Jump to content
Dogomania

Urwany łańcuch u szyi,trzęsący się ze strachu..OD ROKU W HOTELIKU


paula_t

Recommended Posts

Przez to, że nie mam fb, to niewiele na niego wchodzę, przyznaję, a nawet jeśli, to żeby zobaczyć czy coś się dzieje na wydarzeniu (w końcu musi żyć), a nie patrzę w rozliczenie. Już zmieniam, dzięki za zwrócenie uwagi:)

Link to comment
Share on other sites

U Baksika wszystko w porządku. Ostatnimi czasy bardzo polubił się z Toto od ewu i praktycznie cały czas spędzają razem. Toto uważa niejako Baksika jako swojego mentora i trzyma się jak najbliżej niego;)

 

Po pierwszej i ostatniej akcji adopcyjnej, na której był Baksik postanowiłam, że nigdy więcej nie będę narażać go na taki stres, bo aż mnie serducho bolało, jak widziałam, jaki był wystraszony, ale po rozmowie z Anetką postanowiłyśmy, że spróbujemy jeszcze raz. Poprzednio Baksik był tylko ze mną i moim TŻ-em, a dla niego byliśmy obcą babą i chłopem, którzy wywieźli go do miejsca, w którym jest tłum ludzi i duża ilość obcych psów. Tym razem Baksik będzie z Anetką, osobą, którą zna i której ufa....Podczas ostatniej akcji Baksik był sam, a tym razem będą inne psiaki, które zna i lubi z hoteliku. W każdym razie miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej....Jeśli nie, to to będzie druga i już na pewno ostatnia akcja Baksika. Nie znam jeszcze daty akcji adopcyjnej, ale najprawdopodobniej będzie to jeszcze w tym miesiącu.

 

Comiesięczne rozliczenie uzupełnione :)

 

Baksik otrzymał 300 złotych ( :o) od asiuniab. Bardzo, bardzo Asiu dziękuję :* To ogromnie podratuje budżet Baksika :)

Link to comment
Share on other sites

Niespodziewane i przede wszystkim nieoczekiwane podziękowanie, żeby potem nie było, że ja taka interesowna :P Moje zdanie na ten temat znasz :P

 

Asiu, żadna tajemnicza,już piszę, co wiem;)

 

To akcja adopcyjna organizowana przez Panią Magdę Hejdę. Odbywa się raz w miesiącu w centrum Krakowa. Na akcji jest zazwyczaj niewielka ilość psiaków do adopcji, ok. 10. Aneta już kilka psiaków dzięki temu wyadoptowała. Nigdy nie byłam na tej konkretnej akcji (zawsze byłam na akcjach organizowanych przez KTOZ), więc niewiele więcej mogę powiedzieć. Z ogłoszeń cisza, więc zawsze to jakaś szansa dla Baksika, żeby się zaprezentować....A nuż ktoś się nim zainteresuje... Obie z Anetą liczymy na to, że tej akcji Baksik tak nie przeżyje, jak poprzedniej, bo będą znane mu osoby i zwierzaki, ale jeżeli okaże się, że będzie tak wystraszony jak poprzednio pomimo zmiany otoczenia (już nie będę tylko ja z TŻ-em, którzy jesteśmy dla niego obcy, ale Aneta i znajome psiaki z hoteliku), to czym prędzej go stamtąd zabierzemy. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

UWAGA!!!! UWAGA!!!! UWAGA!!!!
Był telefon o Baksika!
Potrzebna na cito osoba do wizyty PA w Grębocicach, powiat polkowicki, woj. dolnośląskie. To jest około 20km od Głogowa i Polkowic; 50km od Nowej Soli.
POMOCY!!!


