Jump to content
Dogomania

***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***


Majkowska

Recommended Posts

Kinia to jak mały diabełek :) Usmiech mówi,co by tu zmalować ;)

Majkowska nie pocieszę ale u nas "na wsi" nie lepiej bo ten śnieg co był to teraz oblodzony i twardy aż się boję,żeby łap nie porozwalał a tam gdzie go było mało to właśnie też lodowisko :(

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja ze wczoraj taka :

Idziemy osiedlem i nagle salwy fajerwerków tuż obok. Wald już gotowy do akcji, gapi się za ptakami,więc myślę sobie - przezorny zabezpieczony -  i poprawiam mu o jedno oczko obrożę żeby się w razie wu nie wyślizgnął. Wald zaczyna swoje jojczenia,piszczenia i inne podniety, szarpie się trochę więc chwilę mi to zajmuje. I nagle słyszę zza pleców słyszę "przepraszam! Co mu pani robi?!". Już stoi kobieta i nas obserwuje za co ja pieska szarpię że tak wyje... Odwracam się zaskoczona i mówię "nooo,poprawiam mu obrożę,..." na co babkę przytyka i zaczyna się śmiać :" aaa bo myślałam że coś złego" :D

 

 

A czy ja dobrze widzę,ze wszystkie moje misternie hostowane obrazki pozamieniały się teraz w linki?! 

Link to comment
Share on other sites

Podczytuje tu jakiś czas, ale się nie odzywałam ;)

 

nie przejmuj się zdjęciami w pierwszych postach..one nie zniknęły - nadal działają 

o np

2012koniec%20285.jpg

 

Musisz tylko edytować posta i powykreślać znaczniki %7Boption%7D ;) czasochłonne. ale realne

 

Piękny jest Waldek !

Link to comment
Share on other sites

Nie do wiary! Patologia K....!

Jestem pod blokiem,przekręcam klucz w zamku do klatki a tu słysze tubalne 'chodź tu!'. Dobiega do mnie piesek jakieś 10kg żywej wagi i z rykiem skacze na Waldka. 

I w tym pięknym momencie luzuję smycz jak sobie obiecałam. Wald stawia pieska na 4 łapy do bożej pozycji i wystawia mu bojowo front. Piesek chcialby skoczyc raz jeszcze ale sie boi, stoi więc ryczy. Dochodzi facet i woła pieska, a ja mówię że jak mu kiedys ten piesek poleci na innego pokroju psa to nic z niego nie zostanie. A gośc na mnie z paszczą i kur....ami ze sie chodzi w kagancu. Ożeszty. 

Odopowiadam mu więc że jakby nie było to jego kundel podbiegl do mnie kiedy stałam w bramie i się rzucil.

Na to gość DOCHODZI DO MNIE energicznym krokiem i ...PODNOSI łapsko do góry pytając czy chcę w mordę ! :O

Miękną mi nogi ale udaję twardą. Luzuję smycz i Wald,który do tej pory grzecznie stał mi przy nodze,wychodzi przede mnie z rykiem i zastępuje gościowi drogę... gosć się cofa i jedzie dalej. Pytam więc czy mam mojego puścić ze smyczy bo też mogę być cfana... odchodzi.

Do licha,co za sytuacja!  Kilka razy sie z tym gosciem tu mijalam ale zawsze pies na smyczy, bo się rzucał  z rykiem. A tu masz,jeszcze mnie by się dostało od jakiegoś wypitego grubego cwela...

Normalnie wróciłam do domu i się trzęsę,ale trochę też jestem dumna z Walda że zachował się jak się zachował. Mam go za durnia ale to jednak mądry pies. 

Link to comment
Share on other sites

Dobrze i nie dobrze, bo z jednej strony był zaskakujaco stateczny (dla mnie az za,bo który pies sie daje tak nieskończenie poniewierać...). Jestem go coraz bardziej pewna,zreszta 3 osoby szkolące go wydały o nim opinię że zachowuje się bardzo poprawnie i wysyła dobre komunikaty łagodzace.

 

I co mu z tego? 

 

Ma ugryzioną dupę, zwalony socjal, a w dodatku wczoraj byl bardzo zdenerwowany ta sytuacją, stresowo reagował na hałas i dwa razy na mój widok się zerwał ze snu niepewny czy to ja czy jakis frajer z łapami w górze. ..

 

Fajnie ze mi wszyscy piszą hasła typu "gaz" czy "policja", musiałabym dostac manii prześladowczej i faktycznie chodzic ze wcisniętym telefonem albo gazem...

 

A jak się wreszcie odgryzie to zyska jakąś nieciekawą opinię,bo ja to już jestem psychol podobno,bo mam różne psy do których nie życzę sobie podbiegania tych wszystkich luźnych piesków... 

