busiu Posted May 10, 2013 Share Posted May 10, 2013 Witam, bardzo potrzebuję jakichś wskazówek czy pomocy, bowiem zdrowie mojego psa zaczyna mi się wymykać spod kontroli. Haru ma rok i trochę ponad 7 miesięcy, i z początkiem wiosny zaczął mieć objawy typowe dla alergika - kichał, prychał, miał spuchnięte okolice oczu i wargi. Weterynarz potwierdził prawdopodobną alergię podczas wizyty i zalecił Zyrtec przez następny tydzień, po tabletce rano i wieczorem, a jeśli to nie pomoże, to na następnej wizycie dostanie zastrzyk sterydowy, choć wspomniał przy tym, że wolałby tego nie robić. Dawaliśmy Zyrtec przez 6 dni, jednak nie było żadnej poprawy, a że byliśmy poza Pruszkowem na weekendzie majowym, to poszliśmy do weterynarza w Radomsku, moim rodzinnym mieście. Ten obejrzał Haru, osłuchał, następnie podał zastrzyk sterydowy, a także dał nam kropelki do oczu Dicortineff-Vet z neomycyną. Była krótka, jednodniowa poprawa, jednak po powrocie do Pruszkowa wszystkie objawy wróciły. Nasz lekarz na poniedziałkowej wizycie powiedział, żeby dalej podawać Zyrtec i zakrapiać oczy, bo wspomniane kropelki są bardzo dobre. Niestety, z Haru jest gorzej- cały czas mruży oczy, ostatnie dwie noce piszczał, drapał oczy, chodził niespokojny z miejsca na miejsce. Jednak dzisiaj zauważyłam coś gorszego- Haru sprawia wrażenie, jakby bardzo pogorszył mu się wzrok. Kiedy dostaje smaczki robi dosłownie wytrzeszcz, ale wyraźnie samego smaczka nie widzi, a tylko moją rękę. Na jednym spacerze prawie wpadł na zaparkowany samochód, zauważył go w ostatniej chwili i gwałtownie się zatrzymał. Jutro z samego rana zabieram go do weterynarza, ale może ktoś miał coś takiego, wie co tutaj się dzieje, bo jestem naprawdę przerażona tą sytuacją. Czy to może mieć związek z tym nieszczęsnym zastrzykiem sterydowym? Będę wdzięczna za jakieś sugestie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted May 10, 2013 Share Posted May 10, 2013 zastrzykiem sterydowym raczej nie,ale wez ulotke od dicortineffu i zobacz że przy niektórych chorobach oczu stosowac go nie mozna.inna rzecz to taka ze dicortinff szczypie po zakropleniu,to jedno,drugie niemozna go stosowac dlugp.s.zyrtec na psy nie działa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JamniczaRodzina. Posted May 11, 2013 Share Posted May 11, 2013 Busiu polecam wizytę u dr Dembele, powinien ustalić przyczynę alergii i ustalić leki które na pewno pomogą tak żeby Haru się nie męczył a cieszył z ładnej pogody i spacerów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
busiu Posted May 12, 2013 Author Share Posted May 12, 2013 Wczoraj pobiegłam z wizytą do naszego weterynarza- stwierdził, że Haru na pewno nie widzi, oczy ma mętne, a źrenice nie reagowały na światło. Powiedział, że będzie potrzebna wizyta u okulisty i badanie dna oka. Polecił nam dr Garncarza, ale że był kompletny brak terminów, to wybraliśmy się dzisiaj z rana do lecznicy na Hawajskiej na Ursynowie, do dr Przemysława Bryły. Jak się okazuje, alergia była błędną diagnozą- problem Haru od samego początku leżał w oczach. Z tego co nam powiedział, ciśnienie w gałkach ocznych jest zdecydowanie ponad normę - 32 w lewym, 44 w prawym oku, gdzie norma to 21. Do tego mamy wysięk w oczach i odwarstwienie siatkówki, szczególnie z lewym okiem jest źle. Po polsku mówiąc- Haru ma jaskrę. Mówił, że jest to już bardzo zaawansowane stadium, i że szkoda, że wcześniej nikt tego nie zauważył. Dostaliśmy tonę tabletek- antybiotyk Rilexine 600, przeciwbólowy Ex-pain, kropelki Cosopt i jeszcze osłonowo Trilac. W sumie to wszystko kosztowało nas 310 zł, więc przy kolejnej wizycie będziemy mieli podobny wydatek. Jeśli antybiotyk szybko zadziała, to jest szansa na odwrócenie tego procesu. A wszystko zaczęło się od tego, że wzięłam Haru na moje rutynowe bieganie. Robiliśmy ok. 3-4 km, i jak się okazuje, dla Haru był to zbyt ciężki wysiłek i prawdopodobnie naczynia krwionośne w okolicach oczu po prostu popękały. To by się zgadzało, bo "alergia" wystąpiła dokładnie po bieganiu, które mu zaserwowałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted May 12, 2013 Share Posted May 12, 2013 dlatego ci napisałam że dicortineff w typ przyp.nie był dobry Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
