Energy Posted November 30, 2014 Share Posted November 30, 2014 https://www.facebook.com/groups/167787673338869/?fref=ts chyba 5 wpis Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted November 30, 2014 Share Posted November 30, 2014 Przyjechała p. Agnieszka z synem, ale Aza wyrwała się dziewczynom i uciekła, jest podobno w szoku :-( Przed chwilka miałam tel. ze znowu ją mają... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Energy Posted November 30, 2014 Share Posted November 30, 2014 Biedna suczynka :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted November 30, 2014 Author Share Posted November 30, 2014 Ale to p.Agnieszka ją ma czy te dziewczyny? Aza już bezpieczna? Rany, ale akcja... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted November 30, 2014 Share Posted November 30, 2014 Właśnie mam tel. ze Aza z p. Agnieszką i jej synem odjechali w stronę domu! Aza ogromnie wystraszona, nie wiadomo co ją spotkało przez te dni , ona tym razem nie wróciłaby chyba do domu. Znaleziona została na Felinie, czyli przeszła główną ulicę i oddalała się od domu. Bardzo dziękuję osobom, które znalazły Azę, :Rose: nawet nie wiem z kim rozmawiałam, ale zgadałyśmy się, że mają u Murki Julcię... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Energy Posted November 30, 2014 Share Posted November 30, 2014 Jest :) :) :) cudownie !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted November 30, 2014 Author Share Posted November 30, 2014 Właśnie mam tel. ze Aza z p. Agnieszką i jej synem odjechali w stronę domu! Aza ogromnie wystraszona, nie wiadomo co ją spotkało przez te dni , ona tym razem nie wróciłaby chyba do domu. Znaleziona została na Felinie, czyli przeszła główną ulicę i oddalała się od domu. O rany, kamień z serca! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted November 30, 2014 Author Share Posted November 30, 2014 Bardzo dziękuję osobom, które znalazły Azę, :Rose: nawet nie wiem z kim rozmawiałam, ale zgadałyśmy się, że mają u Murki Julcię... Hi, hi, wszędzie Murkowe psiaki :) Ale ten swiat maly... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 30, 2014 Share Posted November 30, 2014 Ufff.... to mogę spać spokojnie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elisabeta Posted December 1, 2014 Share Posted December 1, 2014 Dzięki Bogu... :) :) Biedna Aza... Co ona musiała przeżyc przez te koszmarne dni... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AngelikaXD Posted December 1, 2014 Share Posted December 1, 2014 Dziewczyny odwaliły kawał dobrej roboty. Super akcja :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted December 1, 2014 Share Posted December 1, 2014 Cieszę się, ze wszystko dobrze się skończyło. :klacz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monikapf Posted December 1, 2014 Share Posted December 1, 2014 Mam nadzieję że pani kupi adresatkę,i bardziej zabezpieczy posesję. Jakoś czarno to widzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted December 1, 2014 Share Posted December 1, 2014 Aza się znalazła, a sunia, którą w sobotę wiozłam do nowego domku właśnie dzisiaj uciekła w trakcie porannego spaceru - taka sama straszka jak Aza... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 1, 2014 Share Posted December 1, 2014 O matko moja! :( Azę mogło nawet niegroźnie potrącić auto - wystarczyłoby, żeby w szoku nie była w stanie odnaleźć drogi do domu. Miałam kiedyś do czynienia z sunią, która lekko potrącona przez samochód biegła przed siebie. Zatrzymała się w parku, który dość dobrze znała, bo chadzała tam na spacery - dosłownie 2 ulice od domu. Przez tydzień się z tego parku nie ruszyła, nie dawała się złapać - tak ją stres trzymał. Też jestem zdania, że p. Agnieszka powinna bardziej zadbać o to, by pies nie miał możliwości wydostania się z posesji. Może zamykać ją w domu na czas nieobecności ludzi w domu?... Bo już pomijam ludzki stres związany z takimi akcjami, ale chodzi przede wszystkim o Azę - jej takie "strachy" na dobre nie wychodzą! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted December 1, 2014 Share Posted December 1, 2014 Rozmawiałam niedawno z p. Agnieszką, opowiedziała mi o wczorajszym wieczorze i zabieraniu Azy do domu. Na pewno były to dramatyczne chwile; suczka była na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego - przerażona, zmarznięta. Dzisiaj jest lepiej, Aza dużo śpi, dużo pije i mam nadzieję,ze szybko nabierze sił, chociaż jej psychika nieprędko wróci do równowagi. Rozmawiałam o naszych obawach - p. Agnieszka obiecała, ze jutro zakupi adresatkę (rozmawiałyśmy o tym już po poprzedniej ucieczce); zakupi tez szelki, bo z obroży Aza wczoraj bardzo szybko wyswobodziła się. Mam nadzieję, ze ta adresatka nigdy nie będzie musiała być wykorzystana... Prosiłam, aby Aza nie zostawała sama na posesji, bo nie wiadomo, co ją znowu wystraszy - Aza ze względu na swoje przeżycia z przeszłości i te dwie ucieczki na zawsze pozostanie psem specjalnej troski i o tym trzeba cały czas pamiętać. Inaczej stracimy suczkę. Mam nadzieję, ze p. Agnieszka będzie teraz "dmuchać na zimne". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bietta Posted December 1, 2014 Share Posted December 1, 2014 Właśnie mam tel. ze Aza z p. Agnieszką i jej synem odjechali w stronę domu! Aza ogromnie wystraszona, nie wiadomo co ją spotkało przez te dni , ona tym razem nie wróciłaby chyba do domu. Znaleziona została na Felinie, czyli przeszła główną ulicę i oddalała się od domu. Bardzo dziękuję osobom, które znalazły Azę, :Rose: nawet nie wiem z kim rozmawiałam, ale zgadałyśmy się, że mają u Murki Julcię... Witam Tola :) z mną rozmawiałaś wczoraj :) choć byłam bardzo zdenerwowana i zmarznięta, a nawet lekko dziabnięta przez Azę :) Najważniejsze, że sunia już w domku. Choć patrząc na nią, myślę że ona ma dużo z Haszczaka i takie ucieczki ma we krwi. Najlepszym rozwiązaniem wg mnie oczywiście, drugi pies dla niej do towarzystwa. Choć wiem, że w domu ma kota, którego lubi :) Pozdrawiam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aśka Belkowska Posted December 2, 2014 Share Posted December 2, 2014 Rozmawiałam niedawno z p. Agnieszką, opowiedziała mi o wczorajszym wieczorze i zabieraniu Azy do domu. Na pewno były to dramatyczne chwile; suczka była na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego - przerażona, zmarznięta. Dzisiaj jest lepiej, Aza dużo śpi, dużo pije i mam nadzieję,ze szybko nabierze sił, chociaż jej psychika nieprędko wróci do równowagi. Rozmawiałam o naszych obawach - p. Agnieszka obiecała, ze jutro zakupi adresatkę (rozmawiałyśmy o tym już po poprzedniej ucieczce); zakupi tez szelki, bo z obroży Aza wczoraj bardzo szybko wyswobodziła się. Mam nadzieję, ze ta adresatka nigdy nie będzie musiała być wykorzystana... Prosiłam, aby Aza nie zostawała sama na posesji, bo nie wiadomo, co ją znowu wystraszy - Aza ze względu na swoje przeżycia z przeszłości i te dwie ucieczki na zawsze pozostanie psem specjalnej troski i o tym trzeba cały czas pamiętać. Inaczej stracimy suczkę. Mam nadzieję, ze p. Agnieszka będzie teraz "dmuchać na zimne". Podczytuję wątek. Koniecznie trzeba uczulić właścicieli, że te strachliwce dłuuuugo takie pozostają. Mój Fidel do tej pory na wszelkie hałasy reaguje megaucieczką. Na szczęście na osiedlu czmycha pod dom, ale nie chcę nawet myślec co mogłoby się stać w nieznanym miejscu. Ma czipa, adresatkę i zapiętą smycz, gdy nie znam okolicy. Jest u nas już 2,5 roku a i tak dużo rzeczy go przeraża. W dodatku zbliża się okres fajerwerków. Mój psiak na pewno!!! nie dałby się złapać nikomu obcemu. Gratuluję Wam skuteczności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted December 2, 2014 Share Posted December 2, 2014 Dobrze, ze udało sie ją odnależć. Ale teraz rzeczywiscie najgorszy okres dla strachulców. Panstwo nie powinni spuszczac Azy z oka, ani wypuszczac z domu. Bo za trzecim razem, moze sie juz nie udac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted December 2, 2014 Share Posted December 2, 2014 Otóż to, może się nie sprawdzić powiedzenie "do trzech razy sztuka" i już z drugiego razu należałoby daleko idące wnioski wyciągnąć, skoro się z pierwszego nie wyciągnęło i nadal pies bez adresatki był... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Energy Posted December 2, 2014 Share Posted December 2, 2014 Mam nadzieję, że już nic się tu złego nie będzie działo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted December 14, 2014 Share Posted December 14, 2014 Dzisiaj byłam w Lublinie, odwiedziłam kaleka Rumbę po operacji, miałam zamiar podjechać do Azy, ale zabrakło czasu - zobaczę ją innym razem . Rozmawiałam natomiast długo z p. Agnieszką; okazuje się, że Azę przestraszył jakiś idiota, który strzelał sobie pod posesją. Aza parę dni bała się wychodzić nawet do ogrodu, załatwiała się w mieszkaniu. Teraz jest lepiej i mam nadzieje, ze już nic złego się nie wydarzy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted December 14, 2014 Share Posted December 14, 2014 Tym razem skończyło się na strachu. Mam nadzieję, ze kolejnego razu nie będzie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted December 14, 2014 Share Posted December 14, 2014 Mam nadzieję, że Azunia dzielnie zniesienie zbliżającego się sylwestra... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aśka Belkowska Posted December 15, 2014 Share Posted December 15, 2014 Podpowiedzcie p. Agnieszce, żeby poszła do weta po środki uspakajające, skoro Azę wystraszyły petardy. Ja dzisiaj idę po Kalm vet. Będę go już podawała Fidkowi, mam nadzieję, ze do Sylwestra akurat się wyciszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.