Jump to content
Dogomania

***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***


Majkowska

Recommended Posts

dlatego Ledzina nie chodzi w kagańcu ;) mam to gdzieś że jakiś piesek podleci ... ona właśnie w kagańcu była zaatakowana ostro 2 x .... za dużo o te dwa razy ... odbiło się to histerią  i niekontrolowaną agresją . Jak piesek podleci to buta posmakuje a jak nie pomoże to będzie skazany na posmakowanie zębów .  A że Leda niema morderczego uścisku  więc nauczka bolącego dziabnięcia będzie ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja mam przerabane. Wprowadzilismy sie tu w pazdzierniku, mieszkanie fajne, wlasciciele fajni, obok las. wszystko super. Tylko w bloku sa 4 male pieski ktore wychodza ze starszymi osobami ktore wiedza wszystko najlepiej.

Juz sie nasluchalam, ze Blues musi chodzic w szelkach a nie w obrozy, bo sie udusi, to ze byl ostatnio dosc niesforny to nie wina dojrzewania bo 'pani ja mam psy od 30 lat i nigdy nie przechodzily 'buntu''. Bez sensu wydaje pieniadze na szkolenie 'bo Kazik z bloku obok byl ze swoim maltanczykiem i to nic nie daje!' A Blues to skundlony buldog 'Pani sie nie wstydzi ze kundel! Trzeba kochac jak rasowego!'....

Jest tez Pan buc ze swoim joreczkiem, ktory sie rzuca do Bluesa, raz sie przyatakowaly na klatce schodowej ( w trakcie Pan Buc stal i sie patrzyl bez slowa, a ja rozdzielalam psy), ale moj mlody dostal zjebki i pracujemy nad kontaktami z psami i juz naprawde wysyla fajne sygnaly, tylko jak biegnie sie przywitac to wyglada jak torpeda, neistety nie opanowalismy jeszcze sztuki ladnego witania. Dzisiaj byla taka sytuacja rano.

Wyszlam z dwoma, Frodo byl na smyczy, Blues luzem. Blues podbiegl pod klatke, akurat wychodzi Pan Buc, zobaczyl Bluesa i walnal mu drzwiami od klatki, wzial swojego na rece i rzucil w strone mojego psa, ze go przerobi na male kawaleczki O_o

Najlepsze jest to ze nigdy nie mialam problemu z wlascicielem duzego psa, za to wszyscy wlasciciele yorczkow i czilalek to debile...

Link to comment
Share on other sites

Wald też nie będzie chodził, a raczej nie będzie chodził z tego powodu że ktoś puszcza swojego pieseczka i nie chce żeby zginął w paszczy bydlaka. W innych wypadkach jak najbardziej chodzi - jestem chyba jednym z nielicznych psiarzy którzy tak często kagańcują  puszczanego psa pomimo że wszystkie psy chodzą bez, ale dla mnie przepis to przepis,zdaję sobie sprawę że jest wiele nieprzewidywalnych sytuacji i wypada żeby wtedy pies miał kagan...

 

Z Amorem był okres jak nosił kaganiec, dla bezpieczeństwa, bo stwierdzilismy że chcemy być fair wobec świata. Natomiast świat był wtedy nie fair wobec nas - 3 pogryzienia pod rząd przez ten okres, pół roku na antybiotykach, jadzące się rany, pękajace szwy, cierpiący pies. Najpierw rzucił się na niego owczarek - babeczka karmiła sobie na mostku kaczki, położyła smycz na barierce,pies nas wypatrzył i rzucił się, nie był w żaden sposób przywiązany, to ja łapałam jego smycz bo babka bała się podejść. Zdarł Amowi kaganiec, a następnie poszarpał go tak że oderwał mu dolną wargę od górnej (w kąciku). Drugi raz babce wypadła flexi z rąk - na zakręcie wypadł spomiędzy zakonnic bokser i Am wtedy już nie miał szans. Pogryzł go całego, ugryzł go tak w tyłek że przez miesiąc Am nie mógł się normalnie załatwić bo rana się rozchodziła.

