Jump to content
Dogomania

Pies dingo - czyli po prostu FANTA


Agnes

Recommended Posts

Oto Janka:

[IMG]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/8656_165582690285346_157045180_n.jpg[/IMG]

A to ja i Janka ;)

[IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/310045_155840364592912_1931437250_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Janka jest z Radomia.
Została adoptowana ze schroniska przez rodzinę z Łodzi, jako (chyba) 6 miesięczny szczeniak.
Po dwóch latach zmieniła im się sytuacja i musieli w ciągu miesiąca zmienić mieszkanie, skontaktowali się z kobietą, która była odpowiedzialna za adopcję i transport suni z Radomia.
Kiedy zobaczyłam jej ogłoszenie na fb Fundacji Niechciane Zapomniane, po prostu mnie urzekła. Zgłosiłam się jako dom tymczasowy i w ciągu dwóch dni Janka już u mnie była.
Na pierwszy, wieczorny spacer to była istna mordęga. Pies miał kolczatkę i 1,20 m smyczy. Ciągnął jak oszalały, w ciągu 3 minut spociłam się jak nigdy, i już nie żałowałam, że nie założyłam dodatkowego swetra (był to listopad).

Janka ma problemy behawioralne, jest lękowa, i bywa, że na tle tego lęku jest agresywna. Były przypadki, że złapała kogoś za nogawkę, no i najgorsza rzecz - nie umiała mijać psów, kiedy była na smyczy, a nie daj boże jakiś darł jeszcze japę lub chciał się z nią przywitać. To co wyprawiała to była tragedia - rzucała się na smyczy, bulgotała, ujadała... Tragedia przed duże T.

W moim domu od pierwszego dnia nie miała biletu ulgowego. Może powinnam powiedzieć, że to mój pierwszy pies w życiu :P I od razu musiałam się wszystkiego nauczyć. Co to jest agresja smyczowa, co to są CSy... itp. Wyuczyłam się teorii w jeden tydzień, by później móc się uczyć samej Janki.

Jeszcze w listopadzie miałyśmy wizytę behawiorysty, który powiedział że pies agresywny nie jest, tylko straszliwie lękowy, i dał kilka rad jak z nim pracować. I tak w styczniu zaczęłyśmy swoje pierwsze szkolenie, które było mi potrzebne, by jakiś profesjonalista spojrzał na nas i pomógł nam ogarnąć siebie nawzajem. Dało mi to o tyle dużo, że nabyłam pewnej pewności w "dyrygowaniu" psem. Jednak jak się później okazało, przez niektóre rady behawiorysty i braku reakcji mojego szkoleniowca, Janka nabawiła się tej agresji do psów, o której już wspomniałam. Nieudolnymi metodami wzmocniłam w niej przeświadczenie, że jej bańka (w środku której jestem ja) kiedy jest na smyczy, jest miejscem, które za wszelką cenę trzeba bronić.

W maju zapisałyśmy się na szkolenie z prawdziwego zdarzenia - grupa psów, regularne spotkania, ja z większą świadomością, szkoleniowcy również sprawdzeni.
No i się zaczęło ;) Tak jak sama nauka nic nam praktycznie nie daje, bo okazuje się, że Janka już te rzeczy umie, tak pobyt na placu, ćwiczenia przy innych psach lub kontrolowane sytuacje ustawiane przez szkoleniowców daję nam bardzo wiele.
W międzyczasie miałam spotkanie z innym behawiorystą (Karilka :loveu:) w końcu w terenie. I na tym spotkaniu w końcu nauczyłam się kontroli nad psem, korekt, i odczytywania znaków "paniki".
I tak sobie pracujemy - na spacerze terror, w domu terror ;) Ale przynajmniej widzę poprawę. Janka potrafi już minąć psy bez warknięcia. Ładniej się skupia na spacerach i zdarza mi się z nią ćwiczyć nawet przy placu zabaw, kiedy smycz leży na ziemi.

Jestem pełna podziwu jak ten pies się zmienia, jak nabiera pewności siebie oraz jak szybko łapie komendy. No i socjalizacja, jak tylko czas mi na to pozwala, to spotykam się z łódzkimi dogomaniakami na spacerki.

