Jump to content
Dogomania

Pies ze schroniska - odzyskiwanie zaufania


vanilkaa

Recommended Posts

Korzystając z okazji, że to mój pierwszy post - witam wszystkich użytkowników.
W najbliższe wakacje prawdopodobnie przeprowadzę się na działkę z dużym ogrodem. Teraz będę mogła spełnić swoje marzenia o psie. Od zawsze chciałam mieć owczarka niemieckiego z rodowodem do czasu, gdy weszłam na stronę łódzkiego schroniska znajdującego się przy ulicy Marmurowej...
Przejęłam się losem pół tysiąca psów, które właśnie tam się znajdują. Przyszło mi na myśl - a może ukrócić cierpienie choć jednego z nich? Zapewnić mu prawdziwy, dobry dom?
Sentyment do ONków pozostał mi do dziś, więc szukam psa właśnie pod kątem tej rasy. Wiem, że nie bedzie to 100% rasowiec, jedynie mix, ale przynajmniej część cech charakteru i wyglądu mógł po tej rasie odziedziczyć.
Będę mieszkać poza miastem w małej miejscowości za Łodzią, tak jak mówiłam przy domu znajduje się duży ogród, działka znajduje się obok trzech sporych lasów i małych jezior.
Tylko... Czy będę potrafiła zdobyć zaufanie pieska po przejściach? Będzie to mój pierwszy pies, nie mam doświadczeń a jedynie wiedzę teoretyczną. Czy poradzę sobie z wychowaniem psiaka?
Co o tym wszystkim myślicie?

Link to comment
Share on other sites

Nie ma żeczy neimożliwych. Wiesz ile "cudów" przydarzyło sie dogomaniakom... zajrzyj na pwp.

Jeslit ylko wystarczy ci [U]cierpliwości i miłości[/U] - na pewno sie uda. :loveu: Pamiętaj ze możesz liczyć na nasze wsparcie. Na pewno zajmie to troche czasu. ale jak wiele radości będzie ci sprawiał widok szczęsliwego psa, który jest taki tylko dzikei towjemu dobremu sercu. :loveu: Gratuluję decyzji - piesek ze schroniska będzie potrafił ci sie odwdzięczyć za wszystko.

Twoj post świadczy o dużej dojrzałości i wskazuje na to, że bedziesz dobrą opiekunka/ opiekunem dla psa. Zachęcam do lektury dogmomanii - znajdziesz wile wskazówke, rpzykłądów, historii, któe ci pomogą w wracaniu jakiegos pieska do zycia.

Link to comment
Share on other sites

Akurat to, że wszystkie psy ze Schroniska mają za sobą traumatyczne przejścia, były katowane, głodzone i Bóg jeden wie co jeszcze, to kompletne bzdury.Bardzo często w to smutne miejsce trafiają zwierzęta, które całe swoje życie miały jak u "Pana Boga za piecem" , ale niewdzięczny los sprawił, że zostały same - np. zmarł właściciel, lub musiał iść do szpitala.I taki pies - już zazwyczaj ułożony, przyzwyczajony do dobrobytu - nie powinien mieć problemów z przyzwyczajeniem się do życia u Ciebie.Ani Ty oczywiście nie powinnaś mieć problemów z nim.Czasem wystarczy adoptować po prostu psa ze znaną przeszłością- to oszczędzi Ci niespodzianek.Można też skorzystać z rad wolontariouszy,opiekujących się psami, znających ich charaktery - na pewno pomogliby dobrać przyjaciela do Twoich oczekiwań.Zawsze są też szczeniaki, nieodpowiedzialnie znoszone kartonami. One nie są świadome nawet swojego własnego losu, a co tu dopiero mówić o jakichś przykrych doświadczeniach z przeszłości..nie zdążyły.. przynajmniej w większości.. jeszcze nie..- i ty możesz któremuś z nich tego oszczędzić.

