Jump to content
Dogomania

Szczeniak męczy i depcze kota


Franca81

Recommended Posts

Mam około 3 miesiecznego boksera i dwa koty (kocur i kotka). Kotka doskonale sobie radzi z suczka ale mam problem z kocurem. Niby nie boi sie psa bo go nie omija, kladzie sie w tym samym pomieszczeniu z metr od psa (jak Sintra spi). Ale problemem jest zachowanie Sintry. Bardzo czesto jak kot sobie lezy to wlazi na niego i tak stoi. Depcze po nim a czasem i siada. Takze czasem podchodzi do niego, odwraca sie tylkiem i tym tylkiem zaczyna wlazic na niego. Kot zwykle nie reaguje, czasem ucieknie a czasem jak go zaboli to miauknie i albo lezy dalej albo odchodzi. Kocur jest straszliwie opanowany i tolerancyjny. Psa zaakceptowal od razu jak weszla do domu. Uzycie pazurow to dla niego ostatecznosc.

Jak lezy na krzesle i Sintra podbiegnie i go zaczepia to w koncu za ktoryms razem zacznie pacac lapami (ale bez pazurow).

Sama nie wiem co o tym myslec. Szczeniak 3 miesieczny dominuje kota, ktory i tak jest ulegly? Jakos ciezko mi uwierzyc w ta dominacje u tak mlodego szczeniora. Mozliwe ze to zacheta do zabaw. Ale umyslne deptanie go? Nie wiem jak reagowac. Karcic? Nie ingerowac?

Do tej pory staralam sie nie mieszac w ich sprawy. Ale Sintre mialam zawsze pod kontrola i jak przesadzala to karcilam slownie. Szkolilam mala przy kocurze (siad, waruj). Nagradzalam sunie jak byla przy nim spokojna.

Macie moze jakies pomysly?

Edited by Franca81
Link to comment
Share on other sites

Po prostu jej na to nie pozwalaj, jak się zabiera za takie praktyki to odciągnij jej uwage, zajmij zabawką, wyjdz do innego pomieszczenia.
Nagradzaj za to bardzo mocno każde spokojne zachowanie, utrwalaj w niej to, że kotek to same super fajne klimaty.

I może wypracuj z nią jedną pozycję w której powinna przebywać przy kocie? Ja co prawda miałam inny problem, bo suka moja namiętnie lizała moje swinki morskie, ale lizała, ciapała łapami, i ogolnie była natrętna. Dlatego wbiłam jej do głowy, że jak świnie latają luzem, to ona musi bezwzględnie leżec. Może wąchac, może obserwować, ale nie może sie "bawić".

Nie wiem na ile to ma sens przy kocie, bo wiadomo, że świnie luzem latają godzinkę-dwie, wiec trudno mi tu jakoś to sobie wyobrazic, bo wyjdzie na to, że suka Ci bedzie musiała warować całymi dniami, ale może warto z nią póki co taki schemacik stosowac, jak zaczyna się zbytnio nakrecać?

Z drugiej strony kot głupi nie jest, jak młoda przesadzi to się ewakuuje i nie da sobie krzywdy zrobić, chyba, że zupełnie nie ma instynktu samozachowawczego ;)
Ja bym mimo wszystko przerywała takie nachalne zachowanie i tyle. Dała w zastepstwie coś do roboty. Wydaje mi się, że to po prostu takie "sprawdzanie" gdzie leży granica z kocurem. Dominacji to bym się w tym nie doszukiwała.
Wychodzę z założenia, żeby szczeniakowi nie pozwalać na zachowania jakich nie zaakceptuje się przy dorosłym psie, wiec jeżeli na Twoje oko suka przesadza, to pokaz jej, że tego sobie nie zyczysz, że kotka trzeba szanować i wskaż jej zachowanie w zamian, np. to warowanie.

:)

Link to comment
Share on other sites

Czyli robic tak jak do tej pory. Jak jest wobec niego ok to sie nie mieszam ale jak przesadza to reakcja. Problem w tym, ze kocurowi spodobalo sie lezenie na jej kuchennym kocyku i sie tam wyleguje caly czas.

Sintra ( jak kocur sobie lezy wlasnie na kocyku) dostaje jedzenie obok, gryzaka, itp. Staram sie by jak najczesciej (pod moim okiem) byly razem ale na spokojnie. Zajmowanie zabawka? Hmm Sintra czasem sama na widok kota bierze zabawke i leci do niego z nia w gebie. A kot patrzy jak na wariatke. ;)

Juz od tego ciaglego "fe" sie smieje, ze powinnam ja nazwac "Santa Fe" (miasto w Meksyku) a nie Sintra (moje ukochane miasteczko pod Lizbona). ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Moze komus sie kiedys przydadza moje sposoby. U mnie zadzialalo i problem znikl. Wrecz mloda pdchodzi do kocura i sie przy nim kladzie. Czasem jeszcze stara sie go zaczepic ale juz bardziej "taktownie".
Sintrze dawalam zabawki i nakrecalam ja na nie. Kocura sadzalam obok. Jak nakrecona zaczepiala kocura to zabieralam zabawke i oddelegowywalam ja na miejsce. I tak codziennie po kilka razy. Az mala przestala na niego zwracac uwage nawet bedac nakrecona.

Jak tylko widzialam, ze kieruje sie do niego by zaczepiac to mowilam komende "przynies zabawke". Efekt jest taki, ze jak chce zaczepic kota to leci po zabawke i mi ja przynosi. Albo gdy jestem zajeta to daje komende "na miejsce".

Kazde spokojne i niezaczepne podejscie do kocura nagradzalam ale bardzo spokojnym glosem i dawalam smakolyk. Tak by mala po nagrodzie slownej z radosci nie nakrecila sie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...