Jump to content
Dogomania

***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***


Majkowska

Recommended Posts

[quote name='Pani Profesor']ja żyję w konflikcie tragicznym - albo Majkowska się nie przeprowadzi i udusi teściową, albo się przeprowadzi i nie będę miała z kim spacerkować :shake:[/QUOTE]

Magda, Majkowska to ile Wy będziecie od siebie mieszkać po przeprowadzce, że taki płacz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Magda, Majkowska to ile Wy będziecie od siebie mieszkać po przeprowadzce, że taki płacz?[/QUOTE]pół miasta?
U nas jeszcze jest komunikacja taka że lepiej się powiesić niż dotransportować gdziekolwiek mpk....
No i nie wspominam że jak mnie usadzą na 11 h w pracy to nie będę miała już czasu na codzienne dojazdy i spacerki... Zmiana samej lokalizacji mnie nie zachwyca, tu było dość fajnie, bo i dla psa teren, gdzie może pobiegać, gdzie mam obeznane łąki z bażantami, dla dziecka mnostwo placyków, dobre dojście z wózkiem i psem...itd.

Link to comment
Share on other sites

Majkowska, ja teraz zauważyłam, że z Krakowa jesteś? No to mnie na spacer zaproś :loveu: Ja w Krakowie będę w przyszłym roku, bo ja tam psy kupuję, już tak tradycyjnie prawie będzie :evil_lol:
Toś z Krakowa, a jak wszystko pójdzie dobrze to w przyszłym roku jadę tam po psa dla mamy. To jeden spacer w przyszłym roku już sobie zaklep :grins:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ania!']Majkowska, ja teraz zauważyłam, że z Krakowa jesteś? No to mnie na spacer zaproś :loveu: Ja w Krakowie będę w przyszłym roku, bo ja tam psy kupuję, już tak tradycyjnie prawie będzie :evil_lol:Toś z Krakowa, a jak wszystko pójdzie dobrze to w przyszłym roku jadę tam po psa dla mamy. To jeden spacer w przyszłym roku już sobie zaklep :grins:[/QUOTE]No to zapraszam
Z briardami jeszcze nie mieliśmy przyjemności (znałam tylko sukę do której Wald sie nie zbliżał bo ona była nakręcona i kąsała, i młodziaka który go popasał więc też Wald się trzymał jak najdalej od niego) .
Skąd bierzesz psa?[quote name='Pani Profesor']dzisiaj chętnie pójdę o ile nie wylazę gdzieś z tż-tem, o standardowej porze możemy wyskoczyć :)[/QUOTE]ok, tylko błagam, chodźmy gdzieś indziej wreszcie. Już mi się skały przejadły...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']No to zapraszam
Z briardami jeszcze nie mieliśmy przyjemności (znałam tylko sukę do której Wald sie nie zbliżał bo ona była nakręcona i kąsała, i młodziaka który go popasał więc też Wald się trzymał jak najdalej od niego) .
Skąd bierzesz psa?ok, tylko błagam, chodźmy gdzieś indziej wreszcie. Już mi się skały przejadły...[/QUOTE]
Briardy potrafią pasać inne psy :evil_lol: Ale moje potrafią się też normalnie bawić, chociaż słowo "normalnie" w przypadku Tosia to jakoś tak nie gra.
Nastawiamy się na suczkę z El'bridorado tylko nie briardkę, a bearded collie. Ta sama hodowla z której jest Toś.

