Jump to content
Dogomania

Żywienie psa marketówkami


stepelkaa

Recommended Posts

Witam, ostatnio nurtują mnie wszystkie te sprawy żywienia psa ;)

Otóż tak od początku zacznę, że nie chciałabym, żeby ktoś mnie źle ocenił, pytam bardziej teoretycznie i mam nadzieję, że nikogo mój wątek nie zdenerwuje .

To tak, moja suczka przez pierwsze 5,5 roku swojego życia była karmiona karmami marketowymi ( byłam pewna że takie Chappi czy Pedigree jest lepsze od np. karmy tesco czy winnera z biedronki no i jadła głównie Chappi) - nawet jako szczenię dorastała na pedigree junior. Dostawała jedynie coś z obiadu ( ale tylko to co nie jest dla psa trujące) Wyniki badań świetne, zdrowie świetne, kondycja świetna, brak jakiegokolwiek łupieżu.
Pół roku temu zaczęłam się zagłębiać w tematy żywienia psa i zaczęłam od Brita, wszystko było ok, potem Brit/Royal. Nie dawno zaczęłam gotować + suplementować. a sunia? sunia dostała alergii ( prawdopodobnie na kurczaka, ponieważ po odstawieniu objawy przechodzą, testów nie miała robionych)

I teraz zastanawiam się, czy był sens cokolwiek zmieniać. [COLOR=#0000cd]Czy karmicie swoje psy dobrymi karmami?[/COLOR] Każdy z was? Bo na forum natykam się na ogólną krytykę karm marketowych ( z czym się zgadzam, ach w końcu te 4 % mięsa, cóż za ilość!) [COLOR=#0000cd]Ale czy naprawdę każdego z was stać na drogie karmy ?
[/COLOR]Proszę tylko, żeby osoby które nawet by się przyznały nie spotkały się zaraz w falą krzyków. Ja właśnie proszę o wyrażenie prawdziwego zdania na ten temat.
[COLOR=#0000cd][/COLOR]
Czy znacie/ zdarzyły się wam przypadki, kiedy pies z jakiegoś powodu ucierpiał przez to, że jadł karmy z niższej półki?

I tak moje zastanowienia opieram głównie na tym, że .. no podam przykładowe żywienie psów z mojego otoczenia:

* sunia lat 11, od zawsze je zwykła karmę plus kaszę z kurzymi łapkami bez suplementacji i resztki wraz z kośćmi drobiowymi- trzyma się świetne
* dwa psy lat 7 i 2 - zwykła sucha karma plus gotowane i resztki- trzymają się świetnie
* psy- karma niskiej jakości plus wszelkiej maści resztki i gotowane ( dożywają w tym domu np. 16 lat, bernardyn 13)
* psy karmione kaszą z łapkami kurzymi, bądź warzywami z koścmi i łapkami oraz owsem ( także żyją długo)
* psiak karmiony całe życie Chappi + smażoną kiełbaską z cebulką - ma już 10 lat i czuje się świetnie

dodam, że psiaki kondycja świetna, bez jakiś chorób skóry itd.


z tego wynika, że mój pies je najlepiej ze wszystkich osób które znam ;)

I właśnie, czy to na naprawdę tak wielkie znaczenie? Czy ile ma żyć tyle żyć będzie, jak myślicie i profilaktycznie badania żeby sprawdzić co i jak i już można karmić "prawie czymkolwiek"? Osobiście uważam, że jak kogoś stać to wiadomo- lepiej więcej pieniążków w psiaka wpakować, ale czy to ma znaczenie? Ponawiam pytanie, czy znacie przypadki ucierpienia psa przez to, że jadał gorzej ?

Link to comment
Share on other sites

Ja też jak max był szczeniakiem karmiłam go pedigree junior bo tak nam kazali ci od kogo go kupiliśmy , ja również dołączam się do pytania a co myślicie o dodaniu kociej saszetki do chrupek? Max chętniej wtedy zjada karmę , czy to może być szkodliwe? wiem że pewnie będziecie pisać ze za dużo białka ale to tylko dodatek do karmy! :)
Może to dziwne ale każdy sznaucer chyba najlepiej czuje się po chappi też kiedyś karmiła jak odstawiłam zaczeły się wymioty;(

