Jump to content
Dogomania

Pies porywa kotkę, a jego właściciel ją kopie."Znęcanie ze szczególnym okrucieństwem"


lilia1983

Recommended Posts

[quote name='dog193']
Masz TTB i dlatego idziesz w zaparte, że piesek nic nie zrobił. A facet to przecież tylko chciał kotkowi pomóc. I generalnie o co ta afera. Kagańca przecież nie założy, bo jak piesek będzie aportował. A jak się jakiś kot nawinie, to trudno. Mógł nie przechodzić tędy, pchlarz.[/QUOTE]


Zacytuj gdzie to napisałam zanim zaczniesz mi wmawiać nie moje słowa.

Nigdzie nie napisałam że pies nic nie zrobił NIgdzie nie napisałam że facet chciał pomóc. Uważam że powinien ponieść karę bo niedopuszczalne jest kopanie kota a potem olanie sprawy. Ba,nawet napisałam że gdybym była w takiej sytuacji to bym ze zwierzakiem pędziłą do weterynarza w trymiga a nie odwróciła się i sobie poszła, podobnie jak ci ludzie

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 340
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To, że według ciebie pies nie zrobił nic złego da się wyczytać z twoich postów od samego początku.

Co do faceta:

[quote name='czi_czi']
Nikt za skopanie kota które nie jest w żadnym wypadku celowe- bo moim zdaniem to wygląda jakby facet chciał kotkę wykopać z pyska psa, a nie się nad nią ze szczególnym okrucieństwem znęcał- nie orzeknie kary pozbawienia wolności. Nie za takie przypadki ją sie orzeka. Co innego gdyby szedł, zobaczył kota, poszczuł na niego psa i dodatkowo dla frajdy zaczął po kocie skakać.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']To, że według ciebie pies nie zrobił nic złego da się wyczytać z twoich postów od samego początku.

Co do faceta:[/QUOTE]


I z tego twoim zdaniem wynika że uważam że facet jest NIEWINNY i twierdzenie przeze mnie że o co ta afera?

Nie ja jedna na tym wątku stwierdziłam, że jak dla mnie to facet chce kota wykopać z pyska psa, a nie zalapał zajawkę w stylu "ale fajniee! mój pies trzyma kota to niech on trzyma a ja mu dokopie na dokładkę".


Nigdzie nie napisałam, że pies nie zrobił NIC złego. To była zwykła reakcja zwierzęcia, nad którym ktoś nie panuje. Wiem że na dogomanii bardzo uczłowiecza się psy, ale to zwierzęta choćbyście nie wiem jak chcieli dopisywać im ludzkie zachowania. Zwierzę nie rozróznia dobra i zła, dziwnym podejściem jest więc ocenianie jego zachowania w tych kategoriach.

To że sobie dopowiadacie to inna sprawa ;)

Link to comment
Share on other sites

zwierzę nie rozróżnia zła od dobra dlatego trzeba nad nim panować żeby uniknąć takich właśnie sytuacji, jeżeli ktoś ma psa ( szczególnie TTB), powinien sobie zdawać sprawę że ponosi odpowiedzialność za to co jego zwierze zrobi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Luzia']zwierzę nie rozróżnia zła od dobra dlatego trzeba nad nim panować żeby uniknąć takich właśnie sytuacji, jeżeli ktoś ma psa ( szczególnie TTB), powinien sobie zdawać sprawę że ponosi odpowiedzialność za to co jego zwierze zrobi.[/QUOTE]

No dokładnie to miałam na myśli

Link to comment
Share on other sites

Śledzę dyskusję na wątku od początku. Czi_czi - masz faktycznie dość "specyficzne" podejście do niektórych tematów, ale co tam, w końcu masz do tego prawo.
Natomiast zaciekawiło mnie twoje stwierdzenie, że trzymanie kota w mieszkaniu jest dla ciebie abstrakcją. Dlaczego? Oczywiście pomijam fakt, że nie trzymasz kota w mieszkaniu bo ich nie lubisz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martasekret']Śledzę dyskusję na wątku od początku. Czi_czi - masz faktycznie dość "specyficzne" podejście do niektórych tematów, ale co tam, w końcu masz do tego prawo.
Natomiast zaciekawiło mnie twoje stwierdzenie, że trzymanie kota w mieszkaniu jest dla ciebie abstrakcją. Dlaczego? Oczywiście pomijam fakt, że nie trzymasz kota w mieszkaniu bo ich nie lubisz.[/QUOTE]

