Jump to content
Dogomania

Bezdomna suczka z dwoma szczeniakami - okolice Radomia


gunia

Recommended Posts

Dostałam informację od koleżanki, że w miejscowości Jastrzębia koło Radomia na terenie opuszczonej posesji przebywa suczka z dwoma szczeniakami - też suczkami. Wykopała sobie norę pod starym domem i tam urodziła szczeniaki. Szczeniaków było 5 - z tego 3 znalazły nowe domy (to jest informacja od pani, która mieszka na tej ulicy). Została mama : nieduża, taka do kolana, wiek około 2-3 lat i dwie suczki - wiek około 8-12 tygodni. Suczki raczej będą podobnych rozmiarów co mama. Wszystkie psy są łagodne do ludzi, szukają kontaktu z człowiekiem. Na szczęście mama koleżanki i ta pani z tej ulicy dokarmiają psiaczki, więc nie są głodne. Problemem jest to, że mogą niedługo zacząć komuś przeszkadzać, a poza tym są suczkami - wiadomo, za pół roku będą znów szczeniaki po mamie, a za rok po dwóch córkach :-( Nie wiemy co z tą psią rodzinką zrobić - w schronisku w Radomiu przepełnienie (koleżanka próbowała skontaktować się z pracownicą, ale bezskutecznie), okoliczni mieszkańcy zabrali wszystkie 3 pieski z tego miotu i nie chcą suczek. DT mogłabym dać ale tylko do początku lipca bo później nie będę miała z kim zostawić tylu psów, koleżanka podobnie. Opcja wysterylizowania mamy i wypuszczenia w to samo miejsce to też niezbyt dobry pomysł bo jak mówię, może zacząć komuś przeszkadzać. Znacie może kogoś z tamtych okolic, kto mógłby pomóc lub miał pomysł co z tym fantem zrobić ? Zaraz zacznę pisać do fundacji z tamtych okolic. Podaję też numer do Oli, która psy znalazła i je dokarmia - 500 135 803.

Zdjęcia psiaków :
[URL]http://images38.fotosik.pl/2074/348c93cae776cb19gen.jpg[/URL]
[URL]http://images44.fotosik.pl/722/0069fc0b436ad6b3mc.jpg[/URL]
[url]http://images50.fotosik.pl/1980/a7428f88a94ca06fgen.jpg[/url]

Edited by gunia
Link to comment
Share on other sites

Z tego co wiem cieczki nie ma, psy nie są nią zainteresowane. Ale pewnie niedługo będzie miała. Narazie stanęło na tym, że jak do piątku koleżanka nie znajdzie innej alternatywy dla rodzinki to niestety trafią do schroniska, tylko pytanie do jakiego najlepiej (wiem, wcale nie najlepiej ale nie można czekać aż ktoś zlikwiduje problem w inny sposób).

Link to comment
Share on other sites

Aniu dziękuję za PW, wieczorem odpiszę na nie oraz tu na wątku. Sytuacja się.o tyle skomplikowała, że ktoś chce zabrać te małe suczki obie do jednego gospodarstwa na wieś. Więcej napiszę wieczorem jak wrócę i usiądę do kompa.

