Jump to content
Dogomania

*Pabianice* chudy,wycieńczony przymarznięty do ziemi - Fuks odszedł za TM [*]


piechcia15

Recommended Posts

  • Replies 244
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

ja też lubię spacerki:) wczoraj to miał takiego powera, że ja zadyszki łapałam przy nim:) jak to u dziadka ma lepsze i gorsze dni:) ostatnio są lepsze i nie zapeszajmy :) już żyjemy tydzień bez rewolucji to jest nieźle:) no ale jedzonko ma jak burżuj...to spróbował by mieć teraz biegunkę!!!

Link to comment
Share on other sites

dziś byliśmy na kontroli u weta, leki ma brać tak jak bierze, bo na wszystko trzeba czasu. Czyli bierze obecnie leki na serce,prostatę, skórę i wątróbkę:) uszy już mamy rzadziej czyścić, ale jednak, żeby zapobiec nawrotowi choroby. Senior ma niezłą kondycję:) chodzimy na długie spacerki, mi tez dobrze to zrobi, aczkolwiek coraz mniej mi się chce:) bo on mógłby chodzić i chodzić...Korzeniowski normalnie :) apetycik też dopisuje.

Do tej pory w gabinecie lekarskim zostawiliśmy 460zł:( + 100zł na karmę, ale to już ma ode mnie, ale jeszcze 140zł w drugiej lecznicy wiszę za puszki Puriny, które mu kupowałam, żeby postawić go na nogi :(

jeśli ktoś ma choć 5zł na zbyci to prosimy o pomoc, albo jakiś bazarek, cokolwiek??

Link to comment
Share on other sites

kurcze od wczoraj nie daję mu Pyralginy i niestety jest różnica w poruszaniu:( jest znacznie bardziej skostniały, sztywny i obolały:( obawiam się, że jednak na proszkach przeciwbólowych będzie już zawsze :( matko jak on musi cierpieć. Spróbujcie sobie usiąść mają zrośniętą (albo chociaż stłuczoną) d.... :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='piechcia15']kurcze od wczoraj nie daję mu Pyralginy i niestety jest różnica w poruszaniu:( jest znacznie bardziej skostniały, sztywny i obolały:( obawiam się, że jednak na proszkach przeciwbólowych będzie już zawsze :( matko jak on musi cierpieć. Spróbujcie sobie usiąść mają zrośniętą (albo chociaż stłuczoną) d.... :([/QUOTE]

Nie dawaj mu regularnie pyralginy, bo się uodporni. Na mój krzyż już żadne leki nie działają, ale kto się nade mną użali? Pies ważniejszy. Zastanawiam się, czy wreszcie nie spróbować marychy. piechcia, co to znaczy "zrośnięta (ew. stłuczona)dupa? Czegoś niedoczytałam? A dopiero dwie stronki.

Link to comment
Share on other sites

niestety tak, bolą go. On prawdopodobnie nauczył się już żyć z tym bólem i dlatego go nie okazuje, ale przez kilka dni dostawał eksperymentalnie Pyralginę i było lepiej. Sprawniej wstawał, kładł się i wchodził po schodach. Teraz ma problem żeby się położyć i wejść po schodach:( i znowu wróciliśmy do przeciwbóli, ale zrobię jeszcze ze dwie takie odstawki i jeśli faktycznie będzie różnica to wprowadzą mu inne jakieś leki na stawy, bo nie może do końca życia ciągnąć na Pyralginie.

Link to comment
Share on other sites

cartrofen mam wyprobowany na mojej juz niezyjącej staruszce dobce, ostatni rok zycia, który spędzila u mnie była na zastrzykach z cartrofenu.Jak ja adoptowalam ze schronu to miala stawy w tragicznym stanie,w schronie twierdzili ze sie hmmm....zastała od siedzenia w boksie.....dlatego ma problemy z podnoszeniem sie.
Zamieszkala w przedpokoju na parterze bo nie byla w stanie wejsc na pietro domu i tak sobie przezyla jeszcze rok.Początkowo była na sterydach-metacamie ale skonczylo sie wewnętzrnym krwawieniem i transfuzja krwi,a Amicusie robili jej nawert jakies plukanie stawów w pelnej narkozie ale nic nie pomogło potem pojawil sie na rynku cartrofen vet jako nowosc-pamietam ze ktos z dogo załatwiał mi w Wrocławiu bo wet nie mial skąd wziąźć;)i tak Beja raz na 2-3 tygodnie dostawala zastrzyk i widac bylo ze bezbólowo funkcjonuje-nabierala ochoty na chodzenie i chęci życia.

nie wiem jak w przypadku Fuksa-jesli to faktycznie stawy go bolą to cartrofen powinnien pomoc

Link to comment
Share on other sites

spiszę sobie nazwę i zapytam wetki
myślę nad zmianą weta, bo ten "najbliższy" zaczyna być wg mnie niepewny. Lubię go i uważałam za dobrego weta, ale akurat w przypadku Fuksa jest dla mnie mało pewny. DLatego wrócę chyba do Podaj Łapy mimo że będę musiała Fuksa wozić autem, a one tego nie lubi,bo się przewraca:(
Dziś zrobiliśmy test kliszowy i niestety kliszy nie wyżarło a miało:( a to by oznaczało że trzustka jednak jest upośledzona i ma zespół złego wchłaniania, ale to nic pewnego, trzeba badania krwi powtórzyć. A pytałam tamtego weta czy jest taka potrzeba badania to mówił, że nie. To że pies robi 5kup dziennie uważał za normalne. Powtórzymy badania i zobaczymy. Sama już nie wiem komu wieżyc, bo każdy lekarz mówi co innego. Ta lekarka twierdzi, że te leki które bierze na serce są bez sensu,bo nic nie robią. Jestem między młotem a kowadłem:(

jeśli zespół złego wchłaniania się potwierdzi to przekichane, bo to oznacza drogą karmę, na którą nas nie stać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...