Jump to content
Dogomania

Rodzina zastępcza u Pokerów.


Poker

Recommended Posts

POKEREK [*] 4 października 2014.

Zostawiam swój nick ku pamięci dziadeczka.

29 li[ca 2020 o  godzinie 10. 45  Dolarek pobiegł za Tęczowy Most i dołączył do Pokerka i kilku innych naszych piesiów i kotka.

Usnął spokojnie w naszych ramionach.  Żył 17, 5 lat.

Żegnaj mój kochany, cudowny przyjacielu. Dałeś nam przez 13,5 lat wiele radości , wierności i miłości.

324995542_Dolarek12014.jpg.fa3fb89a22ec1d7c2c7bc8bc05875550.jpg

 

 

Postanowiłam już daaawno temu założyć pamiątkowy wątek naszych tymczasików oraz piesków, które miały u nas krótszy lub dłuższy postój w drodze po lepsze życie.
I w końcu realizuję swój zamiar.
Mam nadzieję ,że odwiedzą nas życzliwi goście i potowarzyszą we wspomnieniach.

Moja przygoda z dogomanią zaczęła się dzięki naszym psom .
Od lewej Dolarek i Pokerek czyli ja 😉

obraz216q.jpg


1. DEREK(1)Pierwszym moim tymczasikiem był Derek (1) wyrzucony z samochodu w Wielką Sobotę, kulejący i przerażony.
Z jego powodu ,a właściwie mojego męża mało co nie doszło do rozwodu,. :roll: Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i nadal jesteśmy małzeństwem zgodnie pomagającym kolejnym biedom.
Po 3 dniach został zabrany ,jak było uzgodnione ,przez panią ze Straży dla zwierząt.
Derek był bardzo sympatycznym młodym psem.

1lipca07emipsyjoasia017.jpg
 

Kwiecień 2007
 

2. MAKSIO Drugim tymczasikiem był malutki Maksio, który przebywał u nas w lipcu 2007 przez 10 dni na prośbę dusje w drodze do domku w Holandii. Został zresztą przez nas zawieziony do Niemiec i odebrany przez polskich właścicieli.
Maluch był przesłodki i zakochaliśmy się w nim po uszy.

maksio048.jpg


3. GAJA trafiła do nas w grudniu 2007 r. i przebywała tylko 12 dni. Była przemiłą psią damą ,która poruszała się jak baletnica. Znalazła DS w małej miejscowości pod Wrocławiem gdzie jest kochana i rozpieszczana.

gajabazarekgrudzie20070.jpg

4. MORISEK Kolejnym naszym tymczaskiem był Morus/Moris, który trafił do nas 13 stycznia 2008 r. z wrocławskiego schroniska. Zupełnie nie radził sobie w nim i był psem widmem. Pracownica nie mogła go znaleźć, wyciągała go zza skrzynki , gdzie siedział przerażony, Był oddany przez właściciela, który na pewno go tłukł. Bał się nawet kartki papieru wziętej do ręki. Był bardzo wychudzony.
Został adoptowany przez wspaniałe małżeństwo i 13 lutego pojechał do Sobótki pod Wrocławiem

Umarł w 2022 r

p2223277.jpg

Link to comment
Share on other sites

5.BERA była sunią znalezioną przez moją córkę w centrum Wrocławia.
Była w strasznym stanie.Wyniszczona, ślepa i z cukrzycą.Ktoś po prostu wyrzucił ją skazując na pewną śmierć. Przebywała u nas w ciągu 3. miesięcy bardzo dużo , również po sterylizacji i operacji oczu.Była bardzo kontaktową i madrą sunią. Dostawała insulinę.Niestety chcieliśmy dobrze.Zebraliśmy 1500 zł i miała operację oczu. W czasie zabiegu była źle prowadzona, z powodu niedocukrzenia nastąpiło uszkodzenie mózgu. Miała drgawki, zrobiła się agresywna, tłukła nosem o ściany do krwi ,aż straciła przytomność.Trzeba było pomóc jej przejść za TM.
Do dziś nie mogę podarować sobie.
Była z nami 3,5 miesiąca.

1lipca07emipsyjoasia049.jpg

Bera " ogląda się" w lustrze.

6. BELLA Pod koniec marca 2008 trafiła do nas sunia , która żyła w mieszkaniu w bloku z 12.psami i nigdy nie była na spacerze.
Bella była moją wielką miłością. Po jej wyadoptowaniu przez tydzień miałam depresję, nie byłam w stanie przyjąć pod nasz dach żadnego psa.
Bellunia pojechała 21 czerwca 2008 po 3 miesiacach pobytu u nas do najlepszego domku na świecie jaki jej stworzyła pani Bożena mieszkająca w Niemczech.Sunia często przyjeżdża do Polski i nas odwiedza.
Mam setki jej zdjęć.

izrael20081894.jpg

W schronisku.

bella1wrzesie2012.jpg

Bella w piernatach u swojej pańci

 

Z pańcią Belli mam cały czas kontakt.Kocha sunię do obłędu.Mam setki zdjęć Belli.Jest w swoim domku już 6,5 lat.Aż uwierzyć nie mogę ,że tak szybko mineły.

Umarła w marcu 2022

7. PSOTKA była sunią, którą miałam przetrzymać przez 12 godzin, wyrobić jej paszport i pomóc w wyprawieniu po lepsze życie.
Po zabraniu jej ze schronu wymacałam wielki guz na boku. Myślałam ,że umrę.
Po oddaniu Belli nie byłam w psychicznym stanie zająć się dłużej innym tymczasem , a miałam wizję nowotworu i dozgonnego jej pobytu u nas.
Na szczęście guz okazał sie tłuszczakiem, który został zoperowany w DT u ULV i Psotka znalazła świetny dom . Mąż do dziś przypomina jak się do niego przytulała.


suniazguzem003.jpg

Psotka w dniu zabrania ze schronu.