To tak w skrócie o nas, mam nadzieję, że udało mi się zaspokoić Waszą ciekawość :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='IZMADO']Janka jest z Radomia.
Została adoptowana ze schroniska przez rodzinę z Łodzi, jako (chyba) 6 miesięczny szczeniak.
Po dwóch latach zmieniła im się sytuacja i musieli w ciągu miesiąca zmienić mieszkanie, skontaktowali się z kobietą, która była odpowiedzialna za adopcję i transport suni z Radomia.
Kiedy zobaczyłam jej ogłoszenie na fb Fundacji Niechciane Zapomniane, po prostu mnie urzekła. Zgłosiłam się jako dom tymczasowy i w ciągu dwóch dni Janka już u mnie była.
Na pierwszy, wieczorny spacer to była istna mordęga. Pies miał kolczatkę i 1,20 m smyczy. Ciągnął jak oszalały, w ciągu 3 minut spociłam się jak nigdy, i już nie żałowałam, że nie założyłam dodatkowego swetra (był to listopad).

Janka ma problemy behawioralne, jest lękowa, i bywa, że na tle tego lęku jest agresywna. Były przypadki, że złapała kogoś za nogawkę, no i najgorsza rzecz - nie umiała mijać psów, kiedy była na smyczy, a nie daj boże jakiś darł jeszcze japę lub chciał się z nią przywitać. To co wyprawiała to była tragedia - rzucała się na smyczy, bulgotała, ujadała... Tragedia przed duże T.

W moim domu od pierwszego dnia nie miała biletu ulgowego. Może powinnam powiedzieć, że to mój pierwszy pies w życiu :P I od razu musiałam się wszystkiego nauczyć. Co to jest agresja smyczowa, co to są CSy... itp. Wyuczyłam się teorii w jeden tydzień, by później móc się uczyć samej Janki.

Jeszcze w listopadzie miałyśmy wizytę behawiorysty, który powiedział że pies agresywny nie jest, tylko straszliwie lękowy, i dał kilka rad jak z nim pracować. I tak w styczniu zaczęłyśmy swoje pierwsze szkolenie, które było mi potrzebne, by jakiś profesjonalista spojrzał na nas i pomógł nam ogarnąć siebie nawzajem. Dało mi to o tyle dużo, że nabyłam pewnej pewności w "dyrygowaniu" psem. Jednak jak się później okazało, przez niektóre rady behawiorysty i braku reakcji mojego szkoleniowca, Janka nabawiła się tej agresji do psów, o której już wspomniałam. Nieudolnymi metodami wzmocniłam w niej przeświadczenie, że jej bańka (w środku której jestem ja) kiedy jest na smyczy, jest miejscem, które za wszelką cenę trzeba bronić.

W maju zapisałyśmy się na szkolenie z prawdziwego zdarzenia - grupa psów, regularne spotkania, ja z większą świadomością, szkoleniowcy również sprawdzeni.
No i się zaczęło ;) Tak jak sama nauka nic nam praktycznie nie daje, bo okazuje się, że Janka już te rzeczy umie, tak pobyt na placu, ćwiczenia przy innych psach lub kontrolowane sytuacje ustawiane przez szkoleniowców daję nam bardzo wiele.
W międzyczasie miałam spotkanie z innym behawiorystą (Karilka :loveu:) w końcu w terenie. I na tym spotkaniu w końcu nauczyłam się kontroli nad psem, korekt, i odczytywania znaków "paniki".
I tak sobie pracujemy - na spacerze terror, w domu terror ;) Ale przynajmniej widzę poprawę. Janka potrafi już minąć psy bez warknięcia. Ładniej się skupia na spacerach i zdarza mi się z nią ćwiczyć nawet przy placu zabaw, kiedy smycz leży na ziemi.

Jestem pełna podziwu jak ten pies się zmienia, jak nabiera pewności siebie oraz jak szybko łapie komendy. No i socjalizacja, jak tylko czas mi na to pozwala, to spotykam się z łódzkimi dogomaniakami na spacerki.

