Jump to content
Dogomania

Moja suczka ma rodowód z SWKiPR - jestem załamana!


Amberówna

Recommended Posts

[quote name='Rosiczka']A Panu Kazikowi, który poszedł kupić samochód- mercedesa, a wyszedł z fiatem 126- bo go sprzedawca nie wyprowadził z błędu, że to nie jest mercedes, a fiat też współczujesz?

Może należy zacząć podchodzić do tematu zakupu psa poważnie.[/QUOTE]

Dokładnie. Z całym szacunkiem dla autorki tematu- daliście się nabrać z uwagi na własną ignorancję. Wszędzie się trąbi o R=R, wszędzie się trąbi o nowych stowarzyszeniach. Nie rozumiem pretensji do tego "hodowcy".

Nie rozumiem też wielkiego oburzenia cenami szczeniąt z rodowodami tych dziwnych organizacji. Jest jakiś odgórny wymóg, że tylko szczenięta z ZK mogą być sprzedawane po cenie 2000 zł?



Natomiast co do kwestii rasowości szczeniaka- co z hodowcami ZK, którzy poprzepisywali się do tych dziwnych organizacji? Rozmnażają psy, dają gwarancję 4-pokol., rodowód zwiazku psia pimpusia czy innego. Myślę, że każdy tu się domyśli, że przepisali się z uwagi na zysk- przynajmniej ja tak uważam bo obserwuję od pewnego czasu pewną "hodowlę" z wielkopolski, która co rusz wstawia ogłoszenia o nowych miotach westów, maltańczyków i czegoś tam jeszcze. Szczenięta na zdjęciach odchuchane, śliczniutkie białe kuleczki, rodzice z papierami ZK, wystawiani w ZK, a teraz przepisani do SKW-cośtam.

Uznać szczenięta za rasowe czy nie?

Edited by klaki91
Link to comment
Share on other sites

[quote name='pa-ttti']Przyznam że nie chce mi się czytać całego tematu...ale wystarczy mi temat postu...
żałosne i śmieszne, jak można kupić psa, odłożyć tyle kasy i nie spytać o to gdzie zarejestrowana jest hodowla...

ktoś coś wspominał o prawniku, ale co on tu zdziała, skoro pies został sprzedany legalnie, rodowód ma, zdrowy itp.[/QUOTE]
Uwierz mi , że można. Przeciętny człowiek niewiele wie na temat FCI , legalności lub jej braku organizacji wydającej rodowody , a cała przygoda z kynologią często zaczyna się od pierwszego w życiu szczeniaka z metryką . Nam się wydaje , że to co my wiemy jest powszechną wiedzą całego społeczeństwa , a tak naprawdę nie jest . Ktoś zupełnie nie obeznany w temacie po prostu chce kupić psa z rodowodem , bo może usłyszał juz co nieco na temat pseudo i nie chce szczeniaka z chlewu .
Wielu schowa metryke do szuflady i nawet nie będzie pamietac jaka organizacja ją wydała , ale znajda się i tacy , którzy swojego psa zechcą pokazać na wystawie . Zgłaszają się do Oddziału ZKwP , bo takich jest sporo i najłatwiej tam trafić i dopiero wtedy sie rozczarowują .

Edited by elaja
Link to comment
Share on other sites

[quote name='elaja']Uwierz mi , że można. Przeciętny człowiek niewiele wie na temat FCI , legalności lub jej braku organizacji wydającej rodowody , a cała przygoda z kynologią często zaczyna się od pierwszego w życiu szczeniaka z metryką . Nam się wydaje , że to co my wiemy jest powszechną wiedzą całego społeczeństwa , a tak naprawdę nie jest . Ktoś zupełnie nie obeznany w temacie po prostu chce kupić psa z rodowodem , bo może usłyszał juz co nieco na temat pseudo i nie chce szczeniaka z chlewu .[/QUOTE]

Błagam.....jak ktoś przysiądzie i zada sobie trochę trudu poczytania o psach czy wybranej rasie to raz dwa natknie się na informację o nowo powstałych stowarzyszeniach. W ogłoszeniach też przecież często zaznaczane jest "hodowla zarejestrowana w blabla"- i nikogo nie dziwi fakt, że w różnych ogłoszeniach to "blabla" się różni? nikt nie zada sobie trudu sprawdzenia o co właściwie chodzi?, hodowcy z ZK ponadto często wrzucają do swoich ogłoszeń info o nowej ustawie i o tym, że rodowody tych stowarzyszeń nie sa tym samym co rodowód ZK.

