Jump to content
Dogomania

Zbiorczy wątek zwierząt pod naszą opieką. Sytuacja bardzo ciężka!


Macia

Recommended Posts

  • 3 weeks later...

Oj dawno mnie tu nie było. Nie dość, że czasu brak to komputer praktycznie się już rozsypuje. Na szczęście może uda się coś zadziałać i za dwa tygodnie będę mieć już "zastępczy".

U nas jak zawsze dużo się dzieje. Aktualnie mamy pod opieką 17 psów i w najbliższym czasie trafią jeszcze dwa szczeniaki. Kotów 16. Poszalałyśmy i udało się zrobić zabiegi wszystkim psom. Został jeden staruszek i nowy nabytek. Reszta już po. Jutro postaram się dodać nowe zdjęcia i informacje.

Link to comment
Share on other sites

Ponad tydzień temu trafił do nas nowy pies. Został nam zgłoszony ponieważ od kilku dni błąkał się po okolicznej wiosce. Biorąc pod uwagę  jej lokalizację (czyli praktycznie "koniec świata") było oczywiste, że został porzucony. Pojechałyśmy zobaczyć na miejscu co i jak. Oczywiście nigdy się nie nauczymy, że nie potrafimy zostawić zwierzaka jak już go zobaczymy więc zaraz zapadła decyzja, że go zabieramy. Niestety pies się przestraszył i uciekł. Na szczęście od początku dokarmiały go pewne osoby i pies się do nich przyzwyczaił. Udało im się na drugi dzień złapać go i zamknąć do naszego przyjazdu.

Od początku widać było, że Radziu (bo tak został roboczo nazwany) boi się ludzi. Ogólnie wszystko wywoływało w nim panikę. Dawno nie widziałam żeby któryś zwierzak zrobił taką masakrę w samochodzie, leciało z niego jedną i drugą stroną. U weterynarzy jedynie się czołgał. Oczywiście miał pełno pcheł i kleszczy. Do tego jest za chudy. Na szczęście to młody pies, ma około roku. Został odrobaczony, odpchlony i zaszczepiony. Trafił do hotelu gdzie początkowo był przerażony. Robi jednak bardzo szybkie postępy i teraz jego stan psychiczny jest o wiele lepszy. Podchodzi do człowieka, świetnie się bawi z innymi psami. Jeszcze długa droga przed nami, konieczna jest nauka chodzenia na smyczy, oswajanie z obcymi i nowymi sytuacjami jednak z każdym dniem jest lepiej.

Radziu był całkowicie nieplanowanym psem, mamy już wystarczająco mało adopcyjnych zwierzaków pod opieką, ale nie mogłyśmy go tak zostawić.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj pod naszą opiekę trafiły dwa szczeniaki. Mają ponad 3 miesiące, na zdjęciach są młodsze. Są to dwa samce, będą spore (ważą prawie 10 kg). Maluchy nie są nauczone niczego, w tej chwili są przerażone i boją się wyjść. Musi minąć czas żeby się oswoiły. Od razu oczywiście zaliczyły wizytę u weterynarza i pierwsze w życiu szczepienie. Na razie są u Ani.

Link to comment
Share on other sites

O rany, duze te maluchy!

 

 

Takie trochę... kaukaziąka :)

 

