Jump to content
Dogomania

***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***


Majkowska

Recommended Posts

A Wald dziś na lotnisku żył swoim życiem - polował na wrony, węszył i kopał za myszami.

Jedną nawet o zgrozo udało mu się dołapać - w kagańcu na dobry dodatek - wykopał ją w ziemi i ledwo go od konsumpcji odciągnęłam. Za drugim razem jednak jak już był bez kagańca poprowadził tam psy i chyba ją wsunął...

 

fffw.jpg

 

Ale Waldek to Waldek, zlewam go ostatnio na tych spacerach kompletnie, rzadziej wołam, więc bardziej się pilnuje, w dodatku odkąd chodzimy z Frankiem staliśmy się stadem, a stada już trzeba pilnować, nie daj Boże żeby tamten dostał smaka a pominęło Warchlinę...:D

Ponadto jak idę z jednym to wymagam, jak idę z dwoma to jest bardzo luźno, bo jestem w pełni świadoma że nawet jakby się nam udawało to któryś zawsze sielankę rozpieprzy :D

 

fraka.jpg

 

franchdla.jpg

 

Ale nie mogę narzekać, bo pieski są grzeczne,  Franek okazał się być super kompanem i bardzo grzecznym psem. Nie atakuje żadnych psów, dziś pięknie spacerował w stadzie, bawił się - ogólnie cieszę się że mogę mu to dać, a i Wald na tym korzysta.

 

franna.jpg

 

Tak sobie myślę, że chyba czas zmienić tytuł galerii, i przenieść ją poza gr 7 bo nam się rozszerza gronko ;)

 

frjdjdjdj.jpg

Link to comment
Share on other sites

ej fajny ten buldożek 

pamiętajże obcego pieska łatwiej się uczy niż swojego własnego

 


Bulwa jest cud miód :loveu: Kooocham go miłością wielką.
 I pomysleć że niedawno uważalam go z takiego niedobrego psa...Ale to rodzinka stworzyła mu czarny wizerunek podkreślając te złe cechy, a okazało się że jest zupełnie spoko i nawet nie tak źle się nim steruje. Choć ma jedną wadę, której bym nie stolerowała (pomijając duszenie się, charczenie i żyganie...)- siura w mieszkaniu, podlewa ciotce szafy, dywany, wesalki. Demoluje dom.

 

 

A żebyś wiedziała że łatwiej. Bo człowiek działa prosto i logicznie, nie myśli czy spieprzy czy też nie bo i tak z tym psem nie zyje na wieki wieków. Za to ze swoim zawsze zbyt się niunia i odpuszcza. Widzę to doskonale, czasem ludzie którzy mi dają pod opiekę psy są zachwyceni jak ja to robię że psy są grzeczne i idealne, ale zobaczyć moje perypetie z Warchlem - porażka ofiary losu :D

 

 

 

Witamy się i będziemy wpadać :D

Witam i zapraszam :):)

 

 

Dogo nie działała mi z tydzień :madgo: . Wam też tak?

 

A tyle miałam do relacjonowania, były foty itd, teraz już nieświeże. Ale dodam kiedyś ;)

Z takich szybkich najważniejszych aktualności:

Po ostatnim spacerze Frank się źle poczuł. Wprawdzie nie szalał, spacer był spokojny i każdy z psów bez smyczy robił co chciał (czytaj : Wald szalał i kopał, a Frank pełzał przy nas) i nawet nie dusił się ani nie zeżygał ani razu, ale wrócił zmęczony do domu i zaczęło się...Siedzieliśmy przy tv i Frank spał mi na kolanach kiedy babcia postanowiła mu dać kanapkę. Od tego magicznego momentu włączył mu się traktor, zaczął charczeć przeraźliwie nakręcając się na jedzenie i już nie dało się go uspokoić. W nocy dostał duszności do tego stopnia że ciocia myślała że umiera - spał na siedząco zadzierając łeb i łapiąc nerwowo powietrze... SZok, poczułam się jakbym wykrakała to że zajadę do trupa tego psa naszymi spacerkami...

Wczoraj byliśmy u weta i okazało się że Frank jest dośc mocno przeziębiony - niestety u niego przypadłość coroczna jak tylko zaczyna się zimno... Dostał antybiotyki i chyba to ostatnio taki spacer z Warchliną w tym roku.

A wydawało mi się że staram się go oszczędzać...