8. MISIA przyjechała do nas z Włocławka .Miała bardzo trudne życie przedtem.Uratowana ze studni u nowej pańci miała kilka razy szczeniaki. Była u nas tylko przez tydzień i została adoptowana przez rodzinę naszej najstarszej córki. Jest bardzo kochana , to cień 15.letniej Hani.

misia011.jpg

 

 

Misia ma od kilku miesięcy psią siostrzyczkę Kofkę.Odmłodziła się przy niej , ma kompoankę do zabawy.mniej siura w domu z powodu lęku separacyjnego.

Dziś o g. 9 Misia pobiegła za tęczowy most. sunia od dawna chorowała, miała udar, ale żyła sobie. Od kilku dni stan się bardzo pogorszył. Leżała, robiła pod siebie, nie była w stanie ustać na łapach ani chwili. Praktycznie mało co kontaktowała. Próby poprawienia jej stanu nie przyniosły efektu.

Po  11 latach bez 2 . tygodni Misia opuściła swoją , nieutuloną w żalu rodzinę.

Link to comment
Share on other sites

9.TUPI 8.miesięczny szczeniak Shi-Tzu, który trafił do nas od rodziny romskiej.Trzymali go na balkonie.
Gwałcił wszystko co się ruszało.Jak mój mąż mawiał ,że nawet zegar na ścianie. Pojechał do adopcji do Gliwic błyskawicznie. Mimo tego była wizyta PA.

tupiiselia017.jpg

10. CZACZA
W sierpniu 2008 zdecydowałam się dać DT maluśkiej suni z naszego schronu, która siedziała w szczeniakarni i tak płakała przez 2 tygodnie ,że ochrypła. Dziewczynka była kręcidoopką i dostała na imię Czacza.
Została adoptowana przez panią z Wrocławia, która ma taką samą chrypkę jak sunia i są podobnej postury .
Była u nas 7 tygodni.
Mam stały kontakt z DS. Nazywa się teraz Ada.

czacza055.jpg

Umarła  17 lutego 2021 w wieku 21 lat !

 

02.01.15. mam nadal ścisły kontakt z pańcią Adusi. Pani jest zaangażowana w pomoc psom, obecnie odchowała szczeniaka  jeszcze z pępowiną znalezionego w śmietniku .

11. BOSS ksywka prosiaczek, trafił do nas z Olsztyna w drodze do Bielska. Został oddany przez kochaną rodzinkę pani , która znalazła się w szpitalu. Był z nami 10 dni.W uszach miał tony smoły i chorą skórę. Był grubiutki i śmiesznie chrumkał stąd prosiaczek. Był przesłodki.

bossik019.jpg

12. SYLIA Sunia trafiła do nas z wrocławskiego schroniska.Chciano ją uśpić ze względu na spory guz sutka i wiek 8.lat
Przeszła sterylizację i operację. Była bardzo łagodną sunią, chodziła jak koza, uwielbiała sie czesać.Mało nie dostałam zawału przez nią, bo po zdjęciu szwów rozlizała bliznę prawie do żeber .Na szczęście wygoiło się po 2 tygodniach. Trafiła po 7 tygodniach do kochającego domku we Wrocławiu w styczniu 2009. Teraz jest już babcią, posiwiał jej pyszczek,ale cóż się dziwić, ma przecież ok.12 - 13 lat.

tupiiselia026.jpg

Umarła  w 2018 r.

13. MERLINKA 8.letnia sunia trafiła do nas z przytuliska w okolicy Poznania.
Miała bardzo chore zęby, pozbyła się ich chyba 13. z tego powodu chore były nerki i zaczynało się ropomacicze. Bardzo szybko doszła do siebie. Była bardzo towarzyska, ale niestety potrafiła szczekać ciurkiem godzinę , gdy pracowałam za ścianą. Goniła kota.
Pojechała do wspaniałego DS pod Wrocławiem.

96025014.jpg

Umarła  w 2017 r.

Link to comment
Share on other sites

14.FREZJA trafiła do nas z obory spod Nowego Sącza.Przyjechała busem w kocim kontenerku. Cuchnęła krowim łajnem, zapaszku nie mogliśmy sprać bardzo długo. Uczyłam ją chodzenia po schodach idąc na 4. kończynach obok niej. Jak tylko załapała schody, to pierwsze co zrobiła, to był skok do łóżka.
Przez 3 tygodnie były razem z Merlinką i Frezja mimo ,że była mniejsza, próbowała być szefem stada.Spały z nami obie pod kołdrą w takiej konfiguracji: Merlinka, mąż, Frezja , ja , kot między naszymi głowami ,a obok mnie na legowiskach Dolar i Poker.
Została adoptowana przez dogomaniacką Lucynę, gdzie jest bardzo kochana.

frezja006.jpg

Umarła w 2020 r.

DUNIA miłość po Belli.
Trafiła do nas z budy ze wsi pod Częstochową.Zostawiła 3.miesięcznego szczeniaka.Przyjechała z takimi filcami ,że nie mogłam ich odpreparować od skóry. Strzygłam ją 4 godziny ,a była małą,ok.7.kg sunią.
Po 3 dniach okazała się jedną wielką rozkoszą z cudownym charakterem.
Kilka dni po sterylce zaczął jej rosnąć guz na boku.Był zabieg, czekaliśmy na wynik badania histopatologicznego z wielką obawą .Przyszły DS zdecydował się adoptować Dunię bez względu na wynik, który na szczęście okazał się dobry.Pojechała do domku w Nysie gdzie mieszka z "siostrą" Figą i jest uwielbiana przez właścicielkę.
Dunia ma rzęsy długości 2,5 cm !!