Link to comment
Share on other sites

Aniu, bardzo dziękuję za pomoc, numer zapisałam jutro będę dzwonić. Odpiszę może tutaj i odpowiem na pytania. Sunie mają wykopaną norę pod tym starym domem, w razie co się tam chowają więc na głowę im nie pada. Mama koleżanki jest codziennie, koleżanka co tydzień bo mieszka w Wawie. Dostają gotowane jedzenie plus wodę, chociaż karma by się przydała bo pochłaniają jej tonę. Niestety gdy mama koleżanki była dzisiaj to okazało się, że sąsiadka z tej posesji obok tej opuszczonej działki mówiła, że te dwie małe suczki ktoś chce w niedzielę wziąć do gospodarstwa do miejscowości Bartodzieje gdzieś koło Radomia. Być może dom nie jest zły tylko obawiam się, że nikt nie będzie chciał podpisać umowy adopcyjnej i pozwolić na sprawdzenie warunków nie wspominając już o sterylizacji... I obawiam się, że dwie suczki w gospodarstwie o którym nic nie wiadomo to zły pomysł. Mamy nikt nie chce bo pewnie nie jest taka słodka jak szczeniaki. Nie wiem zbytnio co mam robić z tymi psiakami bo nie chcę żeby suczki poszły "na wieś", a mama przepadła. Możemy jakoś się z koleżanką nimi "podzielić" ale nie mogą zostać na długo u nas bo mnie rodzice za drzwi wystawią z kolejnym psem na stałe, u koleżanki podobnie. Narazie możemy je odrobaczyć i odpchlić, tylko nie wiem co dalej. A czy w Radomiu można byłoby załatwić gdzieś tańszą sterylkę dla mamy ?

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny z Radomia może pomogą przy sterylizacji?
Jakby co, pamiętaj o naszej dogomaniackiej Skarpecie Sterylkowej - jestem jej uczestnikiem od dawna i mogę zgłosić sunię do sterylki za zwrot 100% kosztów. Potrzeba jest tylko do zgłoszenia kwota zabiegu i nazwa lecznicy. Kwota oczywiscie jak najmniejsza... Jakby co, proszę o pw, będziemy myśleć.

Link to comment
Share on other sites

Plan jest taki :
- w sobotę Ola zabierze szczeniaki do siebie na podwórko, psiaki wykąpie, odpchli i postara się odrobaczyć, zrobi też zdjęcia
- w niedzielę przywiezie psy do mnie do Warszawy, ja z nimi mogę zostać do czwartku bo w czwartek wieczorem wyjeżdżam i wtedy przekaże je Oli lub komuś innemu ode mnie z weterynarii i w zasadzie aż do końca sesji czyli mniej więcej końca czerwca uda się te małe suczki przetrzymać. Oczywiście jak będą zdjęcia to będziemy je intensywnie ogłaszać. Tylko co będzie jeśli nie znajdą domu do lipca ? Paluch ?
- co do mamusi - byłoby super gdyby Sterylkowa Skarpeta zapłaciła za zabieg w Radomiu. Od wtorku zaczniemy się orientować gdzie można zrobić to najtaniej w Radomiu. Problemem jest tylko przetrzymanie kilka dni po zabiegu, chyba, ze suczka dostanie rozpuszczalne szwy, to wtedy może posiedzieć 1-2 dni w lecznicy lub chociaż na podwórku kogoś. Jak znajdziemy lecznicę i Ola będzie jechała do siebie do Radomia to wtedy wyślę PW do Malagos. Bardzo, ale to bardzo dziękuję ! Niestety po zabiegu wróci w to samo miejsce bo na schron, a raczej wyjście z niego nie ma szans. Ją też będziemy ogłaszać. Potrzebujemy karmy dla całego towarzystwa, bo nie mamy pieniędzy na kolejne 3 psy więc jutro zadzwonię do tej osoby, na którą dała mi namiar Ania Tygrysiczka. Będę informować o przebiegu sytuacji. Jeszcze raz bardzo dziękuję !

Link to comment
Share on other sites

moze zostawic kontakt telefoniczny dla domu chetnego na suczki- a noz podpisza umowe i zgodza sie na sterylki zeby nie miec klopotu ze szczeniakami - sterylki tanie w warszawie mozna zalatwic w koterii na grochowie .na wsi tez trafiaja sie rozsadne domy a teraz nielatwo wyadoptowac nawet szczeniaki i to w ciagu miesiaca.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie się nad tym też zastanawiałyśmy. Ola i tak będzie je miała na cały weekend, żeby je oporządzić więc można powiedzieć tej sąsiadce, że jakby przyjechali po nie to żeby podjechali do Oli. Tylko czy taka osoba prywatna jak ja czy Ola może podpisać umowę adopcyjną na bezpańskiego psa, który nigdzie nie widnieje jako jej i czy może egzekwować w jakikolwiek sposób punkty tej umowy ? Może zwrócić się z taką prośbą do fundacji jakiejś ? W ogóle okolica raczej mało psia, ciągle są tam jakieś podrzutki lub cieczkujące suki wiejskie puszczone samopas. Albo zrobić tak, że jak nie będą chcieli podpisać umowy to im pięknie podziękować i zamknąć furtkę przed nosem :)

