Jump to content
Dogomania

Lusia - mix beagla już w swoim nowym DS w Szczecinie


kinga_kinga7

Recommended Posts

  • Replies 255
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Byłam dziś w zoologicznym na ryneczku.. kupiłam transporter, taki szmaciany kaganiec, maty, trochę żarcia i kość do podgryzania, w sumie poszło dość sporo, ale.. pani nam to pakowała wszystko do transportera i jak w domu chciałam się wypakować to zobaczyłam, że dorzuciła nam jeszcze różnych ciastek, kurzą łapkę, kabanoski i kiełbaskę :D miło bardzo :D dawno już nic gratisem nie dostałam :lol:

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/2029/343fcfbdc57c2d07med.jpg[/IMG][/URL]
Chyba jednak trzeba będzie kupić jeszcze jeden transporter, Mucha tego oddać nie chce :evil_lol:
Trochę się boję, że będzie za mały, niby Lusia ma 40cm, transporter 30 i Lusia powinna leżeć.. Gdzieś czytałam, że w mniejszych transporterach psy się lepiej wyciszają, ale sama nie wiem.. Jak będzie za mały to kupimy bilet i rozłożymy jej kocyk na podłodze ;)

Edited by Pinkee
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pinkee']Byłam dziś w zoologicznym na ryneczku.. kupiłam transporter, taki szmaciany kaganiec, maty, trochę żarcia i kość do podgryzania, w sumie poszło dość sporo, ale.. pani nam to pakowała wszystko do transportera i jak w domu chciałam się wypakować to zobaczyłam, że dorzuciła nam jeszcze różnych ciastek, kurzą łapkę, kabanoski i kiełbaskę :D miło bardzo :D dawno już nic gratisem nie dostałam :lol:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/2029/343fcfbdc57c2d07med.jpg[/IMG][/URL]
Chyba jednak trzeba będzie kupić jeszcze jeden transporter, Mucha tego oddać nie chce :evil_lol:
Trochę się boję, że będzie za mały, niby Lusia ma 40cm, transporter 30 i Lusia powinna leżeć.. Gdzieś czytałam, że w mniejszych transporterach psy się lepiej wyciszają, ale sama nie wiem.. Jak będzie za mały to kupimy bilet i rozłożymy jej kocyk na podłodze ;)[/QUOTE]

a może ulokuje się grzecznie na kolankach pańci:) lub przyszłego pana:):) ona przecież jest filigranową dziewczyną:) powodzenia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='danusiadanusia']a może ulokuje się grzecznie na kolankach pańci:) lub przyszłego pana:):) ona przecież jest filigranową dziewczyną:) powodzenia[/QUOTE]

Ja ostatnio jechałam z psiakiem do Poznania- 7h w pociągu. I ja i on straaaaaasznie się umęczyliśmy, bo miał właśnie taki kontenerek, w którym nie mógł rozprostować nóg, ale w sumie przed Wami krótsza droga, no i dodatkowo jeśli tylko Lusinka się zgodzi, to może wylądować na Waszych kolanach :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pinkee']A powiedz mi Paula jak z siusianiem np.? Wychodziliście do toalety? Albo czy psiak dostał jakieś tabletki/zastrzyk na uspokojenie, tak że spał większość drogi? ;)
Nigdy z psiakiem nie jechałam, mam trochę stresa :lol:[/QUOTE]

Ja też miałam, bo z Besta to kawał chłopa-ok.15kg, droga dłuuuuuga, a dodatkowo jeszcze psiak niewidomy- bał się hałasów, był zdezorientowany i kłapał zębami, więc nie miałam jak go wyciągnąć z kontenerka w obawie o współpasażerów :roll:
Nie dawaliśmy mu nic przed wyjazdem (tabletek czy zastrzyków).
Pinkee, taka podróż na pewno nie jest łatwa i przyjemna, ale czasem nie ma wyboru. Psiakowi na pewno jest niewygodnie, nie rozumie dlaczego musi w kontenerku siedzieć, ale krzywda mu się nie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Wiem, że w kontenerku bezpiecznie.. Zobaczymy jak to będzie, przed powrotem do Szczecina będziemy mieli prawie 2h czekania, mam nadzieję, że w tym czasie uda mi się chociaż trochę zakumplować z Młodą ;) W końcu pani z zoologicznego sypnęła nam przysmakami :lol:



Dostałam kilka minut temu maila, wkleję go z czystej próżności, takie mentalne gili-gili mojego ego.. :P

[I]Dziewczyno, ależ Ty jesteś przygotowana do adopcji!:) Moi znajomi, którym o Tobie opowiadam nie mogą się nadziwić, że Tobie to wszystko chce się robić... Pytają mnie, skąd się bierze takich ludzi:) po prostu ktoś nam ich zsyła... jesteś niesamowita, naprawdę. Byłam pełna podziwu dla ludzi, którzy przyjechali do mnie dwa lata temu z Warszawy i wzięli małą suczkę, zupełnie niewidomą - nie miała jednego oczka a na drugie nic nie widziała. Zwykła sunia, żadna piękność. Jej zdjęcie jest na naszym facebooku, ma takie duże sterczące uszy. Fakt, że charakter ma przecudowny. Wyłam jak głupia, kiedy ją oddawałam. Była u mnie kilka miesięcy, od malutkiego szczeniaka, swietnie sobie radziła bez wzroku, kochałam ją strasznie. Na szczęście adoptowali ją cudowni ludzie. Małżeństwo przed 40-stką, On fajny facet, wrażliwy, Ona niepełnosprawna, z dużym niedosłuchem, pracuje z niesłyszącymi dziećmi. Są zakochani w suni totalnie. Ale Ty to już jesteś bezkonkurencyjna:) wykąpałam przed chwilą Lusię, chciała mi zwiać z wanny, ale dałam radę. Byłam dzisiaj w lecznicy, wzięłam wszystkie jej papiery łącznie z opisem leczenia, żebyś miała na wszelki wypadek. Może zdarzyć się sytuacja, że trzeba będzie weterynarzowi pokazać, czym była leczona (oby nie:)). Moje dziewczyny już ją akceptują, w domu trochę przeganiają, bo pcha się na ich miejsce, ale na spacerach fajnie się bawią ze sobą. Idę spać, pa:) [/I]

Link to comment
Share on other sites

Jutro o tej porze będziemy już z Luśką jechać w stronę nowego życia ;)
Swoją drogą Mucha chyba czuje, że jakaś zmiana ją czeka, bo nie opuszcza mnie ostatnio na krok ;)
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/2017/4c21faf6ce47ecbcmed.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Coś tu cicho, czekacie na newsy? :P

Wymęczyliśmy się dziś strasznie, tłok w tych pociągach, duszno i w dodatku trafiliśmy na kiboli, same rozrywki ;)
Za to Lusia całą drogę była jak aniołek, wszyscy w pociągu byli zachwyceni :loveu: Maleństwo całą drogę praktycznie przespało (nie licząc przerw na dobroci, pieszczoty i wodę), położyliśmy jej kocyk na podłodze i od razu wiedziała, że to jej miejsce - bystrzak ;) Oczywiście kontener okazał się za mały, ale to może i dobrze ;) Ostatnią godzinę spędziła już obok mnie na kanapie. Widać było, że jest strasznie wyczerpana tą podróżą.
Jednak jak tylko wyszliśmy z pociągu to wiaterek ją rozbudził i po drodze do domu zaczepiała każdego psa (Lusia w ogóle nie szczeka, jakaś oaza spokoju :cool1:) i chciała się bawić.

