Jump to content
Dogomania

Pan Pinczer Terrorysta :)


Dioranne

Recommended Posts

Eee tam gadacie, niekopiowane psy są fajne tylko ludzie się jeszcze nie przyzwyczaili, za kilka lat się przyzwyczają. Na wystawie w Chojnicach był tylko jeden niekopiowany dobek i wyglądał tak niewinnie, że aż do schrupania tylko jemu kibicowałam :). Proszę się nieśmiać z uszu pinów i ogonków też moja też ma zakręcony kiedyś mnie to martwiło, ale teraz widzę, że dużo pinów takie ma i to nie wada, moja taki ma i nie przeszkodziło jej to zdobyć laurów na wystawie i dostać bardzo pozytywnych ocen ;). A małe uszy u pinów są właśnie brzydkie, najlepsze są większe i jak stoją, ale jak czasem mojej klapią to też mi już to nie przeszkadza. Mój ideał uszu, mama Lisski, szkoda, że młoda nie ma uszu za nią: [url]http://pocahontas.meximas.com/en/fabia-pocahontas-gallery[/url] Ładna suńka, prawda i czy nadal uważacie, że niecięte uszy są brzydkie? Choć fakt młody ma je zajebiście duże, ale to jest fajne że są takie ogrooomne, moja ma nieco mniejsze. Inna sprawa to etyka i dobrze, że już niewolno kopiować to co się ludziom podoba to jedno, ale natura po to dała takie a nie inne części ciała, żeby takie były :). No, ale człowiek niestety lubi się bawić w Boga i naturę poprawiać :D. Zasada kopiowania była zasadą dla psów pracujących a póżniej ludzie wymyśli by kopiować prawie wszystko co popadnie. Miałam kopiowaną sukę w typie pina przed młodą, żyła 13 lat, bo kiedyś wszystko kopiowano i powiem Wam, że jak sobie porównam to młoda z ogonem i większymi mi się bardziej podoba i od kiedy mam młodą to uznaję, że jak piny to najlepiej nieciachane :).

Link to comment
Share on other sites

To nie jest kwestia przyzwyczajenia tylko estetyki. Albo coś jest ładne, albo nie jest. Wszystkie psy kopiowane wyglądają lepiej niż w stanie naturalnym, choć oczywiście jest to w dużej mierze kwestia gustu i o to się rozchodzi. Ty postrzegasz niekopiowanego dobermana jako "niewinnego", ja się nie mogę patrzeć na te przerośnięte ogaro-jamniki i nigdy takiego psa pod dachem bym nie chciała chować. Piny mini są mi obojętne, ale kopiowane wyglądają znacznie lepiej, mniej karykaturalnie, bardziej foremnie.

