RIVER-ISLAND Posted March 15, 2013 Share Posted March 15, 2013 [COLOR=#000000]Cześć.[/COLOR] [COLOR=#000000] Nasza suka ma już 8 lat. Jest typowym Beauceronem. Posłuszna, łagodna, mądra, [/COLOR][COLOR=#000000]przywiązana do przewodnika[/COLOR][COLOR=#000000] (a raczej była). Zawsze z chęcią przychodziła na każde zawołanie, lubiła się bawić i uczyć. Jest wyszkolona. Nie zaczepiała psów, ale potrafiła się im nieźle odgryźć jako ze jest zdecydowanie dominująca. Ostatnio (od końca cieczki, którą miała pierwszy raz od 2 lat) kompletnie się zmieniła. Jestem jej główną właścicielką (karmię ją, wychodzę na spacery, uczę. Do mnie jest zdecydowanie najbardziej przywiązana), ale w moim domu mieszka jeszcze sześciu ludzi. Niektórych lubiła bardziej, drugich mniej (wedle ich zasług ;p). Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się, żeby nie cieszyła się z mojego powrotu do domu. Zawsze radośnie merdała swoim ogonem, podgryzała mi rękawy i zaciągała na swoje posłanie. Teraz nic, powącha i odejdzie w głąb domu. Gdy ją wołam, przychodzi skulona jakby obawiała się kary, mimo że nikt jej nigdy nie karał bezpodstawnie. Gdy ją głaszczę, zaczyna dziwnie oddychać, nie podoba jej się to, ale nie odpowiada agresją. Każdy moment wykorzystuje, żeby odejść od człowieka. No chyba, że czegoś akurat sobie życzy. Nie dotyczy to tylko mnie, ale każdego mieszkańca naszego domu. Na spacerach jest nieposłuszna, rozkojarzona. Zjada dosłownie wszystko co napotka i nie sposób jej powstrzymać. Żadne komendy nie działają. W domu także zachowuje się inaczej. Nie bawi się już w ogóle, cały dzień leży i stroni od ludzi. Rozwesela się tylko kiedy widzi jedzenie [/COLOR]:???:[COLOR=#000000] Nigdy nie była pokryta żadnym psem, ale nie jest wysterylizowana. Nie wiem co mam robić. Minął już miesiąc od końca cieczki i ta sytuacja wyprowadza nas z równowagi. Zwłaszcza mnie, bo do tej pory byłyśmy nierozłączne [/COLOR]:shake:[COLOR=#000000] Miał ktoś podobny problem? Ma to związek z minioną cieczką, jeśli nie, to da się odbudować relacje? Jak? Próbujemy cały czas jej dogadzać, nie robić nic na siłę, ale nie przynosi to efektów. Minie jej to? Może macie dla nas jakieś rady, nawet jeśli nie mieliście tak samo. Może coś usłyszeliście od kogoś, przeczytaliście... Nie jestem doświadczona, to drugi pies, ale z bokserem było zupełnie inaczej. Neska nie ma zewnętrznych objawów ciąży urojonej. Pomożecie? [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asz79 Posted March 16, 2013 Share Posted March 16, 2013 W praktycznie każdym opisie rasy jaki miałam okazje czytać jest napisane, że beaucerony często mają dziwne zachowania... mój pies od czasu do czasu też ma jakieś niewytłumaczalne zagrania. nie mniej jednak jedyne co mogę poradzić to zabrać sunie do weterynarza na dogłębne badania, bo może jest chora, oczywiście nie wiem tylko zgaduje, dodatkowo zaznaczam, że mam psa, nie sukę... Około trzy/cztery lata temu mój pies nagle zaczął się inaczej zachowywać tzn. często wyglądał jakby miał depresje, ja go nie interesowałam itp. Uznałam że pewnie się starzeje. Po jakimś czasie zobaczyłam że mu coś rośnie w pysku ... długa historia ... włókniakomięsak, nowotwór złośliwy, który bardzo boli podobno. W pierwszej chwili dawano mu góra miesiąc życia, ale ja nie chciałam tego słyszeć, trafiłam do dr.Jagielskiego -onkologa, który dał mu szansę, operowano go i nawet po operacji dawano mu rok życia. Pies w maju kończy 11 lat, a po operacji jest prawie trzy. Nie chce źle wróżyć, ale może po prostu ją coś boli i stąd się inaczej zachowuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Afryka Posted March 16, 2013 Share Posted March 16, 2013 Mnie się też wydaje, że to zachowanie wygląda na wywołane złym samopoczuciem. Dołączam się do rady Asz79 - warto zrobić dokładne badania moczu, krwi i czego tam się jeszcze da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RIVER-ISLAND Posted March 16, 2013 Author Share Posted March 16, 2013 No więc poszłyśmy... Zachowanie Neski lekarz zwalił na urojoną oczywiście, ale przy gruczole sutkowym wymacał guza nowotworowego...:-( Mam nadzieję, że będzie tak