Tylko ktoś kto radośnie stwierdzi "kupuję psa!" i na pale szuka jak najszybciej pierwszego lepszego miotu da się nabrać. A mi takich osób wcale nie jest żal, niektórzy muszą się najwyraźniej uczyć na własnych błędach.

Przestańcie robić z kupujących szczenięta w stowarzyszeniach psa i kota biednych nieuświadomionych maluczkich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']No właśnie, dlatego moje pytanie, może dokładniej- co się dzieje, gdyby mi odwailiło i chciałabym rozmnożyć moją sukę z ową klauzulą w jednym ze stowazyszen? Co mogą zrobić hodowcy , od których ją mam?Skończyłoby się niską szkodliwością?
(Pytam z czystej ciekawości, w kontekście tych dziwactw i ochrony szczeniąt, które wyjdą z moim przydomkiem, oczywiście w ZKwP?)[/QUOTE]

Odpisałam na priv.

[quote name='klaki91']Błagam.....jak ktoś przysiądzie i zada sobie trochę trudu poczytania o psach czy wybranej rasie to raz dwa natknie się na informację o nowo powstałych stowarzyszeniach. [B]W ogłoszeniach też przecież często zaznaczane jest "hodowla zarejestrowana w blabla"- i nikogo nie dziwi fakt, że w różnych ogłoszeniach to "blabla" się różni?[/B] nikt nie zada sobie trudu sprawdzenia o co właściwie chodzi?, hodowcy z ZK ponadto często wrzucają do swoich ogłoszeń info o nowej ustawie i o tym, że rodowody tych stowarzyszeń nie sa tym samym co rodowód ZK.[/quote]

Jak ktoś szuka psa na allegro lub tablica.pl lub jeszcze innych tego typu portalach, to sądzisz że zauważy różnicę między ZKwP a blablabla? Bo ja wątpię :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pa-ttti']rodowód ma[/QUOTE]
No właśnie póki co go nie ma :cool3: Znajomej ''hodowca'' też miał dostarczyć rodowód pocztą. Jak myślisz, dostarczył? :diabloti:

[quote name='elaja']Uwierz mi , że można. Przeciętny człowiek niewiele wie na temat FCI , legalności lub jej braku organizacji wydającej rodowody , a cała przygoda z kynologią często zaczyna się od pierwszego w życiu szczeniaka z metryką . Nam się wydaje , że to co my wiemy jest powszechną wiedzą całego społeczeństwa , a tak naprawdę nie jest . Ktoś zupełnie nie obeznany w temacie po prostu chce kupić psa z rodowodem , bo może usłyszał juz co nieco na temat pseudo i nie chce szczeniaka z chlewu .
Wielu schowa metryke do szuflady i nawet nie będzie pamietac jaka organizacja ją wydała , ale znajda się i tacy , którzy swojego psa zechcą pokazać na wystawie . Zgłaszają się do Oddziału ZKwP , bo takich jest sporo i najłatwiej tam trafić i dopiero wtedy sie rozczarowują .[/QUOTE]
Ja miałam 13 lat, gdy zdecydowałam się kupić psa (rodzice się w końcu zgodzili). Zaczęłam czytać książki o psach, z których wybrałam odpowiednią dla mnie rasę (nie patrząc tylko na wygląd, ale również na charakter danej rasy). Przez ponad rok zbierałam pieniądze na psa. Na imieniny, urodziny nie chciałam prezentów, tylko pieniądze, które wrzucałam do skarbonki. Musiałam też wybrać miejsce, z którego wezmę psa. Pamiętam, że byłam na wystawie psów w Bydgoszczy. Poszłam do hodowców wybranej przeze mnie rasy psów, żeby popytać o szczegóły. Co mi utkwiło w pamięci to to, że koło hodowców ''mojej'' rasy kręciła się jakaś kobieta. Gdy usłyszała, że interesuje mnie szczeniak lhasa apso, to zaczęła opowiadać, że jej znajoma ma piękne lhasa apso. Rasowe, ale bez rodowodu :cool3: Wtedy Internet nie był aż tak popularny, o pseudo się tyle nie mówiło, a ja nie widziałam wielkiej różnicy pomiędzy psem z rodowodem, a tym bez rodowodu. Wzięłam kontakt do tego ''hodowcy''. W domu mama mnie namawiała, żebyśmy wzięli tego tańszego psa, bez rodowodu, jednak ja to wszystko przemyślałam (przypominam, że miałam wtedy 13 lat) i powiedziałam, że chcę mieć psa z pewnym pochodzeniem. Chcę, żeby to był 100% lhasak. I tak się stało. Kupiłam psa w prawdziwej hodowli. Znajoma za to kupiła psa w tej pseudohodowli, o której napisałam wyżej. Efekt jest taki, że pies znajomej to chorowity, strasznie chrapiący mieszaniec shih-tzu z pekińczykiem (według mnie), który nie ma nic wspólnego z lhasa apso.