Więc gratuluję decyzji.Ja też po tym całym cierpieniu,które widziałam, śmierci i bólu, żalu i rozpaczy psiej - nie potrafiłabym kupić rasowca.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.Ściskam kciuki.

Ps.

19 kwietnia pod mój dach trafił Gustaw ze Schroniska we Wrocławiu.Mluch 2 m-czny.(chciałam starszego, ale niestety nie mieszkam sama i decyzja nie była tylko moja).

[IMG]http://img124.imageshack.us/img124/7616/tnp4190726es6.jpg[/IMG]

Ptrząc w te uśmiechnięte oczka i merdający ogonek wiem, że warto.I Ty też to poczujesz, zobaczysz.

Link to comment
Share on other sites

lepiej nie mozesz zrobic:lol: Owczarkow niemieckich nawet rasowych jest bardzo duzo.Najlepiej obserwuj strone "Psy w potrzebie" na ktorej przedstawione sa owczarki niem ,przez kompetentne dogomanianki z roznych schronisk.One doradza i napewno wybiora wspanialego czworonoznego przyjaciela.Oczywiscie po wyjsciu z "wiezienia"nalezy dac pieskowi czas (okolo 2 tygodni)na przyzwyczajenie sie do nowego otoczenia-ludzi domu,ale pozniej wszyscy bedzie szczesliwi pies i ty z rodzina.Musisz pamietac ,ze dobra psia szkola jest zawsze zalecana!no i jak kazdy czlowiek i psy takze popelniaja malutkie bledy.Dlatego do posiadania pieska nalezy sie przygotowac.Sa w ksiegarniach ksiazki o wychowaniu np.owczarkow,albo pierwszy pies itd.

Link to comment
Share on other sites

xxxx52 - mam w domu książki - "Pies" Moniki Wegler i "Mój pierwszy pies" Andrzeja Lisowskiego. Pierwszą już przeczytałam, teraz zabieram się za drugą.
Miło mi Kori, że określasz mnie mianem osoby dojrzałej. Nie jestem jeszcze pełnoletnia, dlatego wszystkie moje decyzje muszą być skonsultowane z rodzicami. Tata jest niemalże takim samym jak jak maniakiem psów, mamie pies mieszkający na działce nie przeszkadza.
Agnieszko Twój Gustaw jest taki urzekający... Nie dziwię się wyboru :)
Asik89 - już zabieram się za lekturę linka.

Wszystkim Wam bardzo dziękuję za wsparcie, chociaż to duchowe. Utwierdzacie mnie w przekonaniu że warto i że dam radę :)

Link to comment
Share on other sites

prawidlowo dzialajace schronisko powinno adoptowac pieska z ksiazeczka zdrowia ,w ktorej sa wpisy szczepien.Sa schroniska ktore kastruja lub sterylizuja.Tak przygotowany ,opuszczajacy schronisko piesk, moze juz rozpoczynac po odsiadce wieziennej ,chociaz nie zawinil,nowe zycie.Nalezy dac mu szanse!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Czytałam umowę przedadopcyjną i zastanawiam się nad dwoma punktami -
8. Czy w domu Państwa są osoby z alergią na sierść lub ślinę psa?
14. Czy pies będzie miał możliwość wychodzenia na zewnątrz bez opieki?

Więc co do tego pierwszego to moja mama ma astmę, jednak jeśli pies będzie przebywał zwykle na dworze to nie będzie jej przeszkadzać i narażać na jakiekolwiek napady kaszlu.
Pies będzie członkiem rodziny jak i stróżem domu. Jego miejsce będzie w ogrodzie, na co dzień to tam właśnie będzie przebywał (nie licząc spacerów, wyjazdów itp.) Nawet jeśli członkowie rodziny będą przez jakiś czas poza domem pies sam będzie zostawał w ogrodzie, który jest 'szczelnie' ogrodzony. Będzie spać w budzie, i proszę mnie za to nie krytykować, ponieważ to chyba jest dla niego lepsze niż męczarnia w domu (którą ludzie często fundują czworonogom).