busiu Posted May 13, 2013 Author Share Posted May 13, 2013 Masz rację, Dicortineff prawdopodobnie jeszcze pogorszył sprawę. Co prawda, nie podawaliśmy go już od środy, ale skoro początki problemów zaczęły się dwa tygodnie, a 5 dni zakrapialiśmy mu oczy, to pewnie była kolejna cegiełka. Niestety, tak jak Haru coś jeszcze widział w sobotę, tak dzisiaj jest już prawie ślepy. Wpada na krawężniki, boi się trawników, a schody są dla niego koszmarem. Wchodząc uderza nosem o stopnie, więc muszę mu podtrzymywać pysk, ale to zejście ze schodów jest prawdziwym problemem- Haru tak się boi, że po wyjściu za drzwi po prostu się kładzie... Mam głęboką nadzieję, że uda nam się odzyskać chociaż część utraconego wzroku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted May 13, 2013 Share Posted May 13, 2013 cierpliwości w podawaniu kropelek do oczu.ważne żeby nie cierpiał bo jaskra to silny ból Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
busiu Posted May 17, 2013 Author Share Posted May 17, 2013 Okazuje się, że to jeszcze nie koniec historii. We wtorek zauważyliśmy, że wygląd fafli i nosa Haru zaczął się zmieniać. Na początku to były drobne zmiany, ale teraz to już jest jakaś masakra. Wklejam zdjęcia: [IMG]http://i257.photobucket.com/albums/hh232/busiu/nosfafle/forum1_zpsd385e87f.jpg[/IMG] [IMG]http://i257.photobucket.com/albums/hh232/busiu/nosfafle/teraz2_zps64cd0f92.jpeg[/IMG] Konsultowałam się z okulistą - on twierdzi, że to choroba autoimmunologiczna, i należy podać Haru dużą, silną dawkę sterydów. Mój kuzyn, który jest weterynarzem twierdzi z kolei, że sterydy nie są dobrym rozwiązaniem, nie rozwiążą problemu, tylko zamaskują objawy, a dodatkowo obciążą nerki i wątrobę, co może doprowadzić do jeszcze gorszych chorób. Z kolei mój stały weterynarz twierdzi, że zastrzyk trzeba podać, bo nie powinnam się martwić potencjalną chorobą wątroby, skoro życie Haru stoi pod znakiem zapytania... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted May 17, 2013 Share Posted May 17, 2013 (edited) myślę że okulista ma rację że to choroba z autoagresji,jesli jest gdzieś w poblizu dermatolog to radziłabym do niego pójść. poczytaj sobie o zespole skórno-naczyniówkowym Edited May 17, 2013 by gryf80 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
busiu Posted May 17, 2013 Author Share Posted May 17, 2013 Tę samą hipotezę postawił nam pan Bryła, jednak nie wierzyłam, że to może być to. Wysłał nam artykuł o syndromie Vogta-Koyanagi-Harady, jednak to dotyczyło ludzi, więc nie potrafiłam tego powiązać z naszym psem. Teraz jednak znalazłam wątek na forum fundacji "Akity w potrzebie", i zgadza się wszystko- utrata wzroku, utrata sierści i pigmentacji wokół nosa, a nawet hodowla- bo choć Haru ma przydomek Akity z Beskidów, to jego rodzice są z Halnego Wzgórza. Siedzę teraz i płaczę, bo Haru ma dopiero 1,5 roku, a czeka nas walka z tym do końca jego życia... nie dociera to do mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted May 18, 2013 Share Posted May 18, 2013 kochana trzymaj się i nie poddawaj,trzymam kciuki za owocne leczenie.głowa do góry to nie koniec świata,dzięki tobie i szybkiej trafnej diagnozie pies ma szanse na długie życie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.