Jump to content
Dogomania

Rudy i Pysia już w DS :) Bury za TM :(


Mortes

Recommended Posts

Mattilu kochana, nie rycz, Rudasek idzie do zakochanej w nim Pańci (już znalazła legowisko budkę, bo Rudasek lubi budki...). Poza tym, wiesz, domek Rudaska jest całkiem niedaleko ode mnie :grins:  więc możesz być spokojna   :buzi: no i mam obiecane zdjęcia Rudego z nowego domku :)

Link to comment
Share on other sites

Mattilu kochana, nie rycz, Rudasek idzie do zakochanej w nim Pańci (już znalazła legowisko budkę, bo Rudasek lubi budki...). Poza tym, wiesz, domek Rudaska jest całkiem niedaleko ode mnie :grins:  więc możesz być spokojna   :buzi: no i mam obiecane zdjęcia Rudego z nowego domku :)

 

Oj to dobrze. Bo muszę Ci powiedzieć, że mi Rudasek, choć go na oczy nie widziałam, bardzo zapadł w serce. Od dawna mu kibicuję i śledzę jego losy, on ma w sobie taką wolę życia, że aż coś. A poryczałam się ze wzruszenia, że wreszcie ten poniewierany psiak będzie miał DOM. I cały czas jestem niezmiernie wdzięczna Izie za ten jej niesamowity upór, wytrwałość, serce. Jeżdziła do tego domu, choć była przeganiana i dawano jej do zrozumienia, że tylko zawraca głowę. Wydawało się, że już się nic nie da zrobić, że los Rudaska, tak jak Burego i Pysi jest przesądzony. A jednak nie. Udało się, bo Iza nie poddaje się chyba nigdy. I Rudasek tak samo. :iloveyou: 

Link to comment
Share on other sites

Mattilu, nie bez kozery jestem obecna na niektórych wątkach Izy. Bardzo doceniam to niemalże szaleńcze serce dla psiaków, ale też wiem że trzeba Izę i Krzysia w tym wspierać zdecydowanie. W każdym zakresie, także emocjonalnym, bo to nie są proste sprawy. Ale tylko - RAZEM - możemy wspólnie zrobić coś konstruktywnego, np. wyleczyć, wykastrować, ogłosić i znaleźć fajny domek np. Rudaskowi. Też dzęki wsparciu, Mortes ma świadomość, że jeśli kolejny raz potknie się o psią / kocią biedę, to nie zostanie z tym sama. Co tu więcej pisać :)    

Link to comment
Share on other sites

Oj to dobrze. Bo muszę Ci powiedzieć, że mi Rudasek, choć go na oczy nie widziałam, bardzo zapadł w serce. Od dawna mu kibicuję i śledzę jego losy, on ma w sobie taką wolę życia, że aż coś. A poryczałam się ze wzruszenia, że wreszcie ten poniewierany psiak będzie miał DOM. I cały czas jestem niezmiernie wdzięczna Izie za ten jej niesamowity upór, wytrwałość, serce. Jeżdziła do tego domu, choć była przeganiana i dawano jej do zrozumienia, że tylko zawraca głowę. Wydawało się, że już się nic nie da zrobić, że los Rudaska, tak jak Burego i Pysi jest przesądzony. A jednak nie. Udało się, bo Iza nie poddaje się chyba nigdy. I Rudasek tak samo. :iloveyou: 

Mattilu kochana ale z Pysią jest ok. Ją Mortes zabrała z tego domu na samym pocątku i już na początku czerwca 2013r, wstawiała link do zdjęcia z nowego domku, nie pamiętam czy fotki też ... Wróciłam do tego okresu na wątku i aż sprawdzałam jak to z tym domkiem było ale fotek nie szukałam :oops: .   

Link to comment
Share on other sites

Mattilu kochana ale z Pysią jest ok. Ją Mortes zabrała z tego domu na samym pocątku i już na początku czerwca 2013r, wstawiała link do zdjęcia z nowego domku, nie pamiętam czy fotki też ... Wróciłam do tego okresu na wątku i aż sprawdzałam jak to z tym domkiem było ale fotek nie szukałam :oops: .   

Jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa z powodu popełnionej pomyłki:-) Dzięki :-)

Link to comment
Share on other sites

Mattilu, nie bez kozery jestem obecna na niektórych wątkach Izy. Bardzo doceniam to niemalże szaleńcze serce dla psiaków, ale też wiem że trzeba Izę i Krzysia w tym wspierać zdecydowanie. W każdym zakresie, także emocjonalnym, bo to nie są proste sprawy. Ale tylko - RAZEM - możemy wspólnie zrobić coś konstruktywnego, np. wyleczyć, wykastrować, ogłosić i znaleźć fajny domek np. Rudaskowi. Też dzęki wsparciu, Mortes ma świadomość, że jeśli kolejny raz potknie się o psią / kocią biedę, to nie zostanie z tym sama. Co tu więcej pisać :)    

Święte słowa.

Ja ,całkiem nieświadomie ,przyczyniłam się do zgryzoty na początku pobytu Rudaska u Izy.

Wiadomo klawiatura nie odda tego co serce mówi.Czasami jakieś słowo opacznie zrozumiane może wielki ból spowodować.

Cieszę się,że szybko wszystko wyjaśniłyśmy,ale od tamtej pory 2 , 3 razy czytam post zanim nacisnę klawisz "odpowiedz"

 

Szykuj się malizno ruda,to już ostatnie Twoje dni w Białogonkowie.

Nareszcie będziesz miał własnego ludzia /a nawet kilku ludzi/przed którymi swoje cudne minki będziesz mógł prezentować.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli Rudzik zamieszka niedaleko naszej Usiatki, to i Tobie będzie do niego blisko w grudniu, Mattilu! Może się razem na poadopcyjną wybierzecie... ;)

 

Ma ogromną prośbę: gdyby zadzwonił jeszcze jakiś sensowny telefon z ogłoszeń Rudaska, zapiszcie proszę i dajcie znać. W Makowie Maz. jest taki bezdomny psiaczek, koczujący pod jednym z bloków. Na razie pojawia się i znika, dokarmiany przez Konfirm13. Ale po pierwsze robi się coraz zimniej (a on nie ma żadnego porządnego schronienia), a po drugie, może wreszcie zacząć komuś przeszkadzać, a wtedy hycel i prosta droga do Radys :(

Link to comment
Share on other sites

Nutusiu, pewnie że damy znać w razie chętnego telefonu; tyle że (jak widzę) ludzi ogarnia już gorączka przedświąteczno - noworoczna i są coraz bardziej zajęci tym, z czym muszą zdążyć do końca roku i chyba telefony o psiaki zawieszą się chwilowo (obym się myliła). 

 

Dlatego tak bardzo mi zależało, żeby Rudaskowi znaleźć domek w listopadzie, że prawie codziennie odświeżałam jego ogłoszenia i dużo miał ogłoszeń promowanych (w sumie na 28 portalach ogłoszeniowych). Udało się :) Rudusiu kochany, malizno śliczna :loveu:  pojutrze jedziesz do swojego domku - takiego już na zawsze   :bigcool:

Link to comment
Share on other sites

Ale tylko - RAZEM - możemy wspólnie zrobić coś konstruktywnego, np. wyleczyć, wykastrować, ogłosić i znaleźć fajny domek np. Rudaskowi. Też dzęki wsparciu, Mortes ma świadomość, że jeśli kolejny raz potknie się o psią / kocią biedę, to nie zostanie z tym sama. Co tu więcej pisać :)    

 

Pięknie to wyraziłaś Małgosiu :loveu:

 

Znowu się popłakałam przed monitorem w pracy, ale to już jest norma, więc moi pracownicy nawet nie pytają o co chodzi :megagrin:

Rudasku, bądź szczęśliwy kochany, wspaniały psiaku! Wyczekałeś się, ale teraz będzie już tylko lepiej i lepiej i lepiej :loveu:  jakby coś było potrzebne, to też jestem do dyspozycji w Warszawie.

Link to comment
Share on other sites

Ewuś, dziękuję serdecznie, bo nie ukrywam że jest mi lżej na duszy wiedząc, że mogę liczyć na wsparcie bardzo doświadczonych dogomaniaczek, co jest naprawdę cenne   :Rose:

Planujemy odebrać Rudaska w sobotę w Radomiu w ok. godz. 10 tej i dowieźć do Jego domku. Przebieg sobotniej podróży opiszę. Mam zapewnienie z domku Rudaska że będą zdjęcia i relacje z Jego pobytu - jak to będzie w praktyce - zobaczymy. Nie to, że sceptyk zaraz jestem, ale powiedzmy że lubię mile się rozczarować.

I oczywiście, ciocie kochane, trzymamy wciąż kciuki za Rudaska, czarujemy na zaś - oby wszystko było dobrze :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...