To tak w skrócie o nas, mam nadzieję, że udało mi się zaspokoić Waszą ciekawość :D[/QUOTE]

Pozwolę sobie się wtrącić ;) Podziwiam, szczerze :cool3: Kojarzę sporo osób które adoptowało psa z problemami i niestety większość zamiast się dokształcić w temacie wolały to olać i tak męczą się ze swoimi zwierzakami, zamiast cieszyć się ze wspólnie spędzanego czasu..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Dzieki, wiem sporo :) przy okazji poznalam Wasza historie, bo chyba nie macie watku na dogo?[/QUOTE]

Nie, nie mamy własnego wątku :)

[quote name='Luzia']Pozwolę sobie się wtrącić ;) Podziwiam, szczerze :cool3: Kojarzę sporo osób które adoptowało psa z problemami i niestety większość zamiast się dokształcić w temacie wolały to olać i tak męczą się ze swoimi zwierzakami, zamiast cieszyć się ze wspólnie spędzanego czasu..[/QUOTE]

Dziękujemy :) Ja ogromnie cieszę się ze wspólnego czasu, ale Jankę wychowuję sama, więc czasami moja cierpliwość (a mam jej duże pokłady) zostaje naprawdę nadwyrężona.
Jeśli ktoś się pyta o mojego psa, to zawsze mówię prawdę, że ma problemy, wolę, żeby ludzie byli ostrożni, żeby wzięli pod uwagę, że może się czegoś wystraszyć i zachować irracjonalnie (według nich). Mimo, że Janka jest cudowna, super się przytula, uwielbia moją siostrę i rodziców, pięknie słucha się drugiej siostry, która w Łodzi nie mieszka, więc widują się bardzo rzadko, umie nakręcić się na zabawkę i czasem bardzo mnie zaskakuje swoim zachowaniem - oczywiście pozytywnie! To naprawdę cudowny pies, dlatego się nie poddaję i ciągle walczę o to, żeby było nam miło ze sobą żyć :)
Już myślę o kolejnym szkoleniu i o agility, mamy w Łodzi fajny klubik, dostałyśmy już zgodę na treningi, więc trzymajcie kciuki, żeby Janka dobrze wypadła :D

Dziękuję Gospodyni wątku, że mogłam się tu uzewnętrznić!

Link to comment
Share on other sites

Hej, witamy :)
Uwielbiam takie galeryjki psiaków wyciągniętych ze schronu. Serce się raduje na widok waszych fotek:)
A suńka miodzio :loveu:
Dla mnie była by ideałem gdyby miała czarne umaszczenie ale jako rudzia też ma w sobie to coś:loveu:
Będziem do was zaglądać:) I oczywiście zapraszamy do nas;)
Ja również mam od piątku sunkę z adopcji. Schroniskowce rządzą!!!:D

Link to comment
Share on other sites

[B](:Buńka:)[/B] witam i zapraszam czesciej :)

Mialysmy dzisiaj gosci, znajomi przyjechali z dwuletnia corka. Sucza zachowala sie wzorowo, przywitala sie grzecznie, pilnowala dzieciaka jak jadlo ptysie:evil_lol: a potem sie polozyla i spala kolo nas:loveu: Ideal:razz:

Juz widze tez, ze wychodzenie moje z domu jest dla niej naturalne, a przynajmniej nie stresujace. Jak wychodze na krocej to zwleka sie ziewajac z kanapy (nie, nie moze na nia wchodzic:evil_lol:), co mnie bardzo cieszy, poczatkowo dreptala i piszczala :)

Na spacerach jeszcze jestesmy oddzielnie, nie szuka ze mna kontaktu, nie patrzy, nie zwraca uwagi. Jak sie nakreci na patyk (zabawki olewa na spacerach) to na chwile.