No "maluchy" wyglądają trochę kaukazio ;). Jednak widziałyśmy ich matkę i ona jest po prostu sporym kundelsonem (wielkości labradora). Oczywiście ojciec NN. Będzie problem z dobrymi domami niestety. Maluchy muszą się najpierw oswoić z sytuacją, a po ogłoszeniu ich zgłosi się zapewne sporo osób chcących psa do kojca.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj pod naszą opiekę bardzo niespodziewanie trafił nowy pies. Już kilka dni wcześniej "dorobiłyśmy" się nadprogramowego psa i nie planowałyśmy żadnego kolejnego. Jednak nie mogłyśmy go zostawić. Pies był "bezdomny" od 6 lat! Przekazano nam, że ma aktualnie około 17! Wioząc go co chwilę sprawdzałyśmy czy oddycha, bo po zabraniu poszedł spać i się nie ruszał. Pies jest niewidomy, nie słyszy. Zęby w stanie tragicznym, do tego duże wychudzenie (nie trafiał do miski plus miał problem z jedzeniem suchej karmy). Cały czas chodził w kółko i co jakiś czas wchodził np. pod miski i się "blokował". Od razu pojechał do weterynarzy. Konieczne było jego ogolenie. Skóra jest w stanie tragicznym, sierść cała była posklejana moczem i kałem. Był problem żeby się przebić maszynką. Po ogoleniu pies odżył, zaczął nawet ruszać ogonem (wcześniej był zbyt ciężki). Trafił do Ani. Został wykąpany, nakarmiony (bardzo ładnie zajada puszki) i poszedł spać. Rano wyszedł na dwór, pokręcił się i zrobił siku. Oczywiście konieczne badania, sprawdzenie czy oprócz wieku i braku odpowiedniej opieki dolega mu coś jeszcze. Zdjęcia średniej jakości, ale nie było czasu o tym myśleć.

Link to comment
Share on other sites

Boże drogi jaki biedaczyna... :(

 

 

Byłyście dla niego ostatnim "dzwonkiem"...

 

Naprawdę miał szczęście, bo sam wyjazd był dość niespodziewany. Na szczęście radzi sobie dobrze. Ogólnie większość dnia przesypia, ale nie ma się co dziwić. Bardzo ładnie wcina puszki, nawet warczał na Anię jak mu próbowała przesunąć miskę ;). Szczęśliwie węch ma dobry. Na dwór też wychodzi, ale na krótko i w kubraczku.

 

...a mnie w domu nie ma żeby chociaż Wam bazarkiem pomóc.

Jak wrócę to dam znać.

 

Gratuluję wnuka! Oczywiście jak już będziesz mieć czas to chętnie skorzystamy ;).

Link to comment
Share on other sites

Zaraz przed staruszkiem trafił do nas inny pies. Został zabrany ponieważ od kilku miesięcy siedział na łańcuchu w szopie. Łańcuch oczywiście był owinięty wokół szyi. Trafił do awaryjnego domu tymczasowego. Na szczęście to młody pies (trochę ponad rok). Ma świetny charakter, bardzo pragnie kontaktu z człowiekiem. Oczywiście był mocno wychudzony, zapchlony itp. Jednak Al miał szczęście jak mało który pies i DT po chwilowym zawahaniu postanowił, że chłopak jednak zostanie. Trzeba u niego przepracować parę rzeczy, ale lepiej nie mógł trafić.

Na zdjęciach kolejno: w starym "domu", zaraz po zabraniu i po 4 dniach w DT.

Link to comment
Share on other sites

Prześliczny szczęściarz :)

 

Tak, Al jest cudowny. No i naprawdę miał fuksa, że trafił do takiego DT, a raczej teraz już DS ;). Mimo, że miał to być tylko awaryjny tymczas na kilka dni.

 

Niestety jeśli chodzi o dobre wieści to na razie tyle. Ania właśnie pilnie pojechała do weterynarzy z naszym staruszkiem. Czekam na informację co się dzieje.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję :)

Dziecię śliczne...ale daje nam popalić :D

 

Mam nadzieję, że, ze staruszkiem wszystko OK?

 

Oj znam to ;). Siostra nas często odwiedza, teraz już z dwójką. Za każdym razem człowieka się zastanawia jak tak małe dzieci mogą narobić tak dużego zamieszania.

