Jump to content
Dogomania

Piroplazmoza?


bubbles_13

Recommended Posts

Mam suczkę, czternastoletnią dodajmy. Nagle stała sie osowiała, nie chce jeść, pić, poruszać się, ma 40 stopni gorączki, a rano biegunkę. Byłam z nią dzisiaj u weterynarza: poweidział, że to wszsystko przez kleszcze - w tym czasie to normalne, dał jej serię zastrzyków, nakazał ścisłą dietę do następej wizyty (w piątek). Po jakiś 30 minutach zaczęła wymiotować, do tej pory zdarzyło się już to z sześć razy. Weterynarz zapewnił mnie, że za 2-3 godziny poczuje się lepiej - zaczęła tylko podnosić głowę, ale to i tak coś w porównaniu co było rano. Boję się, że może ona mieć piroplazmozę, ponieważ wszytskie objawy na to wskazują. Czy zawsze ta choroba kończy się tym, że pies zdycha? Czy są jeszcze jakieś szanse na jej wyleczenie jeśli dostała tą serię zastrzyków dopiero w drugim dniu od ukazania się objawów?

Link to comment
Share on other sites

a jakie miała wyniki krwi? przede wszystkim morfologię, mocznik z kreatyniną + próby wątrobowe?? z praktyki wiem że psy starsze dużo ciężej przechodzą babesziozę choć zawsze zdarzają się wyjątki oczywiście. To że dostała zastrzyki 2 dni po wystąpieniu objawów nie znaczy że choroba trwa 2 dni; inkubacja pierwotniaka trwać może nawet 2 tyg. i ta utajona postać przechodzi w jawną gdy organizm nie ma siły już walczyć;pamiętaj że tylko na podstawie analiz podejmuje się leczenie przyczynowe, więc ciężko mi teraz napisać dokładniej czy suczka ma duże szanse; napisz koniecznie jak wyszły bad. krwi to postaram się dokładniej coś powiedzieć ...
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Artur Dobrzynski']To niestety bardzo przykry przykład braku zabezipeczania psów przed inwazją kleszczy. Są przecież mikropipetki i obróżki. Wydatek niewielki w porównaniu do kosztów leczenia, nie mówiąć już o utracie psa i rozpaczy z tego powodu.[/quote]
No niestety, nie do konca moge sie zgodzic z ta wypowiedzia... bo choc zapobieganie - przez co rozumiem uzywanie preparatow spot-on badz obrozy jest bardzo istotne, to jednak nie wystarczy... uwrazliwiam wszystkich na dokladne sprawdzanie swojego pupilka.
Pomimo uzycia preparatu, moze zdarzyc sie, ze kleszcz wbije sie i... nie bedzie chcial "sam odpasc"... niestety na to wskazuje zarowno moje doswiadczenie, jaki i przypadki ludzi piszacych na tym forum.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Artur Dobrzynski']To niestety bardzo przykry przykład braku zabezipeczania psów przed inwazją kleszczy. Są przecież mikropipetki i obróżki. Wydatek niewielki w porównaniu do kosztów leczenia, nie mówiąć już o utracie psa i rozpaczy z tego powodu.[/quote]

A ja mam 2 pytania do Pana dr. Czy istnieją podróbki frontline'u??? Czy frontline można kupić tylko u weterynarza???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Artur Dobrzynski']Trudno mi powiedzieć czy istnieja "podróbki". Wiem natomiast z relacji właścicieli, że wspomniany preparat był kiedyś duzo bardziej skuteczny niż obecnie[/quote]

Tak Panie doktorze,to jest prawda.Ponad 11lat temu zastosował ten preparat nasz "rodzinny"lekarz u naszego ONka i była to rewelacja.Ale też i kleszczy było wydaje mi sie nieporównanie mniej.Bardzo długo znałam je jedynie z "obrazka".A potem kleszcze nie dość,że zamieszkały w Ogrodzie Saskim to jeszcze kpiły sobie najwyrażniej z frontline`u.Wykształciły pewnie tolerancję na ten preparat.Mieszkamy teraz blisko lasu,nad łąkami i problem kleszczy jest z roku na rok coraz większy.I o ile te małe ciemne są dość wrażliwe na stosowane obecnie preparaty,to te przypominające zielone rodzynki wydają się być dużo odporniejsze.A jeszcze na domiar złego ta piroplazmoza jest prawdziwym przekleństwem.Rokrocznie zabiera tu dużo psiaków...Stosuję u swoich ONków całoroczną ochronę,różnymi kombinacjami preparatów,ale tak naprawdę zadowolona jestem z ostatniej wersji:Preventic(obroża)+Advantix(żel).Cowieczorna "rewizja osobista" ku naszej wielkiej radości nie ujawnia ani jednego kleszcza a na spacerach nie próbują nawet usiąść na psach żadne komary,meszki ani też inne nieznane mi z nazwy "latawce".Szkoda mi tych psiaków,bo jednak to jest ciągła ekspozycja na trucizny,no ale to nieporównanie mniejsze zło niż babeszja.Coraz częściej zastanawiam się,że to praktykowane niegdyś wypalanie łąk(ktoremu nota bene byłam i jestem przeciwna)zmniejszało wydatnie populację kleszczy.I jeszcze pytanie przy okazji:czy rzeczywiście kleszcze nie mają żadnych naturalnych wrogów?Nikt nie jest dla nich konsumentem?A może chociaż chorują na jakieś choroby,które mogłyby je nieco spacyfikować

