Jump to content
Dogomania

Pan Pinczer Terrorysta :)


Dioranne

Recommended Posts

Ale bieda, nikogo nie interesujemy.  :P U nas generalnie po staremu, ale teraz przede mną dużo wolnego (w styczniu w szkole zawitam tylko na tydzień), więc będzie czas dla Młodego. Może się uda ogarnąć jakiś kolejny spacer w większym towarzystwie. Tymczasem bardzo ubolewam, albowiem zapomniałam zamówić prezent dla Pana Pinczera, więc biedny, zaniedbywany piesek 'coś' dostanie z opóźnieniem i to zapewne dużym. Tym bardziej, że nie wiem na co się zdecydować - szarpak, piłki, a może pullery? Wybór jest stanowczo za duży.  :D

 

Święta zbliżają się wielkimi krokami, a ja nie jestem pewna czy wpadnę jeszcze do naszej galerii przed 'pierwszą gwiazdką', więc już teraz pragnę życzyć wszystkim dogomaniakom wesołych Świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku - żeby był jeszcze lepszy od bieżącego!  :)

Skoro temat świąteczny to i czas na świąteczne fotki! Na razie wrzucę pięć, jak okaże się, że ktoś tu zagląda to wstawię więcej. Szantażyk, a co!

2wmnpqx.jpg

1zexuzp.jpg

Mniej więcej tak wyglądam jak próbuję ogarnąć fizykę.  :D

2qxqnmw.jpg

i41jyx.jpg

1z20tmv.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
O 22.12.2015o21:40, BlackDream napisał:

No to zaglądam, dawaj więcej! :P Do pyska mu w tej czapie  ^_^

 

A jeśli chodzi o wybór prezentu to najlepszym sposobem na niezdecydowanie jest kupienie wszystkiego  :D

 

Wesołych!

Ostatecznie Pan Pinczer na Gwiazdkę dostał komplet od Kudłatego. :)

O 23.12.2015o22:07, Erykowa napisał:

Hej,hej

Ja zaglądam ale cierpię na brak czasu na pisanie :( Zdjęcia śliczne i dzięki za życzenia !!!

Oj tak, brak czasu czasami występuje i u nas, niestety. :( Ale pocieszam się, że to dopiero liceum, potem będzie tylko gorzej. :D

 

Tymczasem my spędzamy kilka dni w Kołobrzegu. Jak na razie Młody zachowuje się wzorowo, jestem mega dumna. :) Coś konkretniejszego napiszę, gdy wrócimy do domu, bo aktualnie nie chcę zapeszać. :)

muzkog.jpg

2j0dqax.jpg

Link to comment
Share on other sites

Ferie już nam się skończyły, więc czas je nieco podsumować... :)

 

Jeśli chodzi o nas wyjazd do Kołobrzegu... Przekonałam się, że Pan Pinczer nie jest aż tak nieogarnięty jak sądziłam. W hotelu nie było z nim większych problemów, aczkolwiek jak nieco bardziej się zadomowił, to inni ludzie zaczęli mu nieco przeszkadzać. Aczkolwiek nie jadaczył jak głupi, jedynie nieco burkał. Zaakceptował 10-letniego syna mojego kuzyna. Dawał się głaskać, po pewnym czasie nawet sam zaczął chcieć kontaktu. Jeśli chodzi o spacery na plaży bądź po deptaku, promenadzie - zero problemu. Cały czas, sam z siebie, szedł przy nodze. :) W dodatku, zdarzały się sytuacje, że ludzie coś do nas na jego temat mówili, titali, a on na to nie reagował. A jeszcze jakiś czas temu darł się wniebogłosy, że ktoś śmiał się do nas odezwać. Tak na prawdę do wypracowania pozostało nam:

- mijanie innych psów - za szczeniaka pozwalałam Młodemu podchodzić do każdego mijanego psa, więc teraz, odkąd nie pozwalam, Nico się frustruje, nakręca, a efekt tego jest taki, że drze się jakby go ze skóry obdzierano. ;)

- bronienie zasobów

Jak to ogarniemy - będzie już na prawdę dobrze.