Nie jestem kociolubna, stąd jest to dla mnie abstrakcją. Takie samo zdanie mam o trzymaniu pająków czy gadów. Oczywiście nie mam nic do ludzi którzy te zwierzęta mają dopóki sasiadowi nie zwieje wielki owłosiony pająk i zamieszka w mojej szafie :evil_lol:

Kolejna rzecz która mnie dosłownie obrzydza to kuweta. Może mam wstręt bo jako dziecko przez pewien czas mieszkałam z ciocią która była kociarą i na mnie spadł obowiązek sprzątania kuwety i wietrzenia mieszkania bo się jednak smród roznosił. Do tego ciocia miała niekastrowanego kocura który potrafił w nocy wszystko obsikiwac łącznie z moimi włosami. Może stad jestem tak wyczulona na zapach kociej kupy i może dlatego tak mnie irytuje jak koty sąsiada urządzają sobie z mojego ogródka wielką kuwetę ;) pewnie z tego też wynika moja niechęć do kotowatych

choć zrobiłabym wyjątek dla maine coona :) sąsiad jeden ma trzy takie kocury i są przecudowne. Ale sąsiad też ogarnięty bo kotów pilnuje a nie pozwala im łazic gdzie chcą i robić syf u innych ludzi

Link to comment
Share on other sites

Pwiedzmy, że biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i twoje traumatyczne przeżycia z udziałem kotów, jestem w stanie zrozumieć, że ich nie lubisz, ALE nie można wrzucać wszystkich kotów do jednego wora.
Oecnie mam 6 - 3 moje i 3 rodziców - i KAŻDY, powtarzam, KAŻDY z nich jest kochany i łagodny. Nigdy żaden nas nie podrapał, nie nasikał do butów. I szkoda, że koty mają taką niechlubną opinię, wg mnie niesłuszną. Przecież również wśród psów zdarzają się fajne i mniej fajne osobniki. Nieprawdą jest, że śmierdzą bardziej niż inne zwierzaki - trzeba po prostu regularnie, najlepiej od razu, usuwać wszystkie odchodzy a nie czekać trzy dni, aż się tego trochę nagromadzi (a zauważyłam, że kociary mają taką tendencję). Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że są czystsze od psów - mają czyste łapki, nie śmierdzi im z pyska, futro moich nawet "pachnie" i jest przyjmnie miękkie. Koty są specyficzne, ale nie w znaczeniu pejoratywnym. Ja zawsze mówię, że kot jest jak Media Markt - nie dla idiotów. A najczęściej kotów nienawidzą ludzie, którzy nie mieli z nimi bliżej do czynienia. Jak niegdyś ja.

Link to comment
Share on other sites

No a ja miałam z nimi do czynienia jak widzisz i to przez 3 lata swojego życia. Nie że je nienawidzę, broń boże, zresztą jak sama pisałam nawet kilka razy zdarzyło mi się pomóc jakimś przyblędom, podczas gdy zakocieni sąsiedzi mieli to kompletnie w dupie. Nie wrzucam wszystkich kotów do jednego worka, wierze że są cudowni przedstawiciele kotowatych ale po prostu nie chcę mieć nigdy kota, nie chcę żeby mi przechodziły na działkę, polowały na rybki w stawie i nie chce żeby mi syfiły w ogrodzie.


I to samo się tyczy psów sasiadów. Chyba by mnie szlag trafił jakby mi jakiś notorycznie gdzies sie przeciskał mimo szczelnego ogrodzenia i w najlepsze siał spustoszenie ;)

No chyba że maine coona, takiego mogę mieć :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']I z tego twoim zdaniem wynika że uważam że facet jest NIEWINNY i twierdzenie przeze mnie że o co ta afera?

Nie ja jedna na tym wątku stwierdziłam, że jak dla mnie to facet chce kota wykopać z pyska psa, a nie zalapał zajawkę w stylu "ale fajniee! mój pies trzyma kota to niech on trzyma a ja mu dokopie na dokładkę".