Z powyższej, prawdziwej historii można wywnioskować to, że jeśli ktoś [B]naprawdę[/B] przemyśli sprawę kupna/przygarnięcia psa, to nie ma szans, żeby kupić psa z pseudohodowli. Skoro 13-letnie dziecko potrafiło wybrać samodzielnie rasę, uzbierać na rodowodowego psa (w pełni wartościowego, z naciskiem na wystawianie go), przeprowadzić wywiad wśród hodowców, a na koniec trzeźwo myśleć i nie dać się podpuścić przez pseudo, to co dopiero dorosła osoba?

Link to comment
Share on other sites

Brawo, Bognik. :klacz:Oby więcej osób postępowało tak rozsądnie, jak Ty. Ze mną było podobnie. Jestem z pokolenia, które na psa z rodowodem musiało czekać dość długo i tak samo jak Ty, całą wiedzę kynologiczną czerpałam z książek, które wcale nie były tak łatwo dostępne, jak dziś. Mnie nie miał kto powiedzieć: co to pseudo, jak kupić psa żeby potem nie żałować, o co pytać itp. A o internecie i Dogo czy innych tego typu forach jeszcze nawet wróble na płocie nie ćwierkały. Tego wszystkiego dowiedziałam się sama i teraz mam dwa cudowne pekińczyki z prawdziwej, sprawdzonej hodowli.

Edited by Lotty
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Brawo, Bognik. :klacz:Oby więcej osób postępowało tak rozsądnie, jak Ty. Ze mną było podobnie. Jestem z pokolenia, które na psa z rodowodem musiało czekać dość długo i tak samo jak Ty, całą wiedzę kynologiczną czerpałam z książek, które wcale nie były tak łatwo dostępne, jak dziś. Mnie nie miał kto powiedzieć: co to pseudo, jak kupić psa żeby potem nie żałować, o co pytać itp. A o internecie i Dogo czy innych tego typu forach jeszcze nawet wróble na płocie nie ćwierkały. Tego wszystkiego dowiedziałam się sama i teraz mam dwa cudowne pekińczyki z prawdziwej, sprawdzonej hodowli.[/QUOTE]
Kiedyś wszystko było prostsze - był jeden związek a psy rasowe dzieliły sie na te z papierami i te bez czyli 6 czy 7 szczeniak w miocie :evil_lol: Teraz mamy rasowe , "rasowe" i pseudo :diabloti: Jak przeciętny człowiek ma się w tym połapać ?
Też wiedzę czerpałam z podobnych , dostępnych publikacji , a na psa wymarzonej rasy czekałam wiele lat. Jednak większośc moich nie obeznanych w temacie znajomych rozróżnia psy rasowe na te z papierami i te bez . O liczebnosci i legalności organizacji wydających rodowody nie ma bladego pojęcia .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elaja']Kiedyś wszystko było prostsze - był jeden związek a psy rasowe dzieliły sie na te z papierami i te bez czyli 6 czy 7 szczeniak w miocie :evil_lol: Teraz mamy rasowe , "rasowe" i pseudo :diabloti: Jak przeciętny człowiek ma się w tym połapać ?
[/QUOTE]

Gdyby rzeczywiście chciał, to się połapie, ale przeciętny człowiek nieporównywalnie więcej czasu poświęci na wybór modelu pralki czy telefonu komórkowego, niż rasy psa, bo dla większości ludzi "to tylko pies". Ja jakoś nie dałam się naciągnąć na 7 z miotu bez metryki. Jest tyle książek, czasopism o psach, jest Internet i Fora, których wcześniej nie było. Teraz ludzie naprawdę mają ułatwione zadanie, trzeba tylko chcieć, ale problem w tym, że większości się nie chce. Smutne, ale prawdziwe.

