Mazowszanka13 Posted October 14, 2013 Author Share Posted October 14, 2013 Coś się kroi..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 Trzymam kciuki za krojenie, oj trzymam!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 O, to fajnie! A zdradzisz, co i jak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted October 14, 2013 Author Share Posted October 14, 2013 No więc tak. Jo37 ze mną pojedzie, chyba jutro. Zmiana trasy. Czy Kazuń Bielany coś Ci mówi Nutusiu ? A na dodatek z punktów Statoila mam 150 zł na benzynę. Tylko żeby pies na nas poczekał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 [quote name='Nutusia']170 km bez użycia samochodu będzie ciężko. Chociaż furmanka jakaś by się zdała, bo na pielgrzymki trochi już chyba za chłodno ;)[/QUOTE] Komunikację publiczną miałam na myśli... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 Ale same podejmujecie się złapać psiaka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted October 14, 2013 Author Share Posted October 14, 2013 Jedziemy jednak w środę z samego rana. Nie mamy nikogo do pomocy. Chyba, że towarzystwo z Krasnosielca się zjedzie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted October 14, 2013 Share Posted October 14, 2013 [quote name='Mazowszanka2']Jedziemy jednak w środę z samego rana. Nie mamy nikogo do pomocy. Chyba, że towarzystwo z Krasnosielca się zjedzie ;)[/QUOTE] :kciuki: mocno zaciskam - za złapanie, a przy okazji za "zjechanie się"... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 A ja podtrzymuję zaproszenie kawowe na środę również ;) I wezmę spodenki z bazarku dla Jo - może się skusi wpaść :) A Ty, gagatku łaciaty, czekaj tam na Ciocie, żebyś mógł dostąpić zaszczytu bycia tymczasowym sąsiadem takich "osobistości" jak ja, Marysia O. i Kejciu - już my Cię... "wypromujemy"! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 15, 2013 Share Posted October 15, 2013 [quote name='Mazowszanka2']Jedziemy jednak w środę z samego rana. Nie mamy nikogo do pomocy. Chyba, że towarzystwo z Krasnosielca się zjedzie ;)[/QUOTE] Pracujem niestety, na chleb trza zarobić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted October 16, 2013 Author Share Posted October 16, 2013 (edited) Dzięki wydatnej pomocy [B]Jo37[/B] :Rose: piesio, którego nazwałam KUKI został złapany. Na poczatku sytuacja wydawała się beznadziejna, pies brał parówki i cofał się. O założeniu pętli nie było mowy. Sedalinu w pobliżu nikt nie miał na zbyciu. Mea culpa, nie zaopatrzyłam się w Warszawie. Sprawę utrudniały inne psy, które też chciały jeść. W końcu odjechałyśmy pod sklep w pobliżu którego pies koczował. Na nasz widok bardzo ucieszył się, podszedł do Jo37, która go przytrzymała. A ja go na ręce i do samochodu. W samochodzie dał sobie założyć przez głowę damską (suczą) obróżkę. Ładnie leżał, trochę podsypiał. [B]Grzecznie leży w samochodzie. Jo37 oddała mu swój psi kocyk :smile:, aby miał swój zapach.[/B] [IMG]http://img545.imageshack.us/img545/2410/wh84.jpg[/IMG] Potem zajechałysmy do dr Tomka, który psa zaszczepił, odpchlił i dał tabletki na robaki. Pies ma ok.roku, jest łagodny i cudowny. Tylko bardzo wystraszony. [B]W gabinecie.[/B] [IMG]http://img607.imageshack.us/img607/2227/5ev8.jpg[/IMG] [IMG]http://img196.imageshack.us/img196/6657/sm0t.jpg[/IMG] [IMG]http://img96.imageshack.us/img96/9770/nvcb.jpg[/IMG] [IMG]http://img62.imageshack.us/img62/2129/tqg1.jpg[/IMG] Na miejscu sytuacja jest tymczasowa, bo kojec i buda mają przyjechać wieczorem. Na razie zaniosłam go do garażu i usadziłam na fotelu. U Pani Marzeny psy chodzą luzem, ale chodzi o to, aby od razu nie wypuszczać go na głębokie wody do innych psów. Ja widziałam dużą spokojną suczkę i trzy samce chyba, ale nie jakieś wielkie. Jednak pewne siebie, bo na swoim. Są to psy od Pani Renaty i Fundacji Domu Tymianka. A oprócz tego ok.40 kotów. Sterylki na wczoraj, funduszy brak :-( Pani ledwo przędzie. Jo37 miała wątpliwości czy zostawiać tam psa. A ja powiem tak, że wolę takie warunki niż gminne, ruchliwe skrzyżowanie i miejscową ludność. Jego towarzysz niedoli, biszkoptowy kudłacz zniknął w niejasnych okolicznościach. Miejscowy mówił, że go wywieźli. Ale kto i gdzie nie wiadomo. Podobno zaczepiał rowerzystów, chociaż ja nigdy nie widziałam, żeby kogoś gonił. Zawsze