Jump to content
Dogomania

Sonia w DS, na operację Maszy potrzebne $


Alienor

Recommended Posts

  • Replies 139
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Niestety potencjalny DT nie odezwał się chyba do Kinnia. A te psy mają już naprawdę mało czasu.

[quote name='"Kinnia"']Nie mam siły pisać delikatnie.


Psom z pola zostało tydzień może dwa życia - po tym co dzisiaj się stało, to dwa jest mocno optymistyczne i biore to pod uwagę ze względu na to, że większość obywateli tego regionu w taki czy inny sposób mnie zna.


Dzisiaj przy domu w stanie surowym stojacym w szczerym polu gdzie mieszkaja psy czekał na mnie gość, który przedtawił się jako właściciel całości i oznajmił, że jeśli to moje psy to mam je zabrać, jeśli nie moje to dlaczego je karmie i przez to one na jego ziemi sa cały czas. Jeśli ja ich nie wezmę to on z nimi zrobi cytuję " .. taki czy inny porządek...". Powiedziałam, że karmie aby przychować aby nie uciekały i przychodziły do ręki bo chcę odłowić - usłyszałam cytuję " to dobrze a kiedy? bo do końca tygodnia ma ich nie być...... mówię, że swięta itd. więc mówię, że więcej czasu potrzeba cytuję " albo pani je zabierze albo ja je zabiorę..."


Spokojnych Świąt dla wszystkich.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

Przeklejam odpowiedź Kinnia z miau:

[quote name='"Kinnia"']Nie miałam telefonów ani zapytań. Nic konkretnego nie wymyśliłam.
Jęśli to prywatne schronisko w Białej Piskiej jest ok - ktos je zna, był tam itd. to może jest to wyjscie. Sama nie wiem co gorsze śmierć czy dozywocie za kratami - dla psa, który potencjalnie całe życie chodził wolno po świecie.
Jeśli ktokolwiek ma wiarygodne info na temat tego schronu w Białej P. prosze o wpis na wątku (nie mam mozliwości jechać tam i sprawdzić, nikogo z tamtąd nie znam).
Nie wiem skąd mam info w głowie ale jeśli chodzi o sterylkę suni u szefa to mogę ją ustalić. Jest tylko problem bo: trzeba zapłacić za operację, przetrzymać sunię po operacji - kasa pewnie znajdzie się bo są deklaracje wpłat. Jeśli chodzi o miejsce po operacji - nie mam patentu gdzie ją umieścić. Generalnie nie ma gdzie. Lecznica nie ma szpitalu, hotelu nic takiego w okolicy nie istnieje. (pobity pies jest w niby szpitaliku schronu, bo pod opiekę schronu trafił w momencie zgłoszenia faktu, na razie jest separowany bo chory - wyzdrowieje pójdzie do stada z 1,5 krotnym przepełnieniem). Ja nie mam gdzie ja przetrzymać. Pat.
Jeszcze jedno - często nie mam mozliwości "kontaktu z kompem" z przyczyn odemnie niezaleznych. Brak natychmiastowej odpowiedzi czy reakcji jest wynikiem ograniczeń w dosłownym tego słowa znaczeniu. Do tego należy dodac chroniczny brak czasu. Niestety nie wymysliłam jeszcze jak być i robic rózne rzeczy w tym samym czasie.[/quote]


Fundacje to też ludzie - zwykle pracujący wolontariacko i nie mający jakichś rewelacyjnych możliwości. A tu się też czas liczy. Poprosiłam Kinnia, żeby jeszcze spróbowała się z nimi skontaktować , bo nikt z nas za nią tego nie może zrobić. Niestety z powodów pracowo-zdrowotnych nie do końca jest panią swego czasu, a w zasadzie to ma mały wpływ chwilowo na to ile i kiedy może...

Link to comment
Share on other sites

Na wszelki wypadek w kwestii fundacji - Kinnia się z nimi kontaktowała (maile) - jak dotąd bez odpowiedzi. Schronisko Dworakowscy psów nie przyjmie, ponieważ przyjmuje tylko z gmin z którymi ma umowy. Rejonowe oznacza dla psów śmierć w ciagu miesiąca max. Społeczne schronisko trochę dalej też ich raczej nie przyjmie - a już na pewno nie wszystkie 3:shake:

Link to comment
Share on other sites

Nie mam FB więc nie mogę tam nic wpisać - bardzo bym prosiła by ktoś, kto takowe konto posiada zamieścił tam krótkie podsumowanie sytuacji "na już":
3 psy - 2 samce w typie ONka i suczka, prawdopodobnie szczenna w typie labka(?) wegetują na tym polu już od jakiegoś czasu. Kinnia dokarmia je, gdy w soboty bywa w okolicy. Stamtąd do jej miejscowości jest jakieś 50km, więc nie może tam jeździć częściej (plus praca, plus swoje zwierzęta i tymczasy w mieszkaniu). Nie może ich zabrać do swojego mieszkania, nie ma gdzie choćby tymczasowo ich "upchnąć" bo te opcje spenetrowała już dawno. Jak dotąd żadna z fundacji do których się zwracała, nie wyraziła woli opieki nad żadnym z tej trójki. Rejonowe schronisko to mówiąc wprost mordownia, w której nie przeżyją więcej niż miesiąc. Schronisko prywatne w Białej Piskiej przyjmuje tylko psy z gmin, które zakontraktowały ich usługi (a ta nie zrobiła tego), zresztą pobyt tam to zdaje się raczej "one way ticket", sądząc po tym jak często aktualizują dane swoich podopiecznych. Nie mamy and domów, ani domów tymczasowych, ani płatnych domów tymczasowych, które zgodziłyby się je przyjąć. na FB jest sporo osób, które oferują datki, na pewno podobnie będzie z forumowiczami dogo i miau, wiec osoby przyjmujące je na płatny DT nie zostaną same z problemem. Psy i sunia są proludzkie - ponieważ panowie podkradali pani jedzenie, Kinnia literalnie wyjmowała im momentami mięso z pyska - nie protestowały, nie pogryzły jej. Chcą się przytulać, głaskać, są ufne. Na pewno zrobimy dużą akcję z ogłoszeniami etc., ale by mieć je komu robić musimy je stamtąd zabrać generalnie "na wczoraj". W zasadzie gdziekolwiek, skąd można je będzie wydać ludziom. Buda w ogródku też jak najbardziej jest ok, jeśli dodatkowo będzie miska z jedzeniem i wodą, a buda będzie ocieplona. One żyją w ciężkich warunkach i jeśli im nie pomożemy, zginą, zatłuczone. Nie ma wciąż gdzie ich zabrać, nie mamy dla nich nawet tymczasowego schronienia. W okolicy nie znajdzie się nawet kawałek ogródka, bo to nie ten typ ludzi niestety. Zamiast sterylizacji łopata - zdaje się że raczej takie podejście tam mają ludzie. Dlatego błagamy - ofiarujcie choćby jednemu z nich schronienie, bo ono daje im szansę na życie.

Link to comment
Share on other sites

Wpis z FB
[h=5]jeżeli pieski zyją ze sobą w zgodzie, to może zapytac kogoś kto ma gospodarstwo, czy zA 500 ZŁ budy i karmę nie zechciałby wziąc ich na tymczas. skoro psy nie są agresywne i jak dostanie ktoś dla nich jedzenie a 500 zł droga nie chodzi to może zaopiekuje się. My sie złozymy i bedziemy domów szukac.[/h]
Chyba jest to jakiś pomysł...

Link to comment
Share on other sites

W okolicy nie ma kogoś, komu można by coś takiego zaoferować - a przynajmniej Kinnia nie zna. Psy można porozdzielać, bo co prawda znają się i lubią, ale to przyjaźń w pewnym sensie wymuszona "okolicznościami przyrody".
Dodano info tutaj: [URL]https://www.facebook.com/pages/Katarzyna-Pisarska-Psie-adopcje-TTV/105887446184169[/URL] o tych psach - niestety nie mam konta więc jakby ktoś mógł od czasu do czasu podejrzeć i podrzucić mi info przekażę do Kinnia. Poprosiłam ją o podesłanie maila - jak będę miała, podam tu - bo niestety ze względu na pracę ona bardzo często nie może odbierać telefonu.

Edit: mail do Kinnia: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
Jakby się dało wysłać do osoby oferującej płatny DT dla jednego z psów (na FB) - proszę, zróbcie to.