Edited by Lotty
poprawki
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Lotty, dokładnie.

Nie wiem jak Wy, ale ja mam dość ''opornych'' znajomych (nie wszystkich, ale większość). Na nic były moje tłumaczenia, że R=R, a teraz tłumaczenia, z jakiej organizacji powinno się kupić psa. Nieraz nawet sama oferowałam, że pomogę znaleźć odpowiednią hodowlę z pieskiem na ''kolanka''. Myślicie, że słuchają/korzystają z mojej pomocy? A gdzie tam. Oni wiedzą lepiej i kupują z pseudo. Tylko potem płaczą, że pies jest za duży, że chory, że chrapie itp. :shake:

Link to comment
Share on other sites

A ja jestem zdania, że Amberówna jest sama sobie winna, sama pojechała po psa, rozmawiała z hodowcą i kupiła szczeniaka. Niestety każdy z nas ponosi konsekwencje własnych decyzji. Nie popieram tzw. pseudo, ale nie lubię PZK, gdyż mam awersję do wszelkich monopoli i uważam, że zbyt mało uwagi przywiązywane jest do doboru psów hodolanych i zbyt mało jest kontroli warunków hodowli FCI

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mapi'] uważam, że zbyt mało uwagi przywiązywane jest do doboru psów hodowlanych [/QUOTE]

Mapi, Możesz rozwinąć tę myśl? Czy chodzi Ci o przywrócenie tzw. skierowań na krycie, które kiedyś obowiązywały? Znam hodowców, którzy chętnie by to zrobili. Czy o coś zupełnie innego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bognik']No właśnie póki co go nie ma :cool3: Znajomej ''hodowca'' też miał dostarczyć rodowód pocztą. Jak myślisz, dostarczył? :diabloti:
[/QUOTE]
Bognik , nie uwierzysz ale ja dostałam metrykę swojego psa za pośrednictwem poczty właśnie . Po prostu oddział jeszcze nie wydał hodowcy . Hodowczyni dysponowała rodowodem i uprawnieniami suki oraz kserokopią stosownych dokumentów reproduktora . Nawet w umowie miałam dopisek zobowiązujący do dostarczenia metryki niezwłocznie po jej wystawieniu .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Mapi, Możesz rozwinąć tę myśl? Czy chodzi Ci o przywrócenie tzw. skierowań na krycie, które kiedyś obowiązywały? Znam hodowców, którzy chętnie by to zrobili. Czy o coś zupełnie innego.[/QUOTE]
Nie o to, chyba bo nie do końcca wiem o co chodzi, nie znam się na hodowli i nie wiem co to było, myślę, ze hodowcy powinni swoje psy poddawaćpróbom użytkowym i testo psychologicznym, w końcu nie tylko o wygląd chodzi w tej zabawie. Wiem, że niektórzy robią takie testy i chwała im za to.Sama mam psa bez rodowodu, dlatego, że rasa nie jest zarejestrowana w FCI i uważam, że jest to jej ogromna zaleta, a psy dobierane są do hodowli nie tylko pod względem wyglądu. Nie dotyczy mojego, ale to już inna historia, wiedziałam co robię i bynajmniej nie jestem zrozpaczona:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Gdyby rzeczywiście chciał, to się połapie, ale przeciętny człowiek nieporównywalnie więcej czasu poświęci na wybór modelu pralki czy telefonu komórkowego, niż rasy psa, bo dla większości ludzi "to tylko pies". Ja jakoś nie dałam się naciągnąć na 7 z miotu bez metryki. Jest tyle książek, czasopism o psach, jest Internet i Fora, których wcześniej nie było. Teraz ludzie naprawdę mają ułatwione zadanie, trzeba tylko chcieć, ale problem w tym, że większości się nie chce. Smutne, ale prawdziwe.[/QUOTE]
Ja tez tego nie rozumiem... Pamietam jak moja mama kupowala w 99 r. (kiedy nie bylo netu) nasza pierwsza jamniczke, to chcac kupic psa z rodowodem, o eureka, zadzwonila do warszawskiego oddzialu ZKwP i tam dostala info o miotach. Pojechalismy do hodowli i kupilismy suczke. Dodam, ze do tej pory moja mama ma mgliste pojecie o psach, ale jednak potrafila sobie poradzic, gdyz to w sumie logiczne, ze jak chce sie kupic psa z ZKwP to sie dzwoni do ZKwP ;). Teraz tez spokojnie mozna tam zadzwonic, gdyz kazdy miot jest zglaszany do oddzialu. I ma sie 100% pewnosc, ze pies bedzie mial metryke ZKwP, a nie niewiadomo czego.