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dzisiaj z Panem z TOZu radomskiego i tak jak pisałam wcześniej schronisko ma zakaz przyjmowania psów, a TOZ nie weźmie pod skrzydła kolejnych psów ani nie będzie tym samym pomagał w adopcji (tak jak pisałam wyżej, może Ci ludzie co chcą te dwie małe suczki podpisaliby umowę z jakąś organizacją bo nam trudno będzie egzekwować od nich punkty w umowie). Nie wspomogą nas karmą również. Pan polecił, żebym napisała do 4 łap i tak też zrobiłam. Może pomogą z karmą i profilaktyką chociaż. Czyli wracamy do planu takiego, ze szczeniaki przyjeżdżają do Warszawy w niedzielę i mogę tu zostać do końca czerwca, czyli dwa tygodnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pati851']witam, czy jest szansa zrobienia dokladniejszych zdjec mamy i maluchów??? za chwilke wlozylabym na strone 4 łap. Oczywiscie pomozemy z karmą[/QUOTE]

Ola jest właśnie w drodze do Radomia i obfotografuje dzisiaj, najpóźniej jutro całą trójkę. Bardzo dziękuję za pomoc ! Może dam Oli namiar na 4 łapy to się umówicie konkretnie co do karmy bo ja jestem z Warszawy ale ona jest na miejscu do niedzieli i zmotoryzowana więc to nie problem podjechać. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

P.s Przeczytałam odpowiedź, którą przesłaliście mi na maila. Super, że jest szansa na pilotowanie adopcji. Czy mam podać Oli numer ten z Waszej strony ?

Edited by gunia
Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, sprawy się skomplikowały i to bardzo

Ola złapała tylko jednego szczeniaka, tę kawową, mniejszą suczkę bo gdy próbowała tę drugą to mała tak piszczała, że aż matka wystartowała do Oli i Ola się bała, że ją ugryzie. Ta która została złapana została odrobaczona i wykąpana. Woda oczywiście była czarna od pcheł. Też jest wystraszona całą sytuacją ale jest grzeczna. Dzisiaj przyjedzie do mnie. Ola nie jest w stanie złapać tej drugiej bo boi się, że matka ją ugryzie. Nikt nie przyjechał jak dotąd z tych Bartodziejów i nie pytał o szczeniaki więc chyba nici z adopcji. Tak jak prognozowała Malagos - suka matka ma chyba cieczkę, bo interesuje się nią pies, o którym chyba pisałam wcześniej. Kręci się tam od dłuższego czasu, też wywalony w tamtej okolicy. Jest strasznie wychudzony, do tego ma chorobę skóry, a stan jego uszu woła o pomstę do nieba. Teraz jeszcze został pogryziony. Ola wczoraj rozmawiała z panią sołtys - obiecała, że zajmie się chociaż tym czarnym psem. Podobno to bardzo miła babka, która już kilkakrotnie informowała wójta o problemie bezpańskich psów - nie mają podobno w gminie pieniędzy. Ola sobie sama nie poradzi tym bardziej, że wraca dziś do Warszawy. Podałam jej numer do 4 łap, ma dzwonić teraz. Zdjęcia zrobiła ale ma bardzo słaby net, żeby je wysłać więc jak dziś je dostanę to prześlę czterem łapom. Ogólnie kaszana. Ola będzie w Radomiu dopiero za 2 tygodnie. Edit : 4 łapy mają się dzisiaj zająć czarnym psem, potem mamą szczeniąt. Jak uda się im złapać drugiego szczeniaka to trafi być może jeszcze w tym tygodniu do nas do Warszawy. DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERCA !!!