Umarła w lipcu 2022 r.

dunia26maja2009001.jpg

po przyjeździe

dunia042.jpg

ukochane przeze mnie stójki na głowie

16.PUSZEK, dziewczyny zaalarmowały mnie ,że w schronie siedzi staruszek szpic i że nie ma szans w boksie.Pojechałam po niego.Okazał sie uroczym starym ,ale bardzo jarym pieskiem.Nazwaliśmy go Puszek.
Podejrzewałam ,że pogonił za panienką i pewnie był u starszej pani i miał kontakt z dziećmi, bo było to widać po zachowaniu do wnuków. Zrobiłam ogłoszenia , by rozwiesić w okolicy gdzie był znaleziony i właśnie wychodziłam , gdy dostałam telefon ,że odnalazła się właścicielka malucha. Zawiozłam więc go domu i okazało się ,że moje przypuszczenia sprawdziły się w 100 %. Dawno nie widziałam, żeby pies się tak cieszył na widok małej prawnusi właścicielki.

puszek001.jpg

17. NEMO trzeba było go przechować przez kilka godzin ,żeby nie stracił szansy na lepsze życie.
Był przemiłym psem , bardzo łagodnym, uwielbiał aportować butelkę po wodzie mineralnej.

nemo009.jpg

 

18. Zdjęcia zniknęły , ale dziś (12 września 2020 ) wkleję jedno z powodu smutnej informacji

Wczoraj umarła Frezja , wyadoptowana od nas w marcu 2009. Żyła ok. 14 lat.  Od kilku tygodni chorowała , miała guz w klatce piersiowej. Wczoraj wyszła na ogródek, położyła się na trawie i usnęła na zawsze. Miała w swoim domciu wspaniałe życie. Została pochowana na psim cmentarzu.

1779186521_FREZJAmarzec2009008.jpg.9e8feeba2b42e86d890250e2480e4673.jpg

Żegnaj malutka.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#b22222][SIZE=3][B]1[SIZE=3]8[/SIZE]. [COLOR=#b22222][SIZE=3][B]TUSIA[/B][/SIZE][/COLOR] [/B][/SIZE][/COLOR][COLOR=#000000][SIZE=3][SIZE=2]przekochana niewidoma kilkuletnia sunia trafiła do nas , aby pod nasza opieką przejść operację oczu.
Niestety operacja nie powiodła się.serce mało nam nie pękło, bo bardzo cierpiała po zabiegu.
Pojechała do DS za Bydgoszcz, który czekał na nią 3 miesiące !!!
[/SIZE][/SIZE][/COLOR][COLOR=#b22222][SIZE=3][/SIZE][/COLOR]
[IMG]http://img255.imageshack.us/img255/7750/tusia2009022.jpg[/IMG][COLOR=#b22222][SIZE=3][B]
19.TAMI[/B][/SIZE][/COLOR] zjawiskowej urody młoda sunia przyjechała do na ze schroniska w Dzierżoniowa.Chyba nigdy nie miała domu. Była bardzo wychudzona i przerażona.Chowała się po kątach, przyjaciółmi były nasze psy i kot.
Po kilku tygodniach nabrała do nas ograniczonego zaufania ,ale ciągle potrafiła uciec za dom i trząść się ze strachu jak osika. Po 2,5 miesiącach pobytu u nas pojechała do DS.
Niestety , po 8. miesiącach pobytu w DS uciekła w grudniowy dzień.Przypuszczalnie zgubiła trop, bo rozszalała się śnieżyca .Rodzina szukała jej bardzo intensywnie i długo. Nie znalazła się , nie było żadnych sygnałów.Być może przeszła do Czech albo Niemiec.Miała międznarodowy czip, bo jeździła na wakacje zagranicę,ale nawet on nie pomógł.:-(


[IMG]http://img820.imageshack.us/img820/432/tami016.jpg[/IMG]

20.[COLOR=#b22222][SIZE=3][B]MAJKEL[/B][/SIZE][/COLOR] był przejazdem u nas przez dobę.Jego historia była długa i smutna.2 razy uniknął uśpienia z powodu agresji. Nie mogliśmy go wydobyć z samochodu tak kłapał zębami. Poza tym był bardzo miłym i posłusznym psem na zasadach jakie dyktował. Pojechał do DS w Zakopanem.


[IMG]http://img12.imageshack.us/img12/4042/majkel160110006.jpg[/IMG]

21.[COLOR=#b22222][SIZE=3][B]RUMEK[/B][/SIZE][/COLOR] on również był u nas dobę w drodze ze Śląska do hotelu u ZuziaM. Był to przemiły diabełek, żywiołowy ,ale bardzo słodki i posłuszny. Dał się wykąpać i trochę przystrzyc. Znalazł DS dzięki mojemu ogłoszeniu w Gazecie Wyborczej.

[IMG]http://img834.imageshack.us/img834/4424/rumekstycze2010005.jpg[/IMG]

Diabełek w kąpieli

[IMG]http://img41.imageshack.us/img41/4664/rumekstycze2010004.jpg[/IMG]

Gotowy do podróży

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

22. NERIS trafiła do nas z dzierżoniowskiego schroniska oddana po nieudanej adopcji, bo śmierdziała. :angryy:
Miała przyjechać mała sunia, a przyjechała 15 kg.dziewczyna.Z racji jej sposobu bycia nazywałam ją grom babą.
Była bardzo miła, chociaż mało delikatna.Lubiła dzieci. pojechała do DS w Będzinie ,dla którego po podhalance okazała się być malutką.

neris048.jpg



neris20133.jpg

Neris ze swoim " bratem"

UMARŁA 2018 r nagle chyba na zawał serca.