Kolejna porcja zdjec wykonanych w wiekszosci przez [B]gops[/B]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3770661/dsc-0610?privateKey=4aa24af75ccd07b5041be3add2d2f5fd][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi1459/4fb5f4e9002877be51aa279f/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3770662/dsc-0628?privateKey=67adedb92bbd4cc18167456c09318c98][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi302/5e6511c2000e7fc151aa27aa/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3770663/dsc-0647?privateKey=54f8fcf4ca7f4c0e5f526d9ce66c224a][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi2528/9dc7567f002582ce51aa27b1/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3770664/dsc-0651?privateKey=50975fce28cfd9144bbef48c6db907d1][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi710/221ec6a9001b1ac151aa27ba/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3770665/dsc-0655?privateKey=993f78d523bf2b933bd6a45ac2a322cd][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi2363/2de06ecd0006748d51aa27c4/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Czas na zmiane klimatu i wstawie zdjecia z wczoraj, z dzialki gdzie sucz byla pierwszy raz. Co prawda podroz okazala sie koszmarem, ale na miejscu bylo calkiem przyjemnie (noo oczywiscie pomijajac natretne komary)

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795178/dsc-0719?privateKey=62132d42f7608fcbf1f346a95c26de5e][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi1503/0676211f00276c7b51bdfff9/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795184/dsc-0733][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi2238/1575cf64002d3fa551be0009/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795180/dsc-0729?privateKey=8781c04ad93775ecc2c6aa05c8c4626c][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi2170/29aa5190001b8af651bdfffe/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795185/dsc-0744?privateKey=05e9ccd767477f51808fff44faaf9432][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi114/771ba6df00021ff651be000c/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795186/dsc-0746?privateKey=33345064aa7ed35a16bcbc1c377042ba][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi515/c9e677b40026ce2251be000f/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

cd
[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795187/dsc-0750?privateKey=0a7152346db4f5d15cc410dc9714ebfa][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi249/f105842c00121ae651be0011/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795189/dsc-0751?privateKey=17058928a8c6be986d15e09f6465d296][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi1151/04931daf001907ba51be0013/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795190/dsc-0755?privateKey=f342c5d92ec11528884650993ae864ea][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi2875/1619d491000789d451be0017/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795196/dsc-0759?privateKey=4dc2619742c0b833e0314da465b32203][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi2739/f0696a000016246f51be0032/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795197/dsc-0762?privateKey=d3a9d5de2d5ad9777f801e7729c4a6a5][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi2153/8435466a002ba5a751be0034/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

I ostatnie dwa

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795199/dsc-0763?privateKey=e1576b254bc5afccc61c91f4c03d60d9][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi22/3548ea250002c1c351be0037/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/3795201/dsc-0773?privateKey=6561e0130c5c2c94a94f0081e82434f1][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi1370/4c9504ae002398f551be003a/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

koooniec ;)

Link to comment
Share on other sites

Justa chyba idzie ku lepszemu. Za kilka dni minie miesiac, odkad jest ze mna. W mieszkaniu nadal jest aniolem jak zostaje sama, a zostaje na 10-11h czasami nawet 11,5h. Na spacerach zaczyna mnie po malu zauwazac, chodzi na lince 10m i juz jestem w stanie ta linke puscic i ja w miare kontrolowac przydeptywaniem i przywolywaniem, co do niedawna bylo nierealnie. Zataczala wielkie kola wokol mnie szalejac, wiec nie bylo mowy o puszczeniu linki. Bez problemu reaguje na komendy (az dwie:evil_lol:) na spacerze, jak jedzie rower etc jest w stanie skupi sie na mnie (noo dobra na mojej rece z chrupkiem:evil_lol:), nawet jak przejezdza tuz za jej plecami.
Z psami nadal dobrze, choc jej zabawy bywaja brutalne, ale roznie sie bawi z roznymi psami. Do tej pory najwiecej do czynienia miala z sukami ttb. W klatce mamy suke bullke, z ktora sie fajnie bawi i czasami spotykamy 7-miesieczna astke, z ta jeszcze lepszy fun :)
Malo z nia bywam gdzies dalej, bo nie mam jak jej wozic. Teraz w weekend chce odwiedzic pola mokotowskie - ktos chetny?? :razz::razz: Bo tam dojade samochodem, a niestety gdzies dalej to jeszcze nie teraz, choc bardzo bym chciala. Taki spacer po starowce, socjal na calego:eviltong:

Jest dobrze, odkupac. No i mam nadzieje,ze uporamy sie z choroba lokomocyjna, bez podawania wspomagaczy. Bardzo bardzo bym chciala.