Pogryzła go też amstaffka jak szedł z moim tatą juz schorowany i stary, chłopak (2 metry kulturysty!) wypuścił smycz z rąk, ot mu wypadła, suka wtedy mu wyszarpała w boku dziurę tak że weci nie wiedzieli jak to mięcho zaszyć...

A dodam że w tamtym okresie nie pchałam się zbytnio między psy bo Am nie był tolerancyjny, to zwykłe uliczne przypadki, gdzie nagle z nikąd leci rott i rozszarpuje ci psa..

 

 

Z jorasami to prawda, jest tu na osiedlu pan z jorem którego puszcza sobie i ten piesek atakuje pieski jak leci, ale tylko te większe, bo się ich boi. Kilka razy pisałam nawet o jego atakach, ale Wald przepuścił pierwsze razy, a potem huknął ino roz, pan teraz się boi, jest oburzony że mu może takie bydle pieska rozszarpać, przecież to niebezpieczne.

 

Natomiast dla równowagi napiszę że mam znajomego, w tej chwili chodzi z 5 psami, 4 to yorasy i ... miło aż z nim się spotkać. Jego 2 psy są bez smyczy, mało tego ma kundla znajdę, samca który lubi wdać się w bójkę. Nigdy nie było problemu z tamtym psem i Waldkiem mimo że się mierzą, ale jedno słowo i psy są przy włascicielach. W dodatku pan jest dla mnie bardzo fair bo zawsze jego pies ma opaskę na pysku, nawet jak przyjdzie do nas podczas pogaduszki to jakoś mi jest pewniej że mamy obydwoje psy zabezpieczone.

 

Wkurza mnie jak cholera cała akcja z małymi pieskami. Juz nie mówię o wchodzeniu do sklepów czy autobusy bez kagańca, bo malutki...

Powiem szczerze że zaczęłam włazić do sklepów z Waldkiem.

Ostatnio się wpieniłam bo co to za podział na psa i pieska...

Pies to pies, tak samo sika , tak samo szczeka, nie ma że ten mały i może. Teraz celowo włażę jak widzę psa i ...wypraszają mnie!

Ostatnio 3 razy wlazłam - raz do warzywniaka. Zapytałam wcześniej i pani na mnie pokręciła nosem. Przytoczyłam jej więc że przecież codziennie do jej sklepu wchodzi babka z weścikiem i zawsze ich widzę że tam stoją jak jadę do pracy...  No ale to jest inna sytuacja bo tamten mały...

Kiedyś idę koło sklepu z jajami a tam pani z jamnikiem jak beka... Weszłam, a co mi zaszkodzi kupić jajka jak mogę to zrobić z psem przy boku. Baba mnie wyprosiła, że no jak to , przecież to żywność, nie wolno bo sanepid, bo to bo tamto.Pytam więc o jamnika i co słyszę....że ona nie widziała go! A to dziwne, bo dopiero co ciamkała do niego i z nim rozmawiała...

Jeszcze ostatnio znajomi wyciągnęli mnie na spacer a po drodze musiałam wpaść do banku. Ja weszłam , oni zostali moment z Warchliną. Wchodzi starszy pan i usadawia się z jakimś zdredzonym sznaucerkiem w kolejce... Pies staruszek, na dredach koło tyłka wiszą mu kawałki kupy, pokasłuje, nawet chyba rzygnął, widziałam minę kasjerki ale nikt nic pomimo że zakaz wisi na drzwiach. Wylazłam, odebrałam od kumpla smycz i wchodzę. I coooo? Jestem wyproszona. Bo przecież jest zakaz. Gram wtedy zawsze głupka i mówię " ojej to ja myslałam że jak pan z pieskiem mógł to ja też mogę z moim, on jest miły!". Nie wyprosili mnie i tak.

Kolejny przykład - czasem biorąc Franka zalatuję ciotce do monopolowego po papierosy. Wchodzę, pytam czy można z bulwą, a proszę, można. Idę z Warchliną - jest absolutny zakaz wprowadzania psów, choćby były jak ziarenko piasku...

 

Wiecie co... zauważam że robię się ostatnio strasznie chamska i prymitywna, ale chyba inaczej się nie da, inaczej nie przeżyjesz w tym podłym świecie...

