Ludi Posted June 11, 2013 Share Posted June 11, 2013 Podpowiedzcie mi coś, bardzo proszę, bo nie mogę przestać o tym myśleć. Ostatnio spędziłam weekend w małej wiosce w górach, w gospodarstwie agro. Wszystko było super, poza jednym... mianowicie, przy ośrodku na około trzymetrowym łańcuchu żyje suczka golden. Kolega - przyszły weterynarz orzekł, że jest młoda, jedzenie i wodę też ma, ale to właściwie wszystko, co posiada ten pies. Jest przemiła, garnie się do ludzi, kładzie na grzbiecie i prosi o głaskanie. Ale całe dnie spędza na żwirowym podwórku, na krótkim łańcuchu, wokół jest pełno odchodów, widać, że nie wychodzi poza podwórko - jest brudna, zaniedbana, ma pchły. Śpi pod starym samochodem, nie ma budy ani żadnego schronienia w razie zimna czy deszczu... nie wiem, co robić. Ogromnie żałuję, że nie zaczepiłam właścicieli, żeby porozmawiać o jej losie, to głupie z mojej strony, ale nigdy nie byłam wcześniej w podobnej sytuacji. Teraz chciałabym naprawić błąd. Co będzie lepsze - napisanie maila do właścicielki (wydaje się miłą, życzliwą kobietą, może to tylko taka mentalność, nieświadomość?), czy zgłoszenie do TOZu z prośbą o przyjrzenie się warunkom życia suczki? Mam wątpliwości - wiemy dobrze, jaki pogląd na psa panuje na wioskach, być może "pogadanka" wygłoszona życzliwym tonem trafiłaby do opiekunów psa i coś zmieniła na lepsze. Nie chcę niepotrzebnie sprowadzać kłopotów na ludzi, których działanie można by było zmienić rozmową. Może nie ma potrzeby od razu prowokować interwencji TOZu? Z drugiej strony, nie mam możliwości sprawdzenia, czy cokolwiek uległo zmianie. Może ktoś ma dobry pomysł, jak zadziałać w takiej sprawie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziakato Posted July 14, 2013 Share Posted July 14, 2013 Podnoszę, mam podobny dylemat.....:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiana Posted July 14, 2013 Share Posted July 14, 2013 Jesli masz adres mailowy właścicielki i wydaje się osobą,do której cokolwiek dotrze warto spróbowac napisać.Uswiadomic o tym jakie potrzeby ma pies i jaką krzywdę mu wyrzadzają.Jeśli to nie przyniesie efektu mozna zawiadomic TOZ ale kiedy bedzie wiedziała,że sprawa jest ruszona może byc na wizytę przygotowana.Jedno jest pewne,trzeba reagować,warunki bytowe są niezgodne z prawem,o sumieniu nie wspomnę.Pies ma mieć 3 metrowy łańcuch,zadaszoną,ocieploną budę i stały dostęp do świeżej wody.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted July 16, 2013 Share Posted July 16, 2013 Nie znam miejscowego TOZu ale raczej nikt nie zabiera psa od pierwszego kopa, chyba, ze warunki zagrażaja jego życiu. Zazwyczaj właśnie przedstawiciel organizacji nakazuje poprawę warunków bytowych, wskazując co i w jaki sposób należy zmienić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaa Posted July 16, 2013 Share Posted July 16, 2013 Mozna prosic adres internetowy tej agroturystyki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ludi Posted August 3, 2013 Author Share Posted August 3, 2013 Nie jestem pewna, czy mogę podać adres na forum, więc wyślę na PW. Pomyślę na dniach, jak ułożyć treść takiego maila - może wkleję tutaj i pomożecie mi zdecydować, czy jest ok? Mam zerowe doświadczenie w takich sytuacjach. Jedyna przeszkoda, jaka istnieje to ta, że nie mam żadnej możliwości pojechać tam i sprawdzić, czy ten mój mail cokolwiek dał - więc może jednak TOZ? Jak pisała [B]ulvhedinn, [/B]raczej nie zabiorą od razu psa, a może wytłumaczą i dopilnują, żeby sytuacja uległa zmianie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiana Posted August 5, 2013 Share Posted August 5, 2013 to TY jeszcze nic nie zrobiłas w tej sprawie?proponuję się dowiedzieć czy suka w ogóle tam jeszcze jest,czy zyje bo może wykończyła się w czasie tych upałów...na takie akcje trzeba reagowac szybko a nie zastanawiać się miesiąc czy i co napisać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ludi Posted August 5, 2013 Author Share Posted August 5, 2013 (edited) Proponuję, jeśli masz możliwość, że podam Ci adres i możesz tam pojechać, bo ode mnie to jest kawał, nie mam prawa jazdy, kasy na bilet, znajomych z samochodem. Pisałam, że nie mam możliwości ani pojęcia w takiego typu przypadkach. Po to pytałam na forum, żeby ktoś mi podpowiedział. Nie bardzo mam ochotę odpisywać na napastliwe tony (bo po prostu coś mnie trafia, jak ktoś pisze do mnie w ten sposób, zastanów się może nad tym), ale mail do TOZu poszedł. Nie każdy ma doświadczenie w ratowaniu zwierząt. Można się zawahać, przynajmniej ja sobie daję takie prawo, pewnie z czasem się "wyrobię" i nauczę się działać szybciej, lepiej. Nie potrzebuję fukania oburzonych, tylko sensownych rad, które dostałam i dziękuję radzącym. Dobrze wiem, że długo to trwa - nie jestem głupia ani całkiem oderwana, a skoro już miałaś potrzebę mi powiedzieć, że mam ruszyć pupę, można było innymi słowami. Edited August 5, 2013 by Ludi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiana Posted August 5, 2013 Share Posted August 5, 2013 Kobieto niby czym Ty się tak zbulwersowałaś?Pytaniem czy jeszcze nic w tej sprawie nie zrobiłas?Nie było w tym napastliwego tonu tylko moje przeogromne zdziwienie,że po miesiącu nagle pojawia się kolejny post dotyczacy tej suki..rozumiem,że nie masz wprawy to może przekaz to odpowiednim organom albo bardziej zaangazowanym znajomym.Tu nie chodzi o Twoją szanowną postać tylko o psa.Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ludi Posted August 5, 2013 Author Share Posted August 5, 2013 Nie zwracaj się do mnie per "kobieto", mam tutaj nick. No pardon, ale dla mnie wiadomość była w tonie co najmniej pogardliwym. No właśnie o psa chodziło, czekałam dość długo na odpowiedź na forum, a później mnie nie było. Piszę, a tu o. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiana Posted August 5, 2013 Share Posted August 5, 2013 nie mam zamiaru się z Tobą kłócić bo widzę,że reakcje masz nieadekwatne do sytuacji,nadmiar energii i polot wykorzystaj lepiej w słusznej sprawie,z którą tu przyszłas chyba,że masz to w planach za miesiąc ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ludi Posted August 6, 2013 Author Share Posted August 6, 2013 Ani ja się kłócić nie zamierzam, chociaż zdążyłam zauważyć, że na tym forum słowna przepychanka i naskakiwanie na ludzi to normalna forma kontaktu. Jak zapewne doczytałaś, do tozu już napisałam, chyba, że się nie skupiłaś na tej sprawie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.