Dzwoniłam do mojej wetki , ale okazało się że jest na urlopie, więc poszłyśmy gdzie indziej, ale jak tylko wróci wybieramy się na badania - serce i morfo w pierwszej kolejności. A potem będziemy myśleć co dalej, choć chyba już wiemy...

 

 

 

 

W tym tygodniu minął kolejny , już drugi, rok od Amorkowej śmierci. Znów powróciły wspomnienia, zaczęły się porównania i oczy zrobiły się mokre :( Przypomniał mi się ten ostatni raz kiedy go widziałam, kiedy był już taki słaby i błagał o pomoc, przypomniały mi się nasze wycieczki, spacery - gdy był młodziakiem i śmigał na całodzienne wyjścia i ten ostatni kiedy okazało się że Am nie jest w stanie już zrobić swojej codziennej trasy wzdłuż bulwarów, bo kładzie się ciężko dysząc i pokasłując...

afery,wizyty w klinice... pogryzienia, i to że zawsze trzymałam go mocno, chodził w kagańcu, a jednak zawse mieliśmy pecha bo i tak coś do nas doleciało i się pogryzło...

Teraz wszystko jest zupełnie inne - spacery z Waldkiem sa niemalże sielanką, nie ma tych ścin między ludźmi, nienawiści (że ktoś akurat z psem wylazł wtedy co i ja), nie uciekam przed sąsiadkami z psami ( a właściwie uciekam tylko przed jedną :P), nie mam miejsc w które bym nie mogła pójść i mogę z każdym psiarzem porozmawiać,a czasem nawet jestem dumna z uniwersalności Warchliny.

Mimo wszystko, Am był tym jedynym, najlepszym, choćby nie wiem ile miał występków na swoim koncie.

Link to comment
Share on other sites

Dobra, żeby nie zdechło to dodaję foty obiecane ;)

 

dziadowe ale są ;)

 

aduch.jpg

do tego mam sentyment przez jego głowę - coś mi się w niej podoba.

Ogólnie mam kolejną fazę pt " mój piesek jest piękny!" i zaczynam znowu być zadowolona z jego wyglądu i ogólnego stanu. Chyba najgrosze minęlo, już mu się poprawiła sierść, trochę się wypełnia w żebrach, a i psychicznie chyba już dobrze się czuje, dośc odważnie i pewnie siebie.

 

I Franchlina

dhjegee.jpg

 

Kinia go uwielbia! Zostali oficjalnie przyjaciółmi. Nazywa go świnką i chodzi za nim i pocharkuje :D A on odwzajemniając jej uczucie goni za nią i próbuje jej wyszarpać zawieszone na sznureczkach rękawiczki.

Przecholera z tym łapaniem - ostatnio prawie przegryzł nowiutką smycz i obrożę, którą dostał od Majkowskiej na mikołajki...

 

 

 

fbrbr.jpg

 

fdfefees.jpg

 

fefe.jpg

Link to comment
Share on other sites

Bardzo ładnie się zachowuje wsród psów. Wcale nie jest takim szaleńcem, że nie umie kontaktu i wyrywa mięcho...

Fakt faktem nie do końca czasem wiem czy on abyu na pewno umie się porozumieć z tymi psami, ale goni z nimi, obserwuje i jest ok. Szczególnie że wśród byczków wygląda jak ich boss ;)

 

fefefe.jpg

 

fefefefedd.jpg

 

fiejeje.jpg

 

fkinia.jpg

 

fkiniiii.jpg

Link to comment
Share on other sites

a cooo,to nie jest normalne u dojrzałych dominujących samców? :evil_lol:

Ten typ tak ma i będzie miał ;)

 

E, co jak co ale Warchlina jest porządny wujek i nie wyrywa z rączek, dopiero jak spadnie , zostanie porzucone lub wsadzone do psiego pyska, to uznaje możliwość konsumpcji.

 

Za to nie pojmuję czemu dostał takiego fizia na punkcie zbierania świństw z ziemi, regularnie co spacer coś wchłania i żadne "puść czy zostaw" nie wchodzi w grę, łyka i tyle widzieli... :niewiem: dawniej wystarczyło się skonsultować wzrokiem i już było wiadomo co zrobić...

Chyba wie doskonale że jest taka a nie inna sytuacja i wygląda na to że kagańcujemy się do odwołania jakimś chamskim plastikiem, bo wszyscy wkoło podnoszą hałas że trują psy już wszędzie...