 

Natomiast w ostatni piątek mieliśmy okazję być na spacerze z Asią i Tosią, a co za tym idzie - Pan Pinczer miał okazję poznać nowego człowieka i nowego czworonoga. :) Jestem z niego bardzo dumna. Oprócz spaceru, Nico po raz pierwszy gościł w swoim domu innego psa. Był nieco skołowany, bo jak to tak, inny sierściuch mu się po kątach szwenda, ale zachowywał się super. :)

21npbax.jpg

Psisko o dwóch twarzach. ;)

ayoaqs.jpg

33lc8c0.jpg

2qsqy6v.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Galeria nam nieco kurzem zarasta, więc się odezwiemy, a co! Nawet zdjęcia mamy, takie bogactwo. ;) Pan Pinczer ma się dobrze, nawet za dobrze. Przez zimę nieco się zaokrąglił, tragedii nie ma, ale mam zamiar doprowadzić go do nieco lepszej formy. W naszym przypadku zima to jest czas lenistwa i leżenia pod kołdrą, bo Młody zdecydowanie nie jest zwolennikiem zimna, wiatru, deszczu... :)

W ostatnią sobotę mieliśmy za to okazję do spotkania z Klaudią i Abi. Nico zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, od początku do końca zachowywał się super. Coś mu się może w tej główce przestawia. :P

f1wrol.jpg

acd6o3.jpg

2re4qd2.jpg

2s9onxg.jpg

dn0i09.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
O 14.03.2016o18:34, BlackDream napisał:

Widzę, że Nico to właściwie już zupełnie grzeczny pies :) ;) :P

 

http://i63.tinypic.com/2re4qd2.jpg cały pinczer :D

Zdecydowanie robi postępy, ale grzecznym bym go jeszcze nie nazwała. :D Jednak w porównaniu do tego co było, jest o wiele, wiele lepiej. 
O tak, pinczer przy piłeczkach to sto procent pinczera w pinczerze. :P

34tdd1d.jpg

8yg56h.jpg

2i03oyd.jpg

2ilii2p.jpg

4qo3sy.jpg

I na koniec - pasący się byczek :)

23rn91k.jpg

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, BlackDream napisał:

http://i67.tinypic.com/34tdd1d.jpg hahaha :D

http://i68.tinypic.com/2i03oyd.jpg leżę :D i ten jeden ząbek :D No ale małe piłki są dla mięczaków :P

Tą piłkę mama kupiła mu jeszcze jak był szczeniakiem, ale kompletnie go nie interesowała. Mniej więcej rok temu piłka wylądowała na ogrodzie, jako stały element krajobrazu i została zapoczątkowana ulubiona zabawa Pana Pinczera - ktoś kopie, a on lata za ukochaną piłeczką jak głupek. :) I tak do zmęczenia. Ma też Boomer Ball'a, Jolly Egg, ale żadna z tych zabawek nie sprawia mu takiej frajdy jak ta z Kauflandu. W ogóle, Jolly Egg mamy w tym mniejszym rozmiarze, a on jest chyba dla nas... za mały. Młody spokojnie potrafi przytrzymać sobie to jajo, zero szalonych gonitw. Boomer Ball też wymięka. :P

Mnie tymczasem wzięło na wspomnienia... Chyba jeszcze tutaj nie pokazywałam dwóch czworonogów.  Na początek może Atos, pies w typie boksera, którego moi rodzice musieli uśpić na miesiąc przed moim urodzeniem się (rak kości). Na całe szczęście zachowało się kilka kaset video z Atosem w roli głównej, a ponadto mam okazję często słyszeć o nim różnorakie historie. :) Ostatnio Ciocia przywiozła do nas stare, jeszcze czarno-białe zdjęcia, gdzie boksiu był jeszcze młodziutki - jaką on miał figurę! I szczerze mogę powiedzieć, że mimo iż go nie znałam, z powodu opowiadań o nim, zdjęć itd., postanowiłam sobie, że kiedyś do mnie taki śliniak trafi. ;) Wprawdzie już niekopiowany (czego w pewnym stopniu żałuję :)), ale tak samo świrnięty, śliniący się wieczny szczeniak.