Tylko... broń mam nijaką, bo co to za piesek co nie rozszarpuje wszystkiego wkoło...

Link to comment
Share on other sites

ja tez zaczynam byc chamska, bo ja durna przepraszam za kazde pierdniecie mojego psa przy innym, a tu hasaja sobie rozne pieseczki po osiedlu i ONE MOGA!

Ja sama mam male psy. Ale nie miniaturowe i moje nie moga warczec, nie moga klapnac zebami 'CO PANI ZA AGRESYWNE PSY MA!', ale maluszki moga sie rzucac na moje i jest ok, bo sa male.... Ostatnio czilka sie wgryzla Frodowi w tylek. Teraz jak widze psa to biore swoje na rece i mijam, bo nie chce mi sie klocic, zeby zabrali swoje psy....

Link to comment
Share on other sites

Tylko jak duży pies zmiecie taki plankton to jest od razu brany w szpony i dostaje łatkę brata mordu. To jest największy problem.

Ja tez zawsze się stresowałam tym co mój pies robi, gdzie biega, jaką mam nad nim kontrolę itd. Teraz mam w nosie, cóż to za polityka jak ja z moim wałkuję chodzenie przy nodze, kontakt, posłuszeństwo a dobiega mi jakaś mietła i wyprowadza psa z równowagi,  a co gorsze nawet nie ma jego właściciela żeby zainterweniował...

Każdy pies ma swoją granicę, nie można też swojego psa karcić za grzechy świata.

Wald owszem, na moje nieszczęscie dorósł i ma swoje głupie odchyły, ale nadal jest dobrym psem, które ma jakieś podstawy i ma też prawa.

 

 

edit : a, i mam jeszcze jeden wazny aspekt - poruszam się często z dzieckiem. W moim harmonogramie nie ma miejsca na rozdzielanie piesków...

 

 

 

Aaa i tak sobie myslę katasza, że muszę nawiedzić waszą galerię, bo mi tu o swoich psach piszesz, a ja nic o nich nie wiem :P

Link to comment
Share on other sites

Ja Sagata na 100 razy 98 prowadzę w kagańcu nie dlatego że atakuje ludzi ale dlatego że jak go jakiś pies wkurzy to potrafi dziabnąć mnie w wściekłości .... bliznę mam na udzie po nim, pierwszy raz się  spotkałam z takim zachowaniem u psa ...swojego psa :/  On jako młodszy pies nauczył wiele piesków nie podbiegać lub żeby sąsiedzi nie puszczali  swoich samopas ;)

 

Czytając o wchodzeniu do klepu z pieskami przypomniało mi się jak poszłam po fajki z Ledą i chciałam wejść z nią bo... całe osiedle z psem wchodzi (sklep tylko z alkoholem) ,był akurat kierownik i spruł się do mnie że wchodzę z psem bla,bla,bla wyszłam wzięłam sukę na ręce  i weszłam ponownie (waga wtedy picia była bo 17-18 kg) facet spojrzał zatkany i zaczął się śmiać ;)  nie da się ?? :)

Link to comment
Share on other sites

Amor tak robił -agutka, rozmawiałyśmy o tym nawet podczas spaceru chyba.

Widział innego psa i nim ja zdązyłam zareagować już go miałam wpiętego w udo. Czasem nawet był pozór że jest spokojny,ominął psa grzecznie i nagle...chaaaps! Potrafił złapać też za byle co - na działce jak ujadał przez płot na inne psy to zawsze kończyło się to rwaniem ziemi, patyków z płotu i masakrowaniem jednego wybranego krzaka (wyrwał go prawie z ziemi), na spacerach łapał to co było najbliżej, siatkę, drzewo, ławkę czy nawet betonowy słup.

 

 

Heheh ktoś mi gdzieś opowiadał niedawno na jakimś wybiegu że on bierze swojego psa na ręce jak ktoś zaczyna histeryzować i porywa jorusia żeby go bydle nie pogryzło, zachowuje się jak lustrzane odbicie, z tym że piesek był duży  , ale chłop to miał siłę...