Link to comment
Share on other sites

Heheh razu jednego na Błoniach spotkałam szwajcara, który się zajął Waldkiem. Płakałam ze śmiechu, potraktował go jak piłeczkę, nadwał mu kierunek, tak się złościł że Wald nie idzie tak jak on chce, Wald go przeskakiwał, a ten dalej go pasł, zagradzał drogę, zaganiał :D Nie widziałam nigdy aż takiego instynktu pasieniowego u psa, który sobie po prostu biega na spacerku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']ostatnio ta DONka którą poznałyśmy też próbowała zaganiać Patryka ;)[/QUOTE]Też :D Mimo wszytsko robiła to delikatniej i jakoś mniej akcentowała to niż ten zafisiowany na ukierunkowanie Waldka szwajcar :D SWoją drogą, widzę ich wspólnie w polu :D:D
PP - nie wiem gdzie mam telefon... jakby co uprzedź pw.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']dupa, dopiero wróciłam a jeszcze zrobić obiad, zjeść obiad... pierniczę :angryy: ile się trzeba na poczcie wystać to po prostu porażka..[/QUOTE]Ja też nie jestem dziś w stanie się zgramolić, więc spacerkowanie też odpada ( a pewnie popołudniu i tak pójdę). U mnie jakiś armageddon, nie wiem czy Kinka to zaplanowała ale powoli jej nie ogarniam :D Najpierw nalewałam jej zupkę a ona siedziała na podłodze i wynalazła położony przez teściową karton po butach. Sielanka skończyła się kiedy się okazało ze w kartonie teściowa zostawiła ten cały preparat w szaszetce i mała jest cicho dlatego że już przymierza się do spożywania... Shock, człowiek stoi i patrzy a i tak nie ustrzeże, bo się nawet nie spodziewa że takie coś można zostawić jak jest małe dziecko. Znów się nakręcam żeby zrobić teściowej niezłą rozróbę, bo to już nie pierwsza rzecz dzięki której Kince mogłoby się coś stać. Kurdesz, "doświadczona " matka, a trzeba ją kontrolować bardziej niż dzidziusia, bo tu nóż odłoży, tu jakiś bigos stary, kawę czy tytoń rozsypie, a to wystające z progu gwoździe odkryje, kable stale jej poprawiam i chowam, a ona notorycznie wyciąga. A Kinka nie oszczędza w szaleństwach odwrócić uuwagi od niej ani na sekundę i też zrobić nic nie da, póki mamusia siedzi sobie to ok, ona gdzies grzecznie sobie siedzi, bawi się, przerzuca klocuszki czy naciska zabawki, ale jak się ruszę to amen.
Właśnie przed momentem mi się obsrała doszczętnie , z włosami włącznie. Żyć nie umierać...
Poszłam ją umyć, wiec najpierw złapała za otwartą paczkę proszku do prania i złapała sobie trochę ( bo jak wsuwam pod wannę w razie wu, to się wyciąga bo przecież dziecko do łazienki nie wchodzi...) a jak ją myłam to chwyciła jeszcze za kurek z gorącą wodą. Nie oparzyła się na szczęście jakoś mocno, ale już przeżycie nieszczęśliwe i chyba znów do wanny będzie miała rezerwę... Nie minęła chwila jak złapała zabawkę, wsadziła do buzi i szarpnęła tak że myślałam że zęba sobie wyrwała...Shock. Nie ogarniam jej, nie ogarniam :D

Link to comment
Share on other sites

Z innej beczki - ważne pytanie - czy którejś się zdarzyło że jej zniknęły przelane pieniądze z konta. Zdenerowowałam się że aż mi słabo , nastawiłam w kuchni laptopa żeby przelać ojcu kasę (sporą, bo na remont i karmę dla psa), puściłam przelew żeby się mielił i poszłam do pokoju z dzieckiem, a teściowa przyszła i mi tego laptopa odłączyła z kontaktu, a że on nie funkcjonuje na baterii to od razu zgasł... Jak zobaczyłam czarny ekran to myślałam że zemdleję, weszłam na konto i tam nie ma tej kasy, ani w przelewie ani w koncie, zostałam z jakimś śmiesznym groszem i martwię się bo zawsze po przelewie mi przychodził sms że przelano to i tamto, teraz nic... Mam nadzieję że tylko spanikowałam i kasa się okaże że jest... (dla pocieszenia powiem że kiedyś przelałam grosika znajomej na bezdomniaki i Kinka mi wyłączyła w tym momencie kompa i też kasa się odjęła, a ona mówi że do tej pory jej nie znalazła na koncie...)

Link to comment
Share on other sites

u mnie się tak nie zdarzyło, ale myślę, że nie będzie problemu z odzyskaniem, jeśli to jakiś błąd systemu.
w końcu skoro nie ma tych pieniędzy ani u nadawcy, ani u odbiorcy, to muszą być gdzieś 'w trakcie' ;) nie sądzę, że przepadły, nawet jeśli to jakiś error.
może zadzwoń na infolinię do swojego banku?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']To że mnie śledzisz Pani Detektyw na FB :diabloti:[/QUOTE]Jak już mówiłam nie czaję się nikomu w życiu, zerknę, ot tyle, a sam Fb mi potrzebny do zupełnie czego innego niż do oglądania co która moja koleżanka jadła na obiad ;)

Kochane cioteczki, czy ja już pisałam że zamówiłam Wartkuniaczce karmę - HD Natur Croq Lamb&Rice?
Pluję sobie teraz w brodę, ale nie miałam jak popatrzeć po necie, bo mi nic się nie wyświetla... Kumpela mi podesłała jakąś tanią karmę na allegro, gość nazywa się DogMaster, próbował coś ktoś od niego ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...