Jump to content
Dogomania

Tresura (prosimy zakladac oddzielne tematy!)


BlackSheWolf

Recommended Posts

[quote name='alantani']to ja dam znać co i jak, wysle Ci sesemesa. nr masz ten co na stronie jest podany?? dostałaś w ogóle moją wiadomość w sobote?? w piatek bedziemy na tropieniu.[/quote]

tak, tak, to dobrze, w czwartek wytlumacze ci dokladnie w ktorym miejscu. Jak do 15:45 nie dostane esemesa to jade bez ciebie.

ps. bosh, znowu nic sie nie nauczylam z kurow.....

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To ja może wrócę? Tj. do tematu....

Wiecie co jest przykre? Rymenka oburzyła się strasznie, bowiem jedynym fachowcem, z jakim się zetknęła, był pan ktory nie widzial nic zlego w poleceniu kolców na ośmiomiesięcznego ON-ka (co akurat mogłoby, powiedzmy, mieć jakieś tam uzasadnienie - nie widzimy psa i nie znamy sytuacji :cool3: - ale podejrzewam że nie było wynikiem dogłebnej analizy sytuacji przez szkoleniowca, tylko stylu szkolenia "Sułkowice, lata 60-te":evil_lol: ).

Człowiek idzie do fachowca, dostaje rady, nie wie czemu miałby im nie ufać...

W całym kraju jest pewnie 90% tak prowadzonych szkoleń... :shake:

Pewna pani pokazała mi kiedyś filmik z chodzeniem przy nodze swojego psa - pies ciągnięty w górę na maksymalnie naciągniętej smyczy, bezustanne powtarzanie "równaj, równaj" zupełnie nieadekwatne do zachowania psa - BTW zwierz nie miał wyjścia bowiem ledwo łapami ziemi sięgał - na mój lament pani przeżyła pewnien wstrząs, bowiem... dokładnie tak, przez GODZINĘ ćwiczono na szkoleniu na jakie się udała - w kółeczku kilkunastu psów...
:p

Inna szkoła nie była dla pani dostępna, udała się do trenera i... otrzymała taki efekt że pies wpadał w kompletny stupor jak tylko zaczynał orientować się że będą go szkolić. :angryy:

Obserwacja pewnego klubu szkolącego psy w jednym z psich sportów dala mi do myślenia, zwłaszcza reakcje właścicieli z ktorych może 10% po prostu wyszło w trakcie zajęć, czując, że coś jest nie tak - reszta jak te posłuszne łowieczki dalej przewlekała te swoje psy na smyczach w rozmaite miejsca, brrrr.... :-(

Jak ci biedni właściciele mają weryfikować to, co się na zajęciach dzieje?
:cool1: Potem mamy sytuację że dziewczyna usłyszawszy rozmaite herezje typu nagradzaj parówką, piłką, nie szarp na starcie, zacznij od pokazania psu o co chodzi - tylko się wścieka, bowiem ruina pewnego systemu wartości, podważenie zaufania do fachowca ktory ją czegoś tam nauczył na ogół nie odbywa się bezboleśnie.

Link to comment
Share on other sites

Berek-ja myslalam ze 90%szkoli na zarcie i pilke/gryzak a nie na wieszanko:crazyeye: ..wez mnie nie doluj:cool1: ...ja tam przeciwnikiem silnej awersji nie jestem[bron boszsz:diabloti: ]ale krotkiej i na zmotywowanym psie.jak to sorki cie bardzo wiszanie psa do gory i mowienie rownaj?a kiedy on ma rownac?aaaaaa jaki tepol ze mnie bo nie rozumiem:shake: ...
natomiast jestem w stanie zrozumiec Rymonke-absolutnie nie sadze zeby majac wybor go nie sprobowala i absolutnie jestem przeciwnikiem wybierania jedynej slusznej drogi czyli np kolce albo kliker i tworzenia sobie z tego niemalze wyznania wiary.
przewaznie zdarza sie ze taki 8 mies onek juz od pol roku chodzi na kolcach ktore ma gdzies[bo robia za obroze:mad: ]i naprawde ludize maja problem z dwoma rzeczami-motywacja psa i awersja.czyli klania sie timing.czlek przychodzi z takim onem na zajeciach[ja siem pytam jak ma 8 miechow to co robil przez te 6 miesiecy do tej pory?:razz: :mad: ] i dopoki sie nie wybrnie z przewodnikiem z tych kolcow to ...no wiadomo jak jest.zalozyc obroze na grupie?oj raczej nie .najlepiej obroze +indywidualna praca z ewent.kolcami na lapce .natomiast dolaczenie do grupy czasami mocno nakreconego samca to ...no kolce niech lepiej beda jako druga obroza.bo ludize naprawde sobie czasem kompletnie nie potrafia poradzic poza tym poczatki jak pies ma 8 miechow to przewaznie jest hardcore:diabloti: .ale radzenie zeby uczyc psa tak chodzic przy nodze BEZ widzenia psa BEZ planu prowadzenia pary do celu-to jest lekko denerwujace.bo kolce sa kupowane dla szczeniat,sprzet do bardzo dokladnego stosowania bodzca jest dostepny bez problemu.i trzeba mowic ze kolce i szarpanie to nie jest dobra droga.wiem jak trudno ludizom jest wyjsc z kolcy.jak juz zaloza to tak na tym psie te kolce bezsensu wisza.
a ta reszta wspomniana przez ciebie co zostala na placu?to jest ta reszta ktora ode mnie wychodzi.:roll: :evil_lol: .a zostaje te 10% ktora chce naprawde pracowac ze swoim psem.a nie przewlekac go na szkoleniu.i to jest smutne.

