Jump to content
Dogomania

Odebranie psa przez byłego właściciela


Angela8510

Recommended Posts

Witam. Przygarnelam psa od znajomego który rozszedł się z żona. On nie mial czasu dla psa a żona nie miala miejsca w nowym mieszkaniu. Pies był bardzo zaniedbany, skołtuniony, ze świerzbem w uszach i bardzo chudy. Po okolo miesiącu gdy właśnie udało mi się jakoś doprowadzic go do porządku odezwala się do mnie żona znajomego abym oddala jej psa a jeśli tego nie zrobie to zgłosi to na policję. Nie chce mieć nieprzyjemności ale także nie chce oddawać psa. Czy ona naprawdę może zglosic to na policję skoro psa dostałam od jej męża? nie wiem co mam robić pomóżcię :(

Link to comment
Share on other sites

A spisałaś z tym mężczyzną jakąś umowę?
Pies w Polsce, jeśli chodzi o kwestie własności, jest traktowany jak przedmiot. W związku z tym, żeby stać się jego właścicielem, należy podpisać umowę kupna/adopcji lub przyjąć psa jako darowiznę (pomijając sytuacje przejęcia psów przez policję i inne organy). Na wszystko jednak potrzebna jest umowa cywilnoprawna - i kto się taką umową wykaże, ten jest prawnym właścicielem.
Policja raczej nic Ci nie zrobi, nawet jeśli zostanie to zgłoszone - oni nie lubią się mieszać w takie sprawy, najprawdopodobniej pouczą Was obie żebyście się dogadały same. Natomiast prawny właściciel może odzyskać psa na drodze sądowej - jeśli ta kobieta ma dokumenty które świadczą, że kupiła/adoptowała psa, a Ty takowych nie masz - to sprawa jest przegrana.
Natomiast zawsze można się dogadać - może zapytaj dlaczego chce go odzyskać (może chce tylko zrobić na złość byłemu?), wytłumacz że się z nim związałaś, że to nie przedmiot żeby sobie latał od jednego do drugiego, poproś może jej byłego męża o pośrednictwo w sprawie?

Link to comment
Share on other sites

Żadnej umowy nie spisałam bo kto by o tym myślał biorąc psa za darmo. Z tego co wiem to ta pani ma tylko jego książeczkę zdrowia ( a właściwie szczepień, bo wątpię żeby więcej razy była z nim u weterynarza). Piesek to [I]shih tzu [/I]ma około 2 lat[I].[/I] Ta kobieta miała można powiedzieć taką pseudohodowle i ten piesek poprostu jej "nie zszedł". Nie ma on żadnego tatuażu więc wydaje mi się że książeczka zdrowia nie jest żadnym potwierdzeniem że ten pies jest jej czy jednak się mylę? Pan od którego wzięłam psa umywa ręce, mówi że on psa mi zabierać nie będzie a z tą panią nie da się rozmawiać. Jej jedynym argumentem jest " bo to mój pies" i dopiero po miesiącu sobie o nim przypomniała :/

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Evodish']A spisałaś z tym mężczyzną jakąś umowę?
Pies w Polsce, jeśli chodzi o kwestie własności, jest traktowany jak przedmiot. W związku z tym, żeby stać się jego właścicielem, należy podpisać umowę kupna/adopcji lub przyjąć psa jako darowiznę (pomijając sytuacje przejęcia psów przez policję i inne organy).[U] Na wszystko jednak potrzebna jest umowa cywilnoprawna - i kto się taką umową wykaże, ten jest prawnym właścicielem.[/U]
Policja raczej nic Ci nie zrobi, nawet jeśli zostanie to zgłoszone - oni nie lubią się mieszać w takie sprawy, najprawdopodobniej pouczą Was obie żebyście się dogadały same. Natomiast prawny właściciel może odzyskać psa na drodze sądowej - jeśli ta kobieta ma dokumenty które świadczą, że kupiła/adoptowała psa, a Ty takowych nie masz - to [U]sprawa jest przegrana.[/U]
[/QUOTE]
Z tym się nie zgodzę.
Darowizna w formie ustnej (dopuszczalna) + spełnienie świadczenia bo darczyńca w wyniku umowy ustnej przekazał na rzecz obdarowanego psa.
ps. Pytanie do autorki wątku: psa dostałaś już po rozwodzie właścicieli?

Link to comment
Share on other sites

Darowizna była w formie ustnej -jest ważna jeśli pies był własnością faceta.
Z pierwszego postu wynika że pies po rozwodzie był fizycznie u faceta -czyli on psem rozporządzał, tak jak i innymi rzeczami, które posiadał. Kobieta się wyprowadziła i psa nie zabrała.
Jeśli ona ma tylko książeczkę zdrowia, a nie ma żadnego dokumentu świadczącego o tym,że po rozwodzie pies został jej przyznany przez sąd -albo na podstawie umowy z mężem -ja bym psa nie oddawała.

Albo np. dokumentu, z którego wynika, że mieli rozdzielność majątkową , a psa ona kupiła czy dostała -i ma na to dokument/umowę ustną
To ona by musiała mieć dokument podważający ważność darowizny. Jeśli takiego dokumentu nie posiada -nie ma podstaw do żądania wydania psa.

Link to comment
Share on other sites

Tak, psa dostałam po rozwodzie tych ludzi jednak w sądzie wątpię by się chwalili psem z ich pseudo hodowli. Poza tym rozmawiałam z bratem tej Pani i okazało się że to nie jedyny pies którego chce odzyskać. Najśmieszniejsze jest to że próbuje odebrać psy ludziom którym po sprzedawała je po 500zł a niektóre i drożej a nie spisała z nimi umowy kupna-sprzedaży. Czy w razie czego mogę powołać się na ten paragraf?
[COLOR=navy]Art. 169. § 1. Jeżeli osoba nie uprawniona do rozporządzania rzeczą ruchomą zbywa rzecz i wydaje ją nabywcy, nabywca uzyskuje własność z chwilą objęcia rzeczy w posiadanie, chyba że działa w złej wierze.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Ja bym się na to nie powoływała, bo ten artykuł ma i następny paragraf

§ 2. Jednakże gdy rzecz zgubiona, skradziona lub w inny sposób utracona przez właściciela zostaje zbyta przed upływem lat trzech od chwili jej zgubienia, skradzenia lub utraty, nabywca może uzyskać własność dopiero z upływem powyższego trzyletniego terminu.

Tylko trzymała się tego, że dostałaś psa na podstawie ustnej umowy darowizny od jego właściciela .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...