Nie jestem do końca pewna jak to jest w łódzkim schronisku, ale opłata jest równa chyba 1zł

Link to comment
Share on other sites

Vanilka - Ty się nawet nie zastanawiaj. Jeśli jeszcze nie wiesz jakim skarbem jest pies wzięty ze schroniska - to szczerze Ci życzę żebyś się o tym dowiedziała.

Tak się składa, że mam w "tej materii" doświadczenie. I to naprawdę duże.
Musisz mi uwierzyć na słowo, bo nie chcę tego teraz dokumentować.

Jak chcesz to napisz mi PW - odpowiem na wszystkie pytania.

Link to comment
Share on other sites

vanilaa- z Twoim stwierdzeniem ,ze pies w domu jest nieszczesliwy to sie absolutnie nie zgodze!!!
Tu gdzie mieszkam psy tylko moga byc w domach.Budy sa tabu,lancuch zakazany.wszystkie pieski duze czy male o godzine 10 wieczorem musza byc juz w domu.Pies strozujacy to slowo archaiczne,sa systemy alarmowe.pies jest tylko czlonkiem rodziny.
Pragne Tobie przekazyc ,ze ja mam asthme i mam 7 psow i 2 koty.mam alergiczny pas,uczulenie na koty i psy.Sobie doskonale radze i jestem zdrowa!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vanilkaa']
Więc co do tego pierwszego to moja mama ma astmę, jednak jeśli pies będzie przebywał zwykle na dworze to nie będzie jej przeszkadzać i narażać na jakiekolwiek napady kaszlu.
[/quote]

Ale będzie miał wstęp do domu?
A co z zimą?

Link to comment
Share on other sites

xxxx52 - skoro tak mówisz... Być może stworzę coś na wzór małego murowanego pomieszczenia dla psa, gdzie będzie miał swoje zabawki i koce. Pomieszczenie bezpośrednio połączę z domem, chyba tak będzie dobrze? :)
Z resztą pisząc - trzymanie psa na dworze nie mam na myśli łanucha i zagwoździowanych zimnych desek, tylko ocieplaną budę obok domu. W razie potrzeby pies zawsze może wyjść i chodzić po ogrodzie, załatwić się.
Nie napisałam, że pies w mieszkaniu czy domu jest zawsze nieszczęśliwy, ale zazwyczaj właściciele nie mają czasu by z psem pobiegać, wyjść na długi spacer, potrenować. Za miastem jest lepiej, pies ma większy luz, np. ogród działkowy do dyspozycji. Z resztą psy kanapowe nie mogą żyć bardzo bardzo aktywnie i wystarczy im kilka spacerów dziennie, nawet po mieście. Nikogo broń Boże nie krytykuję. Jesli tylko masz czas na częste spacery to wszystko gra. Uspokoiłaś mnie z tą astmą :).
Zosia4 - dziękuję za propozycję, skorzystam. Mam naprawdę dużo pytań.

Behemot - oczywiście, że pies będzie miał dostęp do domu zimą i nie tylko. Podczas bardzo dużych mrozów/upałów/opadów zawsze będzie mógł liczyć na schronienie w domu, w materiałowym kojcu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vanilkaa']
Nie napisałam, że pies w mieszkaniu czy domu jest zawsze nieszczęśliwy, ale zazwyczaj właściciele nie mają czasu by z psem pobiegać, wyjść na długi spacer, potrenować. Za miastem jest lepiej, pies ma większy luz, np. ogród działkowy do dyspozycji. Z resztą psy kanapowe nie mogą żyć bardzo bardzo aktywnie i wystarczy im kilka spacerów dziennie, nawet po mieście. Nikogo broń Boże nie krytykuję. Jesli tylko masz czas na częste spacery to wszystko gra. [/QUOTE]