Lusia uwielbia bawełniane sznury, posiłowałyśmy się trochę :)

Niestety w domu tragedia, moja kotka strasznie się zjeżyła, zaczęła drżeć, syczeć i pomiaukiwać. Próbowałam ją jakoś uspokoić, ale bez skutku, w rezultacie wyrwała mi się z rąk i naskoczyła na Lusię (Lusi nic nie jest, dostała bez pazurków), zrobił się pisk, nie mogłam Muchy odciągnąć. Trzeba będzie je zapoznawać stopniowo i powolutku.
Lusia miała iść do mojej mamy dopiero jutro wieczorem, miała być impreza niespodzianka (będzie impreza, ale nie niespodzianka) i w ogóle, jednak w tej sytuacji podjęliśmy szybką decyzję - trzeba to przyspieszyć. Zaprowadziliśmy Lusię 300m dalej (tak wiem, daleko się od mamy wyprowadziłam :eviltong:), mama dziś ma nockę, dowie się jutro rano jak ją Luśka powita :D Mój brat zakochany, Lusia jest zakochana we wszystkich, więc ciężko oceniać czy to platoniczna czy prawdziwa miłość, w każdym razie śpi u niego na łóżku ;)

Przed chwilką dostałam smsa, że 'Lusia siedzi jak sfinks na łóżku, merda ogonem i cieszy się jak głupia', a chwilę później 'Już kima' ;)
Jutro o 6 po nią wpadam i idziemy na pierwszy poważny, poranny spacer ;]

Dołączam zdjęcie - strasznie trudno ją złapać, ciągle się rusza :P
[IMG]http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/379939_468672599870257_31174003_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pinkee']Coś tu cicho, czekacie na newsy? :P

Wymęczyliśmy się dziś strasznie, tłok w tych pociągach, duszno i w dodatku trafiliśmy na kiboli, same rozrywki ;)
Za to Lusia całą drogę była jak aniołek, wszyscy w pociągu byli zachwyceni :loveu: Maleństwo całą drogę praktycznie przespało (nie licząc przerw na dobroci, pieszczoty i wodę), położyliśmy jej kocyk na podłodze i od razu wiedziała, że to jej miejsce - bystrzak ;) Oczywiście kontener okazał się za mały, ale to może i dobrze ;) Ostatnią godzinę spędziła już obok mnie na kanapie. Widać było, że jest strasznie wyczerpana tą podróżą.
Jednak jak tylko wyszliśmy z pociągu to wiaterek ją rozbudził i po drodze do domu zaczepiała każdego psa (Lusia w ogóle nie szczeka, jakaś oaza spokoju :cool1:) i chciała się bawić.

Lusia uwielbia bawełniane sznury, posiłowałyśmy się trochę :)

Niestety w domu tragedia, moja kotka strasznie się zjeżyła, zaczęła drżeć, syczeć i pomiaukiwać. Próbowałam ją jakoś uspokoić, ale bez skutku, w rezultacie wyrwała mi się z rąk i naskoczyła na Lusię (Lusi nic nie jest, dostała bez pazurków), zrobił się pisk, nie mogłam Muchy odciągnąć. Trzeba będzie je zapoznawać stopniowo i powolutku.
Lusia miała iść do mojej mamy dopiero jutro wieczorem, miała być impreza niespodzianka (będzie impreza, ale nie niespodzianka) i w ogóle, jednak w tej sytuacji podjęliśmy szybką decyzję - trzeba to przyspieszyć. Zaprowadziliśmy Lusię 300m dalej (tak wiem, daleko się od mamy wyprowadziłam :eviltong:), mama dziś ma nockę, dowie się jutro rano jak ją Luśka powita :D Mój brat zakochany, Lusia jest zakochana we wszystkich, więc ciężko oceniać czy to platoniczna czy prawdziwa miłość, w każdym razie śpi u niego na łóżku ;)

Przed chwilką dostałam smsa, że 'Lusia siedzi jak sfinks na łóżku, merda ogonem i cieszy się jak głupia', a chwilę później 'Już kima' ;)
Jutro o 6 po nią wpadam i idziemy na pierwszy poważny, poranny spacer ;]