O matko trzymam mocno kciuki!
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Ci Aniu, że napisałaś na dogo informację, bo ja rozmawiałam z Panią, kiedy wychodziłam na rodzinne wesele, a nie mam już internetu w telefonie (skończył mi się pakiet danych) i nie miałam jak sama tego zrobić:/

 

Tak Asiu, poprosiłam koleżankę, żeby napisała na fb, bo pamiętałam, że jest taka grupa ludzi przeprowadzających wizyty PA :)

 

Dzięki Gabi za informację, zaraz odezwę się do Szafirki, bo napisałam niedawno smsa do jednej osoby, do której dostałam kontakt (nie chciałam dzwonić w niedzielę), ale póki co nie mam odzewu.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj byłam u rodzinki, która chciałaby Baksika. Rodziną jest około dwudziestoletnia dziewczyna i jej rodzice , którzy sa w wieku 50+. Pan jest na emeryturze, Pani nie pracuje, a dziewczyna szuka zatrudnienia. Państwo mieszkają w malutkiej wsi w domku z ogrodem. Dom jest niewielki, ale przytulny i zadbany, ogród również. U rodziny od zawsze są zwierzęta, obecnie mają kota przybłędę, która ma na imię Księżniczka, 15-letniego psiaka pudelka i chomika w 3-poziomowej klatce własnej roboty (majstersztyk). Wcześniej mięli psa ze schroniska, potem innego, który jakiś czas temu odszedł. Baksik jest podobny do tego ostatniego, dlatego wpadł im w oko. Wszystkie zwierzaki są zadbane i rozpieszczane. Rodzina jest odpowiedzialna, świadoma, szczera i chętna do pomocy psu nawet z traumą. Przyznali, że są cierpliwi i chcieliby dać Baksowi szczęście. Dziewczyna ma alergię na sierść i w związku z tym jej mama chciałaby, aby Baksik przebywał więcej czasu w ogrodzie, a do domu zaglądał tylko chwilami oraz podczas burzy, czy mrozów w zimie. Państwo mają zamiar zbudować lub kupić porządną, przytulną budę z tarasem i tam stworzyć mu azyl. Są wielkimi przeciwnikami wiązania zwierząt. Mają nadzieję, że buda i taras, na którym mógłby się Baks wylegiwać, będzie się psiakowi podobać. Rodzina została poinformowana, że ma prawo oddać psa, ale stwierdzili, że nie po to się decydują, żeby oddawać i będą starać się, aby Baksikowi było dobrze. Państwo chcą zapłacić lub dołożyć się do kosztów transportu, jest to kwestią dogadania. To chyba tyle.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj byłam u rodzinki, która chciałaby Baksika. Rodziną jest około dwudziestoletnia dziewczyna i jej rodzice , którzy sa w wieku 50+. Pan jest na emeryturze, Pani nie pracuje, a dziewczyna szuka zatrudnienia. Państwo mieszkają w malutkiej wsi w domku z ogrodem. Dom jest niewielki, ale przytulny i zadbany, ogród również. U rodziny od zawsze są zwierzęta, obecnie mają kota przybłędę, która ma na imię Księżniczka, 15-letniego psiaka pudelka i chomika w 3-poziomowej klatce własnej roboty (majstersztyk). Wcześniej mięli psa ze schroniska, potem innego, który jakiś czas temu odszedł. Baksik jest podobny do tego ostatniego, dlatego wpadł im w oko. Wszystkie zwierzaki są zadbane i rozpieszczane. Rodzina jest odpowiedzialna, świadoma, szczera i chętna do pomocy psu nawet z traumą. Przyznali, że są cierpliwi i chcieliby dać Baksowi szczęście. Dziewczyna ma alergię na sierść i w związku z tym jej mama chciałaby, aby Baksik przebywał więcej czasu w ogrodzie, a do domu zaglądał tylko chwilami oraz podczas burzy, czy mrozów w zimie. Państwo mają zamiar zbudować lub kupić porządną, przytulną budę z tarasem i tam stworzyć mu azyl. Są wielkimi przeciwnikami wiązania zwierząt. Mają nadzieję, że buda i taras, na którym mógłby się Baks wylegiwać, będzie się psiakowi podobać. Rodzina została poinformowana, że ma prawo oddać psa, ale stwierdzili, że nie po to się decydują, żeby oddawać i będą starać się, aby Baksikowi było dobrze. Państwo chcą zapłacić lub dołożyć się do kosztów transportu, jest to kwestią dogadania. To chyba tyle.