Link to comment
Share on other sites

Dopóki człowiek nie ma dokładniejszych informacji od składu na etykiecie, dopóty nie będzie wiedział czym tak naprawdę psa karmi. Karma może mieć nawet 80% mięsa, co z tego, skoro np. kurczaki na karmę są karmione świństwem. Gdyby człowiek wiedział jak wygląda dokładny proces tworzenia karmy wraz z informacjami na temat składników, to pewnie nie miałby dylematu nad tym, którą karmę wybrać. Pozostaje próbować i patrzeć, która karma najlepiej służy psu. Ja mam obecnie paczkę Arden Grange i widzę, że psu lepiej służy Purina Active z nieco niższej pułki. Chappi, Frolic biorę w małej ilości i mieszam z treserkami. Generalnie gotuję psu, ale nie zawsze mam czas. I jak nie mam czasu, to najlepiej jak podam psu tanią puchę mokrego z Biedronki wymieszaną z jajkiem i jakimiś warzywami na surowo.
Żarcie to nie wszystko. Jest wiele czynników zewnętrznych, które wpływają na żywotność psa. Pomijajac genetyczne aspekty. To trochę tak jak z ludźmi. Możemy odżywiać się b. zdrowo, a mimo to np. stres nam odbierze kilka lat.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Ja na początku posiadania Fuksa też karmiłam go Pedigree i takimi innymi śmieciami, ale teraz staram się wybierać coś z wyższej półki, może to nie Acana, ZiwiPeak, Fromm Family itp. ale zawsze to lepsze od tych marketówek. Czasami się zdarzy, że kupię Pedigree czy Chappi dla odmiany, ale zazwyczaj są to opakowania 500 g... : D
U weterynarzy zazwyczaj można kupić tylko Royal Canin, ale to przecież nie dużo lepsze od tych marketówek... : C[COLOR=#3E3E3E][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxColliexxx']
U weterynarzy zazwyczaj można kupić tylko Royal Canin, ale to przecież nie dużo lepsze od tych marketówek... : C[/QUOTE]
Otóż to - przez siedem lat posiadania psa raz jeden spotkałam weta (nawiasem mówiąc w podgórskiej pipidówce), który sprzedawał Nutram.
A tak to tylko Royal i Eukanuba. Arion czasem.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='d_mich']Dopóki człowiek nie ma dokładniejszych informacji od składu na etykiecie, dopóty nie będzie wiedział czym tak naprawdę psa karmi. Karma może mieć nawet 80% mięsa, co z tego, skoro np. kurczaki na karmę są karmione świństwem. Gdyby człowiek wiedział jak wygląda dokładny proces tworzenia karmy wraz z informacjami na temat składników, to pewnie nie miałby dylematu nad tym, którą karmę wybrać.[/QUOTE]
Odniosę się do tej wypowiedzi. Po pierwsze: pokażcie karmę, gdzie na etykiecie jest napisane, że zawiera np. 40% [B]mięsa[/B] z kurczaka (czy z innego zwierzęcia). Zwykle na etykietach karm jest napisane, że zawiera [B]40% kurczaka[/B] a to wielka różnica ;). Do karm nie trafia bowiem mięso z kurczaka. Trafiają pióra, dzioby, dzwonki, grzebienie, w najlepszym wypadku kurze łapy, czy inne odpadki, których już naprawdę nie da się do niczego wykorzystać. Białko znajdujące się w piórach nie jest białkiem łatwo przyswajalnym dla psa. Jego obecność w karmie podnosi więc "statystyki", ale ile z tego białka wykorzysta organizm naszego psa, to wie tylko organizm naszego psa ;). Na etykietach podawana jest też zawartość w karmie białka surowego- np. 26%. Jest to dla nas niby czytelna informacja, ile białka zawiera karma, jednak znów pamiętajmy, że białko białku jest nierówne, nie każde jest tak samo łatwo przyswajalne.
Producenci robią wszystko, żeby właściciele dawali się oszukać etykietkom karm. Używają ładnych słówek, nie podają szczegółów (gdyby podawali, nie wiadomo, czy ktokolwiek by kupował ich karmę ;) ).