 

 

 

 

 

taaak, bulwa jest niezwykła, kochana, pasuje nam jak znalazł, a my pasujemy jemu :)

 

Na owczarusia, a właściwie jego właściciela byłam zła, bo facet sobie stanął między psami i zaczął wyczesywać go i rzucać kłaki oczywiście na ziemię... Frank już wiedział co z tym zrobić, więc nawpieprzał się kłaków, a potem w domu żygał i umierał.

 

Ostatnio zaczynam bardzo być cięta na psiarzy. Chyba przechodzę w drugą grupę czyli "mamuśki z bachorami "...

Niestety, jako psiarz i matka z dzieckiem widzę cały temat - psiarze robią chamstwo, a potem dziwota że ludzie źle na niewinne psy patrzą : wszystkie trawniki zasrane (a spróbuj upomnieć czy grzecznie zasugerować żeby pozbierać!!!!), paniusie się oglądają i idą dalej albo udają że zbierają, psy się wpuszcza tam gdzie nie wolno, latają te kundle bez kagańca i ujadają na ludzi {a nie nie on się tylko boi, kompleks maleńkości}, chodnikiem przejśc nie można bo strach jak leci pies do nóg i ujada, na placyku zabaw wieczorem są zloty piesków żeby się na ogrodzonym terenie wybiegały, oczywiście kupek nie robią, bo przecież pieski się nie załatwiają a to dzieci sobie srają i sikają tam... Tragedia. Ostatnio na placyku zabaw zastałyśmy na środku na kauczukowym podłożu aż 3 gówna psie, aż niemiło wchodzić z dzieckiem, piasek ojszczany, smród, pokopane dziury pod ławkami... Nieee, szok.

Jedyny piesek który mieszka u mnie w klatce też podlewa barierki i rogi ścian z naszą wycieraczką włącznie, o 2 w nocy leci na spacerek z ujadaniem (bo piesek jest szczęśliwy, weściki tak mają że szczekają), sra nam pod balkonem...A pani do mnie sie uśmiecha i zwala na niego całą winę, oj niedobrasek.

Powoli przestaję się ludziom dziwić że nienawidzą psów, że wszystko dla psów jest zabronione i wszędzie są zakazy wejścia na tereny zielone, a jak się nie ogrodzi zakazanego terenu to się przed psami nie uchroni....

Nie wiem czy mam kryzys, pozbyc sie psa (albo dziecka ;)) czy czas zostać Strażnikiem Teksasu i gonić chamów z woreczkami...

 

 

Tak poza tym ...

miałam wspaniały dzień ;)

Tyle ludzi kochanych do mnie dziś przyszło, pamiętając o jutrzejszym mikołaju i każdy coś mi podarował, jakiś mały podarek, czekoladkę czy nawet bombonierki.... Wzruszyłam się.  Takie to miłe, nawet teściowa o mnie pamiętała i przywiozła prezenty. Ja też naszykowałam paczuszki i jutro będę wręczać, zapowiada się przyjemny dzień :):)

Link to comment
Share on other sites

Oj tak, nie ma czasu na nic, też tego doświadczam. Jeszcze nie zaczęłam weekendu a już jego koniec...

 

Więc , tak , melduję :

Frank już zdrowy. Prawie, choć ciocia średnio zadowolona z całego leczenia (ze za dużo i za drogo), ale czuje się ok.

Wczoraj na moment wieczorem zobaczyły się z Warchliną i tak łaziłyśmy szukając innego miejsca na spacery niż te cholerne okolice trucicielowe. Nie ma takich, gdzie Frank dojdzie bez uszczerbku na zdrowiu i będzie wystarczająco daleko żeby wrescie puścić spokojnie psy. Na szczęscie ten spacer bardziej można było zaliczyć do szybkiej fizjologii, więc mimo że psy na krótkich smyczach przy nogach to było całkiem miło. Choć był mały zgrzyt - przy cioci zaczynają rywalizować, więc raz zaczęło bulgotać,smycze się skrzyżowały i  nim się obejrzałam , ciocia wypuściła z rąk smycz i stała krzycząc żebym trzymała Waldka i choć trzymałam to Frank za nami leciał fikając, ale szybko to opanowałam. Tak się dzieje niestety nie pierwszy raz, za to jak jesteśmy sami to o mnie nie rywalizują nigdy - widocznie jestem zbyt słabym elementem żeby o mnie walczyć :P:P

 

 

mordka.jpg

 

Dziś natomiast wreszcie spełniłam pieska i byliśmy na spacerze dogtrekkingowym.