Link to comment
Share on other sites

Ja przedkładam nad kwestię estetyki kwestię etyki. Dla mnie obcinanie komuś jakiejś cześci jego ciałą nawet zwierzęciu jest nie do przyjęcia, jak miałam poprzenią sukę to byłam nastolatką i wtedy mi było wsio ryba, ale teraz dzięki kampaniom społecznym, obejrzeniu zdjęć kopiowanych krwawiących szczeniąt mówię NIE. To może dziecku też przytniemy uszy, bo ile dzieci się rodzi z wielkimi uszyskami -nie, nie i jeszcze raz nie dla takich procedur, nikt nie jest Bogiem, żeby zadecydować za innych, szczególnie za tych co nie mogą się w swoim imieniu wypowiedzieć. Człowiek to za mała istota by zmieniać naturę a egoizm człowieka, jego widzimisie i zakichana poczucia estetyki nie powinna przysłaniać dobra jego braci mniejszych. Poza tym o gustach się nie dyskutuje, nie to ładne, ale co się komu podoba zresztą ciężko ocenić psa jako brzydki jeśli miesici się we wzorcu a ktoś jest miłośnikiem zwierząt, każdy pies jest na swój sposób ładny to nie jest samochód, żeby podpasować go pod klienta. Oczywiście Ty masz prawo mieć swoje zdanie ale ja mam inne i wielu ludzi też takie ma. Mój pies jest według Twojego kanonu piękna brzydki, karykaturalny ma za duże i za brzydkie uszy i ogon, którego mieć nie powinien i to jest wielka pomyłka, że dostał oceny doskonałe na wystawie a że dostał BOBa to już w ogóle sędzia była albo ślepy albo naćpany i na kolejnej wystawie powinen być zdyskwalifikowany za nieestetyczny wygląd, nieforemność itp. jak sędzia jej nie zdyskwalifikuje to sama powinnam poprosić o dyskwalifikację a ten co zatwierdził wzorzec i ujął w nim naturalne psy to chyba był psychicznie chory. Nie jestem zwolennikiem poprawiania natury, psom ogon jest potrzebny i dlatego też stworzyła go natura. Nikt się psa nie pyta czy chce mieć ogon czy nie, racja nie odpowie, ale myślę, że z ogonem jest szczęśliwszy może merdać, unosić go z radości do góry. Człowiek ma być przyjacielem psa a nie tworzyć z niego pokupny towar, bo lepiej schodzą osobniki kopiowane, jeśli ktoś uważa kopiowane za lepsze a niekopiowane za gorsze to widocznie nie dorósł do posiadania psa. Nie mówię tego personalnie do Ciebie, ale ogólnie. Podoba mi się, że wiele krajów zakazuje wystawiania kopiowanych psów i chciałabym by w Polsce też tak było. Nie podoba mi się kombinatorstwo hodowców i wetów, którzy mimo zakazu wciąż kopiują, że niby wskazanie medyczne i dzięki temu w wielu miotach aż połowa szczeniąt ma rzekome wskazanie medyczne to jest żałosne. Okrucieństwo kosztem zwierząt, ludzkie fanaberie stawiane ponad dobro zwierząt. Dla mnie NIE, NIE i jeszcze raz NIE. Gadanie, bo dobek musi grożnie wyglądać a potem moja znajoma ma problem, bo znajomi się do niej boją przychodzić, bo ma dobka i takie kreowanie ras na grożne szkodzi postrzeganiu rasy, tworzy stereotypy a niech taki dobek jest i słodki kto mu zabroni. Pies ma być taki jakim go stworzyła natura a nie wykreował człowiek, bo to nie jest produkt a żywa istota. Aha i jeszcze jedno piny bez ogona wyglądają na krótkie z ogonem mają taki bardziej psi wizerunek i ładny ogon wcale nie jest karykaturalny, w ogóle co to za stwierdzenie, że pies jest karykaturalny, bo ma ogon, posiadanie ogona to psia cecha, mało która rasa się rodzi bez ogona. Albo ktoś kocha psy i im nie umniejsza z powodu posiadania czy nie posiadania jakiejś części ciała albo jest wybiórczy traktuje je jako towar i uważa za karykaturalne. I to jest kwestia przyzwyczajenia, bo jak będzie coraz więcej pinów z ogonami to się ludzie przyzwyczają do takiego wyglądu. Ten co wymyślił kopiowanie psów niepracujących bez konkretnego powodu spowodowane tylko i wyłącznie swoim egoistycznym poczuciem estetyki powinien się w piekle smażyć za poprawianie Boga i okaleczanie zwierząt! To jest moje zadanie i nie bierz tego do siebie Amber. Wierzę, że doczekam dnia, że we wszystkich krajach kopiowanie będzie zakazane i zakazne będzie wystawianie takich psów! Sorry za mój mocny ton, ale wpienia mnie kopiowanie i gadanie o jakichś tam estetykach i zupełne nieliczenie się z etyką i dobrem naszych przyjaciół, którzy sami za siebie decydować nie mogą. Raz jeszcze podkreślam n

Edited by Melissa.bdg
Link to comment
Share on other sites

Ucięło mi ostatnie zdanie miało być: Raz jeszcze podkreślam nie bierz tego do siebie personalnie. Na koniec dodam jeszcze, że jako osoba działająca społecznie w swoim mieście i społeczności lokalnej lobbuje przeciwko kopiowaniu psów! Nikt i nic mnie nie przekona do zmiany zdania w tej kwestii, tu chodzi o dobro zwierząt i ja w takich kwestiach jestem nieustępliwa!

