Jump to content
Dogomania

Zdziczała mysz! Co robić?


Buńka

Recommended Posts

Na samym początku powiem że problem jest i to naprawdę duży. Nie wiem już sama co robić i zastanawiałam się nad oddaniem myszy ale gdzieś w głębi serca kocham mojego małego ogonka i to będzie naprawdę ostateczność! Najpierw przybywam tutaj po jakąś poradę.
Z góry przepraszam że się rozpisałam.
Od zawsze miałam chomiki. Miały one przeróżne charakterki ale wszystkie mocno kochałam i zawsze jak któryś odchodził to był płacz. Po ostatnim chomciu zrobiłam sobie 2 letnią przerwę. Jakiś czas temu niedaleko mojej miejscowości został otworzony sklep zoologiczny. Pierwsza wizyta i już chęć na chomcia ale urzekły mnie też myszy i dla odmiany kupiłam myszkę, samczyka LINCOLNA. No i to był strzał w 10! Już pierwszego dnia Linkoś nauczył się że jak wkładałam rękę do klatki to na nią wchodził. Zero gryzienia, jakiejkolwiek paniki. Niestety po tygodniu pobytu u mnie Lincoln z niewiadomych przyczyn odszedł:(
Wiadomo załamka po staracie małego przyjaciela:(. Po 2 tyg poszłam do sklepu i im wszystko opowiedziałam. Zaproponowali inną myszke. Lincolnek był czarny z białym brzusiem i chciałam podobną ale były same albinoski i "łaciatki". Wybrałam więc łaciatkę. Mamcia bo takie dostała imię jest już bardziej charakterna niż jej poprzednik ale da się żyć;) Niestety jak to w sklepach bywa sprzedali mi myszkę z gratisem! Po jakimś czasie u mnie pojawiło się 8 cudnych maluszków. Mam warunki na większą ilość gryzoni także wszystkie odchowane i wydane. Było 6 samców i 2 samiczki które u mnie zostały. I już przechodzę do sedna.
Angela jest albinoskiem z cudnymi czerwonymi ślepiami i ma charakter porównywalny do Lincolna natomiast moja druga myszka Zołza to diabeł w mysim wcieleniu. Istny Lucyfer! Z Mamuśką i Angelą da się żyć ale Zołza powoli staje się nie do zniesienia. Od małego ma kontakt z człowiekiem była brana na ręce itd ale widać w jej przypadku taka socjalizacja to za mało...
Mało tego Zołzia ma ADHD. Nawet nie wiem jak to opisać ale czasami zachowuje się tak jak pies puszczony na spacerze luzem, zaczyna robić szybkie kółka. Moja Zołzia właśnie odstawia takie piruety po klatce przez co pobudza Mamcie i Angele. Wystarczy wejść do pokoju i zaświecić światło i od razu w panice się chowa.
Przy czyszczeniu klatki dosłownie boje się jej wyciągać. Gryzie. Nawet przy wkładaniu miseczki z karmą potrafi podbiec, dziabnąć i uciec do domku. Często gryzie też pozostałe myszki i zastanawiam się czy jej nie oddzielić. A największy numer jaki odstawiła i jaki mnie przeraził to autoagresja. Wzięłam ją na rękę i dosłownie dostała szału, ręka cała w krwi (wiem to było nie rozważne ale zaczęłam już siłą ją oswajać bo normalne metody na nią nie działają, jestem bezradna:shake:) Zrezygnowałam, nie chciałam jej stresować i jeszcze bardziej narażać ręki i łapiąc ją za ogon chciałam wsadzić do klatki. I po prostu w jednej sekundzie zrobiła obrót i chciała sobie odgryźć ogon żeby się uwolnic a to przecież była krótka chwila!!! Jestem załamana i boję się że Zołzinka skrzywdzi którąś ze swoich towarzyszek.
Błagam o jakieś porady. Nie chcę żeby Zołzia zrobiła się nagle mega przylepa ale żeby chociaż przestała się bać świecenia światła w pokoju czy np tego że ktoś przechodzi koło klatki. Gdyby były jakieś sposoby żeby przestała być taka agresywna to już w ogólę będę w 7 niebie. Z góry dziękuję za porady:)

Link to comment
Share on other sites

Siostry a tak się różnią:shake:
To Angela mój mysi anioł:loveu:
[IMG]http://imageshack.us/a/img542/963/rscn0865.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img194/6906/rscn0861.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img89/2796/rscn0862oun.jpg[/IMG]

A to mój osobisty domowy Lucyfer:roll: Zołzia

[IMG]http://imageshack.us/a/img21/7098/rscn0895.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img35/2471/rscn0892.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

moze to jakas choroba? moze coś ją boli?? masz mozliwosci zeby ja zabrac do weta od gryzoni???
chociaz badanie w takim stanei tez byloby koszmarem. najpierw ja oddziel od reszty, daj jej spokoj. tylko karm i sprzataj bierz na rece w rekawiczkach ogrodowych.
moze sie uspokoi jak bedzie sama? jesli dojdzie do autoagresji to nalezalby ja uspic. :((

Link to comment
Share on other sites

Właśnie tego się boję że z Zołzią nie da się już nic zrobić i trzeba będzie uśpić:(
Szkoda mi jej oddzielać od rodzinki ale spróbuję. Może jak będzie sama to się wyciszy. Dzisiaj już kilka razy specjalnie wchodziłam do pokoju i kilkakrotnie świeciłam światło żeby ją jakoś z tym oswajać ale na razie jest to syzyfowa praca. Jutro ją oddzielę i zobaczymy jak się będzie zachowywać. Oczywiście zdam później z tego relacje tutaj.
Niestety w okolicy nie ma takiego weta z sercem do gryzoni . . . ale myślę że nic ją nie boli bo jest bardzo "żywa" i sprytna. Miałam kiedyś chorego chomcia i był bardzo osowiały a Zołza to wulkan energii. Szkoda że takiej niepozytywnej:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...