Jump to content
Dogomania

obroża uzdowa


przez.rozowe.okulary

Recommended Posts

Zrobienie psu krzywdy za pomocą kantarka jest bardzo łatwe, wystarczy ze pociągniesz za smycz albo pies się zacznie szarpać. Taka obroża działa dużo silniej, niż kolczatki, obroże zaciskowe i szelki zaciskowe. I wcale nie jest bardziej humanitarna. Bo gdyby była, to by przecież nie działała. A działa bardzo silnie, pies nie może ciągnąć. Ale to wcale nie rozwiązuje problemu, to metoda fizycznej kontroli psa, a nie nauki. Zamiast tego polecam zwykłą obrożę półzaciskową (po zaciśnięciu powinna być wielkości normalnej obroży) lub wygodne szelki i pociąganie psa do tyłu za każdym razem, kiedy napnie smycz. Kiedy smycz jest luźna, pies może iść dalej. Jeśli się to dobrze zrobi, pies szybko zrozumie, ze żeby iść, smycz musi być luźna.

Link to comment
Share on other sites

Ja również nie polecam, i niebezpieczne i nieprzyjemne dla psa. Poczytaj: [url]http://ciekawe.onet.pl/pies/artykuly/lepszy-niz-kolczatka,1,4954942,artykul.html[/url] Ewentualnie możesz psa przepinać na halter w chwilach, kiedy wiesz, że go nie utrzymasz. Cały spacer w takim czymś to męczarnia. Na naukę luźnej smyczy główna rada to: cierpliwość i konsekwencja. Szarpania smyczą nie polecam, bo z mojego doświadczenia to jeszcze bardziej pobudza i frustruje psa, czego konsekwencją jest ciągnięcie. Pamiętaj, żeby smycz była długa, 3m, krótkie utrwalają nawyk napinania smyczy. I moje rady jako osoby, która oduczała ciągnięcia 50kg nadpobudliwego podrosta: chodziłam baaaardzo wolno :-) Im bardziej pies przyspieszał tym bardziej ja zwalniałam. Gdy pies zaczynał ciągnąć ja się zatrzymywałam, jeśli nadal naprężał smycz powoli cofałam się do tyłu, aż pies podążał za mną (nie chciał być wleczony ;) ) wtedy nagradzałam i szliśmy dalej. Na początku spacery odbywają się prawdziwie żółwim tempem i potrzeba sporo cierpliwości, ale po 1-2 mies. były rezultaty. Potem jak pies się zagalopował to wystarczyło zwolnić/zatrzymać się i pies miał już nawyk cofania się i luzowania smyczy. No i oczywiście trzeba często nagradzać psa gdy idzie na luźnej smyczy, co przy 3m linki jest dosyć częste ;) Potem jeśli chcesz możesz powoli skracać długość smyczy. Z tego co wiem dobrą metodą jest jeszcze zmiana kierunku spaceru, gdy smycz zaczyna się kończyć i tak samo nagradzanie podążania, ale mi nie chciało się bawić w takie chodzenie tam i z powrotem :-) Ja uczyłam psa na szerokiej obroży, ale gdybym miała mniejszego psa na pewno użyłabym szelek. Powodzenia ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='P&Rubi']:-) Ja uczyłam psa na szerokiej obroży, ale gdybym miała mniejszego psa na pewno użyłabym szelek. Powodzenia ;)[/QUOTE]

Dla dużych psów tez są szelki. Nawet dla takich z obwodem klatki piersiowej do 120cm. W takie chyba się zmieści? Możesz tez kupić szelki szyte na zamówienie.

Edited by Avocado98
literowki
Link to comment
Share on other sites

Chyba najlepsza metoda to przemieszczanie psa do tylu za każdym razem, kiedy napina smycz. To lepiej działa, niż wszelkie narzędzia zajadające ból albo uniemożliwiające ciągniecie. Najlepiej, jeśli ma wtedy założone wygodne szelki, np. guardy albo norweskie.

