Jump to content
Dogomania

Jack wraca z nieudanej adopcji!!!.Czy znajdziemy mu prawdziwy dom?....


Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • Replies 695
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Pozdrowienia od Jackusia - dla wszystkich. Jack to prawdziwy psi ideał: wierny, oddany, cierpliwy, grzeczny no i przepiękny. Dziś miałam szczęście i mogłam towarzyszyć Jackowi podczas zabiegu reahabilitacji i w podróży do weterynarza i stwierdzam że moje własne psy to wredne małpiszony i dranie w porównaniu z Jackiem.
Jack jest super psem, a w czasie półgodzinnego zabiegu zachowuje sie tak jakby wiedział o co chodzi, daje ze sobą zrobić naprawdę wszystko, leży spokojnie, nie wykazuje żadnej paniki, pełny relaks. Mało który pies tak potrafi.
No i zrobiło na mnie ogromne wrażenie jego przywiązanie do swoich opiekunów, po tak krótkim czasie pobytu u nich. On sie już czuje jakby całe życie z nimi mieszkał, kocha ich jak nikogo na swiecie. Czyli jest to jednak miłość z wzajemnościa tak jak chciałą Pani Ewelina.

Link to comment
Share on other sites

Kocham was wszystkich, pozwalam sie głaskać i miziać.
[IMG]http://imageshack.us/a/img593/1042/9jyc.jpg[/IMG]

Róbcie ze mna co chcecie. Jestem grzeczny.
[IMG]http://imageshack.us/scaled/landing/30/i463.jpg[/IMG]

Czekam na podłączenie aparatury. Wszyscy mnie głaszczą i mówią ze jestem śliczny i grzeczny.
[IMG]http://imageshack.us/scaled/landing/9/7fx7.jpg[/IMG]


Spacerek przed rehabilitacją. Trzeba powęszyć wszystko, zrobić siku i kupkę .
[IMG]http://imageshack.us/a/img856/1666/e3av.jpg[/IMG]
jeszcze więcej węszenia.
[IMG]http://imageshack.us/a/img28/3955/eha0.jpg[/IMG]

Edited by doris66
Link to comment
Share on other sites

Na ostatnim zdjęciu widać tę jego łapinkę, o którą tak desperacko walczymy. Zauważyłam, ze on jak idzie to opiera sie na łapce, jak stoi to ąa automatycznie podnosi.To jakby jakiś nawyk. No i ma czucie w łapce, bo po podłaczeniu kabelków do mięśnia Jack rusza łapka. Pan rehabilitant mówił, ze skoro rusza to czuje przewodzenie impulsów , takie mrowienie. To dobry znak i jest nadzieja na polepszenie stanu tej łapki.

Link to comment
Share on other sites

Cudne wieści od Dżekusia :) I o łapce, i o miłości do opiekunów. To chyba już tak jest, że jak trafi swój na swego, to od razu oboje o tym wiedzą :)
Moja kochana Azunia, której już nie ma, a wciąż zdobi mój awatar, przed przyjściem do nas tułała się po kilku domach, ale z każdego po 1-2 dniach była oddawana do przytuliska jako pies problemowy - nerwowy, piszczący w nocy i usiłujący uciec. Wzięłam ją z duszą na ramieniu któregoś wieczora - i od pierwszej nocy obie wiedziałyśmy, że jesteśmy sobie przeznaczone. Żadnego piszczenia, żadnego domagania się wypuszczenia z domu. Psina leżała przy moim łóżku całą noc i patrzyła na mnie. Kiedy tylko otwierałam oczy - już jej łepek był pod moją ręką gotowy do bycia głaskanym :D
Przepraszam za tę dygresję na wątku Dżekusia, ale to z radości, że tak cudownie trafił na swoich ludzi :)
Też serdecznie jego i całą jego rodzinę pozdrawiam :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Cudnie chłopak wygląda :loveu:, a jak mięśnie, robią się większe?
doris66 mam pytanie: jakiś czas temu wysłałam na maila do Opiekunki Jacka instruktaż z masażami, nie odpowiedziała mi i nie wiem czy mail dotarł. Mogłabyś to sprawdzić?