Edited by Alienor
Link to comment
Share on other sites

[quote name='from_wonderland']Dlaczego telefon nie został od razu podany, takie rzeczy podaje się jako pierwsze. Biedne psiaki.[/QUOTE]


Zazdroszczę Ci że zawsze możesz odebrać telefon - ja nie mam a Kinnia też ma taką pracę, że ani godzin nie da się z góry podać, ani nie może się odrywać od pracy bo ktoś dzwoni. Nie , nie jest kardiochirurgiem, ale jak jest zajęta to nie może być rozpraszana telefonem ani nie może go odebrać. Dlatego został podany mail - dla kogoś, kto jest na FB wysłanie maila nie jest przecież skomplikowane. Pozwala to też odsiać osoby, które zechcą sobie zażartować albo w bardzo dosadny sposób powiedzieć co myślą o ratowaniu psów, kiedy im na wino braknie. Już nie mówię o opcji, że ten pan lub jego sąsiad zyskałby w ten sposób nr telefonu Kinnia i możliwość jej nękania - cokolwiek wrzucone do netu już tam zostaje.

Ad. natalia.aleksandrov
na FB i na obu forach były oferty datków na DT - jeśli zdecydujesz się zostać DT, na ile oceniasz koszty opieki nad sunią? Siedzę w kotach więc nie mam bladego pojęcia o tym jaki jest koszt opieki nad sunią. Nie mam opcji wysłania pw (pewnie jeszcze za mało mam postów?) - dlatego jeśli podasz mi na pw swój numer lub napiszesz do Kinnia na maila - ona skontaktuje się z Tobą jeszcze dziś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alienor']Zazdroszczę Ci że zawsze możesz odebrać telefon - ja nie mam a Kinnia też ma taką pracę, że ani godzin nie da się z góry podać, ani nie może się odrywać od pracy bo ktoś dzwoni. Nie , nie jest kardiochirurgiem, ale jak jest zajęta to nie może być rozpraszana telefonem ani nie może go odebrać. Dlatego został podany mail - dla kogoś, kto jest na FB wysłanie maila nie jest przecież skomplikowane. Pozwala to też odsiać osoby, które zechcą sobie zażartować albo w bardzo dosadny sposób powiedzieć co myślą o ratowaniu psów, kiedy im na wino braknie. Już nie mówię o opcji, że ten pan lub jego sąsiad zyskałby w ten sposób nr telefonu Kinnia i możliwość jej nękania - cokolwiek wrzucone do netu już tam zostaje.

[/QUOTE]

Ale spokojnie, bez agresji. Rozumiem, po prostu kontakt telefoniczny jest o wiele łatwiejszy niż mailowy, tylko o to mi chodziło, nie trzeba sie unosić ;)

Link to comment
Share on other sites

my chcielibysmy przejac mala pod opieke naszej organizacji - udostepnimy dla niej konto, umiescimy ja w hoteliku (450/doba, ocieplany kojec, wyzywienie i socjalizacja w cenie), wysterylizujemy (aborcyjnie, jesli trzeba) i otoczymy opeika weterynaryjna. bedziemy jej szukac dt/ds, ale najpierw neich chociaz trafi do hoteliku, zeby byla bezpieczna! jedyne, czego potrzebuje, to jakichs wplat na konto i dowozu suni... mozemy ja przyjac w kazdej chwili.

nr do mnie: 602-557-035, mozna dzwonic caly dzien

Link to comment
Share on other sites

[quote name='from_wonderland']Ale spokojnie, bez agresji. Rozumiem, po prostu kontakt telefoniczny jest o wiele łatwiejszy niż mailowy, tylko o to mi chodziło, nie trzeba sie unosić ;)[/QUOTE]

Ale ja to bez agresji pisałam, naprawdę. Chodziło mi o to, że część ludzi może odebrać telefon prywatny zawsze i nie mają z tym problemu - akurat i Kinnia i ja mamy o tyle, że jak pracujemy to nie możemy odbierać telefonów (a zapewniam - jak czekasz na wieści i telefon miga a ty nie możesz odebrać - masz nagle problemy z wysłowieniem się i powrotem do profesjonalizmu). W dodatku nie ma szansy żeby konkretnie określić kiedy się będzie uchwytnym, bo raz do 9ej rano, raz po 16ej - niektórzy ludzie źle reagują na fakt, że się telefonu nie odbiera, na smsa od razu nie odpisuje - bo oni nie mają takich ograniczeń. Tu w dodatku dochodzi obawa przed tym, że ludzie zamieszczony w necie telefon wykorzystają do celów różnych - a kwestia zmiany numeru nie jest jakoś mało skomplikowana - szczególnie gdy się mieszka, powiedzmy delikatnie, w małej miejscowości.

natalia.aleksandrov - miałaś chyba na myśli 450 zł za miesiąc? Bo 450 zł/dziennie to trochę dużo mi się wydaje:-o

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...