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='aleola']Odniosę się do tej wypowiedzi. Po pierwsze: pokażcie karmę, gdzie na etykiecie jest napisane, że zawiera np. 40% [B]mięsa[/B] z kurczaka (czy z innego zwierzęcia). Zwykle na etykietach karm jest napisane, że zawiera [B]40% kurczaka[/B] a to wielka różnica ;). Do karm nie trafia bowiem mięso z kurczaka. Trafiają pióra, dzioby, dzwonki, grzebienie, w najlepszym wypadku kurze łapy, czy inne odpadki, których już naprawdę nie da się do niczego wykorzystać. Białko znajdujące się w piórach nie jest białkiem łatwo przyswajalnym dla psa. Jego obecność w karmie podnosi więc "statystyki", ale ile z tego białka wykorzysta organizm naszego psa, to wie tylko organizm naszego psa ;). Na etykietach podawana jest też zawartość w karmie białka surowego- np. 26%. Jest to dla nas niby czytelna informacja, ile białka zawiera karma, jednak znów pamiętajmy, że białko białku jest nierówne, nie każde jest tak samo łatwo przyswajalne.
Producenci robią wszystko, żeby właściciele dawali się oszukać etykietkom karm. Używają ładnych słówek, nie podają szczegółów (gdyby podawali, nie wiadomo, czy ktokolwiek by kupował ich karmę ;) ).[/QUOTE]

"[B]Suszone mięso[/B] ze szwajcarskich kurczaków 29%, gotowane na parze ziemniaki 16%, pełnowartościowy brązowy ryż, suszona ryba z morza arktycznego 6%"
To jest początek składu pewnej karmy, jak dla mnie jednej z nielicznych, które mi pasują pod względem składu.
Jak widzisz nie dość, że ma 29% MIĘSA, to jeszcze to mięso jest SUSZONE. Dobrze zauważyłaś, że mięso z kurczaka a kurczak to ogromna różnica, ale 40% mięsa to mniej niż 29% suszonego mięsa ;)

Link to comment
Share on other sites

Wcześniejszy pies z powodu mojej niewiedzy i oszczędności mamy jadł Chappi, ale w wieku 6 lat musiał zostać uśpiony ze względu na za późno wykrytego raka prostaty (chociaż walczyliśmy przez rok, wykładaliśmy sumy z trzema zerami i robiliśmy za pielęgniarki). Mój teraźniejszy pies był żywiony przez mamą przez prawie rok chappi i innymi tego typu. Wszytko było OK. poza łupieżem. Wzięłam psa do siebie i przeszliśmy na Butchersa na zmianę z "Optymalną Dietą" z Rossmana (półwilgotna 14% mięsa), raz w sytuacji awaryjnej przez trzy tygodnie jadła realowską karmę. Potem zaczęłam kupowac na wagę Bosha, Brita i Purinę Pro Plan, ale nie wyszło to tanio. Na chwilę obecną, czekam na wypłatę i zamawiam Fitmin, miesięcznie wychodzi mnie dwadzieścia parę złotych, co przy karmie na wagę i Butchersie jest dużą oszczędnością. Gdybym żywiła psa Chappi różnica jest w wysokości ponad 10zł na miesiąc, więc rozumiem, że kogoś na to nie stać. Chociaż ja jako studentka dorabiająca 700zł miesięcznie też myslałam, że mnie nie stać. A się dało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='knypasek'] Gdybym żywiła psa Chappi różnica jest w wysokości ponad 10zł na miesiąc, więc rozumiem, że kogoś na to nie stać.[/QUOTE]a ja tego nie rozumiem, bo jak kogoś nie stać, aby pies jadł porządnie, to niech go nie bierze pod swój dach. Zywienie to tylko jedno, a wet, pielęgnacja, ochrona przed pchłami i kleszczami. Nie mówie ze ma jeść najdroższe karmy, ale chociaż nie je takie gdzie tego mięsa jest przyzwoicie

Link to comment
Share on other sites

Dobra karma nie musi być droga, bo często ma mniejsze dawkowanie od marketówki. Jeśli wyliczymy sobie dzienną dawkę często wychodzi podobnie do karmy z marketu, a Brit chyba nawet taniej. Oszczędzamy też sporo jeśli kupujemy duże opakowania.

[quote name='Monika i Max :)']ja również dołączam się do pytania a co myślicie o dodaniu kociej saszetki do chrupek? [/QUOTE]
Od czasu do czasu nie zaszkodzi, ale raczej nie codziennie. A przecież można kupić różne mokre karmy dla psów, więc dlaczego dawać kocią?

