Jump to content
Dogomania

EUTANAZJA- czy to jedyne rozwiązanie? Psie dziecko czeka na pomoc!!!


Maia

Recommended Posts

  • Replies 706
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Maju wiem jak bardzo boli i strasznie mi przykro - podarowałaś Ojejowi wszystko co mogłaś a nawet więcej - był synusiem swojej mamusi, kochany, tulony, bezpieczny ...... chciałabym, żeby każda psia bida mogła choć w części dostać od ludzi to co od ciebie dostawał Ojejek. Dziękuję ci za to i trzymaj się dzielnie :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bela51']Doda_ miała chyba zrobic bazarek cegiełkowy na leczenie Ojejka ? Teraz tylko cel byłby inny...:-([/QUOTE]

tak, cel inny.. na spłatę długu ..
Maia dużo dla Ojeja zrobiła, nie możemy zostawić ją z dlugami.
Maia kochana jak będziesz w stanie wejść na dogo to napisz ile wynosi dług i do kiedy trzeba go spłacić.
ja ostatnio mam urwanie głowy i planuję zrobić 3 bazarki jak niektóre mi się skończą. I napisz więcej o Ojeju.. to byl młody psiak, za szybko się poddał.. :( może lekarz tak naprawdę nie wiedział co mu jest ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bakusiowa']Maia ma zapchaną skrzynkę. Sadzę, że na razie nie jest w stanie pisać o wszystkim.
Długu było już wcześniej 500 zł. Na chwile obecną może być tylko więcej.[/QUOTE]

Dokladnie.
:(:(:(
ja tak wierzylam mocno, ze Ojej z tego wyjdzie.. nie przyszlo mi ani razu do glowy ze odejdzie..

Link to comment
Share on other sites

Jestem, Wiecie nic się nie zmieniło świat dalej się toczy tylko rano już nie budzi mnie mój pieseczek, tylko jak wracam do domu on pierwszy nie podskakuje z radości :-(. W domu pusto mimo że są jeszcze 3 psy, czasem zawołam "Ojej", ale nikt nie przyjdzie, tylko moja sunia Pipi zaczyna piszczeć i go szukać :-( Zostało mi tylko czasem sobie wyobrazić, że go przytulam, albo jak na spacerze drepcze razem z reszta moich psów :-(. Bardzo trudno wracać mi myślami do ostatnich tygodni, mam opór nawet przed tym, aby usiąść przed komputer, czy wejść do pokoju w którym Ojejek spędził ostatnie dwa tygodnie, leżą tam jeszcze jego kroplówki...

Pociesza mnie myśl, że z całego serca o niego walczyłam, chciałam aby przeżył. Tylko jego słabiutki organizm zbyt szybko się poddał. Głodówka którą musiał mieć przy zapaleniu trzustki momentalnie pozbawiła go sił, przed chorobą był zbyt chudziutki, potem widziałam, że wraca mu apetyt, karmiłam go, ale on mimo to nadal słabł, jego brzuszek przestał przyswajać jedzenie. W Piątek wieczorem zdecydowałam, ze jeśli do poniedziałku Ojejek nie zacznie nabierać siły, nie pozwolę aby na moich oczach umierał śmiercią głodową. Noc z piątku na sobotę była straszna - synuś chował się w ciemne miejsca... wtedy poddałam się i ja, wiedziałam że już nic nie mogę dla mojego maluszka zrobić. W sobotę rano zadzwoniłam do koleżanki, powiedziałam o tym co się dzieje, ewentualnie poprosiłam o pomoc, jak Ojej już odejdzie... Pojechałam jeszcze do lecznicy po kroplówki, aby nie był głodny, podłączyłam mu kroplówkę, synuś był już bardzo słabiutki. Podczas kroplówki, zaczął się jakby dusić i to był dla mnie impuls, że to ten moment że to koniec :-( . Wzięłam go w jego kocyk i zaniosłam do najbliższej lecznicy.... To było baaaardzo straszne, baaaardzo smutne, okropne uczucie jak niosłam mojego synusia, aby na zawsze się z nim pożegnać :-( :-( :-(

Mam też poczucie winy, ze może niedostatecznie dobrze się nim opiekowałam, że za mało czasu mu poświęciłam. Trudno jest mi pogodzić się z tym ze był u mnie tylko 15 miesięcy, że był jeszcze psim dzieckiem, maluszkiem, dlaczego tak krótko mógł cieszyć się życiem???.....