Link to comment
Share on other sites

ps.a co do stuporu-ja mam taka gronke na szkoleniu:placz: .stupor jest ogromny,reaguje na sytuacje szkoleniowa,bylo troche lepiej teraz jest znowu masakra.za to na sladach-szaleje dziewczyna.
tak wycietego belga to ja po prostu w zyciu nie widzialam.ciezka praca teraz. z drugim poszlo latwiej ale on byl gdzie indziej i krocej.sunia natomiast miala lekcje ind.i dluuugo.
aaaa zapomnialabym o szirce-ona tez placi frycowe za koszmarnie wytluczone szkolenie jako szczeniak.

Link to comment
Share on other sites

to my sami bez kolcow tez uczylsimy sie chodzic przy nodze itp... i peis tez sie patrzy na mnie.. no na pilke tez;p ale jak wciagniemy sie w cwiczenia to pilka mzoe nawet obok lezec czasami:D
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=438a4601e001d227][IMG]http://images20.fotosik.pl/225/438a4601e001d227m.jpg[/IMG][/URL]
a tu widac, ze pilka jest zupelnie gdzie indziej niz patrzy peis;p
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=438a4601e001d227][IMG]http://images20.fotosik.pl/225/438a4601e001d227m.jpg[/IMG][/URL]
a tu chodzenie przy nodze... mzoe nie suyper [profesjonalnie;p ale bez smyczy z obroza rogza meikka.. i na pileczke:D
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=97543d61b8bfac5d][IMG]http://images20.fotosik.pl/225/97543d61b8bfac5dm.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=453ae697d5dcecd0][IMG]http://images20.fotosik.pl/223/453ae697d5dcecd0m.jpg[/IMG][/URL]
tez sie znecam troche nad psmai.. nawet nad staruszka alfa.. tez chodzi juz zcasem na "kontakt" ale jesli mysli, ze mam jedzonko;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']
aaaa zapomnialabym o szirce-ona tez placi frycowe za koszmarnie wytluczone szkolenie jako szczeniak.[/QUOTE]

No właśnie a ja po wczorajszych zajęciach mam ochotę:flaming: co prawda u nas nie wolno było chodzic w kolcach:cool1: ale w łańcuszku zaciskowym:cool1:
Bosze jak mnie mój pies wczoraj dobił:placz: miałam ochotę kogoś skopać:cool1:

Link to comment
Share on other sites

ayshe
Myslisz sie, 90% szkolek to kolce i godzina chodzenia w kolko w grupie minimum kilkunstu psow. Taka jest rzeczywistosc....Do mnie przychodzi troche ludzi po innych szkoleniach, ani jeden z nich nie przyszedl w zwyklej obrozy, albo kolce albo dlawik, ten sprzet czesto jest zalecany na wejsciu, za nim nawet instruktor zdarzy zorientowac sie jaki charakter ma pies. Tylko instruktorzy takich szkolek nie udzialaja sie na forach, przecierz oni pozjadali wszystkie rozumy, to po co im forum? Wejdz na psysportowe i poczytaj topik "dlaczego szarpie"....

