Behemot Posted June 1, 2007 Share Posted June 1, 2007 Cudownie, że Ajek się odnalazł :multi:, ale to: [quote name='Lemoniada'] Czyli wszystko tak jak napisała zasadzkas, tyle że pies nie jest teraz u tamtych a u Kamci w domu. [/quote] jest bardzo niepokojące... :shake: Czy piesek nie mógł zostać u swoich właścicieli, dopóki nie znalazłby się dla niego stały dom? Chyba wszędzie byłby bezpieczniejszy niż u Kamci :roll: Oby znowu się nie "zgubił".... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted June 1, 2007 Share Posted June 1, 2007 Rzecz w tym, że tam wcale nie miałby lepiej. Widziałaś, co napisałam - brama tam jest na wciąż otwarta, sąsiedzi sami wezwali hycla, bo pies biegał luzem po ulicy, bez opieki. Zresztą byłam tam i widziałam, warunki podłe. U Kamci będzie w domu, nie na działce, więc o ile nie wyskoczy z balkonu, to nie ma większych możliwości ucieczki... Jednak co racja, to racja - domku szukamy na już!! Gwarantuję, że psinka jest najsłodsza na świecie, sam miód, już zazdroszczę przyszłym właścicielom:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 [quote name='Behemot']Cudownie, że Ajek się odnalazł :multi:, ale to: jest bardzo niepokojące... :shake: Czy piesek nie mógł zostać u swoich właścicieli, dopóki nie znalazłby się dla niego stały dom? Chyba wszędzie byłby bezpieczniejszy niż u Kamci :roll: Oby znowu się nie "zgubił"....[/quote] No cóż, nie musimy się już martwić, że pies będzie u Kamci, ponieważ wróci do schroniska... Dostałam przed chwilą telefon od jej mamy. Półtoraroczna córeczka przewróciła się niechcący na psa, a pies chciał ją ugryźć. Rozumiem to, że matka boi się o swoje dziecko, które jest dla niej najważniejsze na świecie, ale nie jestem w stanie zrozumieć, że zaskoczonego psa, który niekoniecznie musiał widzieć, że ma do czynienia z dzieckiem, nazywa się od razu nienormalnym! I jeszcze pani myślała, że ja przyjadę teraz po psa. Sorry, ale jadę za chwilę na uczelnię i nie będzie mnie do 20. Poprosiłam, żeby chociaż powiedziała pracownikom, że pies powinien dostać w miarę możliwości osobny boks bo jest zastraszany na wybiegu, albo przynajmniej z paroma małymi pieskami. Nie no, po prostu ręce mi się trzęsą z nerwów:placz: :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 Brak słów....:angryy::angryy::angryy: Czy to sie nigdy nie skończy???? A od rodziny Kamci to lepiej sie z daleka trzymac, bo człowiek nerwicy może dostać....:mad: Jejku psinko kochana ...ZNOWU DO SCHRONU:placz::placz::placz::placz:A co z tymi ludzmi co byli wczesniej zainteresowani jak mały uciekł???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalina. Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 Ja(i chyba nie tylko ja)wolalabym zeby ten pies nie przebywal jednak u Kamci:roll: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 [quote name='Lemoniada']No cóż, nie musimy się już martwić, że pies będzie u Kamci, ponieważ wróci do schroniska... Dostałam przed chwilą telefon od jej mamy. Półtoraroczna córeczka przewróciła się niechcący na psa, a pies chciał ją ugryźć. [/quote] Nie dziwi nic..... :shake: Tak musiało się skończyć. Oczywiście winien pies, bo się bronił przed upadającym na niego ciężarem! :angryy: Kamcia, po kiego diabła, brałaś go do domu?! :angryy: Dziewczyny, dlaczego na to pozwoliłyście?! Co jeszcze przydarzy się Ajkowi w domu Kamci, zanim zostanie stamtąd zabrany?! Nie umiałaś go upilnować nawet przez pół dnia?! Tylko psa szkoda :shake: Kamciu, zmień tytuł wątku na "Dzięki mnie Ajek tuła się po świecie!" Koniecznie z emotką :multi: :cool1: Czy nie byłoby lepiej, żeby on jednak teraz trafił do swoich poprzednich właścicieli, a nie do schroniska? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TangoBlue Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 Gdzie Kamcia ma sie uczyc odpowiedzialnosci, jezeli ma taki przyklad w domu? Rodzice nie interesuja sie najwyrazniej ani tym, co robi Kamcia, ani psem. To, ze pies chcial ugryzc, nie jest wina psa. Najlatwiej zrzucic wine na czworonoga, bo przeciez my, ludzie, nie myslimy. To pies ma myslec :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agbar Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 a ja powiem tak......wlasciwie to czekalam na cos...ze cos sie stanie ale nie wiedzialam ze tak szybko.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clockwork Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 [FONT=Arial][COLOR=Blue][B]cieszę sie jak :diabloti: że Gryzek się znalazł... ale wcale nie zadowala mnie myśl o jego niepewnej przyszłości... TUŁACZKA i niepewne jutro to najgorsza rzecz jaka może spotkać człowieka, psa czy inną istotę mająca uczucia :placz:[/B][/COLOR][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TangoBlue Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 dealer - Ja Ci napisze szczerze. Jezeli ktos nie interesuje sie wlasnym dzieckiem i jego problemami, tym bardziej nie bedzie sie interesowal psem. To jest po prostu oburzajace, i moje oburzenie nie jest wymierzone w tym momencie w Kamcie, bo ona pewnie dostaje tyle samo pomocy co ten pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 A ja się bardzo dziwię, że po tym wszystkim kamcia nadal jest obdarzana waszym zaufaniem:oops: Bardzo to infantylne... Według mnie powinna trafić do czarnych kwiatków" a widze, ze jeszcze troche i znów zostanie domem tymczasowym. Szok.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TangoBlue Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 Tak, powinna trafic do czarnych kwiatkow i nie powinna zostac domem tymczasowym. I nie o zaufanie do Kamci tutaj chodzi. Tyle, ze gdyby zainteresowal sie Kamcia jakis specjalista, pedagog albo psycholog, byc moze daloby sie wszystko wyprostowac. To jest osoba mloda, ktora dojrzewa, nie ma jeszcze w pelni uksztaltowanej psychiki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ARKA Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 Uwazam ze Gryzek nie powinien trafic do schroniska. Po co Kamcia go brala? Pisalam aby psa nie dotykala. Skoro zyl tam, chodzil sobie gdzie chcial to i pochodzilby do momentu jakby mu sie domu nie znalazlo a tak z psa robi sie wariata!:angryy: Kamcia absolutnie nie dorosla aby zajmowac sie psami bezdomnymi. Nie ma tez przykladu z domu jak nalezy sie psem, po przejsciach, z nawykami, zajomowac. Jak widac czytanie forum nic jej nie daje, niczego sie nie uczy. To nie pluszaczek, ktorego sie nakreci i bedzie chodzil jak chcemy. Kamcia niech da sobie spokoj z bezposrednia pomoca zwierzetom, niech sobie da spokoj szczegolnie z dzialem 'zwierzeta w potrzebie',moze jak doroslnie i zmadrzeje, no moze wtedy. Narazie jak widac szkodzi a nie pomaga. Dobre serduszko -jak jej mama mowi- to jest stanowczo zamalo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bewarka Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 [quote name='kalinaM']Ja(i chyba nie tylko ja)wolalabym zeby ten pies nie przebywal jednak u Kamci:roll: .[/QUOTE] A ja to już sama nie wiem...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 wiecie co , ja już nie powiem NIC , bo to co mam ochote powiedzieć dogomania ocenzuruje ......... Kamciu tylko dlaczego tym razem nie przybiegłaś z tą radosną nowiną i tu nie napisałaś ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 [quote name='ARKA']Dobre serduszko -jak jej mama mowi- to jest stanowczo zamalo.