Wtedy spacer mogą być baardzo długie, wiec żeby pies mógł tez "normalnie" spacerować, można go nauczyć, ze może ciągnąć np. na szerokiej obroży, a w szelkach albo półzaciskowej nie, lub tez np. na flexi może ciągnąć, a na zwykłej smyczy ma chodzić przy nodze. Psy szybko przyzwyczajają się do tego.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

cześć :)
Mam pytanie co do kantara. Kupiłam w ostateczności, bo na prawdę już nic nie pomagało, na początku było strasznie, pies nie umiał w tym chodzić, kilka dni ćwiczyliśmy w domu i ogrodzie, było super (zresztą jak zwykle), wczoraj postanowiłam że wypróbujemy na spacerze. Ubrałam obrożę i kantar, ponieważ kantar w ostateczności. Oczywiście za bramką od razu ciągnięcie. Poczuł że nie tylko obroża go hamuje i tak stanął wryty, potrzepał głową, próbował łapą i w końcu jakoś szedł, to był nasz pierwszy normalny spacer! Co prawda później jeszcze się powykręcał trochę ale ogólnie szedł bardzo ładnie...

Chociaż mam pewne wątpliwości, myślę że to nie jest dobre wyjście, widzę że idzie koło nogi bo nie ma innego wyjścia, gdybym mu tylko odpięła kantar od razu by zaczął ciągnąć... już nie wiem co robić, z jednej strony kantar to super wyjście ale mam wyrzuty sumienia gdy go używam...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='misia93']cześć :)
Mam pytanie co do kantara. Kupiłam w ostateczności, bo na prawdę już nic nie pomagało, na początku było strasznie, pies nie umiał w tym chodzić, kilka dni ćwiczyliśmy w domu i ogrodzie, było super (zresztą jak zwykle), wczoraj postanowiłam że wypróbujemy na spacerze. Ubrałam obrożę i kantar, ponieważ kantar w ostateczności. Oczywiście za bramką od razu ciągnięcie. Poczuł że nie tylko obroża go hamuje i tak stanął wryty, potrzepał głową, próbował łapą i w końcu jakoś szedł, to był nasz pierwszy normalny spacer! Co prawda później jeszcze się powykręcał trochę ale ogólnie szedł bardzo ładnie...

Chociaż mam pewne wątpliwości, myślę że to nie jest dobre wyjście, widzę że idzie koło nogi bo nie ma innego wyjścia, gdybym mu tylko odpięła kantar od razu by zaczął ciągnąć... już nie wiem co robić, z jednej strony kantar to super wyjście ale mam wyrzuty sumienia gdy go używam...[/QUOTE]

Szkoda ze nasze psy nie maja wyrzutow sumienia kiedy nas ciagna jak te wory ziemniakow za soba :eviltong:.
Osobiscie uzywam kantara + obrozy + smycz z 2 karabinczykami. Pies chodzi na obrozy, korekta kantarem.
Osobiscie uwazam ze o ile przy malych psach mozna spokojnie sie bez tego obejsc, o tyle przy duzych/olbrzymich nie zawsze mamy taki komfort wyboru...

Powiem jak bylo u nas.
Szaman nauczyl sie ladnie chodzic przy nodze na rownaj wlasnie na kantarze. Zawsze gdy szlismy na spacer byla obroza + kantar tak dla bezpieczenstwa i mojego spokoju psychicznego. Z czasem pies mial na mordzie kantar, ale przypiety byl do obrozy.
Po dluuuuzszym czasie faktycznie Szaman nauczyl sie sluchac wylacznie kiedy mial kantar, jak chodzil bez niego robil co chcial. Rozmawialam z ludzmi i faktycznie niektore psy tak maja, ale nie wszystkie i ponoc nie liczne.
Niemniej jednak Szamana inaczej nie dalo sie ogarnac w nieinwazyjny sposob dla jego psychiki i bezbolesnie.
Teraz Szaman chodzi na 'dlawiku' lancuszku + obrozy - tak zeby nauczyl sie sluchac rowniez na obrozy. Z moim psem sa o tyle duze problemy ze to dominant+ nadpobudliwiec ktory bardzo szybko sie 'nakreca' + 50+ zywej wagi ;) .