Nigdzie nie napisałam, że pies nie zrobił NIC złego. To była zwykła reakcja zwierzęcia, nad którym ktoś nie panuje. Wiem że na dogomanii bardzo uczłowiecza się psy, ale to zwierzęta choćbyście nie wiem jak chcieli dopisywać im ludzkie zachowania. Zwierzę nie rozróznia dobra i zła, dziwnym podejściem jest więc ocenianie jego zachowania w tych kategoriach.

To że sobie dopowiadacie to inna sprawa ;)[/QUOTE]

Cóż, naprawdę czytając twoje posty da się odnieść wrażenie, że bagatelizujesz całą sprawę.

Co jest dobre, a co złe ma psu pokazać właściciel. To, że pies nie wiedział, że robi źle, nie umniejsza całej sprawy.
Ale przy świadomości, że zwierzę nie rozróżnia dobra od zła i tak upierasz się, że kaganiec to absolutnie. Bo aportować się nie da.

Link to comment
Share on other sites

Aportowanie dotyczyło [B]mojej suki[/B]. A ja biore na siebie pelna odpowiedzialnosc za jej ewentualne wybryki i z pelna odpowiedzialnoscia dalej bede ją prowadzić bez kaganca. Uwazam ze nie ma takiej potrzeby w moim przypadku choć nie wiem jakby się zachowała gdyby nagle gdzieś zza rogu np. wyskoczył na nas kot

Link to comment
Share on other sites

Super. I napisałaś to jako odpowiedź na sugestię, że pies z filmiku powinien mieć kaganiec. I to jest właśnie to, o czym mówię - 'nie stało się nic takiego, żeby psu kaganiec założyć, no nie przesadzajcie'.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Super. I napisałaś to jako odpowiedź na sugestię, że pies z filmiku powinien mieć kaganiec. I to jest właśnie to, o czym mówię - 'nie stało się nic takiego, żeby psu kaganiec założyć, no nie przesadzajcie'.[/QUOTE]
a toto to już jest nadinterpretacja i to straszna, bo pies na filmiku nie dość, że ma fizia na punkcie kotów to takiego koteczka prawie zeżarł.

Link to comment
Share on other sites

Nie widzę tu żadnej nadinterpretacji :)

Była mowa o tym, że jak się nad psem nie panuje, to się zakłada na mordę kaganiec i to było napisane w kontekście psa z filmiku. A później była wypowiedź czi_czi, którą zacytowałam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']Nie widzę tu żadnej nadinterpretacji :)

Była mowa o tym, że jak się nad psem nie panuje, to się zakłada na mordę kaganiec i to było napisane w kontekście psa z filmiku. A później była wypowiedź czi_czi, którą zacytowałam.[/QUOTE]

Nie, moja wypowiedź o kagańcu dotyczyła tej oto wypowiedzi
[quote name='ulvhedinn']No sorry, ale jak się nad psem nie panuje, nie potrafi rozdzielić w razie W, to mu się zakłada kaganiec na mordę.
[/QUOTE]


Ja na przykład nie wiem czy moja suka by nie dostała szczękościsku na kocie. Nie wiem czy potrafiłabym zwierzaki rozdzielić, myślę, że nie robiłabym tego w tak drastyczny sposób jak ten facet z filmu, ale mówię otwarcie że nie wiem jakbym zareagowała bo to dość mocna sytuacja, duże emocje. Jeden pomyśli trzeźwo i wsadzi coś psu między zeby, drugi będzie stał i sie gapił bo będzie w szoku, trzeci zacznie krzyczeć, a czwarty będzie próbował wyszarpnąc/wykopać psu to co pies trzyma.

Link to comment
Share on other sites

A wypowiedź Ulv dotyczyła psa z filmiku. Potrafię po prostu czytać między wierszami.

Ja też nie wiem, co bym zrobiła. Wiem za to, że na pewno nie zaczęłabym kopać takiego kota. To nie jest normalna reakcja. A pies też nie jest zrównoważony, jeśli rzuca się z zamiarem zabicia na każdego spotkanego kota, nawet nieporuszającego się. Pewnie to wina właściciela, ale co to zmienia?

Link to comment
Share on other sites

A skąd wiesz że rzuca się na każdego kota? Może to właśnie była taka sytuacja, która może się przytrafić każdemu kto nigdy jeszcze takiej nie miał i nie wie jak zareaguje jego pies?