Link to comment
Share on other sites

Bo koty podobno sa bardziej wybredne. Saszetki dla nich mają wymyślne smaki i z reguły większą zawartość mięsa niż w psich saszetkach. Niektórym psom tez bardziej smakuje kocie jedzenie, a skoro to przekąska lub nagroda, to czemu nie dać?
Moniko, ja czasem dosmaczam psu karmę resztkami mięsa z obiadu, kaszy/ryżu/makaronu z sosem/tłuszczykiem, ew. odrobinką masła, ale nie za dużo. Robię tak głównie wtedy, gdy mimo prób podania jedzenia 3 razy (czyli półtora dnia) nic nie skubnie z miski. No i żeby tłustsze części schabu, czy chrząstkowaty kurczak się nie zmarnował.

Edited by knypasek
Link to comment
Share on other sites

Jeśli mogę coś powiedzieć to z mojej niewiedzy moja sznaucerka przez 6 lat jadła Chappi czasem Frolic lub Pedigree i o dziwo, ani problemów ze zdrowiem ani łupieżem ;o Dopiero łupież pojawił się po przestawieniu jej na gotowane, więc wróciliśmy do suchych, z reguły Royal Canin ( mam dostęp tak co miesiąc trochę za darmo) plus Brit lub Brit Care. I zdarza mi sie kupić nadal Chappi czy np. zwykłe 500 g Careefourowskiej karmy.

Skolei u mojego chłopaka wszystkie psy są na Tescowskiej suchej, plus resztki i czasem gotowane ( bez suplementów) i mają się zdrowotnie i kondycyjnie super :) Dlatego ja już naprawdę głupieję. Większość ludzi nie wie jak karmić psa i mimo to żyje on np. 16 lat. Baardzo mnie to zastanawia..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motylek1007']a ja tego nie rozumiem, bo jak kogoś nie stać, aby pies jadł porządnie, to niech go nie bierze pod swój dach. Zywienie to tylko jedno, a wet, pielęgnacja, ochrona przed pchłami i kleszczami. Nie mówie ze ma jeść najdroższe karmy, ale chociaż nie je takie gdzie tego mięsa jest przyzwoicie[/QUOTE]
Mnóstwo ludzi przygarnia bezdomne zwierzęta, bo robi im się ich żal chociaż sami nie mogą pozwolić sobie na schab chociaż raz w tygodniu. Myślę, że pies ze schroniska wolałby jeść cokolwiek, ale ze swojej własnej miski, o którą nie musi walczyć zębami. CO do obrony przed pchłami i kleszczami. To akurat wazniejsze niż żywienie psa. Mieszkam na wsi i połowa psów chodzi z kilkoma pasozytami przyczepionymi do sierści i innymi wesoło biegającymi.

Moja babcia dawała psu całe życie pedigree, pies dożył 16 lat, dostał wylewu (raczej nie przez złą karmę), karmę z Kauflanda czy z biedronki podaje tu psom prawie każdy mieszkaniec mojej wsi. Tu każdego stać na psa, dwa lub trzy, bo pies kosztuje tyle, co wścieklizna raz na rok i 15 kilo karmy za 50 zł w zalezności od zużycia.

Link to comment
Share on other sites

dzisiaj sobie przestudiowałam skład karm w markecie i doszłam do tego ze Butchers jest najlepszy, ma najwięcej mięsa w skadzie

najsmieszniejsze są karmy które mają taki opis np "karma z mięsem z kurczaka" ten kurczak to dodatek....,
wszystkie pedigree, chappi i inne robione pod patronatem marketów są beznadziejne, ale lespze to nic np makaron z dodatkiem mięsa który wystarczy zalać wodą.....(jest taka karma dla psa:(

poza tym wyszło mi ze jakbym miała karmić tym mojego psa to kosztowało by to niewiele mniej niz karma ponoć lepsza jakosciowa np acana


co do zdrowia, znam psy które jedzą to i nic im nie jest, znam któe to jedzą i chorują, pewnie zależy to od cech osobniczych