Edited by gunia
Link to comment
Share on other sites

Guniu, jako radna wiem, ze każda gmina ma zarezerwowane pieniądze na opiekę nad bezdomnymi psami, nie można tylko dać się zbyć. Mogą na przykład dać karmę osobie, która podejmie się opieki nad bezdomniakiem.

Link to comment
Share on other sites

No też mi się tak wydaje, że przecież każda gmina ma obowiązek zajęcia w jakikolwiek sposób bezdomnymi zwierzętami. Dzisiaj weszłam na stronę gminy Jastrzębia ale nie mogłam nic znaleźć. Podobno jest tam tylko jakiś technik weterynarii więc może on się nimi zajmuje ? W każdym razie sunia jest już u mnie. Chyba jest młodsza niż 10 tygodni, o dziwo nie jest wystraszona i ciągle merda ogonkiem i autentycznie się uśmiecha jak się cieszy :) Większość dzisiejszego dnia przespała, pojadła, zrobiła bardzo grzecznie siusiu tam gdzie jej wyznaczyłam do tego miejsce i kupę. W ogóle przed tym jak się załatwiła to piszczała pod drzwiami. Ogólnie stan niezły, sierść trochę marna ale może to po warunkach w jakich mieszkała i 2 kąpielach w szamponie przeciwpchelnym :) Niestety ma przepuklinę pępkową. Teraz musimy uzbierać kasę na szczepienia bo zanim ją zaczniemy ogłaszać to dobrze byłoby gdyby była zaszczepiona. Bardzo lgnie do mojego psa, ale niestety moja ją odgania. I niestety nie lubi zostawać sama, musi mnie mieć na oku bo inaczej bardzo płacze. Ciekawe co z niej wyrośnie bo narazie wygląda jakby każda jej część była od innego psa :) A to tak na szybko jak padła po przyjeździe i się bawiła :
[IMG]http://images41.fotosik.pl/2074/669b2c5b68566d4bgen.jpg[/IMG]

[IMG]http://images38.fotosik.pl/2079/12ecdaecebbd16eagen.jpg[/IMG]
[IMG]http://images34.fotosik.pl/691/ffa89efc09942beagen.jpg[/IMG]


[IMG]http://images41.fotosik.pl/2074/037793f423a78790gen.jpg[/IMG]
[IMG]http://images40.fotosik.pl/2079/034d0dfc8455ab7agen.jpg[/IMG]

Edited by gunia
Link to comment
Share on other sites

Malagos, mnie pasuje, gorzej mojemu psu, który ma jakieś mordercze zapędy co do małej :) Pati, dzięki. To dla nas duże ułatwienie. Pogadam z Olą i się zastanowimy co zrobić z mamą po zabiegu. A jak z czarnym psem ? Podjechał ktoś od Was go zobaczyć ? On jest w sumie w najgorszym stanie.

Link to comment
Share on other sites

Co z drugim szczeniorkiem i czarnym piesiem? Co z mamusią? Nie oddawajcie maluchów na wieś, w dodatku bez sprawdzenia domu, bo trafią na łańcuch, albo będą latać po ulicy, aż porozjeżdżają ich samochody. Niestety, mam bardzo złe doświadczenia z takimi "wiejskimi adopcjami na wariata", najczęściej powodem jest " bo dzieci chcą". A potem, gdy piesek podrośnie, stoi na łańcuchu w gó...nach.

Link to comment
Share on other sites

Drugi szczeniak czeka na złapanie, czyli pewnie za jakiś czas przyjedzie z Olą do Warszawy. Trzeba będzie łapać na sedalin i z pomocnikami. Suka natomiast ma zostać wysterylizowana przez 4łapy i może przebywać po zabiegu u rodziców Oli. Potem potrzebna będzie karma i moze jakaś buda. Z czarnym psem to nie wiem ale jeszcze wczoraj biegał podobno po ulicy :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...