02.01.15. Pani Neris odzywa sie do mnie.Sunia ma sie dobrze. Przestała w końcu mocno niszczyć.

23. ROTA vel YARIS vel FIGA
Sunia przebywała w schronisku w Dzierżoniowie, gdzie rozpoznano depresję. Przyjechała do nas jako Rota, była smutna,ale okazało się ,że ma też zapalenie płuc. W 3.dniu pobytu u nas zgłosił sie domek z Makowa Podhalańskiego. Udało się załatwić błyskawiczną wizytę PA i sunia jako Yaris pojechała do wspaniałego DS.
Nazywa się teraz Figa i ma towarzysza do zabaw o imieniu Haker. Kochają sie bardzo i razem przekopują duży ogród.


yaris005.jpg

Smutasek u nas

1611113.jpg

Pluszaczek z przyjacielem.

Link to comment
Share on other sites

23. [COLOR=#b22222][SIZE=3][B]JUKA [/B][/SIZE][/COLOR]przyjechała do nas ze schroniska w Zamościu. Miała problem z przednią łapką ,ale ortopeda uznał ,że nie wymaga interwencji chirurgicznej.
Sunia miała znaleziony dom w drodze do nas. Zadzwoniła młoda osoba z ogłoszenia Neris.Szukała małej suni .Powiedziałam o Juce.Spotkanie nastąpiło za 2 dni i zapadła decyzja na tak. Sterylka odbyła się w ekspresowym tempie i po 11 dniach była Juka w DS.

[IMG]http://img827.imageshack.us/img827/3103/juka002.jpg[/IMG]

Juka u nas.Miała wytartą sierść na nosie od pchania go w kraty w boksie.

[IMG]http://img5.imageshack.us/img5/3055/juka42013.jpg[/IMG]

Juka w tym roku w DS.

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

24.[COLOR=#b22222][SIZE=3][B] MIŁA[/B][/SIZE][/COLOR] przyjechała do nas z Gubina, gdzie żyła w ok.30. psiowym kazirodczym stadzie u kobiety chorej psychicznie.
Miała tak chore uszy ,że nie słyszała.Leczenie było kosztowne,ale dzięki bazarkom daliśmy radę.Pojechała do DS w Oleśnicy po 4 tygodniach pobytu u nas.

[IMG]http://img689.imageshack.us/img689/3962/mia004.jpg[/IMG]

Miła po przyjeździe

[IMG]http://img62.imageshack.us/img62/6463/mia022.jpg[/IMG]

Pięknooka sunia z permanentnym makijażem.

Link to comment
Share on other sites

25. DUSIA kolejna sunia ,która przyjechała ze schroniska w Dzierżoniowie.
Została znaleziona w stanie agonalnym z powodu wygłodzenia. Była tak słaba,że nie miała siły chodzić.Głowa przeciążała resztę ciała i padała. Żeby oszczędzić jej energię nosiłam ją po schodach. Szybko załapała o co chodzi i czekała przed schodami na lektykę. Karmiłam ją jak niemowlaka i szybko zaczęła przybierać na wadze. Miała też silną anemię i do tego
przetokę biegnącą od grzbietu do pachwiny.Przy okazji sterylizacji miała też operację przetoki.
Przed pójściem z torbami znowu ratowały nas bazarki.
Poszła do DS we Wrocławiu.Ma jak pączek w maśle.

dusia002.jpg

Widać jaka wychudzona, ważyła po przyjeździe do nas 3,5 kg ,a jak oddawaliśmy ją po 6 tygodniach , to miała 6 kg na liczniku.


dusia010.jpg

Uwielbiam to zdjęcie

s6303462.jpg

Na spacerku w DS.

 

02.01.15. Odezwała się do mnie młoda pańcia Dusi.Wyjechała do Niemiec z mężem ,a mam nie chciała oddać suni i została z rodzicami młodej pańci.Ma się bardzo dobrze.

Dostałam wiadomość, że Dusia umarła.

Link to comment
Share on other sites

26. DEREK (2), synek Duni, który został sam w budzie po jej przyjeździe do nas. Cały rok czekałam ,żeby go zabrać i wreszcie się udało zgrać wolny DT u nas , transport i możliwość zabrania go kobiecie.Derek, który miał 6 kg żywej wagi pilnował na łańcuchu przy budzie pola kapusty.Do nas przywiozła go jego babcia czyli pańcia Duni.Zrobiła w 1 dzień trasę Nysa- Katowice- Wrocław- Nysa.
Tak jak Dunia miał przesłodki charakter i tyleż samo filców.W trakcie strzyżenia go, usnął. Adoptowała go moja koleżanka ze studiów, to była miłość od pierwszego wejrzenia.
Cała rodzina go uwielbia i rozpieszcza.

derek005w.jpg

Po przyjeździe

derek085.jpg

Po 2 tygodniach

derek107.jpg

 

02.01.15 Dereczek jest ukochanym i uwielbianym pieskiem przez całą rodzinę i znajomych koleżanki. Wszyscy mówią ,że jest wyjątkowy.