Link to comment
Share on other sites

Dobrze by było gdybyś robiła akapity w swoich wypowiedziach, wtedy łatwiej by się je czytało ;)

Ja nt kopiowania napisałam już na tym forum tyle, że kolejne wypowiedzi sensu nie mają ;) Ludziom się to albo podoba albo nie. Bólu w tym wielkiego jednak nie ma, więcej hałasu o nic. Sterylka boli dużo bardziej ;) To, że wygląd nie ma znaczenia to kolejne kłamstwo. Tj może dla kogoś nie ma, dla mnie natomiast ma bardzo duże znaczenie i nie chciałabym płacić dużych pieniędzy za psa, który mi się zwyczajnie nie podoba. Jakby miała takie aspiracje, to wzięłabym kundelka ze schroniska.

A co wystaw to nie jest to żaden argument. Wiele ras zostało przez wystawy zniszczone i BOBy zbierają psy dosłownie kalekie. To, że pies wygrał coś na wystawie to naprawdę nie znaczy nic, poza tym, że czasem trzeba delikwenta zapaść żeby cokolwiek wygrał bo promowane są "mocne egzemplarze". Nie wspominając o Onkach z tyłkami jak zjeżdżalnia.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie się liczy charakter psa i za to go kocham i nie rozumiem ludzi, którzy kategoryzują psy na ładne i brzydkie dla mnie oni nie do końca kochają psa a chodzi im o lansowanie się psem. Nie uważam by mój pies był kaleką i przypadkiem dostał BOBa, ale spoko szanuje Twoje zdanie. Nie umiałabyś pokochać dobka z klapniętymi uszami i ogonem nawet jakby miał zajebisty charakter i kochał Cię do bólu ;):)? Coś mi się wydaje, że byś jednak pokochała, bo chyba nie jesteś człowiekiem pozbawionym uczuć... No a jak teraz kopiowanie jest zabronione to kupisz następnego dobka od kogoś co łamie prawo i kopiuje obchodząc to prawo sprytnymi sposobami czy przywieziesz np. z Rosji, bo tam jest to legalne? Co do pinów myślę, że nie widziałaś zbyt dużo prawdziwych pinów tylko podróby, bo wtedy byś wiedziała, że można znaleźć dostojne piny z ogonami już pomijając nawet Polskę, żeby nie było że nie jestem obiektywna i wychwalam tylko Nasze rodzime osobniki- Finlandia czy Czechy no po prostu rewelka są tamtejsze psy i klasa sama w sobie ta budowa, ten proporcjonalny do budowy ogonek i majestatyczny chód. Pięknego psa nie czyni ogon czy uszy, ale przede wszystkim budowa i dostojny chód. Nie chcę wyjść na chwalipiętę, ale moja suka ma zajebistą klatę co podkreślają sędziowie i ta jej rozwinięta klata czyni ją ładną (dla niektórych, bo piękno to rzecz względna a o gustach się nie dyskutuje ;)) a nie ogon czy uszy i w związku z całkoształtem jej budowy to, że zakręca ogon czy czasem klapnie uszy nie gra już zbytniej roli. A tak z innej beczki, taki miły akcent na koniec, oprócz pinów miniatur bardzo lubię i dobki i średniaki i kiedyś chcę mieć taki zestaw, oczywiście czarny podpalany, bo innych umaszczeń nie uznaję, oczywiście żartuję wszystkie kocham, ale ten typ umaszczenia szaty preferuję :).

