Jump to content
Dogomania

najprawdopodobniej po wylewie...


BM.

Recommended Posts

Mój pies znowu chory :(
Wczoraj pies kulał na jedną łapę, zaczęlo sie to wieczorem. Ogólnie był wesoły, bez innych objawów. Myślałam, że sie uderzył i minie, a jak nie to dzisiaj rano do weta. Dzisiaj wstaję, całe wyrko w wymiotach, pies dalej utyka, tylne łapy mu się rozjeżdżają. Głowę trzyma przechyloną w jedną stronę. Bałam sie, że czip mu coś popsuł, bo kilka dni temu miał wszczepiany. Jednak te objawy byłyby xzaraz po tym...
Rano od razu do weta. Dostał kroplówkę-glukoza + mikroelementy. Prócz tego zastrzyk przeciwzapalny wzmacniający i jakieś jeszcze. Miał mierzoną temperaturę. Nie ma gorączki, tylko jest troche obniżona. Wetka mówi, że przez osłabienie może upadać itd. Stawia też na to, że zjadł trutkę lub coś nieswieżego. Kolejna możliwośc to kleszcze. Chociaż jest zabezpieczony to wypadły mu dwa duże, nie zauważone przez nikogo. Tylko wtedy miałby gorączkę...
Jutro jedziemy jeszcze raz. Teraz mam go obserwować.
Czy ktoś wie czym to może być spowodowane? Może ktoś spotkał podobny przypadek? :(

Link to comment
Share on other sites

Teraz zaczęły drgać mu powieki, a razem za tym latać oczy. Pies nie śpi, więc nie jest to normalne. Strasznie się martwię, wetka ma wyłączoną komórkę ;(
Zapomniałam dodać, że ma powiększone węzły chłonne

Link to comment
Share on other sites

Dziaisja miał pobraną krew i dostał atybiotyk.
O 15 mają być wyniki.
Wetka podejrzewa, że to może być wylew ;(
Dzisiaj pies już reaguje żywiej na świat, patrzy sie z zainteresowaniem na piłkę, cieszy się jak ktoś wróci do domu itd. Martwią mnie te plączące się łapki i przechylona głowka ;(

Link to comment
Share on other sites

Objawy które opisujesz najprawdopodobniej dotyczą ośrodkowego układu nerwowego. Problem z błędnikiem jak najbardziej możliwy - stąd zachwiania równowagi i wymioty. Dlatego pytałam o uszy, bo takie objawy najczęściej mają związek z zapaleniem ucha środkowego i wewnętrznego.
Twój piesek powinien mieć wykonane badanie neurologiczne. To mogłoby pomóc zlokalizować problem i zdecydować jakie badania dodatkowe wykonać żeby go wykryć. Tak szczerze mówiąc to sytuacja jest niezbyt ciekawa.

Link to comment
Share on other sites

Zaraz jadę do wetki, więc powiem o tym zapaleniu uchu. Prowitamina, to co Ty mówisz trzyma się kupy. Bo stan zapalny ma bardzo duży, więc możliwe też że moze mieć zapalenie ucha.
W tym co mówiła wetka, zawsze coś nie pasowało.

Dodam tylko, że stan psa ulegl poprawie. Wczoraj zjadł gotowanego kurczaka i 4 małe parówki. Nie wymiotował. Zrobił normalną kupę. Do tego po południu wmusiłam w niego trochę wody. Wieczorem wypił pół miseczki sam. OK 19 byłam z nim na dworze, nie brałam smyczy, bo sądziłam, ze nie będzie potrzebna, a on próbował podbiegać, koślawo mu to szło, bo jeszcze trochę spadał na bok, ale już byłow idac dużą poprawę.

Zastanawiałam się czy mu coś nie wpadło do ucha i nie wywołało jakiegoś "spustoszenia". On trzyma głowę tak, jakby coś miał w środku. Czyli to, co Ty mówisz pasuje do wszystkiego.

Jak wrócę to od razu napisze co i jak.

Link to comment
Share on other sites

Wetka powiedziała, ze to nie jest zapalenie ucha. Nie pamiętam jakim argumentem to poparła.
Jutro i pojutrze będę robić mu zastrzyki, a w poniedziałek po długim weekendzie idziemy na ponowne badanie krwi.

Ja już nei wiem co to jest, ale cieszę się, ze psu się poprawia.