Edited by Kirinna
Link to comment
Share on other sites

U mnie pies nigdy nie jadł karmy z marketu, ale i tak ma alergię pokarmową. Prawdopodobnie na kurczaka. Jadł już Royala, Eukanubę, Acanę i teraz jest na ZiwiPeaku. Chociaż jedząc obecną karmę znacznie mniej się drapie to i tak weterynarz kazała przejść na karmę hipoalergiczną z Royala.
Natomiast u moich dziadków wszystkie psy są i zawsze były karmione Chappi lub Pedigree i są w miarę zdrowe. Z tym, że karma jest raczej dodatkiem, bo w większość są karmione taką jakby kiełbasą dla psów z mięsnego i mięsem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kirinna']dzisiaj sobie przestudiowałam skład karm w markecie i doszłam do tego ze Butchers jest najlepszy, ma najwięcej mięsa w skadzie

najsmieszniejsze są karmy które mają taki opis np "karma z mięsem z kurczaka" ten kurczak to dodatek....,
wszystkie pedigree, chappi i inne robione pod patronatem marketów są beznadziejne, ale lespze to nic np makaron z dodatkiem mięsa który wystarczy zalać wodą.....(jest taka karma dla psa:(

poza tym wyszło mi ze jakbym miała karmić tym mojego psa to kosztowało by to niewiele mniej niz karma ponoć lepsza jakosciowa np acana


co do zdrowia, znam psy które jedzą to i nic im nie jest, znam któe to jedzą i chorują, pewnie zależy to od cech osobniczych[/QUOTE]
Widziałam kiedyś taki psi makaron instant. To jest coś w rodzaju chrupek kukurydzianych tylko z jakiejś innej mąki, albo pieczywa chrupkiego. Na opakowaniu jest napisane żeby zalać wodą i wymieszać z mokrą karmą Rafi (bo to był makaron z Rafi).

[quote name='Laetitia']Chociaż jedząc obecną karmę znacznie mniej się drapie to i tak weterynarz kazała przejść na karmę hipoalergiczną z Royala.
[/QUOTE]
Royal wcale nie jest dobrą karmą, ale sporo weterynarzy ją poleca bo chcą na niej zarobić sprzedając ją pacjentom. A ZiwiPeak jest super, zamówiłam kiedyś próbkę, ale karmić ją psów nie będę bo cena mnie przeraża. Obecnie karmię psy Boschem, a potem zamierzam przestawić je na Happy Doga Natur bo wydaje mi się lepszy a cena jest podobna.

Link to comment
Share on other sites

Moja babcia przygarnęła psa który umierał z głodu na łańcuchu. Był już w takim stanie że nie miał siły wejść do budy. Leżał wcześniej wykopanym dołku. Wyglądał jakby czekał na śmierć.

Na początku babcia karmiła psa tak jak to robiła kilkanaście lat wcześniej. Gotowała dla niego kasze, świńskie stópki, trochę warzyw i raz w tygodniu jajko.

Z powodu wieku już nie gotuje. Kupowaliśmy dla Dino suchą karmę ale nie chciał jej jeść. Babcia martwiąc się o psa zaczęła karmić go chlebem posmarowanym masłem do tego kiełbasa, plus mleko lub śmietana. Czasami dostaje ziemniaki z obiadu i inne dodatki. Surowe jajko raz w tygodniu. Co drugi dzień witaminy.

Pies szczęśliwy może ciut okrągły. Babci to nie przeszkadza uważa że jej kuchnia małemu smakuje. Mały ma opiekę weterynarza, jest szczepiony i odrobaczany. Okaz zdrowia. Pies wygląda lepiej niż mój alergik żywiony wysokiej klasy karmami.

Link to comment
Share on other sites

A ja napiszę co myślę:
Kiedyś zwierzęta na ubój były lepiej karmione niż teraz, moi rodzice długo się uczyli że trzeba czytać skład bo świństwa będą jeść. Było dla nich nie do pomyślenia że parówki to MOM i na dobrą sprawę prawie nie mają mięsa (te co mają są z górnej półki).
Skoro jedzenie dla ludzi się tak drastycznie zmieniło w przeciągu 20lat to myślicie że dla psów nie?
Przykład:
Tata uwielbiał jakąś tam ludzką puszkę (chyba tyrolską) bo miała 'tłuszczyk' i miała dużo mięsa, nasz pies (już nie żyjący) też żebrał o nią i zażerał się. Później mama zaczęła 'dbać o tatę' i przestał jeść tłuste pokarmy (w tym tą puszkę). Po kilku latach ojciec kupił swoją ulubioną puszeczkę, jak przeczytałam skład za głowę się złapałam (skłądałą się przede wszystkim ze skór i świństw!). Tłumaczenie że je świństwa nie docierały, więc chcąc udowodnić nam że ta puszka jest ok podstawił ją pod mordę psu ... pies powąchał i poszedł - nie chciał tego jeść.