 

Szafirko, bardzo dziękujemy za wizytę i tak obszerną relację.

Link to comment
Share on other sites

cieszę się, że to dobrzy ludzie się zainteresowali Baksikiem, nie wiem tylko na jakim etapie jest Baks, i czy kontaktów z człowiekiem miałby więcej, czy mniej niż teraz? w sumie pełen sukces miałby miejsce, gdy jednak miał więcej kontaktu z człowiekiem; 

a jak poprzedni pies też miał kojec?

też tak sobie myślę, że pies z tych wszystkich zwierząt, które są w domu najmniej uczula;

Link to comment
Share on other sites

W pierwszej kolejności chciałam bardzo serdecznie podziękować Szafirce za poświęcony czas i relację z wizyty :) W razie potrzeby polecam się w Krakowie i okolicach;)

 

Po rozmowie z Szafirką bardzo długo myślałam i w sumie nadal myślę, dlatego pozwolę sobie podzielić się swoimi wątpliwościami, bo najzwyczajniej w świecie potrzebuję pomocy i rad, w szczególności, że domek jest prawie 400 km od Krakowa...Z relacji Szafirki wynika, że Państwo są dobrymi ludźmi, a adopcja Baksika jest odpowiedzialną i przemyślaną decyzją. Do Państwa jako do ludzi absolutnie żadnych zastrzeżeń mieć nie można. Jedyne, co kołacze mi się w głowie to to, że to dobry dom, ale niekoniecznie dobry dla Baksika....To co teraz napiszę, jest oczywiście moją prywatną opinią. Od zawsze byłam i jestem przeciwniczką bud w 99% przypadkach. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są psiaki, które wolą przebywać na zewnątrz, dla których przebywanie w domu nie jest żadną przyjemnością bądź też mają takich właścicieli, że przebywanie na zewnątrz nie oznacza dla nich braku bądź ograniczonego kontaktu z człowiekiem. Baksik jest psiakiem, który jest wycofany, potrzebuje sporo czasu, żeby człowiekowi zaufać, taki troszkę "przepraszam, że żyję" i obawiam się, że nieprzebywanie w domu bądź też ograniczony kontakt z człowiekiem tylko to pogłębią. O ile lato jest taką porą roku, że można usiąść w ogrodzie, odpocząć itp., o tyle jesień czy zima już takimi sprzyjającymi porami roku nie są i Baksik będzie w większości sam ze sobą. Dodatkowo każdy, kto śledzi wątek w miarę regularnie wie, że Baksik boi się burzy, jak pada czy jest zimno to nie wyściubia nosa poza dom i trzeba go wręcz "wypychać siłą", aby się załatwił i przyznam szczerze, że ciężko mi jest sobie wyobrazić go na zewnątrz cały rok....Z drugiej strony to drugi telefon w ogóle i pierwszy wydający się być sensownym, a Baksik na dom czeka już ponad 2 lata....Sama nie wiem, co robić....

Link to comment
Share on other sites

Nie wspieram Baksika finansowo, ale pozwolę sobie napisać, że tak jak Ty Paulinko nie mam zastrzeżeń do ludzi.

 

Dla mnie jednak psiak, to przyjaciel, członek rodziny, któremu należy poświęcić dużo czasu, a nie pozostawić "samemu sobie"

 

Czasem ludzie nie zdają sobie sprawy, że psiaki potrzebują kontaktu z człowiekiem.

 

Ja bym Paulinko nie ryzykowała, ale decyzja należy do Ciebie.

