asiamm Posted April 28, 2007 Share Posted April 28, 2007 buuuu, znów pozżerało posty!!! Larysa, odezwij się, proszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hailwyn_Hailwey Posted April 28, 2007 Share Posted April 28, 2007 Jakie biedactwo:-( Jak to szczeniak to moze mi sie uda namowic matke, tylko ze jestem z Krakowa. Nic nie obiecuje ale bardzo sie postaram Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted April 28, 2007 Share Posted April 28, 2007 Rozmawiałam z Larysą. Zaproponowała, że porozmawia ze swoją znajomą trenerką, która przy okazji zna się na leonbergerach. Może wzięła by Zoję do siebie i wyprowadziła ją 'na ludzi'. Prawdopodobnie potrzeba by było jej tylko dostarczać karmę dla 'małej'. W schronisku karmy nie brakuje więc zapewne byśmy dla niej dostawały jednak Larysa słusznie uważa że najważniejsze zapobiec teraz krzywicy itp. co w przypadku nieprawidłowo żywionych dużych szczeniąt jest bardzo prawdopodobne. Tak więc jeśli dobrze pójdzie to pieniądze będą potrzebne tylko na karmę. Mamy też pana zainteresowanego małą. Ma przyjechać ją zobaczyć. Ale uważamy, że chyba lepiej najpierw oddać Zoję w doświadczone ręce, a dopiero potem szukać dobrego domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hailwyn_Hailwey Posted April 28, 2007 Share Posted April 28, 2007 No to dobrze by było jeśli by tam poszła:) Bo napewno miałaby fachową opieke:razz: Trzymam kciuki, żeby się udało A temu panu możecie zaproponowac jakiegoś innego szczeniaka:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madzia828 Posted April 28, 2007 Share Posted April 28, 2007 i co z sunią? :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted April 28, 2007 Share Posted April 28, 2007 Teraz czekam na info od Larysy, która ma porozmawiać z tą trenerką. Nawet jeśli się zgodzi na przyjęcie małej to i tak dopiero od środy, ze względu na innego psiaka, którego ma u siebie. Poza tym Zoja jest w trakcie kwarantanny, jeszcze tydzień jej został. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted April 29, 2007 Share Posted April 29, 2007 [quote name='madzia828']i co z sunią? :p[/quote] pisałam wczoraj ale mimo że inne posty wróciły to mojego nadal nie ma... czekam na wieści od Larysy, która miała porozmawiać z tą znajomą trenerką, nawet jeśli zgodzi się ją wziąć na szkolenie to i tak dopiero od środy a my jutro prawdopodobnie odwiedzimy Zojkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hailwyn_Hailwey Posted April 29, 2007 Share Posted April 29, 2007 Co słychać u suni? Wiadomo co i jak z tymczasem dla niej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted April 29, 2007 Share Posted April 29, 2007 [quote name='madzia828']i co z sunią? :p[/quote] załatwione, będzie tymczas u trenerki (na razie obiecany na miesiąc), ale od środy albo czwartku musimy tylko dostarczać karmę, Larysa sprawdzi jaką i ile taka kosztuje, prosimy o zrzutę na jedzonko dla Zoi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted April 30, 2007 Share Posted April 30, 2007 Niestety, dzisiaj nie mogłyśmy jechać do schroniska... Pojedziemy w środę. Jak się pani dyrektorka zgodzi to ją od razu zabierzemy Zoję i zawieziemy do Larysy skąd trafi na tymczas. Musimy kupić karmę. Larysa proponuje Brit dla szczeniąt dużych ras, mówi że 15 kg kosztuje ok. 90 zł (w necie widziałam ceny za powyżej 100 zł :roll: ). Kto się zrzuci? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted April 30, 2007 Author Share Posted April 30, 2007 Jest tymczas, jest specjalista............brakuje nam tylko specjalistycznej karmy.........kto nam pomoże ją zakupić?? Zoja już w środę najprwdopodobniej będzie u specjalisty ale potrzebna karma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agpol Posted May 1, 2007 Share Posted May 1, 2007 Skacz maleńka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted May 1, 2007 Share Posted May 1, 2007 Agusiazet, jest wielka :loveu: Obiecała zakupić karmę dla Zoi. A na początek (bo to już jutro, trzymajcie kciuki) zawieziemy na tymczas zwykłą suchą karmę, którą na pewno dostaniemy w schronisku od pani Zyty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted May 1, 2007 Share Posted May 1, 2007 E tam wielka, tylko 1.60, raczej rozłożysta!!! Hi, hi, hi. Dla Zojki smacznego!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madzia828 Posted May 1, 2007 Share Posted May 1, 2007 nareszcie dobre wieści:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted May 2, 2007 Share Posted May 2, 2007 Adres do wysyłki mam, więc zaraz zamówię karmę!