 

Staruszek dał radę. Przeżył narkozę i to jest najważniejsze. Niestety maluchowi wypadło prącie i nie mógł go schować. Konieczna była pełna diagnostyka i okazało się, że ma on guza na pęcherzu. Można go operować, ale na pewno nie w tej chwili, przy takim stanie psa. Na szczęście dobra wiadomość jest taka, że ma całkiem dobre wyniki krwi co jest dość zaskakujące. Dzisiaj udało się zadziałać i staruszek "naprawiony" jest już u Ani. Na razie najważniejsze jest żeby go wzmocnić, musi przytyć i być w jak najlepszej kondycji jeśli chcemy myśleć o zabiegu. Ogólnie rokowania są dobre jeśli nie stanie się nic nagłego.

 

Zdjęcia od Ani idealnie obrazują stan staruszka.

Link to comment
Share on other sites

Tak, Al jest cudowny. No i naprawdę miał fuksa, że trafił do takiego DT, a raczej teraz już DS ;). Mimo, że miał to być tylko awaryjny tymczas na kilka dni.

 

Niestety jeśli chodzi o dobre wieści to na razie tyle. Ania właśnie pilnie pojechała do weterynarzy z naszym staruszkiem. Czekam na informację co się dzieje.

Al, powodzenia!

b-b gratuluję Wnuka :)

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Długo mnie nie było, ale niestety ciągle dzieje się coś niespodziewanego. Już zapomniałam jak to jest gdy ma się spokój...

Nie jestem w stanie nadrobić wszystkiego, ale chociaż opiszę co się dzieje aktualnie.

 

- Dziadek czuje się lepiej. Nadal oczywiście jest pod stałą kontrolą, ale zaczyna powoli łapać kontakt ze światem. Oczywiście nigdy nie będzie "normalnie", bo to niewidomy i głuchy pies. Przestał jednak chodzić w kółko, świetnie się nauczył gdzie co jest i bezbłędnie trafia do miski (zarówno swojej jak i kociej).

 

- Trafił do nas nowy pies (żeby tylko jeden...). Jest to młody berneńczyk, w poprzednim domu był od szczeniaka. W weekend będziemy się starały ogarnąć jego sierść, a w przyszłym tygodniu czeka go kastracja.

 

- Druga "nowość" to szczenior. Dostałyśmy zgłoszenie o młodym psie, który został potrącony przez samochód. Miał złamaną łapę, pękniętą miednicę oraz krwiaki i otarcia. Zrobiono mu RTG i okazał się, że konieczna jest operacja, która nie mogła być tam zapewniona. Mimo, że miałyśmy zdecydowanie za dużo zwierząt w takiej sytuacji nie można zostawić psa bez pomocy. Maluch przyjechał do nas i na drugi dzień został zoperowany. Od razu można zauważyć, że o niego dbano, na pewno mieszkał w domu. Jednak mimo ogłoszeń nikt się po niego nie zgłosił. Maluch miał wypadek ponad 2 tygodnie temu, a właściciela brak. Nie wiemy czy ktoś się po prostu nie przejął jego zniknięciem czy też dowiedział się o wypadku i przestraszył kosztów. Maluch na dniach ma ściągane szwy i zobaczymy jak tam łapa. Operacja była bardziej skomplikowana niż się można było spodziewać. Mamy nadzieję, że uda mu się odzyskać maksymalną sprawność w tej łapie. To w końcu młody pies, ma około 6 miesięcy.

 

Na początek nasz staruszek:

 

e5589ccd34aa6e81med.jpg

 

f32086f4a4c0eb2cmed.jpg

 

8a7e676ea4bf2b75med.jpg

 

 

Link to comment
Share on other sites

Berneńczyk Bruno:

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f86a573431d5ef06.html]f86a573431d5ef06med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b599aa5f120f3cc8.html]b599aa5f120f3cc8med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/190b57bff88caa28.html]190b57bff88caa28med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/732824aadff120da.html]732824aadff120damed.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/88728b675428a944.html]88728b675428a944med.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Nasz połamaniec:

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b8ee7b8ebafe0ab3.html]b8ee7b8ebafe0ab3med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a8c14571406c7ce0.html]a8c14571406c7ce0med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bbb3be6dde6be0b2.html]bbb3be6dde6be0b2med.jpg[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...