytuację, poznać psa itp.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Delph']Dla ścisłości: klatka jak najbardziej tak, tylko nie codziennie na 8h i tylko 3h spacerów. 8h to jedna trzecia życia psa spędzona w klatce, do tego noce, kiedy też nic się nie dzieje, bo wszyscy śpią. Zostaje tak naprawdę tylko te marne 3h na dobę aktywności, no może z zapasem na jedzenie i zabawę w domu. Moim zdaniem mało. Ale trzeba by zobaczyć sytuację, poznać psa itp.[/QUOTE]

Zalezy, ja jak będę miała szczeniaka to też będzie zostawał w klatce na czas mojej nieobecności, jak będę miała zmianę na rano to będzie w niej siedział od 7:30 do 16:30 albo 15:30, potem jest spacer i pies biega wolno po mieszkaniu, to zależy w jakiej porze jest te 8 godzin, jeśli jest to od 12 do 20 no to już trochę średnio jeśli ktoś np nie jest rannym ptaszkiem i wstaje o 10...
Jeśli pies nie niszczy wydzieliłabym mu np kuchnię do dyspozycji i zastawiła bramką, wstawiła tam klatkę a w niej posłanie i miski i zostawiła tam psa.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli pies wykazuje zachowania kompulsywne poza klatką, gdy jest sam (kręcenie się w kółko przez 4 godziny!), to lepiej dla niego, by zostawał w klatce. 3h spaceru to dla przeciętnego psa wystarczająca ilość aktywności - oczywiście jeśli w tym jest nie tylko bezdurne bieganie po łące, ale też trochę ćwiczeń i zabaw.
Pies jako drapieżnik powinien spać 16-18h na dobę (tak przynajmniej twierdzą szwedzcy behawioryści), bo mając 6-8 godzin aktywności w ciągu doby sprawiają najmniej problemów wychowawczych.

Co do psa z lękiem separacyjnym - spacer przed zostawieniem psa samego w domu powinien być spokojny. Najlepiej na smyczy (2-3 m), na zmiennych trasach (żeby pies angażował nos w ten spacer) połączony z ćwiczeniami posłuszeństwa. Po spacerze pies powinien mieć czas na wyciszenie w obecności właściciela - posiłek + gryzak powinny załatwić temat. Wychodzenie na biegany spacer rano, powrót i zostawienie rozentuzjazmowanego psa nagle samego powoduje, że zwierzak nie może się wyciszyć.
Aktywność fizyczną lepiej organizować na spacerze wieczornym - tak, żeby pies się wybiegał, wybawił, wymęczył (tu warto robić sesje nauki sztuczek), ale potem, żeby już nie musiał być sam.

Można też poćwiczyć posiłki w postaci wyszukiwania jedzenia pod kubkami po jogurcie. Bierzemy 20 kubeczków, karmę suchą rozkładamy pod nimi i pies żeby zjeść musi podnosić kubeczki. Z czasem można wkładać żarcie tylko pod część kubeczków - wtedy dodatkowo pracuje nos, bo trzeba znaleźć jedzenie. Bardzo dobrze to ćwiczenie robi na głowę pobudliwcom :)

Jeśli pies wokalizuje przez pół godziny po zostawieniu samemu warto popracować jeszcze nad jego wyciszaniem się. Ja u swojego psa uwarunkowałam specjalne nagranie, jako sygnał bezpieczeństwa. Gdy włączam płytę Max układa się do drzemki (a kiedyś łaził po domu, dyszał, a gdy już został sam wyciągał kable ze ścian, szafy z ubrań i gryzł nam książki - u niego klatka nie wchodzi w grę, bo po zamknięciu drzwiczek ma napady paniki, nawet jeśli jestem obok niego). Płyta gra w trybie repeat all przez cały dzień, także przez jakiś czas przed moim wyjściem i po powrocie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś']Zalezy, ja jak będę miała szczeniaka to też będzie zostawał w klatce na czas mojej nieobecności, jak będę miała zmianę na rano to będzie w niej siedział od 7:30 do 16:30 albo 15:30, potem jest spacer i pies biega wolno po mieszkaniu, to zależy w jakiej porze jest te 8 godzin, jeśli jest to od 12 do 20 no to już trochę średnio jeśli ktoś np nie jest rannym ptaszkiem i wstaje o 10...
Jeśli pies nie niszczy wydzieliłabym mu np kuchnię do dyspozycji i zastawiła bramką, wstawiła tam klatkę a w niej posłanie i miski i zostawiła tam psa.[/QUOTE]
jesteś pewna że możesz sobie pozwolić na psa przy takim trybie życia? może lepiej kup sobie/adoptuj kota
szczeniak zamknięty w klatce 9 godzin? do tego zero ruchu w nocy ... współczuję temu szczeniakowi więzienia
szczeniaki potrafią wytrzymać bez toalety maksymalnie 4 godziny, a przez Ciebie będzie musiał robić pod siebie dwa razy w ciągu tych 9 godzin siedzenia w klatce
jak go nauczysz zachowywania czystości w mieszkaniu jeśli będzie się złatwiał tylko raz dziennie na dworze?

