Jump to content
Dogomania

pilnie potrzebuję pomocy..... Pies rzucił się na dziecko


scarlet

Recommended Posts

Dziewczyny mam mega problem. Napiszę o co chodzi. 4 lata temu adoptowałam sunię ze schroniska. Zawsze była agresywna w stosunku do obcych ale do nas nigdy... Oczywiście pracowałam z nią nad tymi sytuacjami i w większości udało się je wyeliminować - przynajmniej tak mi się wydawało do dnia dzisiejszego. Otóż dziś Saba ruszyła z zębami na córcię (roczną) i nawet nie wiem co było powodem tego ataku. Dzięki Bogu mała była w łóżeczku turystycznym i tylko siatka uratowała ją przed pogryzieniem. Córką nigdy nic złego psu nie zrobiła - wręcz przeciwnie zachowywała się w stosunku do niej bardzo przyjaźnie - głaskała i zawsze na jej widok bardzo się cieszyła. Nigdy nawet na sekundę nie zostawiłam dziecka samego z psem więc wiem, że na pewno nigdy nie zrobiła jej nic złego (co w jakikolwiek sposób mogłoby tłumaczyć ten atak). Nie wiem co teraz zrobić - córka zaczyna raczkować i boję się, że kiedyś zrobi jej coś złego a ja nie zdążę zareagować a nie mogę cały czas izolować pas od dziecka bo będzie jeszcze gorzej. Chyba będę musiała go oddać. Ale nie wyobrażam sobie aby znowu miała trafić do schroniska.....

Edited by scarlet
Link to comment
Share on other sites

Scarlet... ja mam / miałam ten sam problem z moją sunią ( 2 lata ) i moją córą. Tylko, że moje dziecię ma 11 lat. Też byłam przekonana, że nigdy ich nie spuściłam z oczu, ani na sekundę... I też nie wiem jak to tłumaczyć... a jednak stało się coś maleńkiego i widać niezauważalnego, bo sunia warczy na Młodą. Mimo tego, że odkąd psiurka do nas trafiła ( była szczeniakiem) obie świetnie się dogadywały, bawiły się, tarzały w śniegu itp. Na szczęście warczenie coraz rzadziej się zdarza, pracuję z nimi cały czas. Coś musiało się stać, coś się jej przypomniało, skojarzyło, coś złego...
Spróbuj poszukać behawiorysty, podpytaj...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kama79']Scarlet... ja mam / miałam ten sam problem z moją sunią ( 2 lata ) i moją córą. Tylko, że moje dziecię ma 11 lat. Też byłam przekonana, że nigdy ich nie spuściłam z oczu, ani na sekundę... I też nie wiem jak to tłumaczyć... a jednak stało się coś maleńkiego i widać niezauważalnego, bo sunia warczy na Młodą. Mimo tego, że odkąd psiurka do nas trafiła ( była szczeniakiem) obie świetnie się dogadywały, bawiły się, tarzały w śniegu itp. Na szczęście warczenie coraz rzadziej się zdarza, pracuję z nimi cały czas. Coś musiało się stać, coś się jej przypomniało, skojarzyło, coś złego...
Spróbuj poszukać behawiorysty, podpytaj...[/QUOTE]

Nie napewno córka nie zrobiła nic złego psu bo ma dopiero roczek, ledwie zaczęła stawać w łóżeczku... Nigdy nawet na sekundę nie zostawiłam jej samej z psem - nawet jak siedzi w wózku i wyciąga rączki, żeby ją pogłaskać to zawsze jestem obok. Nigdy nie podeszłą do jej posłania bo specjalnie Saba ma położone legowisko w łazience (od momentu jak tylko do nas trafiła), żeby w razie potrzeby miała spokój. A dziś Saba ruszyła bo żadnego ostrzeżenia i gdyby nie siatka to napewno zrobiłaby jej krzywdę.

Link to comment
Share on other sites

czekam do soboty na spotkanie z fachowcami. A Saba jakaś dziwna jest. Unika kontaktu i od feralnego zdarzenia siedzi pod wanną :/ Gdy wchodzę do łazienki rzadko kiedy do mnie podejdzie. Poza tym jakoś tak dziwnie nerwowo piszczy gdy ktoś jest w łazience - nie wiem co się z nią dzieje - nigdy tak się nie zachowywała
Na małą patrzy z wielką rezerwą a gdy chce ją np. podnieść to bardzo szybko do nas podbiega - tak jakby chciała skoczyć. Każdy szybszy ruch rączkami powoduje pisk Saby.......

Edited by scarlet
dopisek
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Sabę oglądał behawiorysta. Pani stwierdziła, że faktycznie Saba jest psem nerwowym, ale pokazuje wszelkie sygnały uspakajające i stara się panować nad swoim temperamentem. Wprowadzamy zmianę karmy, więcej ćwiczeń, ale pomimo tego sprawa nie wygląda dobrze.... Otóż okazuje się, że Sabie włącza się łańcuch łowiecki na widok raczkującego dziecka. To spowodowało, że musiałam ją odizolować od córki, żeby nie zrobiła jej krzywdy..... Coraz częściej zastanawiam się nad poszukaniem nowego domu dla Saby bo co to za zycie dla niej w wiecznej izolacji.....:placz: Czy ktoś może mi jakoś pomóc???

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...