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Artur Dobrzynski']Trudno mi powiedzieć czy istnieja "podróbki". Wiem natomiast z relacji właścicieli, że wspomniany preparat był kiedyś duzo bardziej skuteczny niż obecnie[/quote] a ja mowie, Panie Doktorze, ze niestety sa! Srzedawane na allegro!

Link to comment
Share on other sites

Sota przykro mi to powiedzieć ale i bardzo poważne leki są i były od dawna podrabiane.To jest niestety dochodowy proceder i bardzo trudny o ile w ogóle możliwy do zlikwidowania.Dlatego nie mam wątpliwości co do istnienia na allegro podróbek.Można kupić książkę,ciuch,inny perdefix,ale poważnych rzeczy typu leki(czy tak jak frontline-środek ochrony)szczerze i gorąco odradzam.Dla własnego i psiego bezpieczeństwa.Jednocześnie mocno przepraszam wszystkich uczciwych sprzedających(a z pewnością tych jest większość)-ale tak to już jest,że łyżka dziegciu popsuje beczkę miodu.

Link to comment
Share on other sites

Pewnie że może się wbić, ale jak się stosuje jakieś preparaty to jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo, że się wbije. Ja mieszkam blisko lasu i często chodzę tam na spacery z moim psem i nie zdażyło się jeszcze żeby miał kleszcza, ale zabezpieczam go regularnie, a już głównie w sezonie kleszczowym od kwietnia do pazdziernika.


[quote name='aga_ostaszewska']No niestety, nie do konca moge sie zgodzic z ta wypowiedzia... bo choc zapobieganie - przez co rozumiem uzywanie preparatow spot-on badz obrozy jest bardzo istotne, to jednak nie wystarczy... uwrazliwiam wszystkich na dokladne sprawdzanie swojego pupilka.
Pomimo uzycia preparatu, moze zdarzyc sie, ze kleszcz wbije sie i... nie bedzie chcial "sam odpasc"... niestety na to wskazuje zarowno moje doswiadczenie, jaki i przypadki ludzi piszacych na tym forum.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

Każdy z właścicieli psiaka ma swoje doświadczenia w zakresie skutecznego zabezpieczenia swojego psa przed kleszczami. Zresztą sam nim jestem, toteż nie kieruję się tylko relacjami właściciel - lekarz. W przypadku swojej suki zakladam jej obróżkę pyłkową działajacą 6 miesięcy, a dodatkowo jeśli w planach jest jakiś wyjazd do lasu zabezpieczam jeszcze mikropipetką. No chyba nic nie da się zrobić więcej poza założeniem psiakowi szczelnej zbroi.

Link to comment
Share on other sites

[B]mariolka1: [/B]To, co napisalam... wynika z mojego doswiadczenia. Zabezpieczenie zabezpieczenie, ale trzeba pamietac o przegladaniu psa. Nie wierze w to, ze kleszcze uodpornily sie na trucizne - ktora jakby nie byla zawarta jest w preparatach spot-on... ale jestem przekonana, ze raz w danym miejscu kleszczy jest wiecej, a raz mniej... istnieja tez okresy w ciagu roku, gdy jest prawdziwiy wysyp kleszczy np. przelom marzec/kwiecien
[IMG]http://www.babeszjoza.com/images/sezonowosc_kleszczy.jpg[/IMG]

W roznych rejonach Polski kleszcze wystepuja tez z roznym nasileniem.

[IMG]http://www.babeszjoza.com/images/kleszcze-mapa.jpg[/IMG]

Bylam pewna, ze dodatkowe zabezpieczenie oprocz spot-on (w moim przypadku Frontline, bo zawsze swietnie dziala) tj. dodatkowo pobroza jest koniecznie jedynie wtedy, gdy jade na Mazury... niestety nie... mieszkam w samym centrum warszawy - marszalkowska - swietokrzyska - krakowskie przedmiescie i moja suka zlapala babeszie.

Dlatego alarmuje - PRZEGLADAJCIE SWOJE PSY! Niech stosowanie srodkow przeciwkleszczowych nie spowoduje, ze oslabi sie Wasza czujnosc.

Link to comment
Share on other sites

Mysle, ze zarowno aktywnosc kleszczy, jak i mapka populacji zmienia sie w Polsce z roku na rok.
Jeszcze do niedawna w woj. pomorskim nie bylo problemu z kleszczami (teraz zarowno od wlascicieli, jak i samych weterynarzy mam doniesienia, ze wystepuja dosc licznie i babeszia tez nie jest im obca), natmiast na warmii i mazurach bylo ich zatrzesienie - i to do dnia dzisiejsze sie nie zmienilo.