Link to comment
Share on other sites

moje psy zawsze zostaja w klatkach, kiedy wychodze z domu.
kazda z nich w czasach szczeniecych spala w klatce. wtedy szczeniak w nocy sygnalizuje potrzebe zamiast lazic po domu i szukac miejsca na wlasna reke. nocne spanie w klatce konczy sie u nas w momencie, kiedy szczeniak jest w stanie przespac cala noc bez sikania. wtedy to juz spi gdzie chce. najczesciej stadnie w lozku.

moja starsza suka ma przepracowany koszmarny lek separacyjny. jak widzi, ze sie zbieramy, to sama idzie do klatki, bo tam czuje sie dobrze i bazpiecznie. i po prostu idzie spac.
drugi moj pies nigdy nie mial problemow z samotnoscia, ale zostawiona w domu bez klatki i tak do niej wlazi, bo co ma robic sama w domu? spac i juz.

nie zostawiam psow luzem w domu mimo ze nie niszcza i sa generalnie grzeczne. chce miec spokojna glowe, a nie zastanawiac sie, czy moze spia czy tez jest impreza.

ich rekord to 12 godzin w klatkach. bylo to niezamierzone. mielismy kontrole w robocie i nam sie przedluzylo. zastalismy oba psy spiace w tym jednego brzuszkiem do gory.
mamy w tej chwili taki tryb pracy, ze nasze psy nie siedza zbyt duzo same w domu i w wiekszosci przypadkow mozemy je zabierac do pracy. ale nie wiem, czy tak bedzie zawsze. jesli nie to nie bede miec oporow, zeby je zamykac na osiem godzin w klatkach. przy odpowiednim zapewnieniu psu spelnienia wszystkich potrzeb, to nie jest absolutnie zaden problem.


za to absolutnie nie jestem zwolennikiem "wydzielania psu czesci mieszkania". nie moze byc tak, ze pies ma wszedzie dostep, a jak wychodzimy to ma siedziec w kiblu czy w kuchni. moje psy generalnie nie maja wstepu do kuchni ani do lazienki (chyba ze na wyrazne zaproszenie), ale to nie o to chodzi. po prostu: nie ma nas w domu, to psy ida spac. a gdzie sie lepiej spi niz we wlasnej norze...no na pewno nie w klopie.

Link to comment
Share on other sites

Moje psy nigdy nie miały lęku separacyjnego ani innych problemów z zostawaiem, nie mam póki co klatki i również przesypiają moją nieobecność w domu, z tym że zmieniają sobie miejsca spania według uznania, trochę na kanapie, trochę w legowisku, trochę w przeciągu na podłodze czy płytkach jak jest gorąco, i przygotowuję się na szczyla i zapewne będzie tak samo, bo mimo że wiem jak działa klatka jestem w tym temacie tradycjonalistką.
Zastanawiam się co autor miał na myśli "pies kręci się w kółko" bo dla jednej osoby będzie to zachowanie kompulsywne, a może się okazać że pies po prostu sobie łazi po mieszkaniu.
Dla moich psów mieszkanie to jedna wielka klatka, śpią w nim bo nie ma nic do roboty, budza się jak wiedza że wychodzą.

Uważam że jeśli pies nie ma problemów to bardziej komfortowe będzie otworzenie klatki, i danie mu wyboru miejsca spania. Przynajmniej tak jest dla mojebo psa który zmienia pozycje spania i miejsca setki razy ;)

U miłośników królików i świnek jest moda na zostawianie ich samopas i uczenie załatwiania się do kuwety, natomiast u psów zamykanie ich w klatkach. Świat oszalał :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

jesli chodzi o zostawianie szczeniaka samego to bardzo wazna zaleta uzywania klatki jest jej rola w treningu czystosci.
ja nie za bardzo mam chec wracac do domu i wlazic w kaluze czy kupe. a tak: szczeniak z klatki prosto na trawke.

dla mnie klatka to jest obowiazkowy element wyprawki szczeniaka. wszystkiego mozna nie miec, ale klatke trzeba.


dla moich psow mieszkanie to mieszkanie. a klatka to lozko/nora.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WEIMAR']jesteś pewna że możesz sobie pozwolić na psa przy takim trybie życia? może lepiej kup sobie/adoptuj kota
szczeniak zamknięty w klatce 9 godzin? do tego zero ruchu w nocy ... współczuję temu szczeniakowi więzienia
szczeniaki potrafią wytrzymać bez toalety maksymalnie 4 godziny, a przez Ciebie będzie musiał robić pod siebie dwa razy w ciągu tych 9 godzin siedzenia w klatce
jak go nauczysz zachowywania czystości w mieszkaniu jeśli będzie się złatwiał tylko raz dziennie na dworze?[/QUOTE]
Buahaha to się uśmiałam :evil_lol: za kotami nie przepadam więc odpada :diabloti:

hmmm jak nauczysz się czytać ZE ZROZUMIENIEM to wróć do nas :cool3:
Wolę zamkniętego szczyla w dużej klatce niż martwego szczyla i poprzegryzane kable w mieszkaniu. Tysiące szczeniaków spędza tyle godzin w klatkach podczas nieobecności swoich właścicieli i żyją, ba nawet uczą się dużo szybciej załatwiać swoje potrzeby na dworze ponieważ nie każdy szczeniak chce srać w klatce, mimo, że ma wyłożone specjalne maty do tego celu. Po godzinie 16 do godziny 23 zostaje masa czasu i tym właśnie czasie szczeniak wychodzi na spacer, bawi się z właścicielem itd. No ale my wredni ludzie, pracujący 8 godzin dziennie nie powinniśmy mieć psa w ogóle bo robimy im straszną krzywdę :placz:

Link to comment
Share on other sites

Ja teraz na szczeniaku będę testowała klatkę, chociaż problemu dużego nie będzie bo obecnie w domu cały czas ktoś jest. Zastanawia mnie jak to jest z tym zamykaniem szczyla w klatce na załóżmy 8 godzin, jeżeli jest zasada ze na początku maluch wytrzymuje mniej więcej tyle godzin, ile ma miesięcy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...