Czyli psy mieszkające za miastem, w budzie mają lepiej, bo mogą biegać po ogrodzie? Ciekawe :roll: Psu nie wystarczy tylko ogród go biegania i stwierdzenie, że i tak ma przecież lepiej niż miałby w bloku. :shake: I zapewniam Cię, że ilość czasu poświęcana psu nie zależy od miejsca zamieszkania, tylko od właściciela i jego nastawienia.
Psu mieszkającemu w budzie też są potrzebne treningi, spacery. Tak samo jak psu mieszkającemu w bloku.
Psy kanapowe (co to za określenie? :roll:) mogą żyć bardzo bardzo aktywnie, nawet bardziej niż psy z budy. Bo to, że pies będzie biegał po ogrodzie nie znaczy, że prowadzi aktywny tryb życia.

Link to comment
Share on other sites

Witaj,
mam nadzieję, że twój pomysł zostanie zrealizowany- pies ze schroniska to okropnie duży skarb, uwierz mi. Jestem właścicielką dwóch suczek, jedna była w schronisku przez pół roku, druga została odebrana przed schroniskiem- naszczęście nie znaznała jeszcze smaku tego miejsca.

Zuzia, bo tak nazywa się moja niunia ( ta, która była w schronie ) została oddana do schroniska będąc podrostkiem (ok.7/8 miesięcy) . Gdy ją zabraliśmy, bała się i była zlękniona. Nie robiliśmy nic na siłę, nie przytulaliśmy się do niej, nie ciągneliśmy na siłę do zabawy, ignorowaliśmy się, by poczuła się pewnie. Po tygodniu suczka zaczęła machać ogonem, przybiegać gdy wchodziło się do domu . Zaufała człowiekowi.
Teraz jest najwdzięczniejszą, najkochańszą i najwierniejszą psinką pod słońcem. Nauczyliśmy ją podstawowych komend, jest bardzo karna. Wystarczyła miłość, zamiłowanie do psów i oczywiście cierpliwość.

Zuza jest naszą pociechą, wszyscy mamy na jej punktcie kompletnego świra.

Gdy się już WSPÓLNIE zdecydujecie na pieska, odwiedźcie schronisko w Łodzi, na pewno jakiś biedak zawładnie waszym sercem i będziecie pewni , że to TEN pies !
Gdybyś miała jakieś pytania, służę pomocą- w tej sprawie jestem trochę "obeznana" .

Link to comment
Share on other sites

xxx52!! Są nieliczne rasy, które niezbyt dobrze czują się w domu. Do takich należy np. podhalan. Oczywiście taki pies może w domu przebywać (można go do tego przyzwyczaić), ale nie czuje się w nim komfortowo tak jak inne rasy i o wiele lepiej żyje mu się jak jego przodkom - na dworze. Oczywiście takiemu psu należy zapewnić zadaszony kojec z odpowiednią dla jego gabarytów budą. W kojcu zamyka się psa jedynie wtedy, gdy jest to bezwzględnie konieczne, na codzień stanowi on raczej oslonę dla psiego poslania jakim jest buda, misek, itd.

Link to comment
Share on other sites

super Gosia nie mialam owczarka podchalanskiego,czy leon berga,nowofunda,ale przypuszczam ,ze latem w letniej budzie dobrze izolowanej od ciepla czuly by sie dobrze.Znam natomiast rodzine co ma 8 letnia leonsberg suczke ,to mieszka w domu ,latem otrzymuje letnia fryzure,i jest caly dzien ma kontakt z rodzina,natomiast osoby ktore zamierzaja wozic duze psy autem zalecam kupic specjalna deska rozkladajaca sie do wchodzenia psow do auta .Duzym psom narazonym na dysplazje zaleca sie nie wskakiwac.