Ostatnio gość od bordera też mówił że przeniósł go na wycieczce przez szlak turystyczny w...plecaku :D

Link to comment
Share on other sites

na szczęście Sagat nie posiada takiego szału :p 

z resztą dzięki szkoleniom z Ledą metodę przeniosłam na wilka i teraz jak idzie osiedlowy wróg to dwa grzecznie siedzą a ja nie miotam się jak kukła ;) ale z kagańca nie zrezygnuję .. wolę nogi bez dziur :p

Link to comment
Share on other sites

Podział na psy i NADpsy był i będzie... Myślę, że w większości chodzi o to, że dużego psa nie będziesz niosła na rękach, a większość małych psów - tak. Sama Gandzia jest jedynym psem, który chodzi na tej wsi do sklepu... i ją wpuszczają, zawsze dostaje gratisy, ale - tam jest trochę inaczej. Reszta psów głównie jest przykuta do łańcucha, a Gandzia jest jedynym torbowym psem :D.
Mocno Wam współczuję takich sytuacji z psami, mnie do głowy by nie przyszły takie historie... u nas problemów większych nie ma. Ludzie są ok, w sumie wszyscy są aspołeczni, nikt nie chce, by jego pies zapoznał się z drugim :p.

Zdrówka życzymy.

Link to comment
Share on other sites

Zdrówka mi życzcie jak najbardziej, bo jest kiepsko - od dwóch dni mam totalnie zatkane ucho, kaszlę nadal i już mam dość. A przecież trzeba zająć się własnym dzieckiem , które mnie potrzebuje.

 

 

 

Mam kilka fotek, nic wielkiego, ale widzę że na necie szaleje plaga takich fot z cyklu "samokontrola" to i ja się dołączę.

No dobra, jestem z niego dumna że da sobie połozyć i nie zrzuca, ale przyznam że nie wygląda to na fotach jakoś zachwycajaco ;)

 

ciasio.jpg

 

cnd.jpg

 

kaczek.jpg

Link to comment
Share on other sites

Hej

Przede wszystkim zdrowia !

Wald ma nochal stworzony do takich sztuczek ;) Świetne

 

A nawet nie mówcie mi jak mnie wkurza to dzielenie psów na malutkie -którym wszystko wolno i duże z samymi zakazami.Zwłaszcza,ze 90% tych małych nie wychowanych i atakujących duże a potem afera.I ja nie mogę z psem stanąć gdzie duzo ludzi/dzieci bo na pewno zje/zaatakuje a z tymi szczurami do sklepów,szkół itp włażą-choć są zakazy bo to przeciez malutkie i jeszcze np.zmarznie/zginie.One przeciez na rączkach.I właśnie rozmawiałam ostatnio o tm ze znajomą,ze może nauczę Eryka,żeby się nie wyrywał i będę tez nim na rekach wchodzić ;) 35 kg dam radę jak się nie będzie wiercił ;)

Link to comment
Share on other sites

No własnie nie ma nochala do tego, bo zawsze mu wszystko spada :D

On ogólnie jest ciamajda, ale przyznam mu że wyrabia się powoli.

 

 

Wiecie co, nuda chyba źle na mnie działa...

Powiększam moją listę zakupów dla pieska o coraz to kolejniejsze rzeczy.

Już mam na niej

legowisko - choć stare dalej leży na sznurach w łazience to nic z jego reanimacji, tak mi go szkoda wywalić, to był prezent od Patryczka a mój tz go tak zbeszcześcił  , z takim fetorem to nawet do schronu się nie nadaje... Widziałam fajne ostatnio za 70 zł i takie jak wymagam - żeby się dało je wpakować do klatki.

  wreszcie jakiś wygodny kaganiec - chce spróbować dla charta coursingowy, może uda mi się poprosić żeby mi jedna pani przyniosła na przymiarkę

Obróżkę - chcę czegoś ekstra, ładną, grubą, niezniszczalną. Ta w kratke już jest przechodzona do obrzydzenia. Myślę o ...plastiku. Nawet by tego dwie było bo jedną bym chętnie kupiła w pole jakąś jaskrawą, bo pranie ciągle tych polowych obróżek mnie wykańcza, jeden przelot po gnoju i nie nadają się do niczego...