[/quote] Ja tu nawet tego dobrego serduszka nie widzę :cool1: Widzę tylko narcyzm, egzaltację i chęć popisania się przed innymi, "jaka to ja jestem dobra dla zwierzątek". Że już nie wspomnę o kompletnym braku wychowania i opieki ze strony matki - co jest tu największym problemem. Można być głupim, ale dobrym, a niestety w przypadku Kamci prawdziwa jest tylko ta pierwsza cecha :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anashar Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 Ale skoro tak ja wychowali, to co się dziwić :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 [quote name='Behemot']Ja tu nawet tego dobrego serduszka nie widzę :cool1: Widzę tylko narcyzm, egzaltację i chęć popisania się przed innymi, "jaka to ja jestem dobra dla zwierzątek". Że już nie wspomnę o kompletnym braku wychowania i opieki ze strony matki - co jest tu największym problemem. Można być głupim, ale dobrym, a niestety w przypadku Kamci prawdziwa jest tylko ta pierwsza cecha :cool1:[/quote][COLOR=Red][FONT=Arial][I][B]100% racji ............podpisuję się pod słowami Behemot obiema rękami ...... [/B][/I][/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
:: FiGa :: Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 [quote name='Anashar']Ale skoro tak ja wychowali, to co się dziwić :cool1:[/quote]Mi nikt nie wpajał nigdy że zwierze nie jest rzeczą, moi rodzice wręcz to propagowali, nasze psy zawsze stały na łańcuchu - do czasu :mad: To nie tylko wina rodziców. Ale gdy robi sie wszystko by zyskac sławę, a w przypadku problemów chować sie za mamusię.. :shake: Ona nie jest małym dzieckiem, potrafi myślec i przewidywać jakie będą konsekwencje jej zachowań.. Bravo Kamciu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 Jednak jestem wcześniej. [quote name='Behemot'] Kamcia, po kiego diabła, brałaś go do domu?! :angryy: Dziewczyny, dlaczego na to pozwoliłyście?! [/quote] Ale jak my miałyśmy na to pozwolić albo nie pozwolić? Nikt mnie nawet nie powiadomił, że pies się odnalazł, nie dostałam telefonu, smsa, nic. Przeczytałam o tym dopiero na forum, jak wróciłam do domu po 21. Dziewczyny pisały przecież żeby zostawiła psa w spokoju, ale jak widzisz można im nagadać a i tak mają koło d***. Też nam się nie podobała wizja DT u tych człekokształtnych i rozważałyśmy hotelik, bo żadna z nas nie miała możliwości zabrania do siebie psa ani znalezienia mu natychmiast domu tymczasowego. A tu sama widzisz, jak szybko im przyszło kolejne zrobienie z siebie pitekantropów, jakbyśmy w prehistorii żyli, nie w XXI wieku. Boże, jak sobie pomyślę, przez co ten pies już przeszedł... Najpierw miał dom, potem schronisko, znowu dom, znowu schronisko, działka u Kamci, ucieczka i powrót do domu, pobyt u Kamci w domu, teraz znowu schronisko... Może jest na takich jakiś paragraf? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Brucio Posted June 2, 2007 Share Posted June 2, 2007 Jesoo ,dopiero znalazlam watek , zaczelam czytac i prawie mi sie udalo ,ale lep mi peka .... nie przebrne dalej przez przyklady glupoty Kamci :-o .......biedne to psisko strasznie:-( ......nie wiem czy juz jest taki watek przestrzegajacy przed ta dziewczyna ,ale jesli nie to przydalby sie ,zeby sie juz nikt zwierzaka jej nie dal .Nigdy:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted June 3, 2007 Share Posted June 3, 2007 [FONT=Arial][I]Mam propozycję dla KAMCI .....dziecko wara od zwierząt bo im krzywde tylko robisz ...:diabloti:[/I][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted June 3, 2007 Share Posted June 3, 2007 No i co z Ajkiem? Gdzie jest teraz? U Kamci, w schronisku czy u poprzednich właścicieli? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted June 3, 2007 Share Posted June 3, 2007 Lemoniada, taka rada mała ktora mi do głowy przyszła - wiem że pewnie schronisko & personel nie za ciekawi, ale jeśli jest tam KTOKOLWIEK kto ma cztery szare, to porozmawiaj z nim - uczul go na tę rodzinę, na tę cała Kingę ale i jej rodziców, zrób im odpowiedni "czarny PR". Bo za dwa miesiące dziewuszysko wymyśli że jednak będzie pieskom pomagac i jej mam osobiście ją do schroniska będzie wozić, albo znów wezmą jakiegoś nieszczęśnika bo się córuchnie spodoba z twarzy. :angryy: Znasz nazwisko, znasz adres - niech powieszą gdzieś plakat w stylu "tych klientow nie obsługujemy". :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted June 3, 2007 Share Posted June 3, 2007 Ponawiam pytanie: gdzie teraz jest Ajek? :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.