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

27. LADY sunia została wykradziona ze strasznych warunków.Za podłoże miała potłuczone szkło z butelek po procentach, a do jedzenia zlewki z garnka.Przyjechała cała w dredach , cuchnąca i chuda.
Z powodu mojej głupoty doszło do jej ataku na Dolara o pustą miskę .Ratując go poświęciłam swoją nogę. i rękę.
Potem ugryzła mnie jeszcze raz zupełnie niespodziewanie.Byłam nieźle przestraszona i zaczęłam szukać jej hoteliku , ale mąż powiedział ,że damy radę . Dodam tylko ,że Lady jak na nas była dużym psem czyli wielkości mniejszego sznaucera olbrzyma.
Lady była w sumie bardzo kochaną psiną. Ale stale musieliśmy się mieć na baczności,żeby nie dawać jej powodów do ataków o jedzenie, nawet o okruszkę. Micha z wodą mogła stać. Dolar był bardzo spacyfikowany przez cały okres jej pobytu .
Pojechała do świetnego domu do Mysłowic. Właścicielkę też pogryzła z szyciem ręki włącznie mimo uprzedzania i podpisu w umowie adopcyjnej pod ostrzeżeniem. Jestem w stałym kontakcie z DS. Lady jest kochana przez ludzi.


lady007.jpg

Noc po przyjeździe

lady020.jpg

łapa

lady075.jpg

a to moja dolna łapa po pogryzieniu


lady076.jpg

Lady po SPA

 

Dziś , czyli 9 października 2017 dostałam wspaniały mejl od właścicieli Lady

Dzień dobry,

kłaniają się  opiekunowie Lady. Z okazji jej 10 urodzin, słów parę o naszych wspólnych latach. Od ok. 2 lat Lady jest ciepłym, zrównoważonym psem, który w końcu zrozumiał, że nic jej nie grozi. Nie choruje, jest wesoła i skora do zabawy. Jest bardzo do nas przywiązana i kiedy, któreś z  nas znika na kilka dni z domu (delegacje itp.) to jest smutna, bo nie ma pełnego stada. Lady jest bardzo wrażliwym i bardzo mądrym psem, który pięknie reaguje na komendy. Niestety, szczepienia nadal trauma, więc jeden ulubiony weterynarz (właściciel kliniki). Strzyżeniem zajął się mąż, bo jednak tego nie lubi. Poza tym, wyjeżdża z nami wszędzie na wakacje, weekendy i bardzo ładnie sobie radzi.


Szkoda, że tak długo to wszystko trwało, ale ostatnie lata z Lady są naprawdę fajne, a i do mnie nabrała zaufania.  Sporadycznie Lady ma takie ataki jakby się zakrztusiła, wówczas ja specjalnym głaskaniem uspakajam ją, reguluje oddech i teraz jak ma jakiś problem, to przychodzi tylko do mnie. Pozwala mi też posprzątać pod ogonkiem, jak by co... bo jest czyścioszka. Budujemy "bliźniaki" ze starszymi dziećmi, na pięknej łące pod lasem, więc jak sądzę, Lady będzie niedługo bardzo szczęśliwa na wolności.

Mam nadzieję, że u Państwa wszystko dobrze się układa. Życzymy wielu  udanych adopcji, podobnych do naszej.

Serdecznie pozdrawiamy.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

28.[COLOR=#b22222][SIZE=3][B] ZUNIA [/B][/SIZE][/COLOR]nasza największa wspólna miłość. Przyjechała ze schroniska w Dzierżoniowie. Wydawała się brzydka jak noc, a okazała się najcudowniejszym psem na świecie. W 3.dniu jej pobytu zakochałam się w niej do nieprzytomności.Mój mąż zresztą też.
Przyjechała do nas wychudzona tak strasznie,że bałam się iż skóra trzaśnie na kościach.Na skórze miała ropnie i wągry wielkości połowy główki od zapałki. Czyściłam skórę przez 7 tygodni dzień w dzień po 2 - 3 godziny.
Pojechała do wspaniałego domku z 3. grzywkami.Ma jak w raju. Występowała z nową pańcią w programie Ewy Drzyzgi " Psiary".

[IMG]http://img194.imageshack.us/img194/4844/zunia026.jpg[/IMG]

Po kąpieli po przyjeździe.

[IMG]http://img96.imageshack.us/img96/7406/zunia048.jpg[/IMG]

Dzidzia śpi

[IMG]http://img203.imageshack.us/img203/2361/zuniawsweterku002.jpg[/IMG]

Sama wydziergałam sweterek,żeby chuda doopka nie marzła.

[IMG]http://img856.imageshack.us/img856/8527/zeyna136.jpg[/IMG]

Zunia, obecnie Zeyna w DS.

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

29.KOKSA   [*] 4 listopada 2013.  (obecnie Frania) przyjechała do nas z Pszczyny. Sunieczka była bardzo przestraszona. Miała stare złamanie w łokciu i na dodatek była w ciąży. Sterylka odbyła się więc na CITO. Łokcia nie trzeba było operować.Koksa pojechała do DS za Płock, gdzie ma do towarzystwa 2 "braci".
Obecnie Frania jest pupilką pańci, z którą razem śpią.

arba007.jpg


koksa004.jpg

Z wielkim bólem informuj ,że Koksa/Frania opuściła ziemski padół 4 listopada po ciężkiej chorobie. :-(

To są mejle od jej pańci.Miała wspaniały domek tylko dlaczego tak krótko ? :placz:


Witam! Niestety mam bardzo złe wieści na temat mojej Frani. Jest ona bardzo chora. Lekarze podejrzewają chłoniaka jelit. Leczymy Franię od września, kiedy to pojawiła się ostra biegunka i wodobrzusze. Bardzo schudła. Waży teraz ledwo 8 kg z czego wiele z tej wagi to ciągle zbierająca się w brzuchu woda. Badania wykazują, że organizm Frani nie przyswaja białka i innych wartości odżywczych. Przyjmuje antybiotyki i sterydy ale już nie widać poprawy. Lekarz twierdzi, że rokowania są złe. Bardzo to wszyscy w domu przeżywamy i robimy co w naszej mocy żeby Frani pomóc. Jest na ścisłej diecie: tylko piersi z kurczaka i wołowina, ale apetyt ma coraz słabszy. Strasznie mi przykro i serce mi pęka bo bardzo ją kocham. Gdyby chcieli się Państwo upewnić, że robimy wszystko co trzeba, żeby Frani pomóc podaję nr tel. do dr Ziółkowskiego z przychodni Chiron, który ją leczy: 24 262 39 92. Dzisiaj Frania tylko leży i cała drży. Jadę z nią do naszego doktora o 14.30 i bardzo się boję co powie. Nie pisałam do Państwa wcześniej bo myślałam, że wszystko będzie dobrze i Frania wyzdrowieje, ale teraz nie mam już takiej pewności. Pozdrawiam


ogródku
Witam Wczoraj wspólnie z lekarzem podjęliśmy decyzję. Frania umarła na moich rękach, byłam z nią do końca i cały czas mówiłam do niej jak bardzo ją kocham. Ostatnie trzy dni bardzo już cierpiała. Zakopaliśmy ją w wśród choinek i położyliśmy duży kamień, na którym napiszemy jej imię. To naprawdę bardzo smutne dla nas i przykro mi, że muszę Państwu o tym napisać, a jednocześnie lżej mi, że mogę się tym z Państwem podzielić.
Pocieszające jest jedynie to, że czas jaki u nas spędziła ( 22 stycznia minęłyby trzy lata) był dla niej naprawdę dobry. Była naszą księżniczką i moją obrończynią. Nie odstępowała mnie na krok. Strasznie będzie jej brakowało. Pozdrawiam B.L.

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

30.[COLOR=#b22222][SIZE=3][B] AMBRA[/B][/SIZE][/COLOR] Przyjechała do nas z Nowego Tomyśla. Sunia wyjątkowo przepadała za dziećmi.Wspaniale łapała piłeczkę w powietrzu i spijała z warg co się do niej mówi. Po 3 tygodniach u nas poszła do DS z dwójką dzieci niedaleko od nas.

[IMG]http://img854.imageshack.us/img854/9228/ambra073.jpg[/IMG]

Z ukochaną piłeczką, pojechała z nią do DS.

[IMG]http://img849.imageshack.us/img849/4346/ambraiemisia.jpg[/IMG]

Z naszą wnusią

[IMG]http://img834.imageshack.us/img834/4036/ambra039.jpg[/IMG]

Kota jak zwykle podrzuca się do każdego psa.

Link to comment
Share on other sites

31. GUSIA zabraliśmy ją z wrocławskiego schronu ze względu na bardzo złą kondycję psychiczną.Zanim do niego trafiła tułała się po wsi , gdzie ludzie ją bardzo krzywdzili.
Przez 3 tygodnie mieszkała w salonie między donicami, jadła tylko jak nikt nie widział.Na najmniejszy szelest uciekała do swojej kryjówki.Jej przyjaciółmi były nasze zwierzaki ,a my byliśmy naczelnymi wrogami. Gdy wołaliśmy ją z ogródka do domu, stawała na progu i płakała.
Miała stare złamanie w panewce kości biodrowej i łapkę trochę krótszą. Uczyliśmy jej miłości do człowieka przez 5 miesięcy.
Znalazła wspaniały DS we Wrocławiu.

gusia008.jpg

Tak się bała po przyjeździe. W ubranku Coco Chanel po kąpieli, bo był luty i ziąb.

gusia008.jpg

Pogadać sobie nie można czy co ?

Link to comment
Share on other sites

32. LAGUNA kolejna łysa grzywka, która przebywała u nas przez 10 dni.Została zabrana z pseudohodowli przez EkoStraż.
Była prześmieszna , słodka brzydulka i nieco histeryczna. Podrzucała się do wszystkich psów. Ładowała się na Dolarka i Braszkę i niczym się nie przejmowała. Została poddana sterylizacji i pojechała do DS w Kielcach.

lagunagrudzie201101.jpg

Pod moim biurkiem

lagunagrudzie2011012.jpg

Kto mnie budzi ?

Link to comment
Share on other sites

33. BRASZKA została przywieziona przez a.s. aż spod Piszu czyli przejechała ponad 600 km. Była w schronie dla 1500 !! psów. Przez długi czas była bardzo zalękniona,ale bardzo łagodna dla nas, naszych psów i kotów.
Jej imię wzięło się stąd,że miała sierść bardzo szorstką , jak szczotka. Imię szczota nie brzmi za ładnie ,a po angielsku BRUSH jest obupłciowe, więc przerobiłam na Braszkę. Tak naprawdę to powinna nazywać się Pięknooka.
Sunia była u nas ponad 3 miesiące i pojechała do wspaniałej rodziny pod Wrocław.Jestem w stałym kontakcie.

Umarła w sierpniu 2021 r.