Skąd wiesz co się działo zanim doszlo do tego ataku, jak pies był traktowany, skąd wiesz czy np. chwilę przed wejściem w obszar monitoringu nie miał jakiejs pyskowki z innym psem i pies przekierował nagromadzone w nim emocje na niewinnego kota?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='czi_czi']No dokładnie to miałam na myśli[/QUOTE] c

co nie zmienia faktu że właściciel psa jest winny i powinien ponieść konsekwencje.
Poza tym jakim sposobem "wiem co masz na myśli" jak ponoć tematu nie ogarniam i jestem śmieszna? :razz::diabloti:

No tak Ty nie lubisz kotów, ale kot ma takie samo prawo żyć jak pies ;)

[quote name='martasekret']Pwiedzmy, że biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i twoje traumatyczne przeżycia z udziałem kotów, jestem w stanie zrozumieć, że ich nie lubisz, ALE nie można wrzucać wszystkich kotów do jednego wora.
Oecnie mam 6 - 3 moje i 3 rodziców - i KAŻDY, powtarzam, KAŻDY z nich jest kochany i łagodny. Nigdy żaden nas nie podrapał, nie nasikał do butów. I szkoda, że koty mają taką niechlubną opinię, wg mnie niesłuszną. Przecież również wśród psów zdarzają się fajne i mniej fajne osobniki. Nieprawdą jest, że śmierdzą bardziej niż inne zwierzaki - trzeba po prostu regularnie, najlepiej od razu, usuwać wszystkie odchodzy a nie czekać trzy dni, aż się tego trochę nagromadzi (a zauważyłam, że kociary mają taką tendencję). Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że są czystsze od psów - mają czyste łapki, nie śmierdzi im z pyska, futro moich nawet "pachnie" i jest przyjmnie miękkie. Koty są specyficzne, ale nie w znaczeniu pejoratywnym. Ja zawsze mówię, że kot jest jak Media Markt - nie dla idiotów. A najczęściej kotów nienawidzą ludzie, którzy nie mieli z nimi bliżej do czynienia. Jak niegdyś ja.[/QUOTE]

A ja nie jestem w stanie tego zrozumieć, jeden kot *******niętej ciotki naslał jej na włosy to teraz niech sprawiedliwości stanie się zadość! Wybijmy wszystkie koty.

Koty najwięcej tracą właśnie przez takich ludzi jak cziczi, którzy nie mając o nich pojęcia, oczerniają i krytykują. Nie można na podstawie zachowania jednego zwierzęcia oceniać całego gatunku, ale niestety większość ludzi ma zbyt mało pofałdowany mózg żeby coś tak oczywistego ogarnąć :loveu:

"Ja zawsze mówię, że kot jest jak Media Markt - nie dla idiotów." - normalnie kocham Cię za to stwierdzenie :loveu:

[quote name='czi_czi']Aportowanie dotyczyło [B]mojej suki[/B]. A ja biore na siebie pelna odpowiedzialnosc za jej ewentualne wybryki i z pelna odpowiedzialnoscia dalej bede ją prowadzić bez kaganca. Uwazam ze nie ma takiej potrzeby w moim przypadku choć nie wiem jakby się zachowała gdyby nagle gdzieś zza rogu np. wyskoczył na nas kot[/QUOTE]

pewnie wspaniałomyślnie wykopała byś jej tego kota z mordy :cool3:

[quote name='czi_czi']
Ja na przykład nie wiem czy moja suka by nie dostała szczękościsku na kocie. Nie wiem czy potrafiłabym zwierzaki rozdzielić, myślę, że nie robiłabym tego w tak drastyczny sposób jak ten facet z filmu, ale mówię otwarcie że nie wiem jakbym zareagowała bo to dość mocna sytuacja, duże emocje. Jeden pomyśli trzeźwo i wsadzi coś psu między zeby, drugi będzie stał i sie gapił bo będzie w szoku, trzeci zacznie krzyczeć, a czwarty będzie próbował wyszarpnąc/wykopać psu to co pies trzyma.[/QUOTE]

coś słabo się przyglądałaś temu kundlowi, ja widzę że on wielokrotnie otwiera ryj, poza tym nie ma czegoś takiego jak szczękościsk



Nie szczuty na koty pies się nie zachowuje tak agresywnie.

[quote name='dog193']No, a w okresie szczenięctwa pewnie był atakowany przez koty i ma traumę.

Każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. Ja wolę dyskutować o faktach, a faktem jest to, że tak się nie zachowuje zrównoważony pies.[/QUOTE]

Na bank biednemu pieskowi jakiś okropny kocur na łeb naszczał :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Luzia, śmieszna jesteś szczerze mówiąc :evil_lol: takiej nadinterpretacji jak Twojej to już dawno nie widziałam.

Tak oczywiście, uważam że facet powinien nawet dostać za to kwiaty! a psu zafundowałabym wakacje w najbardziej ekskluzywnym SPA na świecie! w ogóle urządziłabym zrzutę na jakąś nagrodę dla niego, bo to rzeczywiście była zajebista reakcja w jego wykonaniu!

Jak tak bardzo nie możesz zrozumieć CO mi nie pasuje w [B]KOTACH PRZYCHODZACYCH (i srających, wyłapujących rybki ze stawu, obsikujących wszystko dookoła aż smród się roznosi zwłaszcza w taką pogodę jak mamy teraz) NA MOJĄ DZIAŁKĘ (bo chyba nie ogarnęłaś że moja suka nie gania kotów poza działką a ja koty spotykane na spacerach ignoruję i źle im nie życzę)[/B] to nie pozostaje mi nic innego jak pogratulowac ograniczonego umysłu :) jak chcesz to zapakuję ci te 5 kotów sąsiada i wyślę do ciebie, zobaczymy co powiesz po miesiącu życia w takim smrodzie :evil_lol:

ah nie, zapomniałam, ty pewnie z tych co wyłapują koty sąsiadów i sterylizują na własny koszt. Kurcze chyba powinnam kuwety porozstawiać w ogrodzie, rybki poprzerzucać do misek żeby kociaczkom łatwiej się łapało, karmę porozsypywać, kocimiętke i ch. wie co jeszcze. No i broń boże moja suka nie może łazić sobie luzem po [B]moim własnym[/B] ogrodzie bo jeszcze jakiegoś biednego kotka nastraszy i będzie musiał spierniczać :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dog193']No, a w okresie szczenięctwa pewnie był atakowany przez koty i ma traumę.

Każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. Ja wolę dyskutować o faktach, a faktem jest to, że tak się nie zachowuje zrównoważony pies.[/QUOTE]
hehe biedny piesek :D
a tak poważnie... Nie wiem na ile można znać zachowania swojego psa ... Facet nie zauważył kota? i jednoczesnie nie zauważył że jego pies zaczął się dziwnie zachowywać? Tzn. węszyć?prężyć się ?! Moja suka raz pogoniła kota, wypuściłam ją na ogródek a wiadomo że nie sprawdzam czy coś tam jest.. a był kotsąsiadów,na całe szczęście szybko zwiał aMiya miała przebieg z rana ;) chociaż wątpie aby zrobiła mu krzywdę, widziała kociaka , ruszyła kot uciekał więc jeszcze większa frajda... na spacerach mijamy często koty i widzę jak się zachowuje,jeśli zobaczę kota przed nią to mogę ją bez problemu wyciszyć i przejdzie obojetnie,a jeśli nie to chciałaby powąchać,ale wiadomo koty od razu uciekają ;) i dwa razy moja suka zaczęła tak węszyć w krzakach że od razu wiedziałam że coś tam jest , nie ważne czy jedzenie, pies czy kot... okazało się dwukrotnie że kot i dwa razy dostała po mordzie nie wzruszyła się i nie jest do nich agresywna, ale gdyby mój pies był na tyle najarany na zabicie kotka/pieska to nie wyobrażam sobie mieć go bez kagańca w mieście ....

Link to comment
Share on other sites

CZi_czi ty chyba też nie załapałaś,że jak koty są wysterylizowane, to nie śmierdz ich moczi!Mam 3 koty i 1 kocicę wychodzące, i pisałam, że załatwiają się na wydzielonej części ogródka.Nie śmierdzi!Porozmawiaj z sąsiadem,zadzwońcie do gminy,zróbcie coś żeby te koty wysterylizować.Wiem jak śmierdzi kocur, który znaczy teren.Kiedyś taki "psiknął"mi na samochód.Dwa tygodnie smród utrzymywał się w śroku auta.Przestańcie infantylnie upierać się przy swoim, bo jest to po prostu śmieszne.A psa nie ucz nigdzie gonić za kotami, bo się kiedyś ostro sama przejedziesz na swojej "szkole"

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...