Link to comment
Share on other sites

Gabrysiu, nie ma żadnego znaczenia czy wspierasz Baksika finansowo, bo wspierasz i mnie i jego w tej przeprawie szukania domu i jestem Ci bardzo wdzięczna za radę :)

 

Ja mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty Gabrysiu. Dla mnie psiak jest całym moim życiem, ile mogę i gdzie mogę, to z nim przebywam i choć teraz tego czasu jest coraz mniej, to każdą wolną chwilę staram się mu poświęcać. Ja widzę, że ten kontakt z człowiekiem dużo mu dał, zresztą można to nawet na zdjęciach zobaczyć- przychodzi na drapaczki, na mizianie, na smakołyki, a początkowo tak nie było, kiedyś nie odczuwał w ogóle potrzeby przebywania z człowiekiem. Nie chciałabym, żeby to, co zostało wypracowane zostało zaprzepaszczone...Z drugiej strony zastanawiam się czy moja wizja nie jest wizją "utopijną" i czy faktycznie kiedyś nadejdzie ten dzień, że Baks znajdzie taki domek, o jakim marzę i jaki będzie dla niego odpowiedni...

Link to comment
Share on other sites

Podzielę się swoimi refleksjami, jeśli można :) Żeby sprawa była jasna: wbrew temu, co powszechne na dogo, nie jestem absolutną przeciwniczką budy...Dlaczego? Otóż, mam przyjaciół w Szwecji, których często odwiedzałam i właśnie tam zauważyłam, że sporo psów nie mieszka w domach, ale w budach i mają cudowne, psie życie. Dlaczego? Budy są mega wypasione, a Szwedzi to bardzo aktywni ludzie; mnóstwo czasu spędzają na świeżym powietrzu, uprawiają sporty i psy towarzyszą im w tym cały czas. W lesie, nad jeziorem, na biegówkach, z kijkami i zawsze z psem. Te psy towarzyszą im w codziennym życiu, są w stałym kontakcie, po prostu nie śpią w domu i tyle. Z tego powodu, taki rodzaj "bycia w budzie" nie budzi mojego sprzeciwu. Dom, który stara się o Baksa robi na mnie dobre wrażenie, ale nie dla Baksa (moim zdaniem), bo nie każdy pies odnajdzie się w takich warunkach. Baksio to wycofany pies, który potrzebuje stałego kontaktu z człowiekiem i obawiam się, że nie mieszkając w domu, nie będzie mógł bardziej się otworzyć. Niestety, Baksiur już drugi rok czeka na swojego ludzia i mimo ciągłych, wyróżnianych ogłoszeń NIKT nie dzwoni... Ciężki orzech do zgryzienia :(

Link to comment
Share on other sites

Nie wspieram Baksika finansowo, ale pozwolę sobie napisać, że tak jak Ty Paulinko nie mam zastrzeżeń do ludzi.

Dla mnie jednak psiak, to przyjaciel, członek rodziny, któremu należy poświęcić dużo czasu, a nie pozostawić "samemu sobie"

Czasem ludzie nie zdają sobie sprawy, że psiaki potrzebują kontaktu z człowiekiem.

Ja bym Paulinko nie ryzykowała, ale decyzja należy do Ciebie.

No cóż ja mam dokładnie takie samo zdanie jak Gabrysia.

Paulus wiem, ze martwisz sie tym, ze Baksik juz długo czeka, ale moze czasem lepiej dłużej poczekać...
Pamiętasz jak martwiłas sie o Brenke, ze nikt nie dzwoni i prosze jaki teraz dziewczyna ma fajny domek!


Oczywiście nie twierdze, ze to zły dom, tylko wydaje mi sie, ze nie koniecznie dla Baksika.
Link to comment
Share on other sites

Dzięki dziewczyny za pomoc i rady, były mi bardzo potrzebne:)

 

Mam nadzieję, że Państwo się nie zrażą do adopcji i nie zdenerwują/wkurzą, jeśli usłyszą decyzję odmowną...Postaram się to w racjonalny sposób wytłumaczyć i mam nadzieję, że zrozumieją...Postaram się też pomóc Im poszukać psiaka, który będzie dla Nich odpowiedni, bo tak jak powiedziałam Im w sobotę, wizyta PA nie jest tylko po to, aby "sprawdzić" dom, ale przede wszystkim dopasować dom do psa i psa do domu, a bez wątpienia wizytę PA przeszli pozytywnie...Będzie to po prostu szansa dla innego psiaka na dom, a to też jest ważne.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...