Link to comment
Share on other sites

NIe był. Dałabym sobie rękę uciąć że to tylko szczeniaki się szczepi. Wiem, że to moja wina. Wcześniej przez kilka dobrych lat chodziłam do innego weta. CO roku na szczepienie przeciwko wściekliźnie. On mi nawet słowem nie wspomniał o innych obowiązkowych szczepieniach.
Za to teraz będzie szczepiony na wszystko co trzeba. Dostałam nawet ulotkę o tych chorobach na które będe musiała szczepić.
Na całe szczęście to nie była nosówka. Nie wiadomo co to jest.
Dzisiaj psiak czuję się o niebo lepiej niż wczoraj. Nie przewraca sie prawie, przynosi piłkę do zabawy (jeszcze mu nie rzucamy), jest weselszy, wszedł po spacerze sam po schodach (jest ok 12.) i głowę trzyma bardziej prosto :)

Link to comment
Share on other sites

DO wczoraj było bvardzo dobrze. PIes zachowywał się prawie normalnie. CZASAMI się przewróci, jak się zapatrzy, ale poza tym jest ok.
Wczoraj wieczorem znowu zaczął kuleć na przednią lewą łapkę. Tą co w poniedziałek tydzień temu. Zmartwiłam się bardzo, bo od tego wtedy się zaczęło. Dzisiaj rano dzwoniłam do wetki i powiedziąła, ze mam się nie martwić.
Mogę mu rozmasowywac tą łapkę.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj byłam u tego innego weta (który wcześniej wyleczył go z chorych korzonków). Wcześniej nie jeździłam tam, bo nie była transportu, a klinika jest daleko ode mnie.
Już nie mogłam się patrzećjak on kuleje. Wet zbadał odruchy neurologiczne.
najprawdopodobniej ma upośledzoną prawą półkulę mózgowa.
Dostał sterydy. Tamten antybiotyk nie przenikał do układu nerwowego (ten u pani wet.).Codziennie mam mu dawać wit. B complex. P.wet. nawet nie stawia innych diagnoz, tylko, że to problem z ukladem nerowywm.
Dzisiaj jest trochę bardziej osowiały, ale nie kuleje. Zaraz zabieramy go na grilla :)

W poczekalni na stole stała gąsienica. Pluszowa. Była postawiona pionowa. Mój tatuś myślał, że jak to dotknie to się będzie kiwać na sprężynce. A jak dotknął...:lol: to gąsienica zaczęła tańczyć (skręcać się :P ) i strasznie głośno śpiewać :lol: w całej lecznicy było slychać i trwało to z minutę :lol:

Link to comment
Share on other sites

Lepiej niż na początku. Jest osowiały, ale chodzi normalnie.
Po sterydach miał mieć zwiększone pragnienie. I rzeczywiscie duuuzo pije :)

Tata ma niesamowite poczucie humoru, więc do tego wszystkiego śmiesznie było :lol:

dziękuje :)

PS: w środę znowu do wet., więc powiem co tam wyjdzie dalej.

Link to comment
Share on other sites

HJuż po wizycie, niestety ja nie dałam rady pojechac, za to był tata.
Znowu dostał sterydy i jeszcze jakieś dwa zastrzyki. Witaminę B nadal ma dostawać i do tego dojdą jeszcze dwie tabletki.
Wet. powiedział, ze pies z tego wyjdzie. Może zostać mu tylko np. lekkie przechylenie główki.
ja mam nadzieję, że wszystko dobrze się skonczy ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wiesz co mam psa po wylewie i identyczne miał objawy jak Ty to opisujesz. Ale z tego co piszesz wnioskuje, że Twój pies jest młody, więc wylew raczej jeszcze nie. W każdym razie to na bank jakies neurologiczne sprawy-te latanie oczu i niestabilnośc łap. Dokładnie tak mój pies miał po wylewie i skrzywienie łba też było charakterystyczne. Napisz ile Twój psiak ma lat, jak jest starszym psem może mieć wylew.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Nata! ja niedawno przygarnęłam psa, który miał takie ataki ze drgały mu gałki oczne, chwiał sie i na chwile tracił kontakt z rzeczywistościa, a zaraz po ataku bylo wszystko ok. wet podejrzewał wlasnie wylew lub potrącenie przez auto. pies dostawał tylko luminal, bo poczatkowo wet mysleli ze to moze miec tło nerwowe. wiek psa oceniono na 8lat, a jest to duzy pies. zadnych innych lekow nie brał i wlasciwie samo mu przeszlo. juz nie chwieje sie na nogach, jednak ma przechylona na prawa strone glowe, nie podnosi juz prawego ucha i zwisa mu prawa warga, czyli nie odzyskał do konca kontroli nad ta sparalizowana czescia ciała. jutro go kastruje i czyszcze mu zeby. mam nadzieje ze narkoza mu nie zaszkodzi? wyniki krwi ma dobre