Edited by Melissa.bdg
Link to comment
Share on other sites

No widzisz, ty preferujesz czarne-podpalane, a ja kopiowane ;) Co do kochania to nie mylmy pojęć. Co innego jest pokochać psa, który stanął nam na drodze, a co innego świadomie takiego psa kupić. Ja bym świadomie nigdy nie wzięła pod swój dach niekopiowanego dobermana, więc nie ma to znaczenia. Jamniki które mam też nie są psami moich marzeń, ale skoro już są to trudno :evil_lol:. W chwili kiedy je brałam, nie mogłam mieć dobka.

Ja mam plan i wyobrażenie jak pies powinien wyglądać. Charakter to nie wszystko. Ważna jest całość. No ale każdy ma różne kryteria wyboru psa, ja się nie wtrącam. Kopiowanego psa można wziąć z kilku źródeł. Mnie wystawy nie obchodzą, tak więc bez znaczenia czy to będzie pies z Polski czy zza granicy. Psem się nie lansuje (chyba, że w lesie albo w błocie nad Wisłą :eviltong:) po prostu chcę mieć ładnego psa na którego miło się popatrzeć, a nie takiego co będzie kaleczył mi wzrok. Wydając te kilka tysięcy na psa, oczekuje, że będzie zbliżony do ideału, nie "że się przyzwyczaję i jakoś to będzie" :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Dla mnie się liczy charakter psa i za to go kocham i nie rozumiem ludzi, którzy kategoryzują psy na ładne i brzydkie dla mnie oni nie do końca kochają psa a chodzi im o lansowanie się psem. Nie uważam by mój pies był kaleką i przypadkiem dostał BOBa, ale spoko szanuje Twoje zdanie[/QUOTE]
:lol:

[QUOTE]Nie chcę wyjść na chwalipiętę,[/QUOTE]
Nie chcę wyjść na niegrzeczną ale może pora założyć własną galerię? :) strasznie dużo (dosłownie) przewija się tutaj o Tobie i Twoim psie i tak naprawdę jak widzę kolejny taki ogromny wpis to wychodzę i nie mam ochoty sprawdzać czy Dioranne dodała jakiś post lub zdjęcia :-(

Link to comment
Share on other sites

Agata, bo ja ogólnie dyskutuję o pinach a że traktuję Dioranne jak duchową siostrę pinczerolubkę a jej młodego jako przyszywanego brata mojej to lubię tu wpadać i pisać co u Naszych dzieciaków i ogólnie o sprawach pinów, bo właściwie to brakuje typowego forum pinczerowego, jest jedno, ale niestety nikt się już tam nie udziela :(. OK mogę stąd mogę zniknąć jak komuś przeszkadzają moje dyskusje na temat rasy czy osobiste obgadywanie naszych dzieciaków i płakać z tego powodu nie będę, bo jestem na to za stara. Ja poprostu uważam, że fora są od różnorodnej wymiany zdań, ale rozumiem że ktoś ma inną opinię w tym temacie i nie lubi szerokich dyskusji, Galerii nie założę, bo robię mało zdjęć wolę pisać, dyskutować i wymieniać się opiniam niż wstawiać dużo fot, wolę mieć Fan Page, na którym w imieniu mojego psa piszę dziennik i zamieszczam co mi w duszy gra i takowego mam :). Mi nie przeszkadzają inni dyskutanci, ale jeżeli nie chce Ci się wchodzić z powodu tego co ja piszę, bo przecież ja piszę takie okropne rzeczy i mam takiego brzydkiego psa- to cóż pozostaje mi tylko łączyć się z Tobą w bólu. A z Dioranne mogę sobie pogadać na gadu lub skype jeśli ona wyrazi na to ochotę i także o żużlu, który wielu z obecnych w tym wątku drażni :). Cóż pozostaje tylko drobny niesmak, że wypędzają mnie inni a nie gospodyni, gdyby to była wola gospodyni już dawno by mnie tutaj nie było, ponieważ jestem osobą kuturalną choć co niektórzy myślą inaczej. Tak, więc jeśli taka jest jej wola niech mi napisze na PW swoje namiary. Tak, więc już mnie tutaj od wieczora (09.08.14) nie będzie, dotrzymuję obietnic, więc będziecie mieli przyjemniej ode mnie i od mojego brzydkiego psa święty spokój ;). Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego wieczoru. Osobne pozdrowienia dla Dioranne, całusek dla młodego i powodzenia dla Uni Leszno rozjedźcie perfidne gryzonie z falubazu na miazgę! Mam nadzieję, że wkrótce zgadamy się na jakimś komuniakatorze :). Aaa i jeszcze całus dla dobermana Amber, jak ja kocham dobki tylko obecnie nie mogłabym takowego mieć, dlatego mam "mini dobka" :).