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted May 2, 2007 Share Posted May 2, 2007 Zoja już u pani Ani (trenerki) :multi: Ale po kolei: Ze schroniska Zoja wyszła ciężko przerażona (te wszystkie szczekające psy), za bramą padła na ziemię i zrobiła pod siebie siusiu. [IMG]http://img127.imageshack.us/img127/2978/p1010778lv5.jpg[/IMG] [IMG]http://img481.imageshack.us/img481/7858/p1010782kl7.jpg[/IMG] Do samochodu psina została wniesiona na rękach przez panią Zytę [IMG]http://img46.imageshack.us/img46/4247/p1010784bc3.jpg[/IMG] Początkowo podczas jazdy cały czas się trzęsła [IMG]http://img110.imageshack.us/img110/7183/p1010795nd2.jpg[/IMG] [IMG]http://img481.imageshack.us/img481/6112/p1010790xm2.jpg[/IMG] ale potem zdarzało się nawet wyjrzeć przez szybę [IMG]http://img481.imageshack.us/img481/9741/p1010792js8.jpg[/IMG] Na miejscu pani Ania przyszła do samochodu pogadać z naszą małą ale do wyjścia z auta jej nie przekonała więc musiała wziąć kruszynkę na ręce i wynieść o własnych siłach ;) Na podwórku Zoja już szła sama (:crazyeye: ) Zapoznała się z tutejszymi psami. Potem pani Ania usiadła z nią sobie na trawie i pogadała. O dziwo, przekonała do jedzenia parówek (a w schronisku nawet mięsem nie dała się przekupić do wyjścia z boksu). [IMG]http://img255.imageshack.us/img255/8113/p1010800rc5.jpg[/IMG] Sąsiadka pani Ani zdradziła nam, że ona ma swoje narzecze, w którym porozumiewa się z psiakami i to chyba prawda, bo Zoja już nie wyglądała na taką, którą nic nie obchodzi. Pani Ania mówi , że w najbliżych dniach się okaże czy da się Zoję przywrócić do normalności. Wszystko zależy od tego czym został ten stan wywołany. Zarówno pani Ania jak i sąsiadka (która pod nieobecność trenerki będzie wpadać do Zoi) są kochane. Trzeba im przyznać, że mają podejście do zwierząt. Teraz trzeba czekać i trzymać kciuki za Zoję. A my postaramy się w weekend wpaść do naszej puchatej kuleczki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted May 2, 2007 Author Share Posted May 2, 2007 Hmm.......weszłam na wątek żeby cos napisać o Naszej kochanej Zoi ale Asiamm mnie wyprzedziła, więc ja moge napisac tylko tyle, że jestem szczęśliwa iż pani Ania pomoże Zoi i trzymam kciuki za małą. W weekendzik pojedziemy do małej i mam taką cichą nadzieje, że przybiegnie do Nas i mocnoooo Nas wycałuje. Łezka mi się zakręciła w oku jak wsiadałam do samochodu i zostawiałam Zojkę, ale to ze szczęścia, że wkońcu może zacznie normalnie żyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
larysa Posted May 2, 2007 Share Posted May 2, 2007 :multi: wielkie dzięki asiamm i ziucie-23 za pomoc Zojeczce :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted May 3, 2007 Share Posted May 3, 2007 Gratulacje, to sama przyjemność czytać takie cudowne wieści!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted May 3, 2007 Share Posted May 3, 2007 Karma już zamówiona, zapłacona i pewnie sklep ją jutro wyśle! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted May 3, 2007 Share Posted May 3, 2007 [quote name='agusiazet']Karma już zamówiona, zapłacona i pewnie sklep ją jutro wyśle![/quote] dziękujemy pięknie w imieniu żółtej puchatej kuleczki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted May 3, 2007 Author Share Posted May 3, 2007 Nowe wieści o kochanej ZOI!!! Dzwoniłam dzisiaj wieczorem do pani Ani u ktorej jest Zojka. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Zojeczka jest nie do poznania, bryka sobie po ogródku, w kojcu też sobie super bryka, nie chowa się już w kąt chociaż czasami jej się to zdaża ale pani Ania mówi, ze widzie wielką poprawę od wczoraj. Nie chce jeść suchej karmy, tylko paróweczki i mięsko. W sobote jade po Asiamm i smigamy do kuleczki kochanej, zawieziemy jej kosteczki denta stix do ząbków i przepyszne smakołyki, porobimy też zdjęcia i wycałujemy ją od stóp do głów, strasznie za nią tęsknie. Już nie bede pisała bo jak zwykle się porycze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
larysa Posted May 3, 2007 Share Posted May 3, 2007 Agusiazet - przez to szalejące dogo nie doczytałam, że to Ty jesteś karmicielką-żywicielką Zojki - przepraszam :modla: Ziuta-23, jeśli można sugeruję zmianę tematu - DT już chyba niepotrzebny, czas szukać wspaniałego opiekuna :p "docelowego" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiamm Posted May 4, 2007 Share Posted May 4, 2007 Rozmawiałam z panią Hanią (sąsiadką pani Ani). Rokowania bardzo dobre. Zoja 'odżyła'. Biega po podwórku ze swoim psim kolegą, bawi się, przychodzi na zawołanie. Jedynym negatywnym zachowaniem jest warczenie na psy, które chciałyby wejść do jej boksu. No ale obserwacja i praca nad Zoją trwa. Bądźmy dobrej myśli. Jest nieźle :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.