No i chyba mamy wyleczonego grzyba w uchu, w stanie miala strasznym. Caly czas jeszcze sie gryzie, "iska" tak jakby i tu koncepcji nie mam za bardzo. Teraz dostaje tylko sucha karme z lososiem (brir care), nie ma strupow, nie ma ranek, nawet nie ma z czego pobrac zeskrobine bo o to pytalam. Odroboczona podwojnie, odpchlona etc i wykapana. A jednak potrafi sobie jeszcze wygryzac futro na lapach i generalnie gryzc jeszcze w innych miejsach. Teraz jest niestety na sterydzie krotkodzialajacym, wiec ciezko mi cokolwiek ocenic.

Link to comment
Share on other sites

No to super, oby tak dalej !

Obserwuj jej te uszy, bo grzybki lubią niestety wracać :shake: Choć skłonności mieć nie powinna, nie przypomina żadnej rasy z anatomiczną anomalią przewodu słuchowego ;) Pewnie to kwestia zaniedbania jakiegoś zapalenia bakteryjnego zanim do Ciebie trafiła.

Czekam na więcej fot, jest przepiękna - takiego kundelka mogłabym mieć :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Tak tak bede pilnowac. Zostana mi tez krople na wypadek, gdyby wrocilo. Jeszcze doprowadzic skore do ladu, zeby iii mozna odsapnac:evil_lol:

Justa jestes w temacie zdejmowania kamienia prawda? Spotkalam wczoraj wlascicielke tak swoja droga czarnego sznupa mini pol rocznego ;) Odradzala mi zdejmowanie kamienia, ze kamien bedzie narastal ze zdwojona sila, ze nie warto itp itd - ona to robila ze swoim poprzednim psem i potem regularnie musiala ten zabieg wykonywac. Jak to jest?
Fanta ma kamien na niektorych trzonowcach - zeby z przodu ma super, a z tylu brazowe...juz jest lepiej bo jak trafila do mnie miala duzo gorsze. Chce jej kupic na pewno paste i myc, co polecasz? ja znam tylko Stoma Żel.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Tak tak bede pilnowac. Zostana mi tez krople na wypadek, gdyby wrocilo. Jeszcze doprowadzic skore do ladu, zeby iii mozna odsapnac:evil_lol:

Justa jestes w temacie zdejmowania kamienia prawda? Spotkalam wczoraj wlascicielke tak swoja droga czarnego sznupa mini pol rocznego ;) Odradzala mi zdejmowanie kamienia, ze kamien bedzie narastal ze zdwojona sila, ze nie warto itp itd - ona to robila ze swoim poprzednim psem i potem regularnie musiala ten zabieg wykonywac. Jak to jest?
Fanta ma kamien na niektorych trzonowcach - zeby z przodu ma super, a z tylu brazowe...juz jest lepiej bo jak trafila do mnie miala duzo gorsze. Chce jej kupic na pewno paste i myc, co polecasz? ja znam tylko Stoma Żel.[/QUOTE]

Z tymi kroplami to bym odradzała stosować na własną rękę - 'bo zostało' - w ten sposób się tworzy lekooporność i potem nie będziesz miała czym psa leczyć. Częsty błąd właścicieli. Trzeba pilnować a jak znów się zrobi bagno w uszach to do weta - niech on oceni co dać po badaniu otoskopem, ew pobraniem wymazu.

Czyli co? Ma kamień i nie czyścić?
Pastą nie uda Ci się usunąć kamienia ;) Pasta zapobiega częściowo odkładaniu nowego, a raczej go spowalnia, ale ten kamień który już jest trzeba usunąć i innej rady nie ma. Tu nie chodzi tylko o kwestię estetyczną i nieprzyjemny zapach z mordki a o zdrowie, bo pies w kółko połyka full bakterii z kamienia.
Ja regularnie Galinie czyściłam zębiska teraz będzie miała czyszczone trzonowce, po 3 latach od ostatniej sanacji. Myślę, że jakbym nie czyściła to narósłby pewnie w pół roku do roku.
Stoma żel jest bardzo fajną pastą, ja Galinę odczuliłam na chlorhexydynę (która w nim jest) i znów będziemy szorować po sanacji. Bez porównania do orozyme, która efekty daje mierne z mojego doświadczenia.