Kwestia czy uzyjesz kantarka, czy tez nie to wylacznie twoj wybor. Kazdy osobno powinien sam sobie zrobic liste 'za i przeciw' :p.
Kwestia 'spadania' i 'sciagania' kantara jest bardzo bardzo czesta - nowy kantar nawet 'dobrany' na morde zawsze trzeba sobie przeszyc. Chodzi o te boczne paski - trzeba je skrocic inaczej spada kantar z kufy (nie wiem na jakie psy oni robili te kantary...

Link to comment
Share on other sites

oooo mam ten sam problem! Mój pies to też straszny narwaniec i dominant! Jeszcze w ogrodzie i domu jest wszystko dobrze, pies idealny! Ale problem gdy wychodzimy za bramkę, nic nie pomaga, pies się tak jak by wyłącza i interesują go tylko zapachy a jak mnie pociągnie takie 40 kilowe psisko to ja nie mam już sił! a dławik też próbowałam tylko szkoda mi psa bo nawet to nie pomogło ;p Te kantary są tragiczne! bo każdy spada z pyska i też musiałam przyszywać właśnie ten pasek! :)

na razie to będzie nasze rozwiązanie, jeszcze myślałam o zwykłych szelkach może na nich będzie inaczej :) jak na razie zostajemy przy tym bo kantar jednak pomaga.

Link to comment
Share on other sites

Kantarek na pewno nie jest dobry dla psa. Wiem, ze 40kg psa trudno utrzymać, ale najpierw warto spróbować innych sposobów. Na przykład szelki guardy z zapięciem na przednim pasku. Mozna tak przerobić zwykle szelki, wystarczy mocne kolko (zgrzewane). Na pewno bardziej humanitarne, a tez skuteczne. Dobrze jest wtedy przypinać smycz tez do zwykłego kółeczka, żeby się nie okazało, ze jak pies nie ma przypiętej smyczy z przodu to znowu ciągnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Avocado98']Kantarek na pewno nie jest dobry dla psa. Wiem, ze 40kg psa trudno utrzymać, ale najpierw warto spróbować innych sposobów. Na przykład szelki guardy z zapięciem na przednim pasku. Mozna tak przerobić zwykle szelki, wystarczy mocne kolko (zgrzewane). Na pewno bardziej humanitarne, a tez skuteczne. Dobrze jest wtedy przypinać smycz tez do zwykłego kółeczka, żeby się nie okazało, ze jak pies nie ma przypiętej smyczy z przodu to znowu ciągnie.[/QUOTE]

'Bardziej humanitarne' napewno okazaloby sie puszczenie dominujacego pobudzonego psa zeby 'wital' sie z innymi.
Nie popadajmy w paranoje. Moj pies mial juz wszystko wyprobowane i te szelki 'z kolkiem z przodu' to jakies g*wno jest. Nie dosc ze pies zaczyna atakowac smycz (czego nigdy predzej nie robil, a mastifowe zeby smycze maja na raz) to jeszcze latwiutko z nich wychodzi - w przypadku takiego psa jak moj zycze powodzenia w sciaganiu/rozdzielaniu z innym 4-lapem.
Psa sie nie prowadzi na samym kantarze tylko kantar + obroza. Prowadzi sie na obrozy, korekta kantarem. Tak samo jak sie nie prowadzi na samym dlawiku/kolczatce itp.
Dodam ze na moim psie chyba juz wszystko bylo wyprobowane: *szelki 'easy walk' - beznadzieja na dlugowlosego psa, szarpie/wyrywa/przeciera siersc. *Dlawik - przeciera siersc i ja niszczy, aczkolwiek przynosi ladne rezultaty po 2 dniach noszenia. *Kolczatka (tak i na kolczatce byl prowadzony) - Mi to nie odpowiada, pomimo ze niszczy siersc, pies sie flustruje i wkurza. zdecydowanie lepszy jest 'dlawik'. *Szelki z kolkiem z przodu - tak jak wyzej, najgorsze g*wno jakiego probowalismy i nie najtansze :angryy:. *Obroza pol zaciskowa - dziala wylacznie odpowiednio uzywana, przy samym ciagnieciu w przypadku mojego psa 'nie odpuszcza'. *Obroza zaciskowa - predzej sie udusi niz 'da sobie spokoj'. *Kantar - pies sie blyskawicznie nauczyl ze ma sie uspakajac, niezawsze dziala w stanie silnego 'WO JEZU'.
Nalezy tylko pamietac ze psa prowadzi sie na obrozy/szelkach - a te 'bajery' to tylko korekta, zle uzyte tak czy siak zaszkodzi, a nie pomoze...