ok68ah.jpg

Atosa nie poznałam, ale gdzieś od dzieciaka mnie do psów ciągnęło, więc przyszedł i moment, gdy zaczęłam namawiać rodziców na własnego czworonoga. Jestem alergiczką, więc było ryzyko, że psisko nie będzie mogło z nami zostać. Jednak moja Ciocia i Wujek, zapowiedzieli że w takim wypadku wezmą psa do siebie, pod warunkiem, że będzie to pies mały. Ja pamiętam dwie swoje propozycje co do rasy oraz argumenty mamy na 'nie':
- chihuahua - krótkowłose mają takie dziwne, wyłupiaste oczy, a długowłose są droższe
- jamnik - brzydko schodzi po schodach (wówczas mieszkaliśmy w bloku)
Rodzice wybrali pinczera miniaturowego. I tak do naszego domu trafiła Maja. Jak się później okazało, suka w typie rasy, bo z pseudo. Oślepła w wieku pół roku... Odeszła w styczniu 2012 roku, podczas sterylizacji... Z Mają nie miałam nie wiadomo jak ogromnej więzi, można wręcz ująć, że po prostu się tolerowałyśmy. :P Jednak była 'moim' pierwszym psem, mam z nią różne wspomnienia i z pewnością oprócz tolerancji, jakaś nić miłości psio-ludzkiej też była. :)

29wthd2.jpg

2vn5jtd.jpg

Tak mnie jakoś wzięło na wspominki, hah. :)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
O 5.04.2016o19:48, BlackDream napisał:

Atos piękny :) Fajną ma kufę :)

Maja słodziutka, ale na tym pierwszym zdjęciu wygląda jakby za tym słodkim obliczem krył się diabeł :P

Bo Maja charakterek miała... Ale to chyba jak każdy pinczer/w typie rasy. :D

34yqjar.jpg

Aktualna forma Pana Pinczera (pracujemy dalej, bo nadal jest troszkę pulpetowaty :P) oraz jego nowe szelki.

3493os5.jpg

1zyv48o.jpg

W ostatnim czasie sporo spacerujemy, bo pogoda temu sprzyja (nareszcie!). Ponadto udało się poznać 10-tygodniową suczkę setera szkockiego, za którą Młody oszalał! :) Jest to już drugi szczeniak, którego od samego początku polubił. Zero warkotu, zero bycia markotnym i wrednym. Mała (która nawiasem mówiąc ważyła już 8kg, gdzie Pan Pinczer ok. 7kg) mogła go taranować, non stop zaczepiać, a ten i tak się cieszył i razem z nią radośnie brykał. Kolejne spacery z Hawaną, bo tak 'maleństwo' ma na imię, są planowane, więc Nico będzie miał okazję dalej robić za kochanego wujaszka. :D

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, jolkablaszczyk napisał:

świetne zdjęcia! :)

Bardzo dziękuję. :)

14 godzin temu, Ania :) napisał:

Jaki on jest świetny :D jedyny pinczer który mi się podoba :) jest fajny mocny. 

Dziękuję w jego imieniu. :) Jeszcze troszkę musi zrzucić i będzie wyglądał przynajmniej przyzwoicie. :P

v2v6vl.jpg

2edsj7q.jpg

Rolnik szuka żony. :D

345f054.jpg

35c25p1.jpg

5pfu5l.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
O 10.05.2016 o 16:09, Erykowa napisał:

no,kawal psa z niego !

Na zdjęciach jeszcze 'trochę' za dużo ważył, ale pomijając to, on jest na prawdę 'mocnej kości'. I to w nim uwielbiam. wub.gif  Przez najbliższe kilka lat pinczera nie planuję, ale jak przeglądam sobie hodowle, to nigdzie nie mogę znaleźć psa, który odpowiadałby mi budową w stu procentach... Ale może coś w ciągu tych kilku lat ulegnie zmianie w pinczerowym światku (oby...).

