Jump to content
Dogomania

Szczenię kaukazo-leonbergera bez woli życia, już w nowym kochającym domku!!!!!!!!!!!!


Ziutka

Recommended Posts

  • Replies 141
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jutro jade do Zoi z "nowym" potencjalnym włascicielem. Oczywiście tylko aby zobaczył sobie sunie i się z nią zapoznał, bo Zojka musi jeszcze być u pani Ani. Ludzie są super, to moi znajomi, mieli suczkę kaukaza identycznej maści, mają piękny ogórd do biegania dla Zoi, warunki naprawde super. Trzeba czekać aż Zojka wróci do normalności. Wszystko im powiedziałam, jaka jest sytuacja z Zoją ale powiedzieli, że będą czekali na nią ile trzeba. Jestem dobrej mysli, jutro napisze jak spotkanie państwa z Zoją.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3]Odwiedziliśmy dziś Zoję. Przywitała nas przybiegając razem z Dudkiem do bramy [FONT=Verdana][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT] Zaraz potem przyjechali potencjalni nowi właściciele, którzy kiedyś mieli kaukazkę. Pani Ania powiedziała im wszystko czego dowiedziała się o małej przez te kilka dni, żeby świadomie podjęli decyzję o jej adopcji. Zoja jest psem o bardzo słabej psychice, musi być odpowiednio traktowana, żeby nie pogłębić jej lęków. Reaguje strachem na nagłe, nieznane jej dźwięki czy ruchy czego sami byliśmy świadkami. Np. uciekła na pewną odległość, gdy zadzwonił telefon, poderwała się kiedy pani Ania oparła rękę o stół, na co nikt nie zwrócił uwagi, a ona usłyszała uderzenie dłoni o blat. Ale gdy już zapozna się z poszczególnymi dźwiękami to na nie nie reaguje. Wczoraj pani Ania specjalnie przy niej podskoczyła, a mała oczywiście uciekła. No i prawdopodobnie będzie miała silny instynkt terytorialny. Nie wpuszcza innych psów do swojego boksu, a dzisiaj się zdenerwowała, gdy Dudek chciał zabrać jej piłeczkę, która obok niej leżała. Pokazała swoje śliczne ząbeczki i szybko wyrwała mu ją z pyska. Mimo tego jest pogodnym psiakiem, który potrafi się bawić zarówno zabawkami jak i z innymi psami. Pani Ania uważa, że najlepiej by było gdyby zamieszkała z drugim psem.[/FONT][/SIZE]
[SIZE=3]Teraz trochę foteczek maleństwa [/SIZE]

[IMG]http://img524.imageshack.us/img524/2800/p1010803fn3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img524.imageshack.us/img524/5628/p1010808yy4.jpg[/IMG]

a Dudek chciał mi piłeczkę zabrać...

[IMG]http://img228.imageshack.us/img228/3603/p1010809yx3.jpg[/IMG]

nie dałam mu, to się z moją panią Anią zaczął bawić

[IMG]http://img220.imageshack.us/img220/1060/p1010816lu5.jpg[/IMG]

pokazałam mu język

[IMG]http://img220.imageshack.us/img220/7421/p1010817wa7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img516.imageshack.us/img516/2654/p1010818kw2.jpg[/IMG]

słuchamy co mówi nasza pani

[IMG]http://img221.imageshack.us/img221/1913/p1010819pz4.jpg[/IMG]

łobuz mnie podgryza

[IMG]http://img221.imageshack.us/img221/9840/p1010827cl9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img524.imageshack.us/img524/1285/p1010824wv6.jpg[/IMG]

przeodobiednia drzemka

[IMG]http://img526.imageshack.us/img526/6420/p1010822vj7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Oj tęskni mi się za Zojką tak strasznie, że szok :-( . Niby rano u niej byłysmy z Asiamm ale tęskni się niemiłosiernie. Zawiozłyśmy jej kosteczki denta stix i dużo innych smakołyków, wcinała je przeuroczo. Taka puchata kuleczka Nasza. Napewno w tygodniu a raczej na początku tygodnia (bo dłuzej nie wytrzymam pewnie jak do wtorku ) wsiadam w moją rakiete i jade po Asiamm i zawitamy do Zojki skarbeczka kochanego :loveu: . Ucałujemy ją od Was wszystkich i wtedy napewno szybko wróci "do normalności" chociaż już jest bardzo duża poprawa.