Link to comment
Share on other sites

Z tym brzydkim psem to mam nadzieję, że to nie do mnie. Nawet nie widziałam za bardzo twojego psa :lol: Pisałam ogólnie o wystawach i kopiowaniu, a nie personalnie. Mi się piny mini w ogóle średnio podobają, więc czy jest to czempion świata czy piesek pani Jadzi, mi to różnicy nie robi ;) Nie bierz tak wszystkiego do siebie.

Link to comment
Share on other sites

Pomijając cały OT, którego nie chce mi się obecnie 'przetwarzać' - mi dobki też podobają się tylko i wyłącznie w wersji kopiowanej, piny podobają mi się zarówno naturalne jak i cięte (chociaż te drugie mniej, ale to już zależy od 'wyrazu pyska' danego pina, że tak powiem). ;)

Wrzucam link do zdjęcia, gdzie Młody pozuje 'na dobermana'.
[url]https://scontent-b.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/t31.0-8/s960x960/10498270_497912040352981_739717780454637730_o.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

Tak, wiem, czytałam to już kilka lat temu. Nie trzeba badań, żeby wiedzieć, że amputacja boli, jednak bez przesady. A już wynurzenia nt nietrzymania moczu czy problemów socjalnych są hm... trochę na wyrost. Rasy rodzące się bez ogonów też mają takie problemy? Dzieci mają problemy z odczytaniem psa... No trudne sprawy normalnie ;)

Szkoda, że link do oryginału już nie działa.

Żeby nie było, ja nie twierdzę, że kopiowanie jest dobre dla zdrowia, bo te argumenty zwolenników też są na wyrost. Podchodzę do tego zdroworozsądkowo. Nie widzę, żeby mój pies (i miliardy innych) cierpiał katusze w dorosłym życiu przez kopiowanie, tak więc, powtarzam: bez przesady.

Link to comment
Share on other sites

Chyba musze tu czesciej zagladac bo niewyrabiam z czytaniem. Wróce do dokarmianie i wage,ja niestety mialam podobny problem z moja babcia,byl vzas ze mieszkalysmy razem i ona caly czas podkarmiala Ige,w dzien w nocy caly czas,bo ona taka biedna i chuda. Pies wazyl prawie 5,5kg ale ona dalej nic zlego w tym niewidziala.Naszczescie juz nie mieszkamy razem i pies schudl,ale teraz moj chlopak ja dokarmia jak przyjezdza z pracy na weekendy bo twierdzi ze on musi byc tym dobrym tatusiem,a mamusia glodzi pieska

Link to comment
Share on other sites

Odnośnie kopiowania - moja poprzednia sucz, w typie pina miała kopiowany ogon. I w dorosłym życiu nie cierpiała, nie bolało ją to itp. A jak się cieszyła to całym tyłkiem. :evil_lol:

[B]Daria&Iga [/B]u nas nie tyle jest gadanie, że Młody jest chudy tylko coś w stylu: [I]oj pieseczku ty taki głodny jesteś[/I]. Już jednego psa masakrycznie utuczyła, a tu historia się powtarza i żadne argumenty do niej nie docierają. Zaczęłam już nawet gadać nieco na wyrost, że [I]pies zdechnie w wieku 2 lat [/I](chociaż nie cierpię określenia, że zwierzę 'zdechło'), ale wtedy jest, że gadam głupoty i kolejne części obiadu lądują w psim pysku... :roll:

[B]dOgLoV [/B]hejoł. :hand: Na zdjęciach jest baardzo słodziasty, w realu czasami też. :diabloti: Jak teraz tak sobie myślę, że kiedyś chciałam ONa to też się cieszę, że ostatecznie zdecydowałam się na 'mniejszy kaliber'. Z 'wiedzą', którą posiadałam wtedy to zapewne byłabym już po kilku operacjach plastycznych twarzy po spotkaniu z chodnikiem. :lol: ONki nadal darzę ogromną sympatią i wiem, że kiedyś tam 'komisarz Rex' u mnie będzie. ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE=Dioranne;223647

[B]dOgLoV [/B]hejoł. :hand: Na zdjęciach jest baardzo słodziasty, w realu czasami też. :diabloti: Jak teraz tak sobie myślę, że kiedyś chciałam ONa to też się cieszę, że ostatecznie zdecydowałam się na 'mniejszy kaliber'. Z 'wiedzą', którą posiadałam wtedy to zapewne byłabym już po kilku operacjach plastycznych twarzy po spotkaniu z chodnikiem. :lol: ONki nadal darzę ogromną sympatią i wiem, że kiedyś tam 'komisarz Rex' u mnie będzie. ;)[/QUOTE]


Takie maleństwo zawsze musi byc słodziaste :loveu:

No ja co prawda po operacjach plastycznych nie jestem , póki co :evil_lol: ale już nigdy nie zdecydowała bym sie na Onka samca , nad suczką jeszcze bym pomyślała ale samiec jest zdecydowanie "za trudny" dla mnie :lol:

Link to comment
Share on other sites

Młody łamie wszelkie teorie, w tym tą, że malutki=słodziutki. :lol: Po Młodym to ja dłuuugo nie będę chciała mieć samca. Myślałam, że mu język utnę jak na każdym spacerze zlizywał sucze siki z nawet najmniejszego źdźbła trawy. Poza tym chęć wpierdzielenia każdemu samcowi i zrobienia sobie dzieci z każdą suczką. Już wolę 'cieknącą' co jakiś czas suczkę.

Jak zapadała decyzja o Młodym to niezbyt mnie płeć obchodziła, szczerze mówiąc. Aczkolwiek nieco bardziej skłaniałam się ku suczce - jak już same baby w domu to niech tak zostanie. Mama wolała samca, bo nie będzie trzeba kastrować (nasza poprzednia suczka odeszła w trakcie sterylki). I skończyło się jak się skończyło, Młody i tak jest bez jajek. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Uwielbiam, a raczej uwielbiałam kopiowane psy. Sama się na to nie zdecydowałam. Za "mientka" jestem. :eviltong:
Wendy miała być cięta. Nie wyszło. Nawet klejenie uszu nie wyszło. :lol: Jak się nie ma co się lubi.... ;-)

W pinczerach są linie "stojącouche", więc każdy może wybrać coś dla siebie.

Młodej ucho staje już całkiem poważnie. I ogon, noszony jak szabelka, tak bardzo nie przeszkadza. Przyzwyczaiłam się. Powiedziałabym wręcz, że aktualnie cięty pies wygląda dla mnie .... hmmmm...... niefajnie. (A moje dzieci pytają się z troską: "co się stało temu pieskowi?")

Co do ONków. Miałam. Samca. Ach. :loveu: To był pies ideał. :loveu: "Układałam" go sama. Jako 12 latka. :cool3: Pies był tak niesamowicie mądry, że go wtedy nie zepsułam swoim szkoleniem. :lol: I muszę powiedzieć, że był dużo "łatwiejszy" w obsłudze od mojej malusiej słodkiej pinczereczki. Ta to dopiero ma charrrakterrr. :diabloti:
Miłego wieczoru. :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='N&N']Uwielbiam, a raczej uwielbiałam kopiowane psy. Sama się na to nie zdecydowałam. Za "mientka" jestem. :eviltong:
Wendy miała być cięta. Nie wyszło. Nawet klejenie uszu nie wyszło. :lol: Jak się nie ma co się lubi.... ;-)

W pinczerach są linie "stojącouche", więc każdy może wybrać coś dla siebie.