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie...objawy opisane przez BM są typowe dla wylewu. Tak typowe, że nawet ja nie wet, jestem na 90 %, że to wylew. Pies zawsze przechyla głową na ta stronę, w której dosżło do wylewu bo wtedy mniej kręci mu się w głowie. Przewracanie i rozjeżdzanie łap to właśnie na skutek tego kręcenia. Oczopląs - czyli te szybkie ruchy gałek ocznych - są też bardzo typowe. Nie występują zawsze przy wylewie ale często. Mój Vario miał dwa wylewy.....I jeden mikoro, jak był młodym, około 5-letnim psem (około bo to znajda, nie wiem w jakim dokładnie jest wieku)

Link to comment
Share on other sites

No to tak..niestety jest tak jak mówisz. Tzn. pies, który już miał wylew ma po prostu skłonności w tym kierunku, więc niestety jest opcja, że przydarzy mu się to ponownie. W naszym przypadku wyglądało to tak, żepierwszy mikrowylew (chwilowa utrata równowagi, kręcenie się w kółko) wystąpił koło 5 roku życia. Następny zdarzył się 6 lat później. A jeszcze następny 1,5 roku od tego drugiego....więc reguły nie ma. Oczywiście im psiak starszy, tym ryzyko wylewu większe.

Ważna jest szybka reakcja. Im szybciej psu zostaną podane sterydy i kroplówki, tym szybszy powrót do zdrowia.

Właściwie to wylewowi nie ma jak zapobiegać....Możesz tylko uważać, żeby nie uderzał się w główkę i nie przeżywał silnych sytuacji stresowych. I to niestety wszystko co można...

Moja wetka dała nam jeszcze lek - Lucetam - poprawia krążenie mózgowe.
Vario bierze go codziennie rano i wieczorem po jednej tabletce.

I jeszcze odnośnie przechylania głowki. To jest kwestia bardzo indywidualna.Im silniejszy wylew, tym główka przechylona bardziej i tym gorzej "się prostuje". Chociaż tak właściwie też nie ma reguły. U nas przy pierwszym wylewie był przechylona mniej a prostowała się dłuuuuuugo. Natomiast przy drugim była przechylona bardziej ale szybciej wracała na swoje miejsce.

Nasza wetka obstawiała, że po ostatnim razie, główka już nie wróci do swojego normalnego położenia. Ale na szczęście się myliła i wszystko jest na swoim miejscu;)

Link to comment
Share on other sites

moj pies dostał wylewu bedac w schronisku, najprawdopodobniej wskutek silnego stresu. nikt tego nie zauwazyl...dopiero pozniej, odwiedzajac go, zobaczylam ze ma zachwiania rownowagi, opadnieta warge i oczopląs. niestety został źle zdiagnozowany(wet stwierdziła ze to padaczka) i przez jakis czas dostawal leki uspokajajace. po tym wydarzeniu wziełam go do siebie do domu. z tych wszystkich objawów pozostało mu juz tylko przechylenie głowy. zadnych leków nie otrzymuje i nie wiem czy to dobrze:(

Link to comment
Share on other sites

U mojego psiaka też głowka się troche prostowała. Nie pamiętam już ile, ale do końca ni ewiedzieliśmy czy dojdzie do siebie-miał ją przechyloną o ok 90 stopni.
My zareagowaliśmy prawie natychmiast. Tzn w nocy miał wylew i z samego rana, jak go tylko zobaczyliśmy to pędzilismy d weterynarza. Z tym, że pierwszy nie stwierdził wylewu i chyab 2 dni nie był leczony pod tym kątem, ale opiekę miał. Dopiero jak widzieliśmy ze to chyba nie to, to pojechalismy do innego który od razu stywierdził wylew i podjął leczenie.
minęły ok 2 lata i ma sie dobrze. zostały mu tylko pewne problemy neurologiczne, jak "chwiejność łapek" i czasami przewraca się. Tzn potknie się i upadnie. POza tym wszystko w normie, tylko problemy z wątrobą wyszły, ale to ze starości.
A do końca życia bezie dostawal Nootropil na ukrwienei mózgu i wit B.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...