Dołączam zdjęcie - strasznie trudno ją złapać, ciągle się rusza :P
[IMG]http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/379939_468672599870257_31174003_n.jpg[/IMG][/QUOTE]

wspaniale:multi::multi: wszystko wymaga czasu:) zobaczysz, że jeszcze się pokochają:) Wasz kot czuje zagrożenie na swoim terenie a Luska pewnie chciałaby się pobawić:) będzie dobrze:):)

Link to comment
Share on other sites

Trochę nowych fotek :D Któregoś dnia zrobię lepsze lustrzanką, póki co jedynie z telefonem chadzam :)

Lusia wczoraj wieczorem nasikała babci na dywan, jeden jedyny dywan w domu :P Było trochę wrzasku, ale dziś babcia już się śmieje i nazywa ją pieszczotliwie 'Szczochem' ;)

Młoda całą noc przespała w łóżku z bratem, obudziła się dopiero o 6 jak po nią przyszłam.

Poszłyśmy sobie na 2h spacer, Luśka oczywiście pogoniła wszystkie ptaki z parku, wróciłyśmy do domu, dostała jeść (oprócz karmy mama dała jej jeszcze 4 parówki, bo 'przecież ona jest taka biedna, wygłodzona chudzinka'), trochę się jeszcze pobawiłyśmy i poszła spać :) ..na trochę, dosłownie na czas picia mojej kawy, później znów wzięłam ją na pół godzinki. Tym razem chciała się bawić z kotami, ku ich niezadowoleniu i zdziwieniu ;)
Moje kontakty towarzyskie z sąsiadami wzrosły o 100%, już każdy ją wymiział, wie jak ma na imię i zna historię jej życia :D

Luśka za wszelką cenę stara się zjeść mój pierścionek, coś ją musi do niego przyciągać :D

Mama wpadła do nas z Młodą, Muchę zamknęliśmy w kontenerze i postawiliśmy go na półce wysoko, więc siedziała sobie i obserwowała, na pewno była dużo spokojniejsza niż wczoraj ;]

Na wieczór zrobiłam już jedno ciasto - jak zwykle z karpatki wyszedł zakalec, nie wiem co to ciasto ma w sobie, że nigdy nie może mi wyjść xD Zaraz uciekam robić krówkę :D

Pozdrawiamy :D

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/1930/78e1a2920cada7e9med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images45.fotosik.pl/1797/3b98581a6f2c2444med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images35.fotosik.pl/1886/596478a77341572cmed.jpg[/IMG][/URL]

i na koniec mój wredzioch wygrzewający się na słonku ;)
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images42.fotosik.pl/845/80a3e0d3a41876b2med.jpg[/IMG][/URL]


Swoją drogą może ktoś będzie tak miły, że przeniesie temat do szczęśliwych zakończeń? Mam nadzieję, że to jedno z takich właśnie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pinkee'][IMG]http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/11681_468895113181339_1477864208_n.jpg[/IMG]

A tak nago sobie śpię :lol:[/QUOTE]

jak dobrze, że ją wypatrzyłaś:):) wygrała los na loterii!!!, kto by pomyślał, jeszcze niedawno siedziała w kojcu i skąd ona wie po co jest łóżko? prawdziwy kanapowiec jest z naszej dziewczynki:):) cudowna jest:):) cała rodzinka wspaniała:):):) pozdrów wszystkich i podziękuj od nas za danie szansy radzyniance:):):)

Link to comment
Share on other sites

I po imprezie :D

Dopiero co wróciliśmy z Wojtkiem do domu. Wszyscy zachwyceni, ciocia ma w domu goldenkę, bagatela 35kg, jej córka wzięła ze schroniska szczeniaka, który miał być średni, a już teraz, w wieku 7 miesięcy waży ponad 20kg, więc się nad nią nacmokały jakie to malutkie :P

Śmiały się wredne, że mi się głos łamie jak o Luśce opowiadam, ale co poradzę :) Same wcale lepsze nie są, ciocia ma psa i 3 koty pozbierane z ulicy, kuzynka szczeniaka ze schroniska i bardzo chorego kota z fundacji na tymczasie (bo 'kto by go wziął jak nie ja' ;)), więc obie zakręcone ;)

Koło 21.00 byliśmy z Lusią na spacerze, jakiś szczurek ją podrywał (york w sensie ;) ), chcieliśmy ją wziąć jeszcze teraz, ale była tak wymęczona (cała rodzina musiała ją wytargać i wymiziać oczywiście - jak już miała dość to przychodziła pod moje nogi i udawała, że śpi - że bystrzak :) ), więc stwierdziliśmy, że już damy jej spokój. Mam nadzieję, że do rana wytrzyma.