Link to comment
Share on other sites

Nie no, ja nie jestem z tych co lecze psa na wlasna reke ;)

[QUOTE]Pastą nie uda Ci się usunąć kamienia ;-)[/QUOTE]

wiem i nie o to mi chodzilo. Pasta po to, zeby nie tworzyl sie na dalszych zebach, zeby jakos zadbac o to. Co masz na mysli piszac o czyszczeniu zebow Galinie? Wlasnie mycie pasta? Czyli to ze zdejme kamien niekoniecznie oznacza, ze wroci szybko boo zdjelam? Bo to ze ona moze miec tendencje do kamienia to wiem, choc kazdy wet co jej zaglada w paszcze jest w szoku bo wyglada to przedziwnie - ponad polowa zebow bialutka jak u szczyla a niektore z gruba warstwa nalotu, wg mnie to od syfiastego zarcia.
Polecasz konkretnego lekarza do tego zabiegu? To sie odbywa tylko w pelnej narkozie? Poki co i tak nie moge tego zaserwowac, dopoki jej nie doprowadze do porzadku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']
wiem i nie o to mi chodzilo. Pasta po to, zeby nie tworzyl sie na dalszych zebach, zeby jakos zadbac o to. Co masz na mysli piszac o czyszczeniu zebow Galinie? Wlasnie mycie pasta? Czyli to ze zdejme kamien niekoniecznie oznacza, ze wroci szybko boo zdjelam? Bo to ze ona moze miec tendencje do kamienia to wiem, choc kazdy wet co jej zaglada w paszcze jest w szoku bo wyglada to przedziwnie - ponad polowa zebow bialutka jak u szczyla a niektore z gruba warstwa nalotu, wg mnie to od syfiastego zarcia.
Polecasz konkretnego lekarza do tego zabiegu? To sie odbywa tylko w pelnej narkozie? Poki co i tak nie moge tego zaserwowac, dopoki jej nie doprowadze do porzadku.[/QUOTE]

Hmm.. Galina też ma tendencje, ale przez to że codziennie lub co drugi dzień max myję jej ząbki to ten kamień wolniej się osadzał. Myślę, że osadzałby się jeszcze wolniej gdybym mogła jej myć tym stoma żelem (ale w międzyczasie się uczuliła i musiałam przejść na orozyme). Także sanacja jamy ustnej moim zdaniem nie oznacza tego że kamień się jakoś szybciej osadzi. Nie wiem na jakiej zasadzie miałoby się to dziać ;)
Tak, znieczulenie ogólnie (infuzyjne - czyli leki podawane do żyły) jest niezbędne, nie jest to przyjemny zabieg i pacjent musi mieć całkowicie wyłączoną świadomość, dostaje leki p/bólowe i jest zwiotczony. Przy zabiegu jest anestezjolog, który monitoruje pacjenta.
Ja polecam doktor Jodkowską, uważam że jest dobrym specjalistą i chyba najbardziej znanym w Warszawie ;) Przyjmuje w kilku lecznicach w Warszawie, u nas na Bemowie również ;)
Teraz to nie ma co, zwłaszcza, że jest na sterydzie, także odczekajcie spokojnie aż z tymi uszami dojdziecie do ładu i psina się już na dobre zaaklimatyzuje (możesz ją powoli przyzwyczajać w tym czasie do wkładania szczoteczki do mordki, żeby potem na spokojnie po zabiegu zacząć myć)
Przed zabiegiem robi się podstawowe badania krwi dla zmniejszenia ryzyka znieczulenia.


[quote name='motyleqq']nie wiedziałam. pokarmowe też? chociaż może, pokarmowe to zbędne zawracanie głowy[/QUOTE]

Ja Galinie odczulałam pokarmowe, bo nieszczęśliwie uczuliła mi się na wszystkie dostępne hipoalergiczne karmy na rynku.
Odczulałam jakieś 4-5 lat temu i do tej pory (tfu tfu) skutecznie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...