Link to comment
Share on other sites

Aggie......właśnie rozmawiałam z "nowym" panem Zoi. W sobote na 9.00 jedziemy do Zojki i być moze już we wtorek Zojka pojedzie do nowego domku z wielkim ogrodem. Państwo się już zdecydowali na 100% ale jeszcze pojadą ją znowu odwiedzić i porozmawiać z trenerką Zoi co i jak z jej zachowaniem. Kochana jest ta Zojka Nasza.
Agusiazet, BARDZO DZIĘKUJEMY za karme dla Zoi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ziuta-23']... i być moze już we wtorek Zojka pojedzie do nowego domku z wielkim ogrodem. Państwo się już zdecydowali na 100%.[/quote]
[B]być może...[/B] z tym, że jest jedno 'ale'
Państwo mają specyficzne podejście do zabiegu sterylizacji. Niby przyznali, że nie zamierzają jej rozmnażać, ale sterylki nie zrobią, bo poprzednią sunię upilnowali więc i ją upilnują. 'A jakby jakimś cudem zaszła w ciążę to na pewno się chętni na takie śliczne szczeniaczki znajdą'.
Tu nie chodzi nawet o rozmnażanie nierasowego psa. Ona ma poważny problem z bojaźliwością, którą (jak twierdzi pani Ania) raczej odziedziczyła po rodzicach, a nie nabyła w wyniku przeżyć na tym świecie. Dlatego też w żadnym wypadku nie powinna się rozmnażać, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że jej potomstwo również odziedziczy tą cechę, albo jeszcze gorzej, będzie wykazywała agresję.
W związku z tym wczoraj napisałyśmy i wysłałyśmy maila o warunku sterylizacji, bez którego nie dojdzie do adopcji Zoi.

Link to comment
Share on other sites

brawo dziewczyny za powazne podejscie do sprawy,sterylizacja w takim przypadku to podstawa!!!!to powazna wada "psychiczna"-nie wobrazam sobie przekazania jej potomstwu sunki.Moze trzeba Państwu to jakos wytlumaczyc dosadnie?szkoda stracic domek ale ...

Link to comment
Share on other sites

kurde-jacy Ci ludzie sa niereformowalni:angryy:
nie rozumieja ze wlasnie przez takie przypadkowe okolicznosci ciazowe pozniej sa takie przypadki jak sunia...:angryy: :angryy: :angryy:
a pozatym nawet samo zdrowie suni...brak urojonych ciaz...ropomacicza i innych- moze trzeba im to uswiadomic delikatnie...?:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Moze trzeba Państwu to jakos wytlumaczyc dosadnie?szkoda stracic domek ale ...[/QUOTE]
Zgodzą się na pokaz, a potem i tak zrobią swoje. Miałam okropny przypadek, podpisałam z pewnym młodym małżeństwem umowę adopcyjną, zgodzili się na sterylkę, wizyty poadopcyjne itp, suczka miała 6 miesięcy. Już następnego dnia zaczęły się problemy, kręcenie że w umowie wizyta jest tylko jedna i oni mają czass tylko w sobotę bo sprawę chcą zamknąć. Po kilku dniach pani dzwoni, że dopisała sobie dwa punkty do umowy i skreśliła sterylkę, bo "ona nie zabroni Fidze mieć dzieci".... Straszne to było. Na szczęście suczkę odebrałyśmy, chociaż z problemami...