Edited by Amber
Link to comment
Share on other sites

[quote name='bognik']Lotty, dokładnie.

Nie wiem jak Wy, ale ja mam dość ''opornych'' znajomych (nie wszystkich, ale większość). Na nic były moje tłumaczenia, że R=R, a teraz tłumaczenia, z jakiej organizacji powinno się kupić psa. Nieraz nawet sama oferowałam, że pomogę znaleźć odpowiednią hodowlę z pieskiem na ''kolanka''. Myślicie, że słuchają/korzystają z mojej pomocy? A gdzie tam. Oni wiedzą lepiej i kupują z pseudo. Tylko potem płaczą, że pies jest za duży, że chory, że chrapie itp. :shake:[/QUOTE]


U mnie to samo. Co lepsze- taki ktoś nawet jak trafi na "wadliwy" egzemplarz w postaci psa chorowitego czy przerośniętego to i tak kolejnego kupi z pseudo żeby nie przepłacać. Oczywiście są i tacy co się nieco bardziej zainteresują tematem, ale to chyba wyjątki szczerze mowiąc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elaja']Bognik , nie uwierzysz ale ja dostałam metrykę swojego psa za pośrednictwem poczty właśnie . Po prostu oddział jeszcze nie wydał hodowcy . Hodowczyni dysponowała rodowodem i uprawnieniami suki oraz kserokopią stosownych dokumentów reproduktora . Nawet w umowie miałam dopisek zobowiązujący do dostarczenia metryki niezwłocznie po jej wystawieniu .[/QUOTE]
Ale widzisz, Ty miałaś spisaną umowę. I wiedziałaś dokładnie skąd bierzesz psa ;) Ja napisałam o znanym mi przypadku, z pseudo w roli głównej, gdzie rodowód ''zaginął'' w akcji. Do tego dochodzi to, że ja z natury nie wierzę pseuduchom. Sami na to zapracowali.

[quote name='klaki91']U mnie to samo. Co lepsze- taki ktoś nawet jak trafi na "wadliwy" egzemplarz w postaci psa chorowitego czy przerośniętego to i tak kolejnego kupi z pseudo żeby nie przepłacać. Oczywiście są i tacy co się nieco bardziej zainteresują tematem, ale to chyba wyjątki szczerze mowiąc.[/QUOTE]
Moja znajoma już 2 razy się nacięła kupując u pseudo, a niedawno kupiła 3 psa ... też z pseudo :diabloti:

[quote name='KarolinaW']choćby tu....
[URL]http://allegro.pl/york-yorki-yorkshire-terier-super-mini-szcz-z-rod-i2934687494.html[/URL][/QUOTE]
A w prawdziwej hodowli można spokojnie kupić psa taniej o 50%-70% ...

Link to comment
Share on other sites

problemem nie są organizacje ale to że większość ludzi nie wie co to jest rodowód, większość uważa że rodowód to świstek papieru który sam w sobie jest -GWARANCJĄ podbitą pieczątką i koniec, nikogo nie interesuje skąd jest rodowód tylko to że MUSI BYĆ- większość nie wie na co zwrócić uwagę, o co pytać....
Ludziom należy tłumaczyć że rodowód to nie świstek ale całe drzewo genealogiczne danego psa - które jest gwarancją
bo tylko znajomość przodków da gwarancję że pies jest psem rasy X a nie kolejnym niewiadomym "w typie".
a rodowód gdzie znane dane psa to jedynie rodzice to kawałek papieru nazwany rodowodem...
Perfidia organizacji polega jedynie wprowadza ludzi w błąd - Ci myślą ze mają rodowód który tak naprawdę równie dobrze mógłby się nazywać "Srajtaśma" bo może spełniać tylko takie zadanie. ale kto kupi psa ze srajtasmą?:diabloti:

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mapi']Nie o to, chyba bo nie do końcca wiem o co chodzi, nie znam się na hodowli i nie wiem co to było[/QUOTE]