Dodam ze moj pies jest po szkoleniu i zna wszystkie komenty, ba nawet je wykonuje - pod warunkiem ze niema 'nowego' psa w okolicy ktorego MUSI poznac :look3:.

Link to comment
Share on other sites

To, ze na twojego psa te szelki nie działają to nie znaczy, ze to gówno. Tak poza tym to mastif to trochę co innego, niż labrador.

Jeśli wychodzi z szelek, to oprócz szelek powinien mieć założoną obrożę polzacisk. A jak gryzie smycz, to możesz używać łańcuszkowej. Kiedy nie musi iść blisko przy nodze - zwykła smycz albo linka do kółeczka na plecach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Avocado98']To, ze na twojego psa te szelki nie działają to nie znaczy, ze to gówno. Tak poza tym to mastif to trochę co innego, niż labrador.

Jeśli wychodzi z szelek, to oprócz szelek powinien mieć założoną obrożę polzacisk. A jak gryzie smycz, to możesz używać łańcuszkowej. Kiedy nie musi iść blisko przy nodze - zwykła smycz albo linka do kółeczka na plecach.[/QUOTE]

Nie zmienie zdania odnosnie tych szelek. Moja opinia nie jest odosobniona i wlasnie przez to ze sa zapiete na koleczku z przodu pies ma 'latwe wyjscie' - wystarczy ze sie zaprze. Prowadzenie obroza + te szelki, a obroza + kantar = wygrywa kantar. Kantara uzywa sie jako korekty, tych szelek jako ... coz 'piesku nie ciagnij bo sie obrocisz'. Przy wylacznie ciagnacych i napierajacych do przodu psa moze sa ok, przy narwancach zdecydowanie nie.
Rowniez mozna o nich napisac ze sa 'niehumanitarne': mocno spiete zeby pies w 100% nie mogl wylesc, przy narwancu moze skonczyc sie polamaniem przednich lap/wybiciem z barkow stawow (pisze tu o psach srednich/duzych, z malymi ponizej 18kg nie mam stycznosci wiec sie nie wypowiem). Duzy pies przy wyrwaniu do przodu susem moze sobie uszkodzic kregoslup wlasnie przez te szelki, przypiete od przodu powoduja nagly obrot psa o 180*. O nieszczescie latwo.
Odnosnie zarowno metod szkolenia jak i 'narzedzi' zawsze kieruje sie opinia: weterynarza prowadzacego (czy psu przypadkiem zdrowotnie nie zaszkodza), szkoleniowca (czy ma sens), innych ludzi (czy faktycznie u nich dziala i jak dziala) + zdrowy rozsadek i wlasne doswiadczenie.

Link to comment
Share on other sites

też mi się nie wydaje żeby kantar był dobrym rozwiązaniem ale na prawdę próbowałam prawie wszystkiego! pies był uczony chodzić przy nodze i w ogrodzie chodzi idealnie ale za bramką jest inny! miałam zaciskową obrożę i dławiki i łańcuszki no nic nie pomagało, nawet nie miałam możliwości szarpnąć psa bo ciągle szedł na naprężonej smyczy a utrzymać takie cielsko to trzeba trochę siły jeszcze jak po drugiej stronie ulicy zobaczy psa to jest w stanie mnie po prostu tam przeciągnąć i jak tu zrobić odwrót czy to całe "drzewko". Kolczatki nie próbowałam, myślę że to będzie działało na tej samej zasadzie, pies sobie nic z tego robić nie będzie. Mówicie o tych szelkach zapinanych z przodu, też właśnie o nich myślałam ale nie jestem przekonana co do nich no i też kasy brak na razie. Wybrałam kantar, długo leżał w szafie, w końcu się przełamałam, pies idzie koło nogi, efekt uzyskałam taki jak chciałam ale jednak wiem że jest zmuszony do tego.

jak na razie bardzo nam to ułatwia codzienne spacery! Nie mam zamiaru stosować tego na dłuższą metę, mam nadzieję że jeszcze się nauczy!