Bez wzgledu na miejsce zamieszkania i miesiac - zapezbieczajmy swoje psiska i przegladajmy, czy jakois "nieproszony jegomosc sie nie przyplatal"!

Tak jak napisal Pan Artur Dobrzyński, ja tez (niestety zostalam zmuszona, bo jeden srodek nie dzialal) stosuje w chwili obecnej obroze wraz z preparatem spot-on.

Wszystkiego, co mozemy sobie zyczyc to tego, by zima byla w tym roku ostrzejsza i moze wieksza czesc kleszczy zginie.

Link to comment
Share on other sites

Ja sam robię sobie skuteczną podróbkę Frontlina. Kupiłem środek na stonkę Regent 200 SC (50 ml za 19 zł). To jest 20 procentowy fipronil. Rozcieńczyłem 40 procentowym etanolem pół na pół. Wziąłem do strzykawki 0,67 ml tej mikstury i tradycyjnie dałem na skórę psa (ok. 5 kg) między łopatkami większość, a odrobinę u nasady ogonka. To było 2 tygodnie temu, na psiuni żadnej negatywnej reakcji nie widzę. Żadnych kleszczy również nie widać, a oglądam psa codziennie, bywamy na poligonie, w lasach i innych miejscach. Miesiąc temu po oryginalnym Frontlinie wyciągałem codziennie po jednym co prawda martwym, ale wpitym. Przy okazji miałem na balkonie mnóstwo mrówek, kilka kropel do konewki wody polałem i ślad po mrówkach zaginął.
I co pan Doktor na to ???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaz']Ja sam robię sobie skuteczną podróbkę Frontlina. Kupiłem środek na stonkę Regent 200 SC (50 ml za 19 zł). To jest 20 procentowy fipronil. Rozcieńczyłem 40 procentowym etanolem pół na pół. Wziąłem do strzykawki 0,67 ml tej mikstury i tradycyjnie dałem na skórę psa (ok. 5 kg) między łopatkami większość, a odrobinę u nasady ogonka. To było 2 tygodnie temu, na psiuni żadnej negatywnej reakcji nie widzę. Żadnych kleszczy również nie widać, a oglądam psa codziennie, bywamy na poligonie, w lasach i innych miejscach. Miesiąc temu po oryginalnym Frontlinie wyciągałem codziennie po jednym co prawda martwym, ale wpitym. Przy okazji miałem na balkonie mnóstwo mrówek, kilka kropel do konewki wody polałem i ślad po mrówkach zaginął.
I co pan Doktor na to ???[/quote]

Znam weterynarza, który się dość dosadnie wypowiedział na ten temat.

Ciekawe co p. Dobrzyński odpowie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Znam weterynarza, który się dość dosadnie wypowiedział na ten temat.

Ciekawe co p. Dobrzyński odpowie?[/quote]
Też znam wielu weterynarzy, co mi poleją malutkiego pieska co 3 tygodnie Frontlinem za 35 zł, a ja mam za tyle skuteczne zabezpieczenie na 3 lata. Fakt, że weci na mnie nie zarobią, bo jakie są inne przeciwwskazania ???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaz']Też znam wielu weterynarzy, co mi poleją malutkiego pieska co 3 tygodnie Frontlinem za 35 zł, a ja mam za tyle skuteczne zabezpieczenie na 3 lata. Fakt, że weci na mnie nie zarobią, bo jakie są inne przeciwwskazania ???[/quote]

A dlaczego Ty się nie zabezpieczasz regentem przed kleszczami?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']A dlaczego Ty się nie zabezpieczasz regentem przed kleszczami?[/quote]
Bo jeszcze nigdy w życiu nie złapałem kleszcza, ale obiecuję wypróbuję to na komarach, jak będą. Fipronil podobno nie jest trujący dla kręgowców (informacja z ulotki Regenta)

Link to comment
Share on other sites

Kochani moi. Chcę uświadomić Państwu, że robiąc takie mikstury działacie wbrew USTAWY O OCHRONIE ZWIERZĄT. To nic innego jak przeprowadzanie nielegalnych doswidczeń na zwierzetach. Według litery prawa grozi za to nawet kara więzienia. Mało tego śmiem twierzić, że stosując tego typu "wynalzki" w znacznym stopniu niszczycie zdrowie psa toksycznie uszkadzając wątrobę i nerki a i byc może inne narządy. Proszę zatem nie eksperymentować tylko stosować dopuszczone i zarejestrowane preparaty przeciwkleszczowe dla zwierząt. Nawet jesli jest to masowa inwazja kleszczy mozna jednoczesnie zastosować obrózkę przeciwkleszczowa o wydłuzonym do 6 miesięcy działaniu i mikropipetkś działejącą miesiąć. Jednoczesnie trzeba pamiętac o regularnym stosowaniu mikropipetek co miesiąc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...