Braszka nienawidziła robienie zdjęć , więc zawsze wychodziła na nich kiepsko.

braszka007.jpg



braszka032.jpg

Link to comment
Share on other sites

34. [B][COLOR=#b22222][SIZE=3]PEREŁKA[/SIZE][/COLOR][/B] miała już 8 lat gdy znalazła się w schronie oddana przez kochaną rodzinkę :angryy: 90.letniej pani, która znalazła się w szpitalu.Na szczęście była w nim tylko 4 godziny i trafiła do nas .
Tak płaczącego psa z rozpaczy pod drzwiami w życiu nie słyszałam.Myśleliśmy ,że serca nam z żalu pękną.
Udało mi się nawiązać kontakt z tą rodziną i przywiozłam suni jej poduchę i zabawki.Co ona wyrabiała z radości. Tarmosiła poduchę , rzucała się na nią.Z ukochanym kółkiem nie rozstawała się.
Perełka ogólnie lubiła bardzo śpiewać z byle powodu, taka nieco histeryczna stara panna.. Po 3 tygodniach znalazła DS u pani pod siedemdziesiątkę, z którą dużo spaceruje, jeździ autobusem na ogródek i wakacje.


[IMG]http://img27.imageshack.us/img27/9344/pereka003.jpg[/IMG]


[IMG]http://img845.imageshack.us/img845/5618/pereka004.jpg[/IMG]

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

35. FRYGA  [*] 25.05.2017.  sunia trafiła do nas z wrocławskiego schroniska gdzie wskutek przytrzaśnięcia ogonka klapą od boksu został on amputowany. Już ze zdjęć ze schronu czułam ,że będzie ona sporym dla nas wyzwaniem I tak sie stało. Fryga chciała rządzić wszystkimi , miała napady łapania się za ogon z ostrym warkotem. Długi czas nie dawała sie prawie dotknąć.Być moze było to ze strachu. Wszystkie rady behawiorystki przynosiły odwrotny skutek. Najgorsze było to ,ze uwzięła się na dziadka Pokerka i prawie nie pozwalała mu sie ruszać z posłania. Byłam już podłamana,ale powoli daliśmy radę i po ponad 7. miesiącach trafiła do 65.letniej pani , która doskonale sobie z nią radzi. Fryga po prostu musiała być rozpieszczaną jedynaczką, która dyktuje warunki nie do odrzucenia.

czaczaada001.jpg

Dama na kanapie

fryga1sierpie.jpg

Z miną zołzy na spacerze


fryga

Dzięki tej fotce znalazła domek.

 

 

Dziś  dostałam taką smutną wiadomość. Żegnaj kochana jędzulko.Miałaś szczęście ,że ktoś Cię pokochał i walczył o Twoje życie.

Dobry wieczór,

niestety nie mam dobrych wieści Frygusia opusciła nas po 2,5 letniej walce z cushingiem. Odeszła od nas 25.05.2017. Ostatni okres był bardzo trudny ventoryl z jednej strony pomagał, a z drugiej niszczył. Dostawała w ostatnim czasie ogromną ilość tabletek na wątrobę, wzmacniające nóżki i na stany padaczkowe. Była bardzo dzielna. Pomino tej strasznej choroby bardzo się na nas otworzyła i mimo specyficznego charakterku stała się słodziakiem jedynym w swoim rodzaju. Pozostawiła w naszych sercach straszną wyrwę ale mam nadzieje, że była z nami szczęśliwa.

Pozdrawiam serdecznie Agnieszka

Link to comment
Share on other sites

36.[COLOR=#b22222][SIZE=3][B]GAJA [/B][/SIZE][/COLOR]była u nas przejazdem tylko kilkanaście godzin. Mimo wielkiego kalectwa ma wspaniały charakter.Wlazła nam niesamowicie w serce.

[IMG]http://img687.imageshack.us/img687/9188/gajamarzec2012002.jpg[/IMG]

37.[COLOR=#b22222][SIZE=3][B]TONIK[/B][/SIZE][/COLOR] cudowny szczeniak przyjechał do Wrocławia na operację z powodu wady układu krążenia.Miał zorganizowaną opiekę pooperacyjną u nas. Niestety mimo zaangażowania najlepszego anestezjologa i chirurgów Tonik nie przeżył operacji :-(
Jego śmierć przeżywało bardzo wiele osób.


[IMG]http://img21.imageshack.us/img21/8789/tonik011.jpg[/IMG]


[IMG]http://img42.imageshack.us/img42/2995/tonik007.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

38. [COLOR=#b22222][SIZE=3][B]TOBI [/B][/SIZE][/COLOR].Adoptowała go moja córka z TZ. Przyjechał ze schronu w Mielcu. Miał chyba ze 100 lat.Był niewidomy - brak jednej gałki ocznej, druga szczątkowa i prawie głuchy jak pień. Mimo wieku i kalectwa dawał sobie dobrze radę.Przebywał u nas często na wakacjach.
Na spacerach bez względu na porę doby ogłaszał donośnym szczekaniem i ryciem ziemi ,że oddał naturze co jej.
Bardzo szybko zrozumiał ,że pociągnięcie smyczy do góry oznacza przeszkodę .Bezbłędnie poruszał się po domu i trafiał do misek.Koty łaziły mu po głowie , a on je lizał. Był przemiłym psem.NIestety zabił go rak dziąsła. Po operacji nastąpiła szybka wznowa z przerzutami.Trzeba było się z nim pożegnać.



[IMG]http://img13.imageshack.us/img13/5046/bellaitobi012.jpg[/IMG]

[IMG]http://img824.imageshack.us/img824/9678/bellaitobi016.jpg[/IMG]

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

39. Kredka trafiła do nas po rocznej tułaczce we Wrocławiu po ucieczce spod schroniska.

Przywiozłam ją 4 października 2012r. Była w bardzo złym stanie psychicznym, bała się wszystkich i wszystkiego i co najdziwniejsze samochodów, mimo że ostatnie kilka miesięcy spędziła w okolicy parkingu.