Na Pustyni.Coś pięknego :)

Dziś grupa była dośc spora : 4 pointery, 2 borzoje, koikerhondie (jak napisałam źle to mnie poprawić), karelski pies , toller, 12 letnia owczarka.

Teren przepiękny, wszędzie piach, idealne do biegania, Wald był wniebowzięty, szczególnie że ten tydzień miał bardzo kiepski jak o ruch chodzi...

Zdjęć mam 2 milirardy, moje plus jeszcze ukradnę :D Choć z moich jestem zadowolona średnio - aparat mi padł już na ament, przestał się otwierać obiektyw, komórka mi padła, ale dostałam na mikołajki nową i właśnie ją ogarniam, byłam wielce zajarana aparatem, ale efekty nie są jakieś specjalnie oszałamiające... Chyba ten aparat mi nie odpuści.

Póki co tylko kilka , bo mnie technika przerosła i nie mam sił edytować tego i wgrywać naprzemiennie. Jutro może coś pokradnę z fb to będzie już z górki.

 

apolllo.jpg

 

 

drzweooe.jpg

 

hhyghgh.jpg

 

hshsha.jpg

Link to comment
Share on other sites

hshshd.jpg

 

Wald poszedł na wyścigi z chartami :D I dał radę udowadniając że jest nie do zajechania.

Nie stał ani moment, nawet przy postojach szukał sposobu na siebie i żebrał o kanapki, przepijając wodą ze zmrożonego strumienia...

Dopiero w domu było widać po nim odrobinkę zmęczenia - zupełnie niechętnie wstał na wieczorną fizjologię :D

 

jdjdje.jpg

 

kdkje.jpg

 

kskskjw.jpg

 

plaza.jpg

Link to comment
Share on other sites

Drogie Cioteczki mające facebooka  zrobicie mi tą przyjemność i "zalajkujecie" moje zdjęcie biorące udział w konkursie?

Możemy wygrać karmę dla Naszych podopiecznych   :) Z góry dziękuję    :)

 

Oto ono:

https://www.facebook.com/208542519170600/photos/pb.208542519170600.-2207520000.1418805360./912607698764075/?type=3&theater

Link to comment
Share on other sites

Ale nas tu dawno nie bylo!!

Waldus piekny jak zawsze. Fajnie ze sie przeprowadziliscie, chyba spokojniej bez tesciowej? ;)

Kinia jaka juz wielka!!

 

A co do bulwy i przeziebien. Nie mozecie go wpakowac w ubranko? ;)

 

hmmm, to coś mało do nas wpadacie, bo jakos was z obecności nie kojarzę :P

Bez teściowej jest cud miód, co swoje to swoje. Nie ma porówniania.

Kinia wielka, a jaka sprytna, gada jak szalona i o swoje umie walczyć.

 

Z ubieraniem Franka jest klęska - on rozszarpuje wszystko... jak sobie potrafi sam skasować smycz to cięzko żeby kaftanka nie ruszył.

 

Ooo ile Waldkowych fotek! :sweetCyb:

 

Ciocia, jesteśmy na wiosce, wpadaj na spacerek, sesja nam sie przyda, bo ostatnio z naszym sprzętem kiepsko. Obecnie służy mi komora, więc aż wstyd takie foty dodawać...

 

 

alc%2520008.jpg

 

 

Od wczoraj jesteśmy na wsi.

Jak przyjechaliśmy śnieg leżał, ale szybko stopniał i jest błoto,w dodatku wieje jak diabli. Przeraźliwy wicher, do tego stopnia że wczoraj jak chciałam zjeść sobie obiadek na ławce przed domem to barszczyk mi porwało.

Wald wiatrem zachwycony, tyle zapaszków z lasu mu nawiewa. Goni po działce jak opętany, dawno go tak euforycznego nie widziałam, skacze w górę na 2 metry, taranując wszystko co po drodze, nieopamiętana radość.

Uszy mu powiewają na wietrze i trzęsie dupskiem , ale biega radośnie i zagania w pola, swoje ulubione, a w domu jeszcze przeplata dyskiem, szarpakiem i zabawkami...

WP_20141223_012.jpg

 

WP_20141223_016.jpg

 

WP_20141223_019.jpg

 

WP_20141223_029.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...