Uważam że kiedyś te karmy pomimo niskiego % 'mięsa' to miały to mięso, a nie mączki z dziobów, piór, pazurów ....

Teraz z doświadczenia:
1) nasz już nie żyjący pies jadł gotowane: mięso + kasza + witaminy + skorupy jaj i surowe jaja = dożył 16 lat, trzeba było go uśpić z powodu raka...
2) Sunia znaleziona na podwórku skrajnie wycieńczona: jadła suchą Darling (ha myśleliśmy że skoro lepszy skład to świetna karma :shake: = dożyła około 4lat, była z nami 2 ... zmarła na białaczkę i wyniszczenia organizmu przez leki (wodobrzusze, pękająca do mięsa skóra, niedokrwienie tylnich łap, uciskające węzły chłonne na gardle/łapach tylnich...)
3) suka przez około 5lat: dorastała na pedigree, jadła darling, dostawała surowe mięso (w czasie rośnięcia, przez pierwsze 2 lata - tak zalecił wet i chwała mu za to), później przeszliśmy na karmę brit. Teraz suka dostaje różne karmy - akurat w tej chwili wkopałam się w royal dla 10letniego psa (bo tyle ma i jest w super formie), worek prędzej fitmina jadła. U niej myślę przejść na barfa bo zdarzają się wymioty po suchej, musi dostawać 3x na dobę inaczej masakra.
4) suka ONka: karmiliśmy na początku darlingiem, przeszliśmy szybko na BRIT wspomagający stawy + suplementy na stawy i serce + hormony bo po złej sterylce sikała po domu :shake:... Wzieliśmy ją w gdy miała około 8lat (miała mieć 2... cóż), dożyła 14lat.
4) samiec: pies z problemami żołądkowymi może dostawać wyłącznie w miarę dobre karmy (nie wiem jakim cudem po royalu nie ma biegunki). Dostawał wszystkie karmy dostępne na telekarma, dosłownie! Jedynie po: Brit care, Acana provincial, Orijen, ProPlan, royal canin (ni wiem jakim cudem) nie dostawał sraczki. Teraz je Canidae i jest ok, nie długo przejdzie na TOTW rybnego i z niego raczej nie zejdziemy.
5) sunia ze schroniska (mamy ją miesiąc): je w tej chwili canidae, będzie jadła to co Szaman (samiec).


-=-=-
Jeszcze taka refleksja. Przy 3 psach do wyżywienia które nie mało ważą (samiec 50kg, suka 30kg, 10letnia suka 16kg) do tego szczepienia, środki przeciw kleszczowe, jakieś suplementy się zdążają - człowiek naprawdę z każdą złotówką się liczy! Ja osobiście szukam dobrej karmy (jestem przez Szamana do tego zmuszona), ale takiej przy której nie zbankrutuje. Zazwyczaj szukam różnych promocji w karmach których może jeść Szaman, poza tym nauczyłam się że tania karma wcale nie wychodzi taniej!
Przykład
[B]Purina Dog Show[/B]
dla 45kg psa musi jeść - 580g karmy
[B]Firstmate Pacific Ocean Fish [/B]
45kg psa je - 390g karmy

Przecież to jest 130g karmy różnicy na dobie!
Czasem lepiej naprawdę poszukać lepszej karmy w różnych promocjach i kupować z głową mając świadomość że i pies się będzie lepiej po niej czuł niż karmić marketówką 'bo ją reklamują i pies robi 'zdrową kupkę'' :razz:

A z chorowaniem psa od karmy to jak z ludźmi, jeden musi jeść pożadnie i zdrowo bo ma takie, a nie inne geny natomiast 2gi może żyć na samej wódce i przeżyje tego pierwszego - na świecie nie ma sprawiedliwości od co.