 

A może go odpiąc i zaczac powtarzac to co mówią ci ludzie : on jest lagodny, warczy z sympati,a jak sie rzuci to tylko sobie poszczeka? ....

 

Mam dość,serio. Czasem żałuję że nie ma już z nami Amora...

 

 

 

  

Link to comment
Share on other sites

Nie zazdroszczę sytuacji :/ U mnie podbiegaczy też trochę, ale takich właścicieli nie (albo się boją ONka, nie wiem). Niektóre pieski podbiegacze z moimi się lubią, niektóre na nasz widok szybko łapane, a niektóre... No cóż, life is brutal :) Chociaż moja sucza rozładowuje sytuacje, nawet taki maczo jej ulega, jak ogon w górę weźmie i ząbki na wierzch :) Chyba że to nasza "ukochana" suka dominantka- ta wiecznie podlatuje i ziemię z bliska ogląda, bo z ząbkami startuje. I tu jestem wdzięczna za to że mam sukę- jednak 90% podbiegaczy to samce, które respektują bardziej zdanie suki (niee, nie wychodzę z założenia że pies suce nic nie zrobi- chociaż póki co w 99% się sprawdza). 

Link to comment
Share on other sites

Gadałam z zapsionymi sasiadkami pytajac czy ten buc z naszego bloku i odpowiedziały że nie,ale doskonale wiedza o kogo chodzi.

To ten sam buc co kopnął wtedy westa do utraty przytomności i który łazi z puszczonym pieskiem i wyzywa psiarzy bo sie mu wydaje ze jest na wsi...

Znają , potwierdzają ze dziwny jakby nawiany,ale skad dokładnie to licho wi. Ja go też pare razy minęłam, nawet klęłam ostatnio bo zamiast isc gdzie indziej to puscil ujadacza na 5 mrtrów flexi i szedł za mną...ale nigdy nic. Teraz mam go na oku,co więcej inwestuję w gaz lub jakis paralizator bo sie boje ze sie bydle na mnie rzuci jak z dzieckiem wyjde. Facet to łapy podnosi na każdego źle wróży. 

Link to comment
Share on other sites

hej :)

gaz to serio dobra sprawa, ja do póki sie z psem nie wyprowadzilam bylam straszona i prawie pobita a pies mocno pogryziony. Gaz daje ci czas na uciczke i zadzwonienie na policje. z takimi typami nie ma co, ja zwlrkałam i no cóż... albo życie w stresie z rozwaloną psychiką psa albo jakaś uzyskana pomoc ze strony policjo :)

Link to comment
Share on other sites

Facet póki co się Waldka przestraszył i myślę że po warknięciu jest ostrzeżony.

Za to Walduch jest uprzedzony.Dzisiaj w zologicznym sie cofal przed głaskaniem ,wzdrygał i mruzył oczy,co nigdy nie miało miejsca,bo tamci ludzie= smaczki i im się do kanciapy włazi nawet robić przeglad kanapek... 

Natomiast do psów jestpewniejszy,puszczenie go na luźną smycz jak radzili było chyba dobre,bo się podbudował i teraz jest pewniejszy.W związku z tym dzisiaj miał piękny kontakt z maltańczykiem,a zaczęło się tak ze ja pani powiedzialam,ze mój uprzedzony do małych białych bo atakują,na to pani odpowiedziała że jej własnie sie boi dużych i kłapie i... pokochały się :)  Spacerowaliśmy też z Marsikiem -zdjęcia dam jak dostanę- i z całym szacunkiem stwierdzam że Wald to debil. I ma siłę konia rosnąca z wiekiem. Albo ja słabnę bo nie utrzymuję dwóch pointerów na smyczy...

W związku z tą jego siłą kupujemy szelki do wp. Może śnieg spadnie to będzie ciągał,a tak to drobne treningi z jakimiś farfoclami pod to co robilismy do sleedów. Strasznie mu się to podoba,niech ma jak nudą zawieje.   

Link to comment
Share on other sites

Na spacerach torpeda,a w domu takie kanapowe prócho :p Szybko nudzą go cwiczenia i ucieka na kanapę spać.

Wczoraj mój tata zrobił najgorszą rzecz pod słońcem. Wyrzucił 2 ulubione sznurki Walducha,bo.. stwierdził ze są już stare i brzydkie. No fakt faktem, strzępy i nici ale Wld je kochał. Jeden to byl ogólnie kiedyś frisbee :p  Kupiłam nowy sznurek ale nie jest nim wcale zainteresowany. Najłatwiej przyjść do kogoś i wywalić. Jacy ludzie nie posiadający psów są prości,nie pojmują że kubek po jogurcie to nie śmieć tylko ulubiona zabawka, czego tu wymagac wiec od takich...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...