Chciałam jeszcze bardzo podziękować wszystkim którzy wspierali mnie i synusia. Nie będę wymieniać z imienia,aby nikogo nie pominąć.

Dług pozostał jeszcze w jednej lecznicy, czekam na fakturę, myślę że będzie to kilkaset zł, bo Ojej był tam najdłużej leczony. W lecznicach w których wcześniej leczyłam Ojejka, opłaciłam już długi, z pomocą osób które mnie wsparły. Za co ogromne DZIĘKUJĘ

Jak tylko będę wiedziała ile wynosi dług w ostatniej lecznicy napiszę.

Jeszcze raz wszystkim Wam dziękuje, jesteście kochani i chciałabym was przytulić, chciałabym przytulic Ojejka ...

Edited by Maia
Link to comment
Share on other sites

:-(:-(:-(

szuka go Twoje serce
i w każdej godzinie
strumień łez po policzkach płynie ...

szukają go Twoje psy
i nie ma chwili
kiedy psiak któryś za nim zakwili

szuka go wiatr, słońce i deszcz
i nie ma dnia
smutek wciąż swą nić pajęczą tka

w sercu ciagle trwa wielki żal
bo odszedł Ojej w nieznaną psią dal
została pustka i płaczu godziny
nigdy Ojeja nie zapomnimy....


:-(:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

Maja, ciężko mi się czytało Twój post. Łzy leciały, jedna po drugiej. Jestem pewna, że zrobiłaś co mogłaś i niestety, nie na wszystko mamy wpływ. Nie wyrzucaj sobie nic, po prostu czasem tak się dzieje. Kochałaś go, a on Ciebie. Mieliście dla siebie tylko 15 miesięcy, ale to był jego dom, dbający i kochający. Zrobiłaś tak wiele.......
Biegaj teraz zdrowy Ojejku, biegaj chłopczyku :( :( :(

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Mogę stwierdzić teraz że Ojej to piesek z którym łączyła mnie szczególna więź :-(, po jego odejściu jakoś zbladły moje uczucia do pozostałych moich psów, coś we mnie pękło :-( Myślę że Ojejek to ten jedyny szczególny piesek którego kochałam wyjątkowo. Ojej to było samo dobro :-( Minął prawie miesiąc a ja ciągle boję się dopuść do siebie myśli o nim, aby się nie posypać, nawet to co teraz piszę powoduje we mnie to że zalewam się łzami....


No ale żyć trzeba inne biedy czekają a w ostatnim czasie mam u siebie już chyba zbyt dużo psich ogonków i łapek. Kilka dni temu ktoś przerzucił do mnie przez płot 3 miesięcznego pieseczka. Na szczęście psy na podwórku nie zrobiły mu krzywdy. Ale mam kłopot bo nie mam co zrobić z maluchem, nie mam już miejsca :-(
Oto Bobi,pilnie potrzebuje domu stałego lub tymczasowego.

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4197969/dsc02292-480x640][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi2906/904cae0c0003842453647111/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4197968/3-480x640][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi2250/206206870029257753647100/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4197967/1-480x640][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi2011/158ab31e00226cbf536470eb/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Poza nim mam u siebie do adopcji dwie młodziutkie sunie Mimi i Zosię:

Mimi 7 miesięczna sunia z Bielska:

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4174681/dsc02283][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi587/a8a69e7d0002133c5350d57e/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4174680/dsc02269][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi241/4c31c7ca00110d755350d557/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4174679/dsc02259][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi2435/7d0d4d71001bd6c15350d515/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Zosia, około 6 miesięczna sunia znalezionana jednym z osiedli:

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4197970/10-384x480][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi1366/30d4117e000c4d5c53647113/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Oraz Rafik, pies około 8- 10 letni, ale w bardzo dobrej kondycji ;-)
[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4173290/dsc02278][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi385/5bd56948001443c0534f6b55/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fmix.pl/zdjecie/4173284/dsc02267][IMG]http://i1.fmix.pl/fmi2189/d062661d0000d14e534f6b19/zdjecie.jpg[/IMG][/URL]

Także jest w czym wybierać :-)

ZAPRASZAM DO ADOPCJI MOICH TYMCZASOWICZÓW! :-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...