Link to comment
Share on other sites

saJo-boszsz jaka ja stara i gooopia jestem i myslalam ze to tylko pare miejsc w polsce gdzie odfajkowuje sie psy.:cool1: .po obrazie testow,olewania psychiki u ona przez przepuszczanei psow bez popedow albo kompletnie nei nadajacych sie do hodowli ze wzgledu wlasnie na psychike dobiliscie mnie teraz tym szkoleniem.i ja powtarzam-u mnie sa i dlawiki i haltery i kolce.potem wszyscy koncza na obrozach.tj.ja nie jestem zbyt ciumkajaca sie z piesiami ktore juz duze i rozbujane przychodza na kurs.aaaaaaa dobra......musze sie z tym przejechac na cwiczak i przemyslec bo tylko upic mi sie chce.internet to wredna rzecz.tyle lat zylam sobie pod swoim kamyczkiem a tu taka edukacja:roll: :shake: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Szira/Gosia']No właśnie a ja po wczorajszych zajęciach mam ochotę:flaming: co prawda u nas nie wolno było chodzic w kolcach:cool1: ale w łańcuszku zaciskowym:cool1:
Bosze jak mnie mój pies wczoraj dobił:placz: miałam ochotę kogoś skopać:cool1:[/quote]
bo u was to nie kolce sciachaly psa.tylko monotonnia i tluczenie tego samego non stop-dla plastika to wystarczylo.zobacz jaka roznica jest z maksem agis.teraz raczej nikt go plastikiem nie nazwie prawda?:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

a ja mam nowe pytanko :D otóz jak nauczyc onka 3 miesiecznego zeby przychodzil do mnie na zawolanie? ;> na podrowku jakos reaguje :P no chyba ze ma zabawke to wdtey nie przyjdzie ale martwia mnie spacerki... jak nauczyc go tam przychodzic ? czy we 2 osoby i dluga smycz puszczona ze wrazie co to go zlapie czy jak ?? ;>

Link to comment
Share on other sites

po 1 reakcja na imie... kazde przyjscie psiaka czy to z wlasnej woli czy przez zawolanie musi sie skonczyc smaczkiem dla malucha... najpierw ciwczyc w domu, na wlasnym podworku zamknietym.. a jak gdzies dalej to linka 10 m.. i duuzo smaczkow..

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich serdecznie, jestem troszke onieśmielony bo widze że tu same kobiety, ale co tam moja sunia też kobieta:cool3:
Mam takie pytanko jak wygląda prawidłowe wykonanie warowania, bo gdzieś wyczytałem że najpierw psiak ma kłaść przednie łapy a później dopiero tył, a dotej pory sądziłem że najpierw siada a potem wyciąga przednie łapy. Chyba to dobrze opisałem?
W każdym razie prosze o rozwianie moich wątpliwości:)

Link to comment
Share on other sites

kazdy facet w tym babskim gronie mile widziany:cool3: .witam.
prawidlowe warowanie to skladanie sie calego psa w zwiazku z tym pies sklada troszke szybciej .aczkolwiek ja najbardizej lubie takie lup i zlozenie calosci jednym ruchem.

Link to comment
Share on other sites

Aha, czyli właście sędziowie nie będą się czepiać.
A druga sprawa to to że moja sunia zwariowała, kompletnie się przestała słuchać, oszukuje przy aportowaniu:
-ja jej rzucam piłke ona biegnie łapie ją w pysk ale przynosi mleczusia (i co ja niby kompot mam z tego zrobić?:angryy: ),
-ja rzucam patyk a ona biegnie, bierze w pysk i z nim biegnie ale w połowie drogi wymienia go na jakiś suchy badyl co rośnie podrodze i w dodatku nie chce go oddać, jak zaczynam ją ignorować to mi go wkłada w dłoń, ale dalej nie oddaje:placz:
Pomocy!!!! Sunia ma 6 miesięcy no i może tydzień lub dwa. Nie mam wygórowanych wymagań co do szkolenia, przecież nie chce żeby grała w szachy, no może jeszcze nie teraz:cool3: .

Link to comment
Share on other sites

wyeliminuj patyki.jak pies nie przynosi bezwzglednie na komende nie wprowadzaj czegos co jest nieokreslone a patys to wiesz...peeeelno roznych....wprowadz najpierw okreslony przedmiot ,zaucz komendy przyniesienia a potem rozszerzaj asortyment:cool3: .na koncu moze to byc patyk-pies przynosi wtedy okreslony patyk a nie wsio ryba co.

Link to comment
Share on other sites

ja taki maly off : na jednych z pol pojawia sie zcasem pai z nieduzym psem.. agresorem.. startowla mi pare razy do ckeina.. ale ale... panki pieskowi klika... i klika i klika.. a co klika? to, ze peisek jej cuieka.. peisek ucieka.. a pani "klik klik" i tak w kolko.. albo sama dochdozi do psa ciagle klikajac albo pies po kilku minutach i widoku oddalajacego sie ckeina biegnie w jej kierunku;/ boszze;/ po co ona psu ucieczke klika myslac, ze klikaniem psa przywola odrazu;/