kolczatkę - w razie wu potrzebuję, chociażby jakby mi ktoś z nim wychodził, a ta nasza już zaczyna pasować bardziej na jamnika niż karczycho warchliny

nowe wygodne sleedy - jakieś grubo ale miękko potbite żeby piesio się nie obcierał, szerokie.

aport z futerka - moja hodowczyni ma i Wald zawsze ma problem z wyjściem od niej bez tego aporciku, a zawsze pierwsze co robi to wykonuje dziki skok w jego stronę i zachęca do szarpania...

chciałam też kupić materiałową klatkę na jakieś wyjazdy żeby mieć pod ręką ułatwienie, widziałam tanią w decathlonie, wszystko co oglądałam było w granicach 3 stów , a tak jakoś 150.

nie wspominam o żarciu które muszę kupić na cały miesiąc i wyłuskaniu kasy na badania (echo, morfo, odrobaczanie i jak zostanie to implancik).

 

Czuję się...biednie. Bardzo biednie...

 

edit : aaa zapomniałam jeszcze że ciagle zbieram na nową meblościankę, płytki do kuchni , okap i remont łazienki... A! i jeszcze chciałam sobie kupić nowy aparat....!

Link to comment
Share on other sites

nauczę Eryka,żeby się nie wyrywał i będę tez nim na rekach wchodzić ;) 35 kg dam radę jak się nie będzie wiercił ;)

35kg?! Myślałam że on jest tylko trochę masywniejszy od Waldka!

Wald ma 22-25 kg. Podnoszę go spokojnie, mało tego nie wyrywa się wcale bo...lubi być noszony. To ulubiona rozrywka mojego szalonego TŻ.

Myślicie że mam szanse?

 

Hahah wiele lat temu było coś w mpk że pies albo opłacony biletem albo na rękach.

Pamiętam że wtedy z koleżanką nie chciałysmy płacić i wiozłyśmy tak całą drogę na rękach Amorka, a on tez ok 20 kg był, makabra :D

Link to comment
Share on other sites

Amor 20 kg? Ja myslalam ze to taki kurdupel z 8 kg byl :P

 

A ja bym chciala miec duzego psa. Takie dobka np. Nikt by mi nei ciumkal do psa i traktowaliby warczenie mojego psa powazniej ;)

 

A jeszcze nawiazujac do Franka. Czy jakis weterynarz ogladal jego podniebienie? Bo to co opisujesz moze wskazywac na jego przerost. Przerosniete podniebienie przyczynia sie do podduszen, wymiotow. Potem przeklada sie na problemy z sercem.

Link to comment
Share on other sites

Podałam wagę zaokrągloną,za dużą bo on był upasiony. Ale przez większość życia oscylował w granicach 18kg,był niewielki ale krępy. Gdzieś były foty jego obok bullki,sznaucerki i nawet pointerów.

Czy ja wiem czy duży pies tak odstrasza? Wald niby jest spory a i tak niszczą mi go wyciągające sie do nas ludzkie łapki...

Przy tej wizycie co ja byłam wetka nie odważyła się rozwierać mu. Siłą paszczy,a on tak zacisnął że nie było szans. Teraz jak był to nie wiem na jakiej podstawie to stwierdzenie. Miał mieć też usg ale jeszcze rezultatu nie znam. W każdym razie ponoć się czuje lepiej po antybiotykach jakie dostał.

Link to comment
Share on other sites

35kg?! Myślałam że on jest tylko trochę masywniejszy od Waldka!

....

No ostatnio byliśmy się ważyć jakoś w październiku i ważył 34kg także dodałam ten 1 kilogram tak do zaokrąglenia choć wydaje mi się,że może mieć i więcej.Tzn nie próbowałam podnosić ale wydaje sie masywniejszy niż wtedy.

Z wagą to tak śmiesznie,ja porównywałam różne znajome psy  oszacować to było mi bardzo ciężko.Mój poprzedni kudłacz też ważył w okol.35 kg a wydawał się z 2 x większy od Ermana -ale to futro robiło u niego "masę".A Er chyba mocno nabity/umięśniony bo nikt mu tyle nie daje.Nawet wet ostatnio stwierdził-ważyłam specjalnie przed odrobaczaniem,że nie będzie miał 30 a tu te 4ry więcej.