Link to comment
Share on other sites

sunprince - chyba źle mnie zrozumiałeś :)
Mam zamiar nie tylko dać psu możliwość podbiegania* w ogrodzie, ale też codziennie kilkugodzinne spacery po lesie (o którym wspominałam w pierwszym poście). Oczywiście, że jeśli pies mieszka w bloku, ale jego właściciel ma czas na codzienne spacery psiak jest szczęśliwy.
SuperGosia - przed kupnem psa będę dużo czytać i dowiadywać się, spotkam się z wolonariuuszami. Nie zalezy mi na rasowym ONku, tylko na jakimś na przykład mixie. A jesli wolonariusze stwierdzą, że taki pies źle będzie się czuł na dworze wtedy wybiorę innego, który będzie bardziej z natury stróżem. Moja znajoma, która mieszka na przeciwko mnie (działka obok) ma psiaka ze schroniska (prowdopodobnie skrzyżowanie huskyego z ONkiem). Psiak ma budę na dworze, w razie mrozów nocuje w domu, ma ogród do dyspozycji i jest bardzo szczęśliwy. Przygarnęła go jeszcze jak był szczeniakiem. Na dzień dzisiejszy pies ma 3 lata, a nadal zachowuje się jak rozkoszny mały szczeniak. Każdego woła do zabawy, przynosi patyki do rzucania. Jest przepiękny i bardzo milutki...

* oczywiście wiem, że pies w ogrodzie może tylko trochę pobiegać, wybiegać musi się na dużo większej powierzchni np. na polanie w moim lesie

Link to comment
Share on other sites

Jejku... toz psiak będzie miał u Ciebie bardzo dobrze :loveu: Mój tez mieszka sobie w budzie i abrdzo mu z tym dobrze :cool3: A jak wejdzie do domu to za pół godziny drapie drzwi, bo mu nudno :p

Onki sa bardzo pojętne. Uważam że układ ogród - dom jest dla niech dobry. (nie mówię, ze tym mieszkaniowym jest źle). Ten ies to owczarek - zawsze wiele pracował w róznych warunkach atmosferycznych. Owszem, dom to cos wspaniałego, ale z własną buda tez mu krzywda nie będzie. ;) Zwłaszcza, że będzie miał mozliwość dłuuugich spacerów z tobą, wchodzenia do domu itd.

Cieszę się, że zaoferujesz dom większemu pieskowi... Wiele osób boi się brac psa po przejściach a zwłaszcza takiego o wiekszych rozmiarach...

PS ja tez nieletnia jestem ;)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo fajnie, że masz tak odpowiedzialne podejście do kwestii posiadania psa. Pies ze schroniska wcale nie musi mieć za sobą jakiś traumatycznych przeżyć, zapewniam, że do schronów trafia wiele wesołych psów, które pragną kontaktu z człowiekiem. Tak jak już ktoś przede mną pisał, zdarzają się rózne sytuacje w życiu i czasem własciciel nie ma innego wyjścia, a oddawany pies wcale nie musi być poważnie skrzywiony psychicznie. Musisz się jednak nastawić, że pies, którego zabierzesz może mieć jakieś lęki, których nie sposób dostrzec w schronisku. Nie piszę tego po to aby Cię zniechęcić, wręcz przeciwnie, chcę żebyś była przygotowana i liczyła się z tym, że wolontariusze nawet przy najlepszych chęciach nie są w stanie przewidzieć zachowania psa w każdej sytuacji.

Kiedy już nadejdzie moment, w którym będziesz wybierać psa, zachecam by kilka razy przed adopcją wybrac się do schroniska aby odwiedzić psiaka. Warto wziać go na spacer, spędzić z nim troche czasu. To pozwoli lepiej go poznać, zobaczyć jak się zachowuje i jak reaguje na członków Twojej rodziny. Przy okazji zwierzak zdązy się do Was przyzwyczaić i zmiana otoczenia nie będzie dla niego tak wielkim szokiem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...