Jak zasnęła przy dość głośnych dźwiękach Black Sabbath i Led Zeppelin to już miałam pewność, że Młoda to pies idealny :D Tylko trzeba z nią troszkę popracować ;)

Lecę teraz do łóżka, całą noc się martwiłam i nie spałam, a nadal jeszcze czuję ten dzień w pociągu :)
Będę pisać i wysyłać zdjęcia. Może jutro zrobimy jakąś fajniejszą sesję lepszym sprzętem. Zobaczymy jak mi robota wypadnie :)

Link to comment
Share on other sites

Hejo! Kolejny dzień za nami :D

Ludzie nas strasznie zaczepiają, dodatkowo Lucyna jest bardzo towarzyska i dla niej wystarczy uśmiech, żeby to uznać za zachętę do podejścia i zabawy :)

Byłyśmy też razem w zoologicznym, musiałam zrobić zapas ciasteczek ;) Lusia dostała gratisem kurzą łapkę, mówiłam, że wszędzie robi furorę ;)

Ah, nie rzuca się już tak na jedzenie. Chyba zaczyna rozumieć, że głodna już chodzić nie będzie :)

Coraz ładniej chodzi na smyczy, za każdym razem jak pociągnie to robię dwa kroki do tyłu i czekam, aż wyrówna. Idzie nam coraz lepiej :)

Nawet babcia z nią dziś była na krótkim spacerku, więc chyba konflikt po zasikaniu dywanu został całkowicie zażegnany :D

Ćwiczyłyśmy też trochę komendę 'siad', nie wiem czy to przypadek, ale kilka razy wyszło, więc jestem zadowolona :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pinkee']Hejo! Kolejny dzień za nami :D

Ludzie nas strasznie zaczepiają, dodatkowo Lucyna jest bardzo towarzyska i dla niej wystarczy uśmiech, żeby to uznać za zachętę do podejścia i zabawy :)

Byłyśmy też razem w zoologicznym, musiałam zrobić zapas ciasteczek ;) Lusia dostała gratisem kurzą łapkę, mówiłam, że wszędzie robi furorę ;)

Ah, nie rzuca się już tak na jedzenie. Chyba zaczyna rozumieć, że głodna już chodzić nie będzie :)

Coraz ładniej chodzi na smyczy, za każdym razem jak pociągnie to robię dwa kroki do tyłu i czekam, aż wyrówna. Idzie nam coraz lepiej :)

Nawet babcia z nią dziś była na krótkim spacerku, więc chyba konflikt po zasikaniu dywanu został całkowicie zażegnany :D

Ćwiczyłyśmy też trochę komendę 'siad', nie wiem czy to przypadek, ale kilka razy wyszło, więc jestem zadowolona :D[/QUOTE]

pojęta dziewczynka, czy też jest to zasługa treserki:):) pomalutku, wszystko Wam wyjdzie, zapewniam Cię:) dajcie sobie czas, teraz musisz ją uczyć siusiu, nie na dywan! tylko na spacerku. Ja swoją dzikuskę wyprowadzałam na początku bardzo często, a później trzymałam do oporu czekając aż sama się upomni o wyjście:) i tak było tylko moja Lusia podchodziła do drzwi i spokojnie czekała, teraz nawet jak śpię podchodzi do łóżka i zaczepia mnie łapką! nigdy nie zaszczekała:):) zaworki ma super :):)sprawdziłam w zimie ponad 8 godz. wytrzymuje i śmiało mogę ją zostawić samą w domu:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...