Link to comment
Share on other sites

Te różnice wagowe między psami są czasem niewiarygodne - dla porównania jeszcze Frank ma jakieś 16kg chyba czyli niewiele mniej niż Wald, znam pointery które ważą i po 30 i wzwyż więc Waldka stawiam w średniej kategorii. A jak już słyszę że seter czy wyżeł ma 60kg to nie dowierzam :D

Link to comment
Share on other sites

Sztuczki na samokontrolę - genialne, uśmiałam się, zabawnie to wygląda na Waldku :)

Ja nadal będę Ci polecać na MM, nie wierzę że pointery są tak delikatne na ocieranie, a eurdogi i inne mieszanki wyżlo-haskich, "gołe" jak pointery już nie. Poza  tym są takie, specjalnie dla psów które są dobitnie utalentowane pod względem ocierania, poza tym szybko się nakładają: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.467122146659243.103669.108934882477973&type=3 Takie zwykłe, bardziej dostępne też nie są samą tasmą, pod spodem są podszyte: https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/384931_275491509155642_678463039_n.jpg?oh=7bc0d3ebc6a3a6c9ee077caac3950ddb&oe=555DB55ANie znam solidniejszej firmy. I nie, nie mam żadnych korzyści materialnych z reklamy tej firmy. Owszem, można brać sprzęt od osób, które same robią szelki, ale nie mam do takich ludzi zaufania skoro ich sprzęt nie przetestowało miliony psów zaprzęgowych. Oczywiście nie naciskam, ale radze się zastanowić porządnie.

Co do wagi... ja przyznaję bez bicia, że obecnej wagi swojego psa nie znam, ok 12kg, a bywało że ważył 16... :( ale to wtedy była taka kula tocząca się... Latem waży 11,5-11kg i wtedy jest cudownie. :) A Wald jest leciutki, tez myślałam, że jest cięższy.

Link to comment
Share on other sites

w temacie "kategorie wagowe" pozwoliłam sobie na małe wspomnienia i porównania...

 

Mały Alduch i Amorek

aldo%2520170.jpg

 

aldo%2520204.jpg

 

Tu już większy ( to ten ostatni tydzień kiedy Amorka widziałam po raz ostatni..)

BystraListopad12%2520312.jpg

 

BystraListopad12%2520307.jpg

 

wielkościowo Am i sznaucer średniak (mam nadzieję że pretensji o wykorzystanie wizerunku sznaucera nie będzie)

am%2526ami%2520041.jpg

Link to comment
Share on other sites

Ja nadal będę Ci polecać na MM, nie wierzę że pointery są tak delikatne na ocieranie, a eurdogi i inne mieszanki wyżlo-haskich, "gołe" jak pointery już nie. Poza  tym są takie, specjalnie dla psów które są dobitnie utalentowane pod względem ocierania, poza tym szybko się nakładają: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.467122146659243.103669.108934882477973&type=3 Takie zwykłe, bardziej dostępne też nie są samą tasmą, pod spodem są podszyte: https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/384931_275491509155642_678463039_n.jpg?oh=7bc0d3ebc6a3a6c9ee077caac3950ddb&oe=555DB55ANie znam solidniejszej firmy. I nie, nie mam żadnych korzyści materialnych z reklamy tej firmy. Owszem, można brać sprzęt od osób, które same robią szelki, ale nie mam do takich ludzi zaufania skoro ich sprzęt nie przetestowało miliony psów zaprzęgowych. Oczywiście nie naciskam, ale radze się zastanowić porządnie.

 

My posiadamy takowe z MM, ale trochę inny model. Fajnie leżą, choć z początku zanim się ułożyły to boki trochę odstawały. Jeśli chodzi o obcieranie to minimalnie, albo wcale, a wszelkie inne bardziej zabudowane szelki julliusy itp., obcierają mu skórę do czerwonych gołych placków. Także MM polecam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...