Jump to content
Dogomania

Znaleziona na wsi ranna suczka NIE CHCE WSTAWAĆ z posłania - POMOCY!!!


Lena Perry

Recommended Posts

Witam,

Cóż, w tym roku z majówki, wróciłam z psem. Przybłąkał się pod budą z jedzeniem i na okazane zainteresowanie, po prostu wskoczył mi na kolana.
Po chwili okazało się, że za lewą łopatką ma dość pokaźną ranę- oderwany płat skóry wielkości dojrzałej śliwki-z mięsem na wierzchu.
Decyzja o wzięciu psa była błyskawiczna. Byliśmy dość daleko od miasta, dodatkowo było święto, więc sunia musiała przenocować z nami
w domku na działce, ponieważ dopiero następnego dnia rano wracaliśmy do domu. Na działkę niosłam ją na rękach - bez problemu mi na to pozwoliła,
ale niestety kiedy dotarliśmy na miejsce chyba ogarnęła ją panika i sytuacja się zmieniła. Pies stał się sparaliżowany. Juz nie można jej bylo wziąć
na ręce, przesunąć leciutko - stała jak zamurowana z każdym mięśniem napiętym na maksa. Potrafiła tak stać nawet godzinę (pewnie nawet dłużej, ale nie miałam sumienia sprawdzać). Na siku wynosiłam ją w kocu, uspokajając ją tonem głosu. Za pierwszym razem wysikała się na tarasie, a na koniec wbiegla pod stół i żadnym slowem, przysmakiem, nie dało się jej wyciągnąć. (Ostatecznie zawinęłam ją znowu w koc..)
Od wczoraj suczka jest z nami w domu. Mieszkam na drugim piętrze kamienicy, ale na dole mam ogród. Ze względu na to, że mała ma teraz dużo wrażeń i cieczkę, wychodzę z nią tylko na ogród. Niestety muszę ją brać znowu w koc i znosić, potem kładę ją na trawie i jak się załatwi zabieram do domu. Póki co ona tak się boi, że nie chodzi ani po mieszkaniu, ani po ogrodzie - dosłownie NA KROK! Największy problem polega na tym, że pies praktycznie w ogóle nie wstaje z legowiska i nie chce chodzić. Jedyne do czego wstaje, to micha z żarciem - w przeciwnym razie nie ma mocy, która by ją ruszyła. Ponadto, kiedy już do tej michy wstanie, to nie chce się położyć, a potem zasypia na siedząco lub stojąco i chwieje się jak osika. Sunia ma założone szwy i wiąże się to z pewnymi zabiegami pielęgnacyjnymi. O dziwo pozwala sobie to robić, przy odrobinie sprytu udaje się nawet przemyć ranę i założyć kaftanik. ALE problem ze wstawaniem i załatwianiem się bardzo mnie martwi. Znaleźliśmy ją 1ego, a do dzisiaj nie zrobiła żadnej kupy. Zdarzyło jej się posikać w domu, ale dzisiejsza noc była sucha. Niestety w ciągu dnia miałam z nią male perturbacje związane z zabiegami pielęgnacyjnymi i pies tak się zestresował, że po prostu się posikał.
Czy to wszystko spowodowane jest stresem? Jak moge jej pomóc? Póki co nasza relacja dobrze się układa, mała cieszy się na mnie, reaguje już na imię i liże mnie po twarzy. Dzisiaj nawet polożyła się na plecach i pozwoliła sie głaskać po brzuchu! Dlaczego, skoro ta szybko pozwoliła skrócić dystans między nami, jest taki problem z chodzeniem i noszeniem. Z resztą, gdyby chodziła, to przecież nie nosiłabym jej po schodach..
Co ważne, pies jest ze wsi, prawdopodobnie z gospodarstwa. Nie wie więc co to smycz i pewnie także dom i posłanie, spacery etc. Jest młodziutka i sprawia wrażenie bystrej. Jak jej pomóc? Jak nauczyć ją wychodzenia na spacery po własnych nogach? Jestem w stanie spędzić z nią na klatce godzinę albo więcej, żeby poczekać aż zejdzie sama, ale dwa piętra to jednak dużo i kiedy tylko wyjdzie na schodzy jakiś sąsiad, cały plan weźmie w łeb...
Pomóżcie!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...