leżał spokojnie. Zapewne nigdy nie dowiemy się co się na prawdę stało. Dlatego cieszę się, że Kuki jest bezpieczny. Poproszę kejciu i Nutusię, aby do niego zaglądały, bo mają blisko. Inna sprawa, że aby znaleźć mu dom trzeba go wykąpać i ucywilizować. Dlatego najlepiej miałby w domu, w mieście. Nauczyłby się zachowywać czystość i ładnie chodzić na smyczy. Dzisiaj był zestresowany i przyklejał się do podłogi. Trzeba było go przenosić na rękach. Bardzo mi go żal :-( Może da się wymyślić jakiś inny scenariusz ? Edited October 17, 2013 by Mazowszanka2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosenka Posted October 16, 2013 Share Posted October 16, 2013 Ojoj szkoda, że nie wiedziałam, choć miałam się nawet zapytać bo dałabym pieniążki dla Jo37. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted October 16, 2013 Share Posted October 16, 2013 Piesek bardzo sympatyczny tylko przerażony bardzo. Nie myślałam ,że uda nam się go złapać. Niestety nie umie chodzić na smyczy a moim zdaniem trzeba szybko szukać dla niego innego DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 17, 2013 Share Posted October 17, 2013 Pewnie - szukać zawsze można. Już teraz na spokojnie, że nie zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach, jak jego kumpel, że nie będzie głodny, a za chwilę nie przymarznie w nocy do ziemi... Ja niestety za tydzień wyjeżdżam aż na 3 tygodnie, ale kejciu z pewnością będzie stała na straży. W razie czego można go u mnie wykąpać ;) Zaprotegujemy go też w "naszej" lecznicy. Damy radę ;) Jest śliczny, młody - szybko będzie się uczył i mam nadzieję, że przy innych pieskach odważy się zaufać człowiekowi, a to jest najważniejsze. Wtedy na domek nie będzie długo czekał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted October 17, 2013 Author Share Posted October 17, 2013 Dziękuję Nutusiu za słowa otuchy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 17, 2013 Share Posted October 17, 2013 Goś, może mu wątek założyć osobny, co?... Skoro tak, jak wczoraj wstępnie rozmawiałyśmy, "odciążamy" Tymianka w zakresie opieki wet i szukania domku?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 17, 2013 Share Posted October 17, 2013 Ja też jestem za załozeniem mu wątku, nadaniu imienia - niech ma coś swojego :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 17, 2013 Share Posted October 17, 2013 Malagosie - imię uś ma - Kukim go Mazowszanka nazwała ;) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted October 17, 2013 Share Posted October 17, 2013 a, rzeczywiście, przeoczyłam ... Wydaje się super fajnym psiakiem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted October 17, 2013 Author Share Posted October 17, 2013 [quote name='Nutusia']Goś, może mu wątek założyć osobny, co?... Skoro tak, jak wczoraj wstępnie rozmawiałyśmy, "odciążamy" Tymianka w zakresie opieki wet i szukania domku?...[/QUOTE] Pomyślim, bo trzeba dyplomatycznie :) Na razie napiszę, że wczoraj do wieczora Kuki siedział przyklejony do fotela. Na fotelu zjadł kolację. A potem wyszedł na zewnątrz. Z innymi psami-samcami nie było problemu, bo jest wyjątkowo spokojny i łagodny. Podobnie było na gminnej ulicy. Wataha żebrzących psów i zero konfliktów. Do Pani podchodzi, nie boi się, nadstawia do głaskania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 17, 2013 Share Posted October 17, 2013 Dobre wieści... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiosenka Posted October 17, 2013 Share Posted October 17, 2013 zaglądam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted October 17, 2013 Share Posted October 17, 2013 Sliczny ten Kuki. Biedaczek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted October 18, 2013 Author Share Posted October 18, 2013 [quote name='Mattilu']Sliczny ten Kuki. Biedaczek.[/QUOTE] Tak, bardzo ładny i bardzo łagodny :) Nie przypuszczałam, że odważę się wziąć na ręce nieznanego psa z ulicy. Ale jak mus to mus. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted October 18, 2013 Share Posted October 18, 2013 Bo w takich chwilach wszelkie przypuszczanie się wyłącza ;) Ja też wczoraj wzięłam obcego psa na ręce, do auta, a potem jeszcze trzymałam go u weta za pynio, żeby w razie czego dziabnął mnie, a nie Doktora ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.