Link to comment
Share on other sites

Dotarł, dotarł i Ewelina ćwiczy z Jackiem w domu. Wiem, że jednym z ćwiczeń jest taniec z Jackiem. Nie wiem czy to z Twojego instruktażu czy od Pana rehabilitanta. Jack na tylnich łapkach trzymany w górze za przednie przez osobę pięknie tańczy. Tak sobie chodzą i tańczą . Wiem też od Zachary, ze Jack jak idzie to robi trzy kroczki na wszystkich nogach, jeden krok na trzech. Wczesniej było odwrotnie. Czyli jest poprawa. A poza tym nadal trwa rehabilitacja. Zobaczymy jak to sie zakończy. Mięśnie tez ma już lepsze.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

Dzisiaj, z pieniędzy pozostałych po Jackusiu sfinansowałam zabieg sterylizacji suni w wysokiej ciąży, która mieszka na posesji z podobnym do niej kumplem, a jej pani jest osobą nadużywającą "wody ognistej"...Pani ma już od dawna odcięty prąd.Mieszka z dorosłym synem po ciemku. Powiedzieli mi,żebym sobie oba psy zabierała, bo one się przybłąkały kiedyś i tylko kłopot z nimi. Fakt, kłopot, bo trzeba nakarmić. Pieski biegają sporo km w poszukiwaniu jedzenia. Ja je zauważyłam jak jadły reklamówki i papiery ze smietnika przy sklepie spożywczym...Sunia urodziłaby wkrótce 8 szczeniąt, które zasiliłyby armię bezdomnych psów ewentualnie wcześniej...ofiar wypadków...Na czas gojenia się szwów umieściłam sunię w bezpiecznym miejscu, bo ci ludzie po ciemku i pijąc non-stop nie dopilnowaliby suni po sterylce...

Link to comment
Share on other sites

Diabełki w anielskiej skórze są najskuteczniejsze, jesli chodzi o pomaganie psiakom. Trzeba mieć jednak tego zadziora w środku, inaczej nie da się rady. Psia bieda potrafi dobić, zwłaszcza ze jest widoczna na każdym kroku i wtedy bez diabełka w środku siadasz i ryczysz i uważasz, ze sie nie da i sie łatwo wycofać. Ale jak masz diabełka w srodku to poryczysz, poryczysz i ruszasz naprzód. Diabełki to nasza siła Zachary.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachary']Dzisiaj, z pieniędzy pozostałych po Jackusiu sfinansowałam zabieg sterylizacji suni w wysokiej ciąży, która mieszka na posesji z podobnym do niej kumplem, a jej pani jest osobą nadużywającą "wody ognistej"...Pani ma już od dawna odcięty prąd.Mieszka z dorosłym synem po ciemku. Powiedzieli mi,żebym sobie oba psy zabierała, bo one się przybłąkały kiedyś i tylko kłopot z nimi. Fakt, kłopot, bo trzeba nakarmić. Pieski biegają sporo km w poszukiwaniu jedzenia. Ja je zauważyłam jak jadły reklamówki i papiery ze smietnika przy sklepie spożywczym...Sunia urodziłaby wkrótce 8 szczeniąt, które zasiliłyby armię bezdomnych psów ewentualnie wcześniej...ofiar wypadków...Na czas gojenia się szwów umieściłam sunię w bezpiecznym miejscu, bo ci ludzie po ciemku i pijąc non-stop nie dopilnowaliby suni po sterylce...[/QUOTE]

zachary, a jest szansa poszukać im nowych domów?