EDIT:
[B]Andromeda[/B]: To jest włąśnie to o czym piszę, mój pies by się przekręcił na takim żywieniu i to jest moim zdaniem wina środowiska i genów...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Adzia123']Royal wcale nie jest dobrą karmą, ale sporo weterynarzy ją poleca bo chcą na niej zarobić sprzedając ją pacjentom. A ZiwiPeak jest super, zamówiłam kiedyś próbkę, ale karmić ją psów nie będę bo cena mnie przeraża. Obecnie karmię psy Boschem, a potem zamierzam przestawić je na Happy Doga Natur bo wydaje mi się lepszy a cena jest podobna.[/QUOTE]
Właśnie jestem bardzo zadowolona z ZiwiPeak. Sporo kosztuje, ale dla mojego psa 1 kg starcza na ponad miesiąc. Weterynarz też bardzo spodobał się skład, ale i tak kazała kupić hipoalergiczną karmą. A niestety nic poza Royalem nie znalazłam, co by się nadawało dla 1,5 kilogramowego szczeniaka :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']
A z chorowaniem psa od karmy to jak z ludźmi, jeden musi jeść pożadnie i zdrowo bo ma takie, a nie inne geny natomiast 2gi może żyć na samej wódce i przeżyje tego pierwszego - [B]na świecie nie ma sprawiedliwości od co[/B].
[/QUOTE]
Ależ jest. Selekcja naturalna to bardzo sprawiedliwa i skuteczna metoda ;)
Tyle że my jej równie skutecznie przeszkadzamy działać ;)
W tym wypadku albo rybki albo akwarium. Albo pozwalamy przeżyć najsilniejszym, albo bawimy się w szczepienia, ratowanie ciąży, cesarskie cięcia a potem godzimy się na to, że mamy do czynienia ze słabszym materiałem genetycznym - statystycznie oczywiście :)

Link to comment
Share on other sites

Oj nie zgodzę się z tym, mój pies pod względem fizycznym jest bardzo wytrzymały tak samo ma fajna psychikę, jak by jadł BARFa też by zniknął problem z żołądkiem .Tylko że nie dam mu żreć rozjechanych gołębi, a tylko taki rodzaj padliny go interesuje... Czyli na dobrą sprawę to ja mu przeszkadzam być zdrowym psem i właśnie dlatego muszę więcej kasy wydać na dobre żywienie.
Szczepienie na wściekliznę jest obowiązkowe, a że jest niewiele tańsze od szczepienia kompleksowego to wolę spać spokojnie i psu zaaplikować kompleks niż później pluć sobie w twarz że żałowałam 20zł ;)

Leatitian ktoś na którymś wątku polecał karmy wet. firmy TROVET - ponoć ma lepszy skład i wychodzi zdrowiej i taniej dla psa, nigdy nie stosowałąm więc tylko powielam 'przeczytane'

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aleola']Odniosę się do tej wypowiedzi. Po pierwsze: pokażcie karmę, gdzie na etykiecie jest napisane, że zawiera np. 40% [B]mięsa[/B] z kurczaka (czy z innego zwierzęcia). Zwykle na etykietach karm jest napisane, że zawiera [B]40% kurczaka[/B] a to wielka różnica ;). Do karm nie trafia bowiem mięso z kurczaka. Trafiają pióra, dzioby, dzwonki, grzebienie, w najlepszym wypadku kurze łapy, czy inne odpadki, których już naprawdę nie da się do niczego wykorzystać. Białko znajdujące się w piórach nie jest białkiem łatwo przyswajalnym dla psa. Jego obecność w karmie podnosi więc "statystyki", ale ile z tego białka wykorzysta organizm naszego psa, to wie tylko organizm naszego psa ;). Na etykietach podawana jest też zawartość w karmie białka surowego- np. 26%. Jest to dla nas niby czytelna informacja, ile białka zawiera karma, jednak znów pamiętajmy, że białko białku jest nierówne, nie każde jest tak samo łatwo przyswajalne.
Producenci robią wszystko, żeby właściciele dawali się oszukać etykietkom karm. Używają ładnych słówek, nie podają szczegółów (gdyby podawali, nie wiadomo, czy ktokolwiek by kupował ich karmę ;) ).[/QUOTE]


To o czym piszesz to są produkty pochodzenia zwierzęcego a nie "kurczak', które są między innymi w Chappi. Określenie kurczak, mięso z kurczaka oznacza mięso a nie pióra.

Co do pierwszego postu. Jeśli pies jest uczulony na białko kurczaka to możliwe, że w przypadku stosowania Chappi nie będzie widoczna alergia a to z jednego prostego powodu - tam po prostu są śladowe ilości mięsa, a więc również i alergenu. Jak pies dostanie karmę z duża zawartościa mięsa to reakcja alergiczna będzie silniejsza.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...