Mapi,postaram się Ci to skrótowo wyjaśnić. Kiedyś ( nie pamiętam dokładnie, kiedy je zniesiono) obowiązywały w ZKwP tzw. skierowania na krycie. Wyglądało to tak, że osoba, która chciała wyhodować miot musiała zgłosić się z rodowodem suki hodowlanej do kierownika sekcji danej rasy i to kierownik sekcji decydował, ( na podstawie analizy rodowodu) jakim psem zostanie pokryta suka i wystawiał skierowanie. Ci, którzy chcą przywrócić takie skierowania argumentują, że początkujący hodowcy najczęściej nie potrafią odpowiednio dobrać reproduktora pod względem pochodzenia czy eksterieru. Uważam, że [U]mądry znający pogłowie danej rasy[/U] kierownik sekcji mógłby bardzo pomóc początkującemu hodowcy.
Ps. Jeśli coś pokręciłam, poprawcie mnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Mapi,postaram się Ci to skrótowo wyjaśnić. Kiedyś ( nie pamiętam dokładnie, kiedy je zniesiono) obowiązywały w ZKwP tzw. skierowania na krycie. Wyglądało to tak, że osoba, która chciała wyhodować miot musiała zgłosić się z rodowodem suki hodowlanej do kierownika sekcji danej rasy i to kierownik sekcji decydował, ( na podstawie analizy rodowodu) jakim psem zostanie pokryta suka i wystawiał skierowanie. Ci, którzy chcą przywrócić takie skierowania argumentują, że początkujący hodowcy najczęściej nie potrafią odpowiednio dobrać reproduktora pod względem pochodzenia czy eksterieru. Uważam, że [U]mądry znający pogłowie danej rasy[/U] kierownik sekcji mógłby bardzo pomóc początkującemu hodowcy.
Ps. Jeśli coś pokręciłam, poprawcie mnie.[/QUOTE]

mhm, a jak ktoś ma, powiedzmy, 10 lat doświadczenia to nadal ma się zdawać na opinię kogoś z ZK bez możliwości samodzielnego wyboru? czy o to chodzi w hodowaniu?
zgadzam się z tym, że na początku trudno dobrze dobrać reproduktora, ale to nie powód, by ktoś miał decydować za nas...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faustus']
@Beatrx oczywiście, że masz rację. To może odbić się na psach. Natomiast tutaj też bym bardzo nie uprawiał czarnowidztwa. Nie jest wielką tajemnicą chociażby chów wsobny w ZKWP, który też budzi kontrowersje...[/QUOTE]
ale nie można tego tak porównywać. z resztą nadmierne rozmnażanie i tak źle wychodzi na psach, niezależnie od tego czy są rozmnażane rodowodowe psy czy kundelki w typie. już nie mówiąc o tym, ze w mojej wypowiedzi głównie chodziło o to, jak bardzo rasowe są te rasowe psy w nowych stowarzyszeniach i kto na jakiej podstawie rasowości tym psom udziela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Impresja&Simarilion']Nie wiem jak możesz pisać takie bzdury... Nie wszystkie psy nadają się na wystawy to jasne. I żaden hodowca nie może dać gwarancji że 2 miesięczny szczeniak będzie w przyszłości wystawowy![/QUOTE]
To czemu jednego sprzedaje za 1000 a drugiego za 3000?

Link to comment
Share on other sites

Bo wg. niego "rokuje wystawowo". Co wcale nie jest równoznaczne z tym, że w przyszłości będzie psem o idealnym eksterierze. U nas na osiedlu mieszka czekoladowy labek, jako szczeniak zdobył wszelkie możliwe tytuły - sędziowie się nim zachwycali. Gdy osiągnął dojrzałość okazało się, że jest "przerośnięty", sukcesy na ringu się skończyły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']Błagam.....[B]jak ktoś przysiądzie i zada sobie trochę trudu poczytania o psach czy wybranej rasie to raz dwa natknie się na informację o nowo powstałych stowarzyszeniach.[/B] W ogłoszeniach też przecież często zaznaczane jest "hodowla zarejestrowana w blabla"- i nikogo nie dziwi fakt, że w różnych ogłoszeniach to "blabla" się różni? nikt nie zada sobie trudu sprawdzenia o co właściwie chodzi?, [B]hodowcy z ZK ponadto często wrzucają do swoich ogłoszeń info o nowej ustawie i o tym, że rodowody tych stowarzyszeń nie sa tym samym co rodowód ZK. [/B][/QUOTE]
Co do pogrubionego - o rasie czytałam sporo, bo od zawsze marzył się mi i mężowi wyżeł weimarski, ale niestety polski internet jest dosyć skąpy jeśli chodzi o info o tych psach, dlatego informacji szukałam na stronach włoskich (gdzie jest prawdziwz boom na te psy) i angielskich. A nawet czytając materiały dostępne u nas, nie natknełam się na nic o takich organizacjach.
Nigdy nie widziałam takiego ogłoszenia też.