Młodej ucho staje już całkiem poważnie. I ogon, noszony jak szabelka, tak bardzo nie przeszkadza. Przyzwyczaiłam się. Powiedziałabym wręcz, że aktualnie cięty pies wygląda dla mnie .... hmmmm...... niefajnie. (A moje dzieci pytają się z troską: "co się stało temu pieskowi?")

Co do ONków. Miałam. Samca. Ach. :loveu: To był pies ideał. :loveu: "Układałam" go sama. Jako 12 latka. :cool3: Pies był tak niesamowicie mądry, że go wtedy nie zepsułam swoim szkoleniem. :lol: I muszę powiedzieć, że był dużo "łatwiejszy" w obsłudze od mojej malusiej słodkiej pinczereczki. Ta to dopiero ma charrrakterrr. :diabloti:
Miłego wieczoru. :-)[/QUOTE]
My też mieliśmy Młodemu uszy kleić. Ale one takie ładne, 'gackowate' to aż żal kleić. I został taki gacek. :diabloti: Bokser rodziców, którego ja znam tylko z opowiadań, zdjęć i kaset video (rodzice musieli go uśpić miesiąc przed moim urodzeniem - rak kości...) też był 'cały' cięty i żył. Gdyby nie miał zderzenia ze słupem to zapewne kilka lat, by ze mną spędził.

Początkowo chciałam, żeby Młody miał właśnie takie 'półoklapnięte' uszy, jak jego mama, ale teraz go sobie z takimi po prostu nie wyobrażam. Jest gackiem i koniec. W innych wyglądałby jak taka ciapa, a tak przynajmniej można szpanować, że miniatura dobermana. :grins:

Jak teraz patrzę na kopiowane piny to rzeczywiście wyglądają nieco... 'dziwnie', ale to też zależy jak zostały skopiowane. Jeden wet zrobi to porządnie i uszy wyglądają na prawdę OK, a inny zrobi po to, żeby zrobić i aż żal patrzeć na takie psisko. :shake: Co nie zmienia faktu, że każdy następny pin nie będzie kopiowany, bo te w wersji 'eco' są też spoko. Dobki niet.

Piny po prostu wymiatają. :lol: Ostatecznie cieszę się, że nie wzięłam ONka. Bo gdybym coś tam spierdzieliła to zapewne już nie raz przeorałby mną chodnik. A tak w razie 'w' psisko na ręce i wiejemy, a i na smyczy łatwiej utrzymać. Ale charakterkiem pomiędzy pinem, a ONkiem jest ogromna przepaść. Kiedyś jednak będzie taki duecik u mnie - ON&pin. Armagedon. :evil_lol:

[quote name='dOgLoV']hejka ;)

Mi się podobaja psy kopiowane , jakoś dziwnie wygląda doberman z uszami i ogonem , a na wystawach same takie okazy są ....[/QUOTE]
Hej! :smile:

Na jedynej wystawie, na której byliśmy z Młodym były dobki i kopiowane i 'eco' (tak samo z rottkami) - te 'eco' wyglądały jak marna podróba gończego jakiegoś. U rottków ogon kojarzy mi się z kangurzym ogonem - też taki gruby. :lol: Pamiętam jedną suczkę czekoladową podpalaną, ciętą, normalnie żonka dla Jari'ego.

A ja znowu jestem dumna z pieseła. :loveu: Zapewne jutro znowu coś wywinie, więc muszę się nacieszyć. Długo potrafił mi przynosić piłkę za smaka, ale ostatnio przestał, bo uznał, że on ma smaki w doopie, woli sobie 'zdobycz' miętolić. Wczoraj wzięłam dwie piłki z KONGa, z nadzieją, że może to coś da. Kilka rzutów i Młody załapał, że jak mi jedną piłeczkę zostawi pod nogami to ja mu drugą rzucę. Później musiałam działać jak dobra wyrzutnia do piłek, ale i tak jest OK. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...