jak z twoim i nie będzie to rok. W przyszłym tygodniu czeka nas biopsja, później operacja i sterylizacja. Pozostaje nam czekać na wyniki badania krwi. Dziękuję za rady i trzymajcie za nas kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asz79 Posted March 16, 2013 Share Posted March 16, 2013 Głowa do góry, najważniejsze że wiadomo o co chodzi, teraz można działać. W dzisiejszych czasach nawet najgorszy nowotwór to jeszcze nie wyrok. Pozytywne myślenie pomaga, odpowiednia dieta, ja też mojego psa zaczęłam zabierać ze sobą dosłownie wszędzie i spędzać z nim więcej czasu, żeby wiedział że ma po co żyć ;) był też po operacji na nisko-dawkowej chemii przez jakiś czas. Daj znać jak się czuje sunia i jak wyniki. Powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Afryka Posted March 16, 2013 Share Posted March 16, 2013 Ja też trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RIVER-ISLAND Posted March 16, 2013 Author Share Posted March 16, 2013 Wyniki krwi w porządku. Musimy zapisać się na operację, ale to duże pieniądze wiec musimy poczekać jeszcze dwa tygodnie. Poza tym nie do końca wiem czy ufać tej dość przypadkowej lecznicy. Może znacie jakieś sprawdzone w Warszawie? Dzięki za wsparcie, ale świadomość ze zaniedbalam tak jej zdrowie jest dosyć przerażająca. Nie przejmowalismy się guzami od kiedy jeden z lekarzy powiedział nam, ze to nieszkodliwe tłuszczaki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asz79 Posted March 17, 2013 Share Posted March 17, 2013 (edited) U mnie było to samo!!!! Pewien weterynarz powiedział mi, że mój pies ma nadziąślaki i nie ma się czym przejmować. Straciłam czas na tym nie przejmowaniu się przez co pies stracił pół żuchwy i prawie życie. Polecam Dr. Jagielskiego z przychodni przy Białobrzeskiej, z tego co się orientuję to najlepszy specjalista onkolog w Polsce. Nie słodzi tylko mówi prawdę co się dzieje i czego można się spodziewać, zawsze odpisze na maila na najgłupsze pytania nawet ;) przejmuje się każdym pacjentem. Jest trochę zabiegany bo ma miliony pacjentów, więc najlepiej zawsze iść z przygotowanymi do niego pytaniami i opisami tego co nas niepokoi. Na miejscu można zrobić wszystkie badania. Nie jest tanio, ale warto. Podobno też przychodnia na SGGW ma wielu dobrych specjalistów, ale ja tam nie byłam więc nic subiektywnego napisać nie mogę. Edited March 17, 2013 by Asz79 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted March 20, 2013 Share Posted March 20, 2013 życzę zdrowia suni,napisz nam,jak czuje sie po operacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RIVER-ISLAND Posted March 20, 2013 Author Share Posted March 20, 2013 W środę czeka nas operacja. Trochę się boje, ale chyba niepotrzebnie. Pociesza mnie na pewno to, ze Neska znowu zaczęła się się zachowywać normalnie (no może prawie :P). No i oczywiście napisze tu po wszystkim. Ciekawi mnie zmiana jaka u niej nastąpi w zachowaniu po sterylizacji... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted March 23, 2013 Share Posted March 23, 2013 Zapewniam Cię,ze zmiana bedzie taka,jak opisują wszyscy: albo na pozytyw albo żadna. Twoja suka będzie nadal Twoją ukochaną psiną tylko bez wahań jakie fundują jej hormony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RIVER-ISLAND Posted March 28, 2013 Author Share Posted March 28, 2013 Już po operacji. Wszystko przebiegło pomyślnie. Widać, ze ją bardzo boli, rano nawet nie umiała jeszcze stanąć na łapach. Daliśmy jej przeciwbólowe i wyszła przed chwilą nawet na spacer. Co prawda siku i do domu, ale zawsze coś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asz79 Posted March 28, 2013 Share Posted March 28, 2013 Trzymamy kciuki. Góra za dwa dni pies będzie jak nowy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RIVER-ISLAND Posted March 30, 2013 Author Share Posted March 30, 2013 Nic nie je od operacji. Juz trzeci dzień. Nie rusza się z posłania, trzęsie, sapie. Wyjdzie na spacer ale na krótko. Jest na przeciwbólowych wiec nie wiemy o co chodzi. No ale moze wyjdzie z tego jakoś później niż mówili weterynarze;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.