O 10.05.2016 o 20:20, monikawro napisał:

prześnieszne stworzenie - zdjęcie na którym podskoczył i wygląda jakby leciał jest najlepsze :)

Dziękujemy bardzo! przytul2.gif

O 14.05.2016 o 19:57, BlackDream napisał:

No imponujący osobnik :) Jak się pozbędzie fałdek tu i ówdzie to już w ogóle cud, miód i orzeszki :D

Obecnie walczymy z ostatnimi fałdkami, a jak powszechnie wiadomo - te ostatnie najciężej 'pożegnać', haha icon_lol.gif  Tym bardziej, że nie możemy za bardzo szaleć i przeginać z aktywnością, ze względu na rzepki.

21jrqqg.jpg

fot. Dominika Kałowska

Powyższe zdjęcie jest dla mnie bardzo, bardzo ważne. Wcale nie, dlatego że Pan Pinczer wygląda na nim jak rasowy killer. :hyhy: Otóż ta fotka pochodzi z drugiego dnia Latających Psów w Poznaniu! Terrorysty początkowo w ogóle nie miało ze mną być u cioci, ale sprawy poukładały się nieco inaczej i Młody po raz kolejny wylądował w 'wielkim mieście'. Pierwszego dnia go nie zabrałam, nie byłam do tego totalnie przekonana. Ale szczerze przyznam, że bez psa było mi tam bardzo dziwnie. Efekt tego wszystkiego był taki, iż Pan Pinczer w drugi dzień LP dzielnie kroczył po Cytadeli. I zaskoczył mnie ogromnie na plus! 206.gif Spisywał się dzielnie, bez żadnego warknięcia mijał inne psy. Niefajne zachowania, które przejawiał, towarzyszą nam od dłuższego czasu, więc po prostu starałam się unikać pewnych sytuacji (a reszta 'ekipy' nam bardzo pomagała, tzn. akceptowali, że trzeba pilnować swoich burków). Tak na prawdę, ten dzień uświadomił mi w jak wielu kwestiach poczyniliśmy ogromne postępy.

Jednak niestety, nie może być aż tak dobrze i kolorowo... Wiele problemów naprawiliśmy, albo przynajmniej załagodziliśmy. Jednak z jednym, najważniejszym, nie możemy sobie poradzić - Pan Pinczer nadal atakuje nas, domowników. Ponadto, w ostatnim czasie mu się 'pogorszyło'. Trochę popytałam, wysłuchałam różnych opinii i obecnie szukamy przyczyny tegoż problemu, ponieważ w coraz mniejszym stopniu wygląda to na problem behawioralny. confused.gif Na ten moment czekamy na wyniki badania krwi, jeśli z niego nic nie wyniknie - będziemy szukać dalej. Jednego jestem pewna - nie poddamy się szybko, mimo że chwilami brakuje już na to wszystko sił.

2e3scia.jpg

2z3weg9.jpg

Dwie stare fotki, z końcówki kwietnia. Nowych nie ma, bo skończyła mi się próbna wersja LR, a na ten moment nie potrafię się zebrać, żeby stracić tyle kasy na program do obróbki... crying.gifrotfl.gif

Link to comment
Share on other sites

A on atakuje tak po prostu czy w konkretnych sytuacjach? I jak to wygląda, gryzie mocno czy tylko straszy? Sorry jeśli już kiedyś dokładnie to opisywałaś, ale nie pamiętam. Pamiętam tylko wzmiankę o takim problemie jak jeszcze był szczeniakiem, ale nie wiem czy było więcej szczegółów.

I co on ma z rzepkami??? 

Link to comment
Share on other sites

Dopiero doczytałam o tych atakach. Przepraszam, jeśli powielam pytania, ale przebadaliście Nikusia neurologicznie? Zbadaliście mu tarczycę?

Mam kota, który nas chorobliwie atakuje, więc jestem w stanie zrozumieć, jak taki agresor jest uciążliwy do życia na co dzień.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...