Sterylizacja, moim zdaniem, to podstawa, nawet gdy dom byłby nie wiem jak super...niestety, by zapobiec kolejnym psim biedom trzeba kierować się rozsądkiem.

Link to comment
Share on other sites

Żeby było ciekawiej ludzie ci nie są przeciwni sterylce w ogóle. Właśnie niedawno wysterylizowali swoją kotkę, ale chyba tego żałują, bo 'nie mogą patrzeć jak ona cierpi'. Kotka cierpi dlatego, że jest bardzo żywiołowa i przez jej zachowanie rozeszły się szwy, wszystko wylazło na zewnątrz i potrzebna była ponowna operacja. Gdy pani Ania zasugerowała trzymanie kotki po zabiegu w klatce usłyszeliśmy, że nie mogliby jej tak męczyć. Tylko co w tym przypadku jest większą męczarnią?
No i nie wiem jak to się ma do wielkiego psa. W końcu Zoja ani żywiołowa nie jest ani po ścianach nie biega i w żadnej klatce trzymać by jej nie będą musieli.
Mail, który wysłałyśmy to można by rzec wypracowanie i jeśli nie przekonają ich nasze argumenty... no cóż, będziemy szukać bardziej odpowiedzialnego domku.

Link to comment
Share on other sites

tak jak rozmawiałam z asiamm, uważam, że bez zgody na sterylizacje ta adopcja jest wykluczona. Poza oczywistymi powodami w grę wchodzi psychika Zojki. Poza tym zastanawiam się skąd pewność "że nieupilnowana będzie miała piękne szczeniaki". Niestety, ale dla mnie brzmi to podejrzanie...:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pidzej']Zgodzą się na pokaz...[/quote]
Najlepiej byłoby wysterylizować samemu i taką oddać do adopcji, ale Zoja jest na to stanowczo za młoda, a chyba nie ma sensu czekać pół roku z adopcją.
Napisałyśmy, że będzie to zawarte w umowie i w wypadku niewywiązania się z niej pies zostanie odebrany. Chyba nic więcej nie możemy...

Link to comment
Share on other sites

A to treść maila, którego wysłałam wczoraj do pana Jarka.

[COLOR=#000000]Witam! W związku z tym, że Zoja ma problem z bojaźliwością, czego nie wywołały negatywne przeżycia, a raczej dostała to w spadku po rodzicach, nie powinna być w przyszłości pod żadnym względem rozmnażana, ponieważ cechy te przekaże potomstwu. Co gorsze istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia u jej potomstwa zachowań agresywnych. Dlatego tez, po konsultacjach z behaworystą oraz dyrektorką schroniska podjęłyśmy decyzję, że warunkiem jej wyadoptowania będzie podpisanie dodatkowej umowy, w której nowy właściciel zobowiąże się do przeprowadzenia w określonym czasie zabiegu sterylizacji suni. W przypadku niewywiązania się z umowy pies zostanie odebrany właścicielowi. Proszę przemyśleć ten warunek i dać nam odpowiedź. W dzisiejszym świecie schronisk przepełnionych niechcianymi nieszczęśliwymi zwierzętami sterylizacja nierasowych psów i kotów (nawet zdrowych fizycznie i psychicznie) jest jedyną skuteczną metodą zapobiegania rozmnażania zwierząt. [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

bardzo dobrze, moze to uswiadomi ludziom wage problemu...może przemyslą..że ich kaprys a potem schroniska pelne psów "ras potencjalnie niebezpiecznych'bo ze skrzywiona psychiką-i oddawanie przez wlascicieli bo agresywny...

Link to comment
Share on other sites

Umówiłam się z państwem na sobote na 9.00 rano u pani Ani i Zoi, wtedy już wszystko będzie wiadomo.
Dostałam własnie telefon od pani Ani, że doszła karma dla Zoi........Agusiazet, jeszcze raz wielkie dzięki za karme.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...