Pracowaliśmy nad nią długo , aby zyskać jej zaufanie i nauczyć miłości. Po 7 miesiącach odwieźliśmy ją do wspaniałego domku w Kłodzku , gdzie zamieszkała z dużym kolegą Atosem.Ma się dobrze, jest kochana, kocha , ale sporo lęków w niej pozostało.Uwielbia jazdę samochodem i pływanie.

Odwiedziłam ją w lecie ubiegłego i tego roku.

Jej wątek na dogo http://www.dogomania.com/forum/topic/120331-przera%C5%BCona-kredeczka-rok-si%C4%99-tu%C5%82a%C5%82a-i-trafi%C5%82a-do-cudownego-pi%C3%B3rnika-w-k%C5%82odzku/

 

kredka054.jpg

 

 

40. i 41. Dusia i Mika trafiły do nas 12.maja 2013.ze schroniska w Kielcach, gdzie nie miały żadnych szans.

Miały być 3 dni, bo czekały na nie domki w Wałbrzychu. Okazało się ,że Dusia była ciężko chora.Przez 3 tygodnie trwała walka o jej życie. To był naprawdę duży stres i wysiłek. Dostałam wielką pomoc od męża i dogomanek.

Sunie skradły nasze serca ,a moje szczególnie Mikusia czyli trikolorka.

Pojechały do DSów 8 czerwca 2013.Mają się bardzo dobrze, są bardzo kochane.

 

Ich wątek http://www.dogomania.com/forum/topic/129023-2-czi%C5%82a%C5%82ki-z-kielc-w-pokerowym-dtobie-w-super-domkach/

cziakimaj2013012.jpg

 

cziaki051.jpg

Edited by Poker
Link to comment
Share on other sites

42.Figa znaleziona przez Rubik na szosie przyjechała do nas 7 lipca. 2013.Okazała się prawie szczeniakiem, bardzo słodką rozrabiarą, która biegała po ogródku z prędkością światła.Ogólnie była grzeczna poza siuraniem w domu  i skradła nasze serca. Pojechała do DS w Wołowie 7 sierpnia , gdzie ma towarzystwo młodszej od siebie Florki. Figunia wyjątkowo uwielbiała dzieci.

Jej wątek http://www.dogomania.com/forum/topic/130725-figa-dawne-chudziutkie-male%C5%84stwo-ju%C5%BC-w-ds/

 

y0r3.jpg

 

43.16 sierpnia 2013. przyjechała do nas sunia z przytuliska w G.Dostała imię NAJKA.Miała prześmieszny wygląd mordusi. Okazała się przesympatyczną i bezproblemową sunią. Trafiła do DS we Wrocławiu 22.09.13., gdzie ma za kolegę bardzo łagodnego dobermana Cerbera,

 

Jej wątek http://www.dogomania.com/forum/topic/131920-naja-z-kukurydzy-w-swoim-wspania%C5%82ym-domku/#post21202378

 

Pierwsze chwile u nas

 

ftmu.jpg

 

Po kilku dniach pobytu u nas po domowym SPA

 

lagj.jpg

 

44.DZIUNIA, ok.10 .letnia sunia trafiła do nas z tego samego przytuliska co  Najka i Neska. Nie grzeszyła uroda ,ale była bardzo miła i miała w sobie to  coś. Adoptowała ja młoda para z Wrocławia ,aby towarzyszyć koledze Fenkowi.

Umarła ok. 3 lat temu czyli w 2018 r.

Link to comment
Share on other sites

45. NESKA , przemiła młoda sunia z przytuliska w G. Bardzo szybko się adaptowała. Trafiła do domu w Opolu.

 

 

46.TOLA , trafiła do nas na prośbę wrocławskiego  TOZU . Od roku pomieszkiwała w DT ,ale głównie w lesie. Była kompletnie dzika,ale na szczęście łagodna. Nauczenie jej życia w warunkach domowych było sporym wyzwaniem.  Najlepiej się czuła w legowisku, z dala od ludzi. Na szczęście znalazła się na nią chętna pani i Tola ma DS we Wrocławiu. Od czasu do czasu widuję ją.

TOLA_maj_2014_006.jpg

DSC00107.jpg

47. ZOJKA - piękna . elegancka z urody i manier spora sunia, która trafiła do nas spod traktora na Podlasiu.

Znalazła DS we Wrocławiu.

Link to comment
Share on other sites

48.WIGA - sunia o nietuzinkowej urodzie .Przywiozłam ją pociągiem z Warszawy. Była bardzo sympatyczną i mądrą sunią. Pięknie bawiła się w berka z kotą, uwielbiała dzieci. We wnuka prawie nie wlazła.Adoptowała ją młoda dziewczyna o imieniu Wiola.Obie panie miały więc imiona na W.

45fa956a6f251d3fmed.jpg

DSC00134.jpg

49.MIMI  malusieńka sunia , która wisiała na łańcuchu w podwrocławskiej wsi. Czekaliśmy na nią 6 tygodni. Szybko okazało się, że ma maniery księżniczki , stworzona do noszenia w lektyce. Adoptowała ją anecik. Ma jak w raju.

 

 

 

50. KARMELEK, malutki piesek ze schronu w M. trafił do nas w ciężkim stanie. Walka o życie zakończona sukcesem trwała kilka dni. Okazało się ,że powodem jego choroby był kłos, który wędrował po jego ciałku. Oprócz tego miał 10 śrutów !! Karmelek był rozkosznym chłopaczkiem , uwielbiającym dzieci i pięknie kłaniający się. trafił do DS w Zielonej Górze.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...