Link to comment
Share on other sites

_Lara, teoretycznie jest szansa. Co prawda, nie wiem jeszcze,czy właścicielka, czyli matka synów, z którymi rozmawiałam, nie zabije mnie za sterylkę suki, bo nie mogę jej zastać kiedy tam przyjeżdżam....Co prawda, od pewnego czasu nie karmi psów, bo nie ma czym i nie przejmuje się ich losem ale jednak są na tej posesji. Jednego szczeniaka komuś obiecała(może za alkohol...) ale sunia miała ich 8!.Powiedział mi syn,że porozdawaliby je byle gdzie.... Sunia jest grzeczna, spokojna, liże opiekunkę po rękach i twarzy. Obie z opiekunką się martwimy, że będę musiała odwieźć ją z powrotem na posesję i do garażu, gdzie psy mieszkają a który w ogóle nie ma drzwi....ale może zgodzą się na dużą budę, aby chociaż psy miały się gdzie ogrzać. Kompan suni, zresztą taki jak ona czarny tylko z białym krawatem(oba labradorowate z urody) usiłował mnie od niej odepchnąć, gdy zabierałam ją na sterylkę z podwórka. Robił to z taką rozpaczą, aż było mi go szkoda. Na szczęście nie otworzył pyska a uderzał mnie nim, abym ją zostawiła...Potem wył i przeciskał się przez dziurę w siatce, aby gonić moje auto...Widać,że jest z nią zżyty. _Lara, biorąc pod uwagę, że ja nie potrafię robić ogłoszeń, wstawiać zdjęć do internetu musiałabym prosić o pomoc w ogłoszeniach. Ponadto, jak powiedział syn, suka jest ich, bo przybłąkała się ponad 2 lata temu a pies przyszedł za nią parę miesięcy temu i gdyby sunia poszła do adopcji, to nie wiem, czy nie wywaliliby psa na ulicę...Co prawda, teraz też łazi po ulicach szukając jedzenia ale wraca na posesję do "swego" garażu...Zaczęłam je karmić, bo ustaliłam, gdzie żyją i chcę, aby tylko tam na mnie czekały i nie włóczyły się po miejscowości, bo z niej bezdomne psy jadą do ...Radys.

Link to comment
Share on other sites

ZAchary, dziękuje bardzo i wnoszę małą poprawkę - szczeniaków jest trójka a Pani C, która się nimi opiekuje ma na imię Barbara. .Niestety szczeniaki nie mają swojego osobnego wątku ale maja wydarzenie na fb. Zapewniam, że nie zmarnuje się i nie zostanie sprzeniewierzona żadna złotówka z tych 100zł. Podaję link do ogólnego wątku tych psów, choć w tej chwili, piszemy tam o ich matce - Misi, która jest po sterylizacji i przebywa tymczasowo w schronisku ale na zasadzie hotelowania.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/247902-Dramat-bezdomnych-psów-dwie-suki-razem-wychowały-kilkanaście-szczeniaków?p=21479719#post21479719[/url]

Link to comment
Share on other sites

We środę Nika, bo tak się nazywa sunia, wraca na swoją posesję. Na szczęście szew się super goi, sunia ma przy okazji wyleczone oczko, bo opiekunka zakrapia jej krople od weta. Udało mi się w końcu porozmawiać z konkubentem właścicielki psów. Powiedział mi,że dopóki mieli kasę, to karmili psy a sunia-Nika była w domu. Jak miała cieczkę, to wyrzucono ją na podwórko. Pies-Roki, który tak ją bronił to jej syn. Dwie ostatnie zimy spędziły w szopie,z tyłu garażu, gdzie mają legowiska z gąbek...I przeżyły, powiedział mi konkubent....Nie chce bud. Chcą, aby sunia już do nich nie wracała i żeby zabrać Rokiego. Nie mają pieniędzy na utrzymanie psów i niestety, ostatnie miesiące psy ich nie obchodziły.Powiedziałam,że przywiozę im karmę i mają je codziennie karmić. Dzisiaj już kupiłam dwa worki karmy po 15kg z dużym rabatem.Ja zrobię im zdjęcia do ogłoszeń i będę szukać domów.Do tego czasu mają o nie zadbać. Wiem,że dopóki nie stracili pracy(pewnie przez alkohol...) karmili psy, bo naprawdę dobrze wyglądają. Kiedy dwa miesiące temu opiekunowie gdzieś wyjechali, psy zostały same, bez jedzenia i wtedy je spotkałam pod sklepem, na parkingu dla Tirów, gdy jadły papiery i reklamówki._Lara, gdy uda mi się zrobić dobre zdjęcia, napiszę tekst do ogłoszeń i wtedy prosiłabym o pomoc w ogłoszeniach. Bardzo Ci dziękuję!

Edited by zachary
Link to comment
Share on other sites

Masz rację _Lara. Jak zrobię zdjęcia, to trzeba bedzie założyć wątek czarnulkom. Są bardzo wesołe, towarzyskie, sunia jest teraz grzeczniutka jak aniołek.Je, śpi na ciepłym posłanku i wychodzi przy nodze na zewnątrz za potrzebą. Roki przy tym konkubencie zachowywał się tak, jakby był dobrze traktowany. Skakał wesoło do niego, łasił się, lizał po rękach. Nie ma oznak, aby były źle traktowane.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...