Jump to content
Dogomania

Potrzebna POMOC. Ala pomagała zawsze, teraz czas na nas


Recommended Posts

  • Replies 232
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

 

 

Ogromnie mi przykro z powodu śmierci Twoich ukochanych zwierzaków ale niestety nie mamy na to wpływu...pozostaje tylko smutek,żal i poczucie bezsilności.Jedynym pocieszeniem jest to że Ich życie choć tak krótkie było dobre i szęśliwe .Teraz trzeba dać dużo serca i poświęcić jak najwięcej czasu tym ,które pozostały aby potem człowiek nie żałował,że był ciągle w biegu...

Co było przyczyną śmierci Zulci ?Rasik na coś chorował czy zmarł z powodu wieku?Franiu bierze jakieś leki na kamienie?

Ile masz kotów ?

 

Znowu mnie nie było przez pewien czas ale nawet nie miałam kiedy usiąść do komputera.Znajoma musiała wyjechać za granicę na pogrzeb i błagała mnie  abym Ją zastąpiła w pracy.Nie bardzo mi to odpowiadało,ponieważ to praca na noce i pewnie w innych okolicznościach nie zgodziłabym się na to. Niestety ale w mojej sytuacji każdy grosz się liczy.Dwie operacje ,leczenie i leki Toli kosztowały mnie prawie 1600zł .Długi zamiast maleć znowu wzrosły ale mimo to nie podjęłabym innej decyzji jak tylko próba ratowania Jej.Żyję z długami ale mam czyste sumienie że zrobiłam wszystko co było w "mojej mocy"...

Był to bardzo ciężki tydzień bo prawie bez snu do tego Sofi zrobiła się bardzo słaba,wymiotowała po mimo zachłanności na jedzenie nawet nie chciała zjeść lekarstwa zapakowanego w mięso.Myślałam że po mału nas opuszcza,bo nie miała siły nawet stać tylko zataczała się i przewracała.Na szczęście trochę się Jej poprawiło z czego się ogromnie cieszę.

 

 

 

Alu, Zulcia chorowała rok. Zaczęło się od wypadania dysków. Potem watroba, trzustka i poszło. W wynikach krwi zawsze były podniesione kilka parametrów, wet mówił, że może to wskazywac na nowotwór. Nie dałabym jej już kroić. Przez dwa dni przed śmiercią nie jadła i nie wstawała, wg wyników krwi - kilkanaście razy podiesione leukocyty, fosfataza też okropnie, i brak czerwonych ciałek. Lekarz powiedział, że wg wyników krwi  Zulcia już nie żyje. Kazał jej pomóc odejść. Trauma.

 

Rasti odszedł ze starości. Po prostu. Nie chorował. Tylko był staruszkiem już. Odszedł we śnie.

 

Franio ma struwity, żre karmę leczniczą.

Link to comment
Share on other sites

Alu, bardzo mi przykro, że tak ciężkie chwile przeżywasz zarówno z członkami rodziny, jak i zwierzętami. 

Dziękuję Gosiu za odwiedziny :)

 

Teraz dla równowagi Niko rozkręcił się z atakami więc jest jeszcze ciekawiej.Wczoraj miał po trzeciej w nocy ledwo zdążyłam do pracy,bo musiałam się Nim zajmować.Nie wiem czy to już koniec ponieważ w dalszym ciągu jest pobudzony i nie zachowuje się tak jak powinien.Jak do tej pory pogoda się jeszcze nie ustabilizowała a jej zmienność i skoki ciśnienia odpowiadają za większość ataków u Nika więc o zmniejszeniu bromku na razie nie ma mowy.Martwię się że jak taki stan utrzyma sie dłużej to lekarz znowu zwiększy Mu dawki leków :(

Sofi raz lepiej raz gorzej...ma bardzo silną wolę życia i to Ją trzyma.

Link to comment
Share on other sites

Niestety mimo silnej woli życia kochana Sofi odeszła 1 grudnia we wtorek rano.

Bardzo przeżyłam Jej śmierć i ciężko mi jest pozbierać się do kupy...

Jak poczuję się lepiej to wszystko opiszę bo na razie jestem okropnie zdołowana.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...