Link to comment
Share on other sites

[B]Maron86[/B] - twierdzisz, ze w szelkach z zapięciem z przodu pies może łatwiej uszkodzić kręgosłup, niż w kantarku? :lol: Gdyby zaczął się tak wyrywać jak piszesz, to w kantarku dużo szybciej by mu się coś stało.

To były guardy czy coś jakby norweskie bez tych skośnych pasków? Jeśli guardy są dobrze dopasowane, to nie wiem jak pies może z nich wyjść, nawet jak są zapięte z przodu.


Takie szelki nie muszą być wcale drogie, wystarcza zwykłe szelki z zoologicznego i metalowe półkółko/ kółko.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='misia93']tKolczatki nie próbowałam, myślę że to będzie działało na tej samej zasadzie, pies sobie nic z tego robić nie będzie[/QUOTE]
zapnij psu kolce tuż za uszami, i po prostu w razie czego trzymaj smycz przy kolcach i zobaczysz, jak piesek potrafi ładnie chodzić przy nodze:evil_lol: z tym, że na tej samej zasadzie będzie działała każda pętelka trzymana tuż za psimi uszami, bo to jest najwrażliwsze miejsce i psa po prostu boli jak ciągnie. jeśli do kantara nie jesteś przekonana to go nie używaj, bo to bez sensu. do konkretnej metody trzeba się przekonać, trzeba dowiedzieć się jak właściwie danego urządzenia używać i wtedy można zobaczyć efekty. bo jak założysz swojemu psu nawet te kolce w postaci mało gustownych korali wiszących na szyi to po jakiś 2 tygodniach problem wróci, bo zwierz przyzwyczai się do nich i nie będzie ich czuł.

Avocado, za starych czasów jak szukałam mechanicznego sposobu na ciągnącego psa to jakoś samej mnie do głowy przyszło zapięcie psa do guardów ale na kółeczko z przodu i to kompletnie nic nie dało poza zwichrowaniem sierści i przekręceniem się szelek. a smycz trzymałam różnie i od boku i pomiędzy łapami i wraz był efekt taki sam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Avocado98'][B]Maron86[/B] - twierdzisz, ze w szelkach z zapięciem z przodu pies może łatwiej uszkodzić kręgosłup, niż w kantarku? :lol: Gdyby zaczął się tak wyrywać jak piszesz, to w kantarku dużo szybciej by mu się coś stało.

To były guardy czy coś jakby norweskie bez tych skośnych pasków? Jeśli guardy są dobrze dopasowane, to nie wiem jak pies może z nich wyjść, nawet jak są zapięte z przodu.


Takie szelki nie muszą być wcale drogie, wystarcza zwykłe szelki z zoologicznego i metalowe półkółko/ kółko.[/QUOTE]

Szelki kupione 'orginalne' na wystawie miedzynarodowej w 2011 roku.
Cala mechanika dzialania szelek opiera sie na fakcie ze pies ciagnac ma sie obrocic, w teori fajna sprawa - w praktyce do niczego. Tu psa prowadzi sie na szelkach - nie na obrozy i koryguje szelkami, tylko na samych szelkach.
Kantar ma dzialanie korekcyjne tak jak np dlawik/kolczatka. Pies robi co chce i jest nie do ogarniecia, dostaje korekte. W przypadku kantara nigdy psa sie nie prowadzi 'na nim', on jest tylko jako korekta. Pies jest prowadzony przedewszystkim na obrozy.
Stad ta znaczaca i definitywna roznica miedzy szelkami ktore sa do niczego (chyba byly konstruowane na spokojne psy ktore napieraja do przodu nieinteresujac sie zywo otoczeniem), a kantarem ktory rowniez ma swoje wady i odradzam go osoba ktore nie maja zielonego pojecia jak go uzywac (my konsultowalismy sie ze szkoleniowcem, ba nawet w naszym przypadku byl zalecany przy 30kg 6miesiecznym szczeniaczku :roll:).