Link to comment
Share on other sites

pewnie slyszala ze dzwoni gdzies z tym klikaniem a nie wie co w sumie klika.tak samo jak ktos kto zaklada kolce na spacer[wisza jak medaliony:cool3: ].kolce ma.ale po co?co to kurna obroza czy co?troche mnie to zapienia.bo kolce sa oki.ale nie jako obroza do ciezkiej jasnej.a pani klika bo pewnie kazali jej klikac.ucieka pies,ona wola i klika.widizalam stada takich ludzi.niech klika.na zdrowie.:roll: :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

ostatnio frodowi ubzdurało się że będzie na mnie wskakiwał :mad:. robi to tylko jak idziemy spokojnie na spacerze. idzie obok i nagle robi siup na mnie z tyłu:cool1:. nie wiem o co mu chodzi. tak naprawdę to zdarzyło się to na 2 spacerach, ale muszę szybko go tego oduczyć - jakby wskoczył na mojego ojca w ten sposób nieszczęście gotowe (ojciec jest inwalidą i ma problemy z chodzeniem).

jak to zrobił to się zatrzymałam, kazałam mu siąść. odczekałam chwilę po czym go nagrodziłam i poszliśmy dalej. po 2 minut było to samo. więc ja znów - siad, odczekać, dać nagrodę, pochwalić. idziemy.

wydaje mi sie że on to robi aby zwrócić na siebie uwagę. ale może mnie ktoś poprawi. co mam robić? poradzcie, proszę:placz::placz::placz:....

Link to comment
Share on other sites

hehe bedzie klikac do usr... smierci;) no a kolce.. wlansie na jendym forum laska sie klocin ze mna, ze 10 miesieczny onek nosi kolce bo na szkoleniu karza.. ale suzka czegos innego bo siersc wyciera.. kolce zalozone luzno.. na spacerach je odwraca.. .. no ale wedlug niej ja jestem glupia uwazajac, ze nawet wielkie psy moga alzic na miekkich obrozach i, ze ona kolcow nie potrafi stosowac.. ja zcasami ckeinowi zakaldam... jak ejst jakas wieksz aimperza na meiscie.. i idziemy wieksza grupa.. ale zakladam wysoko tj zaoinam.. i nie szrapie go dla zabawy.. tylko czasem;p tak jak na rowerze tydzien temu.. zakladam mu kolce zeby przez dzielnice bezpiecznie przejechac... i traf chcial, ze kotek nam droge przecial.. a peis za kotkiem.. to wychamowalam psa i zatrzymalam rower;p peis chcial sie wyrwac.. ale poczul lekko kolce z odpowiednia komenda, ze ma siadac.. i tak chwile musial sie wyciszyc.. i pozniej byla komenda rower-noga i pies spokojnie biegl przy rowerze.. tak kolcy moge zcasami uzywac?;p

Link to comment
Share on other sites

prawidlowe uzycie kolcy=zmotywowany pies,silny bodziec,mamy dzialanie o ktore nam chodizlo,podnosimy motywacje.ja czasem po prostu zakladam kolce i psy w nich chodza bo nie chce zeby mialy zauczona sytuacje szkoleniowa.po prostu maja je i nic z tego nie wynika.a ja w razie co moge cos "wyrownac".robie to od czasu do czasu ale nie za czesto.
muminka-no fajny inteligentny sposob.powodznia zycze.moze mu sie odechce wkicywac.pamietaj tylko ze onki sa zero-jedynkowe.i czasem po prostu trzeba im powiedziec czego absolutnie nie owono i nigdy nei wolno.aczkolwiek sposob z przeciwuwarunkowanie pozytynym[to co robisz]jest malo inwazyjny i ok.krzywdy psu nie zrobisz.a calkime mozliwe ze mu sie znudzi skakanie.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jest w tym prawda co mówisz, tylko że jeszcze tydzień temu pięknie aprtowała piłeczkę i ringo, bo tym uczyłem aportować a patyki weszły później, i jak aportowała to miała klapki na oczy i mogło się walić i palić ją to nie interesowało.:cool3: Teraz to ją wszystko interesuje, chyba weszła w ten okres ucieczkowy w którym psa interesuje wszystko, tylko nie właściciel.:angryy: [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dzisiaj mi zwiała za psem, jak ją zawołałem to stanęła spojrzała błędnym wzrokiem na mnie, a właściwie nie wiem czy na mnie, w każdym bądź razie w moim kierunku, zastanowiła się i długa do psa. Kara będzie surowa,:mad: zakaz oglądania Komisarza Rexa przez tydzień.[/SIZE][/FONT]
[FONT='Times New Roman']Pamiętam że moja poprzednia sunia też miała taki okres podczas dorastania, dlatego się nie załamuje, ale Rexa nie będzie oglądać:mad: [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Moje psy wogole nie aportuja patykow. Czasami z rozpedu zlapia jakies drzewko i wtedy taszcza to ze soba, ale nigdy nie wlaczam sie do tej zabawy. Bo i po co?? jest tyle roznych zabawek, aportow, po ch***** wszyscy upieraja sie przy tych patykach??

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...