Ada-jeje Posted May 6, 2007 Share Posted May 6, 2007 Biedny astek najpierw zostal zaatakowany przez boksera sasiadow a teraz przez twojego psa. Ale to juz o czyms swiadczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alusia Posted May 15, 2007 Share Posted May 15, 2007 Miałma identyczny przypadek.Jest w temacie bulterier pogryzł sznaucerke mini:angryy::mad::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blow Posted May 15, 2007 Share Posted May 15, 2007 i jak tam sprawa stoi??jakieś postępy?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted May 15, 2007 Author Share Posted May 15, 2007 Byłyśmy się przypomnieć na policji. Dzielnicowy miał przyjsć dzisiaj. Rano byłyśmy na zajęciach, ale popoludniu nikogo u nas nie bylo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
flashka-g Posted May 15, 2007 Share Posted May 15, 2007 Niestety Paulinka mam bardzo podobny probem do twojego. Najlepsze to ze moi sasiedzi jak sie im zwraca uwage zeby zapieli psy na smycz to zadaja głupie pytanie- A niby dlaczego moj pies ma byc na smyczy?? Brak poszanowania dla kogokolwiek:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted May 15, 2007 Author Share Posted May 15, 2007 No prawowity właściciel psa chodzi z nim w kagańcu. Więc zawsze coś. Natomiast jego narzyczona i "teściowa" chodzą ze smyczą i kagańcem w ręku, a pies sobie biega po podwórku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted May 15, 2007 Share Posted May 15, 2007 Wniosek nasuwa sie sam poczekac do przyszlego tygodnia i znow wizyta na policji u dzielnicowego. A tu mam jesze pytanie czy jak bylas dzisiaj u dzielnicowego przyjal zgloszenie na pismie, bo jesli nie zarzadaj nastepnym razem zeby przajal zgloszenie na pismie i popros o kopie. Kilka takich wycieczek na policje za kazdym razem powtorka ze zgloszeniem na pismie a poznej do komendanta. Moze to poskotkuje, bo na gebe wiesz co mozna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted May 15, 2007 Author Share Posted May 15, 2007 Ja nie byłam u dzielnicowego tylko ogólnie na policji u pana "dżyurującego" przy okienku. Sprawdził w grafiku kto ma danego dnia dyżur jako dzielnicowy u nas i powiedział "Jutro się dzielnicowy zgłosi". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted May 15, 2007 Share Posted May 15, 2007 Cho cho czekaj tatka latka idz jeszcze raz i zapytaj w okienku kiedy ma dyzur twoj dzielnicowy w budynku bo ty musisz z ni rozmawiac osobiscie i do tego masz prawo a dalej tak jak ci pisalam juz wczesniej. Nie dawaj sie zeby cie zbywali. Ja juz rez zalatwialam podobna sprawe o psa ale temat byl inny. Stad wiem ze to tak sie zalatwia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weronka_ Posted May 22, 2007 Share Posted May 22, 2007 I jak sprawa się przedstawia?? Jam iałam taki przypadek, ze z sąsiedniej klatki zawsze wybiegała suka do mojej suki. wzrost m/w ten sam, za to moja duzo dłuższa. No i było obszczekiwanie ze strony suki sąsiadów i raz nawet chciała kłapnąć dziobem moją. Nie pomagały prośby żeby właściciel trzymał psa na smyczy albo w kagańcu. Moja suka to takie cielę, ze nie wie co to bronić się czy gryżć. w końcu się wkurzyłam, porzyczyłam psa mojego TZ /mix asta i bóg wie czego - duży - Nero/ który broni mojej suki i wybrałam się na spacer z obydwoma. Było tak jak myślałam - z sąsiedniej klatki wyleciało głupie suczysko i zaczęło szczekać, z tym że teraz szczekać zaczął też Nero. Reakcja sąsiada była natychmiastowa - zabrał psa i teraz jak mnie widzi z moim suczem, odwołuje swoją i pilnuje ją. No ale to był przypadek, ze to mała suka była, do kolan nie sięgająca U was problem jest z dużym psem Ciekawa jestem jak to się potoczy dalej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.