Jump to content
Dogomania

Meszki - jak Wy sobie z tym radzicie??


Greven

Recommended Posts

Każdej wiosny jest inwazja meszek, ale w tym roku szczególnie, bo zima była lekka. Konie dostają szału, a te małe potworki dobrały się również do psów! Najgorzej wygląda Tanga, bo ma goły brzuszek:

[IMG]http://i120.photobucket.com/albums/o199/Pro_Equo/DSC03638.jpg[/IMG]

Czym zabezpieczacie psy przed meszkami, co na nie działa?
W jaki sposób łagodzić u psa podrażnienia po ugryzieniach?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 52
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Meszki są w tym roku??? A to dziady wstrętne! :angryy:
Ale jak są meszki, to chyba nie ma komarów, dobrze kombinuję? :niewiem:
Za parę dni wyjeżdżam na działkę w lesie, zjedzą nas nam żywcem! :cool1:

W zeszłym roku Sonie dziabnęła osa w wargę. Warga jej tak spuchła, że Sonia wyglądała jakby wypchała sobie policzek ogromnym kotletem mielonym :evil_lol:
Dałam jej wtedy wapno (pół tabletki, Sonia waży ok. 18-20 kg.) i po paru dniach opuchlizna zeszła. przy okazji się dowiedziałam, że Sonia nie jest uczulona na jad ós (pszczół?)

Ale z tymi meszkami to mnie podłamałyście :placz: Ja mam maskakryczne odczyny alergiczne po ich ugryzieniach :placz:

Link to comment
Share on other sites

Behemot, meszki są każdego roku :razz:
Ich obecność nie przeszkadza komarom. U mnie jest jedno i drugie.

Na szczęście okres inwazji meszek to tylko kilka dni, maks dwa tygodnie. Ale za to ich natężenie i kąśliwość jest niebywała. Musiałam zamknąć konie w stodole, bo dostały szału, połamały ogrodzenia. W ciągu paru godzin meszki pokąsały je do krwi, szczególnie jednego źrebaka.

Jednak pierwszy raz spotkałam się z atakiem na psa... :roll:

P.S. Weterynarz polecił mi skrapianie (siebie i zwierząt) olejkiem waniliowym. Podobno meszki go nie lubią.

Link to comment
Share on other sites

Ja w tamtym roku psa psikałam środkiem dla koni... był skuteczny. Mnie gryzły a psa nie tykały.
Co do olejku to fakt, komary też nie lubią... i moge Ci zagwarantować, że po jednym dniu Ty też go nie będziesz lubił.

Link to comment
Share on other sites

IN, ja niestety [B]już[/B] go nie lubię...
Jaki preparat dla koni stosowałaś?

Behemoth, meszki są co roku, bo niby gdzie by miały być, gdyby ich nie było? :razz: Tylko, że może ich być zauważalnie (odczuwalnie) dużo, lub tak mało, że myślisz, że ich nie ma :evil_lol: Najgorszy jest okres - nie wiem, czy wylęgu, czy godów - który trwa kilka / kilkanaście dni i przypada zwykle na przełonie kwietnia i maja... czyli teraz. Na moich terenach to rokrocznie straszna plaga, wszyscy zamykają zwierzęta (konie, krowy), mało kto wyjeżdża końmi do pracy w lesie, a jeśli ktoś jest uczulony na meszki, to szczerze współczuję...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']IN, ja niestety [B]już[/B] go nie lubię...
Jaki preparat dla koni stosowałaś?
[/quote]
Ohhh nie powiem Ci tak z pamięci... Jak znajde w domu opakowanie to sdprawdzę... Ja stosowałam na swoim, moja koleżanka na bokserze i była rewelka, mucha nie siada ;-). Wcześniej to to paskudztwo dosłownie im do oczu właziło, po spsikaniu jakby wogóle ich nie było. Tylko to psikanie trzeba powtarzać a na pysk wcierać (naszym strasznie jakoś na głowe szły)... Było tak skuteczne, że zastanawiałyśmy się z koleżanką czy same się nie powinnyśmy spsikać ;-)
Może warto by było koniarzy podpytać, które środki są dobre... my kupiłyśmy coś co akurat było ;-) Konie podobno mają skóre i sierść równie delikatną jak psy... a meszki i komray tną je jeszcze chętniej.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam wrażenie, że te wszystkie robactwa jakoś uodparniają się na preparaty z roku na rok. Pamiętam jeszcze czasy, gdy na muchy i gzy smarowało się konia wodą z octem i czosnkiem - przez godzinę jazdy był spokój. Przez lata kupowałam coraz to nowe preparaty, a efekty widzę coraz mizerniejsze. Muchy, jak muchy - koń ma grzywkę i ogon, poradzi sobie. Najgorsze są gzy, no i te cholerne meszki. Meszki potrafią zabić konia, zadusić, gdy nawłażą do nozdrzy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wiska']Najleprzym sposobem jest posmarowanie(ja zawsze smaruje siebie ,psa i konia:cool3: ;) ) olejkiem waniliowym(takim dodawanym do tortow czy ciast),nie wiem czemu ,ale stosuje to juz z 2lata i zawsze skutkuje.:lol:[/quote]
Już o tym pisaliśmy - zapach jest nie do zniesienia na dłuższą metę (przez godzine czy dwie się cieszysz, że tak ładnie pachnie, potem zaczyna się zbierać na wymioty). Ja stosowałam to kiedyś jak spływy robiłam... ale jak 20 osoób za moją radą się tym wypachniło i zasiadło do obiadku przy ognichu to można było zejść. Wole teraz sama chodzić pogryziona niż żyć w oparach wanilii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kofee']Ja się tak zastanawiam, jak psy znoszą takie zapachy. Bo w końcu mają ileś tam razy lepszy węch. Chociaż zapach Preventica jakoś mojej nie przeszkadza... (mam nadzieję)[/quote]
Wątpie żeby olejek waniliowy (który wali na 10 km) był dla nich przyjemny. To wyjątkowo duszący zapach i na pewno psiak się męczy.
Ja na serio polecam spróbować z końskimi środkami. Jak na psa są stosunkowo niedrogie (czyt. butla jest na konia, pies mniejszy, czyli baaardzoooo wydajna). Są delikatne (koń naprawde ma wrażliwą skórę). I są skuteczne, przynajmniej dla istoty tak małej w porównaniu do konia.
Ja w tym roku pewnie też kupie, bo 40-50 zł na sezon to nie tak wiele, a pies się nie męczy (my bardzo często bywamy nad rzeką i w okolicach wilgotnych).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sonix']u mnie meszki tylko w kuchni urzędują i jeszcze ich nie ma[/quote]
Na pewno myślimy o tych samych meszkach? :razz:

MESZKI
W Polsce specjaliści doliczyli się około 50 odmian meszek. Są nieco mniejsze od komarów, żywią się też krwią. Meszki najczęściej występują na podmokłych terenach. Groźne są tylko samice meszek i tylko w dzień, zwłaszcza po południu i wieczorem. Atakują chmarami krowy, konie, świnie, owce, drób i ludzi. Wciskają się wszędzie - do uszu, nosa, wpadają pod powieki i do gardła. Lubią miejsca pokryte cieńszą i delikatniejszą skórą. Nie przenoszą chorób, ale wydzielają silnie toksyczną ślinę, a ich ukąszenia mogą powodować - częściej niż w przypadku komarów - obrzęki, zaczerwienienia i wysoką gorączkę. Jeszcze gorsze są kaczmany, czyli jakby miniaturowe kopie komarów, które tną przez ubranie, a ropne ślady po ukłuciach pozostają przez kilka dni. U niektórych osób szczególnie wrażliwych czy mających wysokie ciśnienie nawet delikatne pokąsanie może spowodować reakcję alergiczną. Można wtedy zastosować fenistil, żel łagodzący i zażyć wapno, które ma właściwości odczulające.

[I]źródło: [/I][URL="http://www.rgabrysz.konin.lm.pl/owady.html"][I]http://www.rgabrysz.konin.lm.pl/owady.html[/I][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Greven']Na pewno myślimy o tych samych meszkach? :razz:

MESZKI
W Polsce specjaliści doliczyli się około 50 odmian meszek. Są nieco mniejsze od komarów, żywią się też krwią. Meszki najczęściej występują na podmokłych terenach. Groźne są tylko samice meszek i tylko w dzień, zwłaszcza po południu i wieczorem. Atakują chmarami krowy, konie, świnie, owce, drób i ludzi. Wciskają się wszędzie - do uszu, nosa, wpadają pod powieki i do gardła. Lubią miejsca pokryte cieńszą i delikatniejszą skórą. Nie przenoszą chorób, ale wydzielają silnie toksyczną ślinę, a ich ukąszenia mogą powodować - częściej niż w przypadku komarów - obrzęki, zaczerwienienia i wysoką gorączkę. Jeszcze gorsze są kaczmany, czyli jakby miniaturowe kopie komarów, które tną przez ubranie, a ropne ślady po ukłuciach pozostają przez kilka dni. U niektórych osób szczególnie wrażliwych czy mających wysokie ciśnienie nawet delikatne pokąsanie może spowodować reakcję alergiczną. Można wtedy zastosować fenistil, żel łagodzący i zażyć wapno, które ma właściwości odczulające.

[I]źródło: [/I][URL="http://www.rgabrysz.konin.lm.pl/owady.html"][I][URL="http://www.rgabrysz.konin.lm.pl/owady.html"]http://www.rgabrysz.konin.lm.pl/owady.html[/I][/URL][/URL][/quote]
A racja :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog_master']U mnie w czesci ogrodu pojawiaja sie meszki, ale co zrobic, po prostu psa pilnuje, co by za dlugo tam nie przebywal...

Tak BTW... moj Kubuś ma ostatnio nowa "rozrywke" - łapanie bąków! :/ Grrr... wiec dla nas meszki to nie problem... :/[/quote]

[B]bąki nie gryzą..............znaczy się jeżeli chodzi o trzmiele....:cool3::cool3:
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...