Beatrx widze ze nie tylko ja mialam na tym forum przeboje z szelkami i ich beznadziejnoscia ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']
Beatrx widze ze nie tylko ja mialam na tym forum przeboje z szelkami i ich beznadziejnoscia ;).[/QUOTE]
ja to bym chciała zobaczyć na żywo psa, na którego takie szelki w 100% działają, nie powodują otarć, nie przekręcają się, nie wichrują sierści, nie powodują bezsensownego bólu.
a przy szelkach to zostanę, ale smycz przypinam tylko do kółeczka na grzbiecie:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']ja to bym chciała zobaczyć na żywo psa, na którego takie szelki w 100% działają, nie powodują otarć, nie przekręcają się, nie wichrują sierści, nie powodują bezsensownego bólu.
a przy szelkach to zostanę, ale smycz przypinam tylko do kółeczka na grzbiecie:eviltong:[/QUOTE]

Tez bym chciala to zobaczyc :cool3:
Moj chodzi na szelkach tylko jak sie futro wytrze od obrozy, niestety za duza sila 'pociagowa' zeby chodzic na codzien o tak :-(...

Link to comment
Share on other sites

[B]Beatrix
[/B]Nie że nie jestem przekonana bo efekty widać pies idzie na kantarze idealnie. Ale wątpię że po zdjęciu go będzie szedł tak samo, po prostu uważam że to jest mechaniczne wymuszanie, co prawda efekt widać i to jest bardzo pomocne bo psa przynajmniej mam pod kontrolą :) lecz wolała bym żeby sam z siebie tak chodził :)
Tak samo co do tej kolczatki za uszami, mieliśmy ale łańcuszek, cienki z pół zaciskiem, na tyle wąski że nie zsuwał się po szyi tylko siedział za uszami. I stwierdziłam że mój pies to masochista, nie robiło to na nim wrażenia :roll:

ręce mi odpadają od niego, jak na razie znaleźliśmy rozwiązanie kantar, szukam jednak dalej :)

Link to comment
Share on other sites

misia, wyćwicz z nim po prostu chodzenie przy nodze na luźnej smyczy i bez smyczy. nadaj temu nazwę np. równaj i niech ta komenda oznacza, że jak tylko się zatrzymasz to pies ma stanąć/usiąść tuż przy Twojej prawej nodze (to już jak Ci wygodnie). psisko samo będzie pilnowało Twojej nogi, żeby w odpowiednim momencie stanąć czy siąść jak na podwórku macie juz wszystko super opanowane to podejdź do furtki, otwórz ją, zrób jeszcze ze dwa kółka po podwórku cały czas na równaj i idź w stronę furtki. ale nie wychodź od razu tylko stań tuż przed nią, tak żeby psiak musiał siąść/stanąć i poczekaj parę sekund. potem wyjdź przez nią, zatrzymaj się tuż za wyjściem, przejdź parę kroków i znowu się zatrzymaj. ogólnie pilnuj psa na tej komendzie jak idziecie chodnikiem czy przy mijaniu innego psa. każdorazowy wyskok natychmiast koryguj, dawaj komendę jeszcze raz i chwal i nagradzaj jej wykonanie. nie musisz nagradzać żarciem, mój np. woli zabawę w szarpanie i nagradzanie piłką na sznurku niż żarciem. po prostu znajdź coś, co Twój pies kocha i wykorzystuj to przeciwko niemu:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']
Moj chodzi na szelkach tylko jak sie futro wytrze od obrozy, niestety za duza sila 'pociagowa' zeby chodzic na codzien o tak :-(...[/QUOTE]
to ja się chwalę, bo mój ślicznie chodzi na szeleczkach:evil_lol: znaczy chodzi w nich tak jak i na obroży, chociaż 50kg to więcej niż moje 37, więc się nie przejmuj:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...