[B]klaki91[/B]- "wszędzie się trąbi o.." nie, nie wszędzie, w telewizji nigdy nie słyszałam aby poruszono ten temat, w gazecie nic nie przecztałam, na innych stronach nie widziałam żadnego komiunikatu ani nic... to, że wie o tym grupa osób zainteresowana tematem, nie znaczy że przeciętny Kowalski o tzm wie... Wyobraź sobie, że o kynologi wiem dużo więcej niż np. moja mama, siostra, koleżanki, wiem wogóle co to jest rodowód, że pies za 300 zł, który wygląda jak york, wcale nim nie musi być; wiem co zrobić, żeby pies lub suka zdobyły uprawnienia hodowlane (większość ludzi nie wie nawet, że jakieś uprawnienia są potrzebne)... Tak więc to nie jest tak, że mam zero wiedzy w temacie, a jednak dałam się oszukać. bo po prostu nic o takich stowarzyszeniach nie wiedziałam.

Wam zdaje się, że info o tych stowarzyszeniach spadają na człowieka z nieba... a ja się dowiedziałam coś tylko, kiedy wpisałam nazwę do wyszukarki.Temat wcale nie jest tak popularny jak się wydaje.

Co do pytań "a co gdyby suka byłaby rodowodowa, ale nie miałaby sukcesów na wystawach" - trudno, liczyłam się z taką możliwością. Ale przynajmniej miałabym wstęp na wystawy... a teraz to co najwyżej mogę sobie pooglądać wasze psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotty']Mapi,postaram się Ci to skrótowo wyjaśnić. Kiedyś ( nie pamiętam dokładnie, kiedy je zniesiono) obowiązywały w ZKwP tzw. skierowania na krycie. Wyglądało to tak, że osoba, która chciała wyhodować miot musiała zgłosić się z rodowodem suki hodowlanej do kierownika sekcji danej rasy i to kierownik sekcji decydował, ( na podstawie analizy rodowodu) jakim psem zostanie pokryta suka i wystawiał skierowanie. Ci, którzy chcą przywrócić takie skierowania argumentują, że początkujący hodowcy najczęściej nie potrafią odpowiednio dobrać reproduktora pod względem pochodzenia czy eksterieru. Uważam, że [U]mądry znający pogłowie danej rasy[/U] kierownik sekcji mógłby bardzo pomóc początkującemu hodowcy.
Ps. Jeśli coś pokręciłam, poprawcie mnie.[/QUOTE]

Klucz jest w tych podkreślonych słowach, boję się że mądrych kierowników byłoby za mało. No ale gdybyśmy żyli w idealnym świecie i wszyscy tacy byli, to jak najbardziej byłoby to dobre rozwiązanie.
Nie chcę oceniać hodowców, bo uważam, że zdecydowanie za mało wiem na ten temat, ale testy psychologiczne dla psów hodowlanych i obowiązkowe próby pracy dla wybranych ras, byłyby fajne, a kupujący szczeniaka wiedziałby, że kupuje nie tylko ładnego pieska po ładnych rodzicach, ale też po rodzicach sprawdzonych pod względem charakteru.
A osób kupujących szczenięta bez sprawdzenia wszystkich danych i papierów, a później wylewających swoje żale, wcale nie jest mi szkoda. Trzeba było pomyśleć i wszystko sparwdzić przed kupieniem szczeniaka, tym bardziej, że miało się tak wielkie plany w stosunku do psa. W dzisiejszych czasach, przy takim dostępie do Internetu i różnego rodzaju portali społecznościowych, sprawdzenie hodowli, a nawet rodziców szczeniąt, to nie jest taki wielki problem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...